Liga Mistrzów wraca już za kilka dni, a PSG prawdopodobnie straci kluczowego piłkarza na mecz z Barceloną. Neymar nie dokończył ostatnie meczu pucharowego z Caen (1-0), co wzbudza obawy kibiców.
Brazylijczyk murawę opuścił w 60. minucie. Zdaniem „L’Equipe” odniósł kontuzję mięśnia przywodziciela po faulu Steeve’a Yago w środkowej strefie boiska. W czwartek zawodnik przejdzie jeszcze szczegółowe badania, które oficjalnie potwierdzą czy będzie zdolny do gry w meczu z FC Barceloną.
Demony przeszłości
Nie jest to pierwsza taka sytuacja w przypadku Neymara. Brazylijczyk w 2018 roku oglądał z trybun, jak Real Madryt wyrzuca jego drużynę już w 1/8 finału rozgrywek. Podobna sytuacja miała miejsce przed dwoma laty. Wtedy to Manchester United okazał się katem paryżan, a skrzydłowy znowu oglądał wszystko z boku.
W ostatniej edycji Ligi Mistrzów Neymar stał się ważnym ogniwem drużyny (wówczas) Thomasa Tuchela. Poprowadził mistrza Francji aż do finału, gdzie dopiero ulegli Bayernowi Monachium. Wydawało się, że w tym roku piłkarz będzie mógł potwierdzić swoją pozycję w zespole, jednak nie wiadomo, czy będzie mieć ku temu okazję.
https://twitter.com/Fastgoal2/status/1359618541067128846
– Trudno mi powiedzieć jak poważna jest jego kontuzja. Wszyscy czekamy na czwartek – stwierdził trener PSG, kiedy zapytano go o kontuzję 29-latka.
Co gorsza, Neymar nie byłby jedynym wielkim nieobecnym. Mauricio Pochettino nie będzie mógł skorzystać z usług swojego rodaka, Angela Di Marii. Argentyńczyk od kilku dni zmaga się z urazem uda i nie pojedzie z drużyną z mecz z Barcą.
Powrót do domu
Dwumeczowi PSG z FC Barceloną smaczku dodaje fakt, że 29-latek odbyłby swoistą podróż do przeszłości. Pierwsze spotkanie pomiędzy ekipami odbędzie się na Camp Nou, gdzie Neymar święcił swoje największe triumfy podczas piłkarskiej kariery. W końcu Brazylijczyk przez długi czas przywdziewał barwy „Blaugrany”. W Katalonii grał od 2013 do 2017 roku.