Turecki klub zabronił swoim piłkarzom wymiany koszulek po meczu. Szybka odpowiedź na twitterze [WIDEO]

Wczoraj odbyło się w sumie pięć starć w rozgrywkach o Puchar Turcji. Jednym z nich był pojedynek między Rizesporem a Eskişehisporem. Goście w ostatnim czasie zmagają się z ogromnymi problemami finansowymi i w celu zaoszczędzenia pieniędzy zarząd klubu zakazał piłkarzom wymian koszulek po meczach.

Sam mecz obył się bez większych historii. Zwycięsko z tego starcia wyszedł Rizespor, który gładko pokonał swoich wczorajszych rywali 3:0, a tym samym zapewnił sobie awans do 1/8 finału Pucharu Turcji. Warto zaznaczyć, że barw Rizesporu broni Konrad Michalak, który pojawił się na boisku w 77. minucie spotkania.

Do ciekawej sytuacji doszło po końcowym gwizdku sędziego. Po zakończonej rywalizacji jeden z piłkarzy gospodarzy podszedł do 16-letniego Buğra’y Çağliyana w celu wymienienia się z nim koszulkami. Młody adept futbolu musiał odmówić Paragwajczykowi ze względu na obostrzenia wydane przez klub. Zarząd klubu chce w ten sposób szukać oszczędności. W przypadku, gdyby piłkarze ulegli, byliby zmuszeni zapłacić karę w wysokości 250 lirów.

– Po dzisiejszym meczu decyzja o wymianie koszulek pomiędzy graczem drużyny przeciwnej Samudio, a naszym piłkarzem Bugrą jak zawsze była całkowicie zależna od naszych zawodników. Zresztą dowiedzieliśmy się, że po meczu nasz piłkarz przekazał Samudio swoją koszulkę. Informujemy, że w naszym klubie nie brakuje koszulek– czytamy na twitterze klubu.

– Buğra’y Çağliyan nie chciał wymienić koszulki, twierdząc, że nie wolno jej oddać. Ten zakaz został nałożony przez zarząd klubu. Zarząd Eskişehispor pod wpływem burzy, która rozpoczęła się w mediach, mógł sam wysłać koszulkę rywalom, by uniknąć skandalu- podaje Yakup Çınar, turecki dziennikarz.

Dariusz Żuraw o problemach w lidze. „Odkąd zaczęły się puchary nie mieliśmy kiedy trenować”

Dariusz Żuraw odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas przedmeczowej konferencji prasowej. Kolejorz w środę zmierzy się z Pogonią Szczecin. Szkoleniowiec Lecha Poznań odniósł się do sytuacji w tabeli PKO Ekstraklasy.

Kolejorz w środę będzie odrabiał zaległości spowodowane zakażeniami w szeregach Pogoni Szczecin. Mecz z Portowcami odbędzie się o 20:30. Po niedzielnym remisie poznaniaków ze Stalą Mielec sytuacja w tabeli wymaga szybkiej poprawy.

Mamy za mało punktów, z których niestety sporo straciliśmy na własne życzenie. Analizując ze sztabem, w jaki sposób te bramki tracimy, to wielu z tych goli powinniśmy spokojnie zapobiec i to na pewno spędza nam sen z powiek. Dużo nie trzeba było, żeby tych „oczek” na naszym koncie było więcej – stwierdza Żuraw.

Trener Lecha Poznań zwraca uwagę na napięty terminarz. Żuraw przyznaje, że od początku rozgrywek europejskich Kolejorz nie miał kiedy trenować.

Na pewno problemem jest to, że nie mieliśmy kiedy tak na dobrą sprawę trenować, bo odkąd zaczęły się puchary, to graliśmy mecze co 3-4 dni i to była nasza główna bolączka. Mankamenty można wyeliminować treningiem, dużo rozmawiamy z zawodnikami, analizujemy, ale jeśli pewnych rzeczy się nie wytrenuje, to w spotkaniu to nie wychodzi – uzupełnił trener wicemistrzów Polski.

Podczas konferencji prasowej szkoleniowiec odniósł się również do sytuacji Jakuba Modera. Liczę się z jego odejściem – mówił Żuraw.

Lech Poznań zajmuje siódme miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy. Do liderującej Legii Warszawa traci 12 punktów. Poznaniacy mają jednak do rozegrania zaległy mecz (wspomniany wcześniej z Pogonią). W następnej kolejce podopieczni Dariusza Żurawia zmierzą się z Wisłą Kraków.

Wielkie słowa o Robercie Lewandowskim: „Mamy nowego króla futbolu”

Rok 2020 był w oczach zwykłego człowieka tragiczny. Pandemia, mnóstwo przykrych wydarzeń czy śmierć wielu lubianych i podziwianych ludzi. Jednak dla Roberta Lewandowskiego wcale nie był on taki zły.

Kapitan reprezentacji Polski wygrał wszystko, co miał do wygrania. Zwycięstwo w Lidze Mistrzów, w Bundeslidzie i Pucharze Niemiec? Jest. Król strzelców w każdych z tych rozgrywek? Jest. Do tego nagroda dla najlepszego piłkarza roku UEFA, a na horyzoncie jest jeszcze jedno wyróżnienie.

W czwartek odbędzie się gala „FIFA The Best”, plebiscytu, w którym Lewandowski znalazł się w finałowej trójce z Messim i Ronaldo. Brat Uliego Hoenessa, byłego prezydenta Bayernu Monachium, Dieter, przyznaje, że zwycięstwo kogoś innego niż naszego snajpera sprawi mu ogromny zawód.

Nowy król

„Uwielbiam Messiego i Ronaldo. Leo za czysty, genialny talent, Cristiano za siłę, mentalność i perfekcję, ale oni się już wygrywali przez ostatnie 10 lat wystarczająco. A poza tym, obiektywnie – Lewandowski w ostatnim roku dokonał większych rzeczy od nich” – Przyznał Hoeness.

„Według mnie mamy nowego króla futbolu. Nazywa się Robert Lewandowski” – Wychwalał Niemiec.

„Nie widzę czegokolwiek, co mógłby jeszcze robić lepiej. Lewandowski to gracz, który doszedł do perfekcji” – Zakończył.

Takie słowa z ust Dietera Hoenessa to wielkie wyróżnienie. Były piłkarz Bayernu strzelił w przeszłości 145 bramek dla Bawarczyków i jest ich 7. najlepszym strzelcem w historii.

Rośnie nowa potęga? Baskowie złożyli pismo o przyjęcie do UEFA i FIFA

W ostatnich pięciu latach reprezentacja Basków zagrała… 5 spotkań. To bardzo niewiele, jak na taki okres, jednak wkrótce może się to zmienić. Baskijska federacja piłkarska złożyła we wtorek oficjalne pismo o przyjęcie do struktur UEFA oraz FIFA!

Na temat Basków od dawna toczą się liczne dyskusje. Zarząd reprezentacji chciałby w końcu być traktowany jak oficjalny członek piłkarskich federacji i stać z innymi kadrami na równi. Umożliwić ma im to przyjęcie w struktury FIFA i UEFA.

O złożeniu wniosku poinformował na swoim Twitterze Dominik Piechota, ekspert od La Liga i hiszpańskiej piłki.

PSG przygotowane na przyjście Leo Messiego? Klubowy sklep otrzymał pierwsze szczegóły!

Jak podaje serwis FootballTransfers.com, PSG przekazało pracownikom klubowego sklepu, by ci byli przygotowani na przyjście Leo Messiego. Kontrakt Argetyńczyka dobiega końca 30 czerwca 2021 roku i po tym dniu stanie się on wolnym agentem. Potencjalni zainteresowani mogą negocjować z 33-latkiem już od stycznia.

BARCELONA VS. PSG! KTO AWANSUJE DO ĆWIERĆFINAŁU? OBSTAW W BETFAN

Z KODEM „ESATROLLS” ZAKŁAD BEZ RYZYKA 600ZŁ!

Co z Leo Messim?

Sytuacja Lionela Messiego wciąż nie jest pewna. Po kompromitującej porażce w ćwierćfinale ubiegłego sezonu Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium Argentyńczyk na poważnie myślał o opuszczeniu Dumy Katalonii. Wówczas na odejście nie chciał zgodzić się zarząd klubu, który tłumaczył się wciąż aktywnym kontraktem między piłkarzem a klubem. Jedna z największych legend futbolu, jaką jest Messi, nie chciała iść z tą sprawą do sądu. Jak sam wówczas mówił: „Nie pójdę na wojnę z klubem mojego życia”.

Nieciekawa sytuacja w Barcelonie

W klubie z Katalonii miała nadejść „Wielka rewolucja”, jednak jak wyszło, to wszyscy wiemy. Blaugrana fatalnie rozpoczęła sezon w La Liga i na własne życzenie straciła pierwsze miejsce w swojej grupie Champions League. Na razie nic nie wskazuje na to, by gra zespołu uległa znaczącej poprawie, a bez niej ciężko będzie u siebie zatrzymać Messiego na kolejny sezon. Na decyzję La Pulgi z pewnością wpłyną wyniki wyborów prezydenckich oraz rezultaty, które w trwającym sezonie osiągnie zespół Koemana.

PSG przygotowane na przyjście 33-latka

Gdy w wakacje głośno mówiło się o potencjalnym odejściu Messiego z Barcelony, w mediach przewijały się przede wszystkim trzy wielkie kluby – PSG, Inter Mediolan oraz Manchester City. Jak podaje portal FootballTransfers.com, klub z Paryża jest przygotowany na przyjście Leo Messiego, o czym poinformował klubowe sklepiki.

– Dział marketingu poinformował sklepy w stolicy Francji, aby przygotowały się na gwałtowny wzrost zysków, gdy transakcja ogłoszona umowa – czytamy.

– Ponadto PSG poinformowało sklepy partnerskie, które mają licencję na sprzedaż oficjalnych produktów, aby przygotowały się na nagły przypływ zainteresowania przed hitowym transferem.

– Jedna kwestia pozostaje jednak nierozstrzygnięta. PSG nie podało sprzedawcom, jaki numer ma zostać przypisany Messiemu.

ZOBACZ: Neymar podgrzewa atmosferę przed transferem Messiego? „To czego chcę dziś najbardziej od piłki, to jeszcze raz zagrać z Leo Messim”

ZOBACZ: Neymar zagra z Messim, kulki były podgrzewane? Czyli reakcje na losowanie Ligi Mistrzów

20-latek podbija Słowację. Polski talent liderem defensywy i wzorem profesjonalizmu

W wieku 16 lat opuścił Polskę i zmienił GKS Tychy na Anderlecht. W młodzieżowych zespołach belgijskiej drużyny nabywał doświadczenie i poprawiał umiejętności. Finalnie nie przebił się do kadry A, więc w 2019 roku zmienił Belgię na Słowację, w której gra do dziś. Poznajcie Jakuba Kiwiora, jednego z najbardziej utalentowanych stoperów reprezentacji Polski.

U naszych południowych sąsiadów

20-latek pierwsze kroki na Słowacji stawiał w FK Podbrezova, z której jednak szybko przeniósł się do aktualnego klubu. Wychowanek GKS-u Tychy reprezentuje MSK Żilina, gdzie w tym sezonie rozegrał 17 meczów, a także dołożył gola i 2 asysty. Obrońca w sumie ma już na koncie 31 meczów zagranych dla 3. klubu ligi słowackiej.

Pełny profesjonalizm

Młodzian pokazał się szerzej polskim kibicom, kiedy na Twitterze opublikowano jego wywiad po jednym z meczów. Wówczas zaimponował znajomością języka słowackiego i płynnością w rozmowie z dziennikarzem.

https://twitter.com/Buckarobanza/status/1338252286305447937

W odpowiedzi do filmiku jeden z użytkowników wstawił nawet zdjęcie Kiwiora z opaską kapitańską klubu z Żiliny. Trzeba przyznać, że jak na zaledwie 20-letniego piłkarza jego zaangażowanie i pozycja w zespole robi wrażenie.

Zdjęcie

Pojawiały się pytania z Polski

Młodym stoperem interesują się dwaj ekstraklasowi potentaci, Legia Warszawa i Lech Poznań.

Mistrz Polski obserwował piłkarza Żiliny od kiedy przejął ich Czesław Michniewicz. Trener stołecznego klubu miał do czynienia z Kiwiorem, będąc selekcjonerem reprezentacji do lat 21.

Wycena 20-latka na Transfermarkt może wydawać się kusząca. Niemiecki portal wpisał bowiem przy jego nazwisku kwotę 300 tysięcy euro. Słowacki klub nie ma jednak zamiaru oddawać swojego kluczowego piłkarza za grosze i zażądał 1,5 mln euro, co odstraszyło zarówno „Wojskowych”, jak i „Kolejorza”.

Nowy Skriniar

Na takie żądania Żiliny bezpośrednio wpływa fakt, że perspektywiczny obrońca ma jeszcze kontrakt ważny przez dwa lata. Umowa Polaka z klubem wygasa dopiero w czerwcu 2023 roku, dzięki czemu Słowacy mogą spokojnie czekać i sprzedać 20-latka za jeszcze większe pieniądze.

W artykule Interii sprzed tygodnia możemy przeczytać słowa Rafała Kędziora z agencji FairSport, z którą współpracuje Jakub Kiwior:

„Żilina co jakiś czas sprzedaje piłkarzy za trzy, cztery miliony euro, więc nikt nie rzuca się na pierwszą lepszą ofertę. Talent Kuby porównywany jest czasem – z zachowaniem proporcji – do Milana Skriniara. Wszyscy więc zdają sobie sprawę, że na takim chłopaku można zarobić. Szczególnie, że intensywnie obserwują go ekipy, które występują w pucharach. Dlatego w tym momencie mogę potwierdzić, że Kiwior jest poza zasięgiem polskich drużyn”

Uniwersalność

Stopera Żiliny można porównywać z Sebastianem Walukiewiczem. Obrońca włoskiego Cagliari jest również lewonożny, a ponadto świetny technicznie. Reprezentant Polski potrafi wyprowadzać piłkę z własnej połowy, czy posłać długie podanie napędzające akcje. Podobne walory zdaje się prezentować na Słowacji 20-latek.

Kiwior zagrał w sezonie 2020/21 dwa mecze także, jako lewy obrońca, co daje dodatkowe możliwości w przypadku ewentualnego powołania do reprezentacji Polski. Uniwersalny piłkarz w czasach dzisiejszej piłki potrafi być nieoceniony, a w naszej kadrze brakuje lewonożnych obrońców.

Co dwie głowy, to nie jedna

Warto odnotować, że młody defensor nie jest w Żilinie sam. 1 stycznia 2020 roku do drużyny dołączył Dawid Kurminowski. 21-latek z przeszłością w Lechu Poznań świetnie prezentuje się w tym sezonie. Na koncie ma strzelonych 14 goli w 21 meczach. Do swojego dorobku dołożył także 5 asyst.

Co więcej, obaj panowie byli kilka razy wybierani do drużyny kolejki ligi słowackiej. Stoper znalazł się w niej 3 razy, natomiast napastnik dwukrotnie otrzymał to wyróżnienie.

Ten jeden raz więcej Kiwior znalazł się w niej… dzisiaj!
20-latka wybrano do grona jedenastu najlepszych piłkarzy 17. kolejki zmagań w Fortuna Liga.

https://twitter.com/Krotka_Pilka_/status/1338879341032321025

Żilina jako przystanek

Nie jest tajemnicą, że pobyt na Słowacji to nie spełnienie marzeń młodego Polaka. Obrońca mierzy znacznie wyżej, a gra u naszych południowych sąsiadów stanowi wspomniany przystanek.

Gdzie za jakiś czas możemy spodziewać się Kiwiora? Na tę chwilę ciężko stwierdzić, ale jeśli dalej będzie się rozwijać w takim tempie, to o jego przyszłość możemy być spokojni.

Robert Lewandowski wkracza na rynek gamingu! Zobacz trailer pierwszej gry [WIDEO]

Robert Lewandowski wraz z grupą PlayWay oraz Rafałem Cymermanem wchodzi na rynek gier! Piłkarz reprezentacji Polski z tej okazji założył własną spółkę – RL9Sport Games.

Robert Lewandowski stworzy grę piłkarską!

Przed momentem w serwisie youtube pojawił się trailer gry „Football Coach the Game 2022”. Jeden z najlepszych piłkarzy świata wraz z Rafałem Cymermanem, a także z ekipą PlayWay założył spółkę RL9Sport Games. Mimo że dziś pojawił się trailer pierwszej gry, to na jej premierę przyjdzie nam poczekać do 2022 roku. Właśnie wtedy na rynku gier ma pojawić się symulator trenera piłkarskiego o nazwie „Football Coach the Game”. Gra ma zawitać na platformę PC oraz na urządzenia mobilne. W późniejszym czasie ma pojawić się również na wybranych konsolach.

https://twitter.com/strefainw/status/1338791045027549191?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1338791045027549191%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fekstraklasatrolls.pl%2Fwp-admin%2Fpost.php%3Fpost%3D13164action%3Dedit

Kiedy premiera Football Coach The Game 2022?

Spółka RL9Sport Games ma odpowiadać za produkcję gier sportowych. Pierwszy efekt pracy kapitana reprezentacji Polski, Rafała Cymermana oraz ugrupowania PlayWay poznamy w 2022 roku, kiedy premierę ma mieć wspomniany „Football Coach the Game 2022”. Twarzą nowo powstałej spółki jest rzecz jasna Robert Lewandowski, jednak prezesem został Rafał Cymerman, który był odpowiedzialny za produkcję pierwszego symulatora trenera piłki nożnej w Polsce – Liga Polska Manager 95.

– Wraz z Robertem postawiliśmy sobie cel nadrzędny, jakim jest zbudowanie maksymalnie realistycznych mechanik gry i ukierunkowanie na sieciowy styl rozgrywki. Naszym marzeniem jest dostarczyć platformę do powszechnych rozgrywek ligowych, w których gracze z całego świata będą tworzyć własne drużyny, rozwijać je, trenować i rywalizować w czasie rzeczywistym rozgrywając mecze w ściśle ustalonych terminach – mówi Rafał Cymerman.

– Robert Lewandowski będzie nie tylko współwłaścicielem RL9Sport Games i jej globalnym ambasadorem, ale również aktywnym uczestnikiem projektu i konsultantem rozwiązań zastosowanych w grze. Będzie współpracował z zespołem projektowym, aby swoją wiedzą i doświadczeniem boiskowym podzielić się przy budowie unikalnych modeli symulacji rozgrywek piłkarskich – czytamy na stronie football.coach.

– Football Coach the Game ma być nie tylko menadżerem piłkarskim, ale przede wszystkim symulatorem pracy trenera. Dlatego poza kwestiami typowo piłkarskimi, jak taktyka, transfery czy trening, bardzo istotny będzie aspekt psychologiczny. Wpływanie na życie szatni. Relacje z zawodnikami i szefostwem. Budowanie autorytetu lidera. Zarządzanie atmosferą w drużynie nie tylko podczas meczu, ale wpływanie na nią również podczas sesji treningowych – czytamy na oficjalnej stronie zapowiedzianej gry.

– Football Coach the Game będzie mieć silne globalne wsparcie marketingowe, gdyż zapewniona jest wzajemna promocja produktowa przy okazji premier wielu innych gier z grupy PlayWay na wszystkich rynkach i platformach, gdzie spółka jest wydawcą – czytamy dalej.

https://www.youtube.com/watch?v=2LQ_mTni8vI&feature=emb_title

Szpilka wbita Realowi i odpowiedź… przyrodzeniem Xaviego. Cyrk w Barcelonie

Jeśli nigdy nie byliście w cyrku, to nic straconego. Wystarczy poczytać chwilę tweety kandydatów na nowego prezydenta FC Barcelony. To, co dzieje się aktualnie w Katalonii, momentami, przechodzi ludzkie pojęcie.

Messi musi zostać

Kilka dni temu pisaliśmy o wypowiedzi Victora Fonta, który w celu zagrabienia sobie przychylności wyborców obiecał, że przekona kapitana do pozostania w klubie. Więcej możecie przeczytać o tym, klikając w poniższy link:

Kandydat na prezydenta FC Barcelony jasno o Messim: „Jego miejsce jest na Camp Nou”

Szpilka wbita Realowi

Joan Laporta, inny ze startujących w wyborach postanowił uderzyć w największego rywala Blaugrany. 150 metrów od stadionu Realu Madryt pojawił się baner z wizerunkiem 58-latka. Widnieje na nim napis:

„Nie mogę się doczekać, aż znów się zobaczymy”

Brak opisu.

Kuriozalna odpowiedź

Laporta ma się doczekać odpowiedzi ze strony wspomnianego wcześniej Fonta. Działacz ma w planach wystawienie billboardu z… penisem Xaviego.

Nie, to nie żart. Na plakacie z członkiem byłego piłkarza Barcelony mają pojawić się dwa tatuaże – „6-2” i „5-0”.

Pierwszy z nich odnosi się do meczu z 2009 roku, kiedy Barca rozgromiła „Królewskich” na Santiago Bernabeu. Z kolei drugi wynik to rozstrzygnięcie spotkania, które odbyło się rok później. Wówczas to Real został rozbity w Katalonii.

https://twitter.com/barcacenler/status/1338818208866791424

Moder zostanie w Lechu do lata? „Wciąż nie ma informacji z Anglii”

Dariusz Żuraw odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas przedmeczowej konferencji prasowej. Kolejorz w środę zmierzy się z Pogonią Szczecin. Szkoleniowiec Lecha Poznań odniósł się do sytuacji Jakuba Modera, który 15 grudnia dowie się jaka jest jego najbliższa przyszłość.

Rekordowy transfer

Władze poznańskiego klubu podczas letniego okna transferowego przyjęły rekordową ofertę za swojego wychowanka. Modera sprzedano do Birghton & Hove Albion za około 11 milionów euro. Kolejorz zastrzegł sobie jednak wypożyczenie go z powrotem do Poznania.

Trener liczy się ze stratą pomocnika

Angielski klub posiada opcję skrócenia pobytu młodzieżowca przy Bułgarskiej. Zapytany o termin, w którym poznamy przyszłość „Modzia” trener odpowiedział:

Z tego co wiem, do dzisiaj powinniśmy dostać pismo. Nie dostałem jeszcze informacji, że ono dotarło, natomiast liczę się z tym, że Jakuba z nami nie będzie na wiosnę – odpowiedział Żuraw na pytanie Grzegorza Hałasika z Polskiego Radia Poznań.

Czekamy. Wciąż nie ma żadnego potwierdzenia od Anglików. Dzisiaj się dowiemy, natomiast Moder na pewno będzie do dyspozycji trenera jeszcze przez dwa mecze – uzupełnił rzecznik prasowy Lecha Poznań, Maciej Henszel.

Potrzebne wzmocnienia

Brighton & Hove Albion posiada dwa punkty przewagi nad strefą spadkową, przez co będą musieli szukać wzmocnień. Niewykluczone, że jednym z nich będzie powrót Modera już zimą.

Mecz Lecha Poznań z Pogonią Szczecin odbędzie się 16 grudnia o 20:30 przy ulicy Bułgarskiej w stolicy Wielkopolski.

fot. zrzut ekranu z konferencji prasowej

Demba Ba rozmawiał z rumuńskim sędzią. „To było po prostu nieporozumienie”

Ousmane N’Doye doprowadził do rozmowy Demby Ba z  Sebastianem Coltescu. Były senegalski piłkarz sprawił, że panowie doszli do porozumienia w sprawie incydentu z meczu PSG – Basaksehir.

Według informacji rumuńskiego dziennikarza, Emmanuela Rosu Ousmane N’Doye skontaktował ze sobą Dembę Ba oraz Sebastiana Coltescu. Panowie się pogodzili.

Demba Ba zadzwonił do Sebastiana Coltescu po incydencie w Paryżu. Były senegalski pomocnik Ousmane N’Doye skontaktował ich ze sobą. Według N’Doye Demba „nigdy nie powiedział, że to rasizm”. Uważał tylko, że Coltescu nie powinien używać słowa „czarny” na stadionie. Coltescu to zrozumiał – pisze dziennikarz na Twitterze.

Organizator całego przedsięwzięcia jest fanem pokoju. Kolega Demby Ba z reprezentacji Senegalu stwierdził, że incydent w Paryżu był nieporozumieniem.

Jestem wielkim fanem pokoju. Zarówno Coltescu, jak i Demba zadzwonili do mnie po ich rozmowie, byli pod wrażeniem dobrej rozmowy, jaką przeprowadzili. Jestem pewien, że to było po prostu nieporozumienie.

N’Doye grał w przeszłości w rumuńskiej lidze, przez co dobrze zna ten kraj. Senegalczyk szybko chciał wyjaśnić sytuację, ponieważ wierzył, że sędzia nie jest rasistą.

Wiem, jacy są Rumuni. Nigdy nie miałem tam problemów z rasizmem. Próbowałem zdobyć numer Coltescu tak szybko, jak tylko mogłem. Wiem, że nie jest rasistą.

Mecz Paris Saint-Germain z Basaksehirem dokończono następnego dnia. Paryżanie wygrali z Turkami aż 5:1. Rywalami PSG w kolejnej rundzie Ligi Mistrzów będzie FC Barcelona.

Jak Wojciech Myć trafił do Ekstraklasy? „Bardzo ładnie biega i jest przystojny”

Jakiś czas temu Przegląd Sportowy poinformował, że zajmie się przeanalizowaniem szybkiego awansu Wojciecha Mycia. Sędzia w zaledwie kilka miesięcy wypromował się z III ligi na szczebel centralny.

Według informacji wspomnianego źródła, po jednym z meczów PKO Ekstraklasy przekierowano sprawę Mycia do PZPN-u. Jeden z członków zarządu związku poprosił przewodniczego Kolegium Sędziów o wytłumaczenie. Działacz otrzymał od Zbigniewa Przesmyckiego zaskakującą odpowiedź popartą kuriozalnymi argumentami.

Ma naturalną charyzmę, jest talentem sędziowskim, ma sylwetkę budzącą szacunek. Pracuje też w Służbie Ochrony Państwa i dlatego ma silną psychikę. Bardzo ładnie biega, ma świetną kondycję, no i jest przystojny – powiedział.

Na taką odpowiedź większość członków zarządu PZPN parsknęła śmiechem. Podobnie zareagował Twitter, gdzie można zobaczyć już pierwsze komentarze związane z tą sytuacją.

https://twitter.com/D__Stachowiak/status/1338766364409024514

https://twitter.com/mRokuszewski/status/1338758186430590976

https://twitter.com/wezyk_jan/status/1338752714767912960

https://twitter.com/KatherineAFC/status/1338778683029528576

Sławomir Peszko wbija szpilkę Stokowcowi! Tak zareagował na porażkę Lechii

Lechia Gdańsk przegrała w poniedziałek z Wisłą Płock 0:1 po golu Dusana Lagatora. Była to czwarta porażka gdańszczan z rzędu w Ekstraklasie.

Piotr Stokowiec jest w ostatnim czasie na cenzurowanym. Pod jego wodzą drużyna z Trójmiasta nie dość, że poniosła klęskę w czterech ostatnich meczach, to jeszcze w żadnym z nich nie potrafiła strzelić bramki.

Swoje „trzy grosze” po zwycięstwie „Nafciarzy” dorzucił Sławek Peszko. Piłkarz Wieczystej Kraków zadrwił z byłego szkoleniowca i pogratulował wygranej gościom.

Skrzydłowy rozstał się z Lechią w kiepskiej atmosferze. Były reprezentant Polski był pokłócony z aktualnym trenerem gdańskiego zespołu.

„4 porażkli z rzędu. 0 strzelonych goli. Mój ulubiony trener rozwija Lechię. Gratulacje Wisła Płock” – Napisał 35-latek na relacji na Instagramie.

Brak opisu.

Poznaliśmy XI wszech czasów Złotej Piłki. Zaskakujące wyniki plebiscytu

W poniedziałkowy wieczór poznaliśmy zwycięzców plebiscytu na najlepszych piłkarzy w historii Złotej Piłki. Wyniki głosowania wzbudziły pewne kontrowersje. Dlaczego?

Dziennikarze France Football po rezygnacji z przyznania Złotej Piłki za rok 2020 zdecydowali się przeprowadzić inny plebiscyt. Francuzi zaprosili 140 dziennikarzy z inny krajów, by ci wybrali „jedenastkę” piłkarzy wszech czasów Złotej Piłki.

Wyniki głosowania

W wyniku głosowania na najlepszego bramkarza wybrano Lwa Jaszyna, legendarnego bramkarza ZSRR. Z kolei przed nim w obronie znaleźli się Franz Beckenbauer, Paolo Maldini i Cafu.

W drugiej linii umieszczono duet defensywny, jak i duet ofensywny. W pierwszym z nich znaleźli się Xavi oraz Lothar Matthaus. Na skrzydłach przypisano kolejno Pele i śp. Diego Armando Maradonę.

Atakujące trio utworzono z Cristiano Ronaldo, Leo Messiego i brazylijskiego Ronaldo Nazario.

Kontrowersje

Plebiscyt w chwili oficjalnego ogłoszenia wyników spotkał się ze sporym niezadowoleniem kibiców. Fani byli zdziwieni przede wszystkim nieobecnością dwóch Hiszpanów – Ikera Casillasa i Sergio Ramosa.

XI Wszech Czasów France Football:

Jaszyn – Beckenbauer, Maldini, Cafu – Xavi, Matthaus, Maradona, Pele – Messi, Cristiano Ronaldo, Ronaldo Nazario.

Brak opisu.

 

Piłkarz Lecha pomógł dziennikarzowi, któremu zepsuło się auto!

Jednemu z dziennikarzy portalu Głos Wielkopolski popsuł się samochód na środku  poznańskiej ulicy. Na ratunek ruszył Mikael Ishak, który pomógł reporterowi usunąć uszkodzony pojazd.

Ishak ratuje z tarapatów

Trudno nie zgodzić się, że zakup Mikaela Ishaka był dla Lecha Poznań strzałem w dziesiątkę. Szwed rozegrał w tym sezonie 23 spotkania i strzelił 15 bramek. 27-latek może być wzorem dla wielu osób i nie chodzi tylko boiskowe umiejętności.

Zbyszek Snusz na co dzień pracuje dla portalu Głos Wielkopolski. Dziennikarz w środę podróżował swoim 20-letnim samochodem i pech chciał, że auto popsuło się na środku ulicy Wielkopolskiej w Poznaniu. Na całe jego szczęście tuż obok niego swoim samochodem przejeżdżał Mikael Ishak, który zaproponował dziennikarzowi pomoc w zepchnięciu samochodu.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1338533701202939908?s=20

Post dziennikarza 

 

 

Fatalne wieści dla kibiców Wisły Kraków. Aleksander Buksa blisko odejścia z klubu

Aleksander Buksa przeżywa ciężkie chwile. 17-latek gra bardzo niewiele, co powoduje spięcia na linii klub-zawodnik. Agenci piłkarza wraz z jego ojcem powoli tracą cierpliwość i zamierzają podjąć stosowne kroki.

Tajemnica nowego kontraktu

Latem „Biała Gwiazda” ogłosiła w mediach społecznościowych, że utalentowany nastolatek odnowił kontrakt z byłym mistrzem Polski do 2023 roku. Jak się jednak okazało prawda była inna.

Nowa umowa Buksy obowiązuje tylko do 2021 roku. Dokładnie to spisano na papierze, natomiast przedłużenie umowy o kolejne dwa lata miało nastąpić 15. stycznia. Wtedy też młody talent Wisły skończy 18 lat. I właśnie ta druga część została ustalona ustnie.

Niepewna przyszłość

Portal WP SportoweFakty zdołał porozmawiać z Jerzym Kopcem, który współpracuje z Pinim Zahavim, agentem młodego Polaka. Od niego dowiedzieli się jak na tę chwilę wygląda plan działania z karierą piłkarza.

„Sytuacja jest taka, że obejmując menedżerską opiekę nad Olkiem nie byliśmy świadomi tego, iż są jakieś ustne ustalenia czy zobowiązania. My kierujemy się tym, co jest na papierze, a tam widnieje data czerwiec 2021. A czy w styczniu Olek przedłuży umowę? Nikt z Wisły się z nami w tej sprawie nie kontaktował. Nie ukrywam, że mamy już z tyłu głowy plan, jak poprowadzić tę karierę” – Możemy przeczytać na portalu.

Jaki będzie finał?

Przez wgląd na to, ile minut gra ostatnio 17-latek, ciężko dziwić się narastającemu sporowi między agentami a Wisłą. W tym sezonie Buksa zagrał w ośmiu meczach Ekstraklasy, ale za każdym razem wchodził na boisko z ławki rezerwowych.

Wyżej wspomniany portal przytacza także sytuację z meczu z Rakowem Częstochowa sprzed miesiąca. Napastnik nie pojechał wówczas na mecz juniorów, gdyż powiedziano mu, że jest potrzebny pierwszej drużynie. Buksa finalnie wszedł zaledwie na jedną minutę spotkania, co tylko zaogniło konflikt.

Wydaje się, że w takiej sytuacji w grę wchodzi jedynie transfer. Zaufanie młodego piłkarza i jego agentów zostało już na tyle nadszarpnięte, że niełatwo będzie je odbudować. Pytanie jednak, gdzie „Buksik” miałby odejść.

Polska na pewno nie wchodzi w grę

„Wykluczamy możliwość transferu Olka do innego polskiego klubu” – mówi Sportowym Faktom Jerzy Kopiec.

„Wyjścia, co oczywiste, są trzy. Najbardziej prawdopodobne to jednak odejście. – Jeśli tak, to latem. Raczej nie zimą. Lub drugi wariant: podpisujemy umowę z nowym klubem zimą, bo to będzie już formalnie możliwe. I przenosiny do nowego miejsca latem” – Kontynuuował.

„Nowy kontrakt i pozostanie w klubie? My nie mówimy kategorycznie nie. Nie mówimy nie, bo nie. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w najbliższych miesiącach” – Stwierdził zapytany o trzecią opcję.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.