Kamil Grosicki myśli o powrocie do reprezentacji Polski. „Na pewno się nie podpalam”

Kamil Grosicki w meczu z Lechią Gdańsk zaliczył świetny indywidualny występ i walnie przyczynił się do wygranej Pogoni Szczecin. Po spotkaniu ponownie zaczęły narastać głosy o powrocie 33-latka do reprezentacji Polski. Piłkarz „Portowców” nie ukrywa, że bardzo chciałby ponownie zagrać w narodowych barwach. 

Pogoń wygrała ostatnie starcie z Lechią aż 5-1. Grosicki zebrał sporo pochwał za swoją grę w tym spotkaniu. Skrzydłowy zanotował hat-trick asyst i ponownie wysłał sygnał do Paulo Sousy.

Wielki powrót

W ostatni miesiąc Portugalczyk odstawił bowiem 33-latka. Nie pomógł mu nawet powrót do Ekstraklasy i regularna gra w Pogoni Szczecin. Po wygranej nad Lechią dziennikarze zaczęli jednak wysnuwać teorie o możliwym powrocie „Grosika” do kadry. Sam piłkarz także o tym myśli.

– Teraz sytuacja się dla mnie zmieniła, zacząłem grać i na boisku mogę potwierdzić swoją formę. Najważniejsza dla mnie jest obecnie gra w klubie, ale marzeniem chyba każdego piłkarza jest reprezentacja. Rozegrałem w niej 83 mecze, mam piękne wspomnienia i chciałbym w niej jeszcze zagrać. Czy będzie mi to dane, to zobaczymy. Na pewno się nie podpalam, jak to miało miejsce wcześniej i szanuję decyzję trenera – stwierdził Grosicki na łamach „Super Expressu”.

– Jeśli teraz gram regularnie, to na pewno jestem w lepszej formie, niż rok temu gdy siedziałem na trybunach w Anglii. System gry trenera Sousy z wahadłowymi nie jest być może tym, do którego ja pasuję, a może już jestem za stary? – dodał.

Gdy Sousa przejmował reprezentację Polski Grosicki wypadł z rytmu meczowego. Wówczas był zawodnikiem West Bromwich, jednak tego lata zmienił klub i trafił do Pogoni. Sam zawodnik stawia na razie na ciężką pracę.

– Skupiam się na ciężkiej pracy i grze w Pogoni, a co przyniesie przyszłość, to zobaczymy. Robię wszystko, żeby być w dobrej formie, ale to selekcjoner decyduje o powołaniach. Mogę mu się przypomnieć, bo przecież mnie zna. Byłem na jednym zgrupowaniu kadry i wie na co mnie stać – podsumował piłkarz.