Maksymilian Boruc szczerze o swoich relacjach z Arturem: „Nazwisko w niczym mi nie pomogło”

Maksymilian Boruc jest kuzynem Artura, bramkarza Legii Warszawa. 18-latek udzielił wywiadu dla portalu WP Sportowe Fakty, gdzie opowiedział m.in. o swoich relacjach z golkiperem Wojskowych, szkoleniu oraz wyborze reprezentacji, w którą chciałby w przyszłości reprezentować.

„Nie wymieniliśmy ze sobą ani jednego słowa”

Wielu z nas nazwisko „Boruc” od razu kojarzy się z golkiperem Legii Warszawa – Arturem. W świecie futbolu jest jeszcze kilku piłkarzy, którzy mogą pochwalić się takim samym napisem nad numerem na koszulce. Jeden z nich nazywa się Maksymilian Boruc, ma 18 lat i reprezentuje barwy młodzieżowej drużyny West Bromwich Albion. Mało tego, Artur to jego daleki kuzyn.

Wielu młodych bramkarzy chciałoby mieć w rodzinie kogoś takiego, jak Artur Boruc, jednak Maksymilian podchodzi do tego zupełnie inaczej.

– Artur to daleka rodzina od strony ojca. Wciąż nie wymieniliśmy ze sobą nawet jednego słowa. Wiele osób myśli, że skoro jestem spokrewniony z Arturem, to na pewno udało mi się coś wywalczyć samym nazwiskiem. Prawda jest jednak taka, że nazwisko w niczym mi nie pomogło. Nawet moja chęć gry na bramce nie miała nic wspólnego z Arturem. Nie chciałem iść w jego ślady i dziś nie chcę być do niego porównany. Moim celem jest napisać swoją własną historię – zdradził 18-latek w rozmowie dla WP Sportowe Fakty.

Boruc urodził się w Warszawie, dzieciństwo spędził w Szwecji, a w 2019 roku trafił do Stoke City, skąd przeszedł do swojego obecnego klubu – West Bromwich Albion.

– De facto w Szwecji nie ma szkolenia. Nawet w największym klubie w okolicy nie mogłem liczyć na treningi bramkarskie. Tak naprawdę to zmieniło się dopiero w Anglii. Dlatego muszę podkreślić, że poziom, do którego doszedłem, to przede wszystkim efekt moich indywidualnych starań – podkreśla Maksymilian.

– W przeszłości otrzymywałem powołania do młodzieżowej reprezentacji Szwecji, natomiast teraz, jeśli dostałbym powołanie do reprezentacji Polski, to przyjąłbym je bez chwili zastanowienia. Czuję się Polakiem. Takie powołanie byłoby dla mnie dużym wyróżnieniem i powodem do dumy – oznajmił młody bramkarz.

Kacper Polaczyk