Marek Papszun ocenił transfery Rakowa Częstochowa. „Podniesiono jakość zespołu”

Marek Papszun nie jest już trenerem Rakowa Częstochowa. 48-latek pojawił się w studiu Canal+ Sport w roli eksperta, gdzie ocenił letnie okno transferowe w wykonaniu klubu Michała Świerczewskiego.

Tego lata doszło do relatywnie silnego wietrzenia szatni w Rakowie Częstochowa. Z klubem pożegnało się kilku podstawowych zawodników. W ich miejsce przyszli nowi, w głównej mierze lepsi piłkarze. Wzmocniono również rywalizację na kilku pozycjach, poszerzając tym samym kadrę. Do klubu przyszli m.in. John Yeboah, Sonny Kittel, czy też Łukasz Zwoliński.

Przed letnim oknem transferowym właściciel Rakowa Częstochowa zapowiadał, że klub nie będzie chciał wydać więcej niż 500 tysięcy euro. Rzeczywistość okazała się jednak zdecydowanie inna. Na pozyskanie samego Johna Yeboaha klub wydał 1,5 miliona euro. Do tej kwestii ustosunkował się Marek Papszun. Były trener Rakowa podkreślił, że właściciel Rakowa mówił o tym, że klub nie będzie chciał wydać więcej niż pół miliona euro, a nie że tego nie uczyni.

– Nie wiem, czy do końca też to zostało dobrze zrozumiane. Z tego, co pamiętam, to były to słowa, że nie chcielibyśmy wydać więcej niż 500 tysięcy euro. Wyszło tak, że ciut więcej zostało wydane, ale to chyba dobrze. Nie chyba, a na pewno – stwierdził Marek Papszun.

Dokonując rachunku zysków i strat można odnieść wrażenie, że Raków wzmocnił się w letnim oknie transferowym. Tego samego zdania jest Marek Papszun. Były trener Rakowa stwierdził, że jakość zespołu została podniesiona.

– Już widać, że podniesiono jakość zespołu. Co za tym idzie, jest szansa rywalizować na trzech frontach, bo takie są założenia. Przede wszystkim Raków jest blisko grupy europejskich pucharów i to jest najistotniejsze w tym momencie – ocenił Marek Papszun.

Michał Budzich