Molde zaprzecza plotkom nt. kibiców Legii. „Odsyłamy też do oświadczenia policji”

Już w przyszłym tygodniu dojdzie do meczu w fazie pucharowej Ligi Konferencji między Legią Warszawa a Molde. Wokół spotkania narastają negatywne emocje po tym, jak okazało się, że Norwegowie anulują noclegi kibicom z Polski, bo… są z Polski. „WP Sportowe Fakty” zapytało o to rzecznika prasowego klubu. 




Jak wiadomo – kibice Legii otrzymali zakaz wyjazdowy na pięć kolejnych meczów w europejskich pucharach. Oznacza to, że „Wojskowi” nie mogą liczyć na zorganizowany doping.




Okazuje się jednak, że trudności napotkali także indywidualni kibice. W internecie pojawiły się screeny z odmowami noclegów dla kolejnych fanów. Pojawiły się nawet plotki, że przed Polakami ostrzegała norweska policja. Burmistrz Molde w rozmowie z „WP Sportowe Fakty” zdecydowanie zaprzeczył jednak tym rewelacjom.

„Nie mogą kupować biletów”

W podobnym tonie wypowiedział się również rzecznik prasowy klubu, do którego odezwała się redakcja. Zdementował on plotki o wystosowanie prośby do hoteli, w myśl których miałyby one odrzucać rezerwacje dla polskich kibiców.




– Molde FK życzyłoby sobie powitać fanów Legii na meczu 15 lutego o 18:45, ale restrykcje UEFA sprawiły, że fani Legii nie mogą kupować biletów na to spotkanie – napisał Per Lianes w oświadczeniu dla „WP Sportowe Fakty”.




– Natomiast możemy zdementować plotki, że hotele w mieście zostały poproszone o powstrzymanie się od rezerwowania noclegów polskim kibicom. Takie pogłoski dotarły do naszego klubu, ale Molde FK nie kontaktował się z hotelami, aby takie ograniczenia zastosować. W tej sprawie odsyłamy też do oświadczenia policji w Molde, która podkreśla, że z jej strony nie było działań, aby takie ograniczenia zostały zastosowane – czytamy dalej.




– Molde FK ma tylko dobre doświadczenia z Legią Warszawa z 2013 roku, mamy wielu polskich obywateli jako kibiców na naszych meczach. Chcielibyśmy powitać kibiców przyjezdnej drużyny również na tym spotkaniu, ale musimy się stosować do ograniczeń nałożonych w tym przypadku przez UEFA – podsumował rzecznik.