Zaskakujące słowa Michniewicza o kontrakcie z PZPN. „Nie wiem, co tam jest zapisane”

W rozmowie na kanale „Cioną po oczach” Czesław Michniewicz odniósł się do informacji o automatycznym przedłużeniu swojego kontraktu. Selekcjoner udzielił dość zaskakującej wypowiedzi. 

Dzięki awansowi do 1/8 finału mistrzostw świata Michniewicz spełnił specjalną klauzulę w swoim kontrakcie z PZPN. Według „Weszło”, szkoleniowiec automatycznie przedłużył swój kontrakt. Obecnie umowa ma obowiązywać do końca eliminacji Euro 2024.

Nie doczytał?

Michniewicz w rozmowie na kanale „Cioną po oczach” odniósł się do całej sytuacji. Zaznaczył jednak, że nie jest to dobry moment, aby rozmawiać o przyszłości. Podkreślił, że na pewno po mundialu przyjdzie czas, kiedy spotka się z Cezarym Kuleszą.

– Nie znamy się aż tak dobrze, żebyś mógł się przekonać, jak u mnie wygląda sprawa z tymi wszystkimi kontraktami. Ja generalnie podpisuję umowę i zawsze mam straszny problem z tym, żeby to czytać – mówił selekcjoner. 

– Mój kontrakt przygotował prawnik, ja nie mam go ze sobą ani na mailu. Nie wiem, co tam jest zapisane, nie wybiegam tak daleko w przyszłość – zaznaczył.

– Wrócę do domu, to nawet w ten kontrakt nie będę zaglądał. Na pewno będzie okazja, aby spotkać się wcześniej z prezesem Kuleszą, porozmawiać. To nie czas i miejsce, aby się tym zajmować – kontynuował Michniewicz. 

– Ja nie zamierzam niczego komentować, dla mnie mecz z Francją jest najważniejszym w życiu i koncentruję się tylko na tym. A taka dodatkowa dyskusja tylko odwodzi od celu. Ja w tym nie uczestniczę. Czas pokaże, jak potoczą się moje losy. Ja pracuję z reprezentacją najlepiej, jak potrafię. Zatrudnia mnie prezes Kulesza i on będzie podejmował decyzję. Ja tego kontraktu dokładnie nie pamiętam i nie wchodziłem w szczegóły – podsumował.

Całość możecie obejrzeć poniżej: