Kolejna afera PZPNu! Czym jest Car4share – tajemniczy sponsor, z którym nie można się skontaktować?

 

W PZPNie nie mają najlepszego okresu. Wszystko przez aferę z Mirosławem Stasiakiem, z której sponsorzy nie są zadowoleni. Nikt jednak nie wie, jak poprosić o stanowisko Car4share – firmę znajdującą się na liście finansujących PZPN.

Ostatnie dni są naprawdę ciekawe dla naszej piłkarskiej federacji. Na samym początku Szymon Jadczak odkrył, iż w Mołdawii wraz z PZPNem był Mirosław Stasiak – człowiek prawomocnie skazany za korupcję. Dziennikarz rozpętał burzę, a na jakąkolwiek odpowiedź ze związku musieliśmy poczekać kilka dni. Oświadczenie nie wygasiło sprawy, a wręcz przeciwnie – zaogniło temat.

– W nawiązaniu do publikacji na temat uczestników wyjazdu do Kiszyniowa na mecz reprezentacji Polski z Mołdawią, informujemy, że za każdym razem przekazujemy naszym partnerom biznesowym określoną pulę miejsc. Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich) – czytamy w tekście opublikowanym w czwartek przez PZPN.

Na reakcję sponsorów nie musieliśmy zbyt długo czekać. Na Twitterze pojawił się wpis Rafała Brzoski, prezesa InPostu, któremu nie podoba się przebieg sprawy i myśli nawet o zakończeniu współpracy z federacją.

Najmocniejszy ruch wykonał Tarczyński S.A.. W oświadczeniu firmy możemy przeczytać, iż nie ma ona w planach przedłużać współpracy, a nawet planuje zerwać trwającą obecnie umowę.

– Traktujemy aktualną sytuację bardzo poważnie, dlatego podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z PZPN w obecnej formule. Nie przedłużymy umowy, którą podpisaliśmy we wrześniu 2022 roku, a nasz dział prawny aktualnie analizuje możliwości jej wypowiedzenia w trybie natychmiastowym w obliczu zaistniałych sytuacji – możemy przeczytać w stanowisku prezesa spółki, Jacka Tarczyńskiego.

Dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez Marka Warzynowskiego z Przegląd Sportowy Onet wykazało, że to sam Cezary Kulesza, prezes PZPNu, zaprosił Mirosława Stasiaka na mecz w Mołdawii. Dochodzenie wykazało również, iż obydwu panów poznał ze sobą Tomasz Hajto.

– Według naszych informacji — potwierdzonych w trzech niezależnych źródłach — decyzję o tym, żeby zabrać Stasiaka do Mołdawii, podjął osobiście Cezary Kulesza. Stasiak, biznesmen związany z branżą węglową, to dobry znajomy wielokrotnego reprezentanta Polski, Tomasza Hajty, który z kolei jest blisko Kuleszy. I to po tej linii miało dojść do kontaktu biznesmena z prezesem PZPN – czytamy w tekście Wawrzynowskiego. 

Szymon Jadczak podczas próby skontaktowania się ze sponsorami związku, aby poznać ich stanowisko w tej sprawie, trafił przypadkiem na kolejną ciekawą rzecz. Dziennikarz szukał na Twitterze jakiegokolwiek kontaktu do firmy Car4share, ponieważ na ich stronie internetowej można znaleźć tylko adres siedziby. Temat podchwycili inni użytkownicy platformy i podważyli wiarygodność sponsora PZPNu, jako przykład podając chociażby mało wiarygodne opinie.

Kacper Polaczyk