Jan Tomaszewski komentuje kolejną klęskę reprezentacji Polski. „To jest żenujące”

Wczoraj reprezentacja Polski rozegrała ostatni mecz w Lidze Narodów. Drużyna Jerzego Brzęczka ponownie zeszła z boiska pokonana, choć w grze naszych rodaków wreszcie można doszukiwać się jakichkolwiek pozytywów. Porażkę skomentował były reprezentant Polski – Jan Tomaszewski.

Po niedzielnej kompromitującej porażce z Włochami (0:2) chyba nikt nie obiecywał sobie niczego pozytywnego przed meczem z Oranje. W mediach społecznościowych pojawiały się nawet głosy osób, które wręcz chciały, by nasza reprezentacja ponownie przegrała w fatalnym stylu. Ostatecznie Robert Lewandowski i spółka ulegli Holendrom, jednak w przeciwieństwie do meczu z Włochami, wczoraj wreszcie można było doszukiwać się pozytywów w grze naszego zespołu.

ZOBACZ: Reakcje polskich internautów po porażce z Włochami. Oberwało się Góralskiemu

Jerzy Brzęczek i jego praca z reprezentacją nie mają zbyt wielu sprzymierzeńców. Jednym z głównych krytyków 49-letniego selekcjonera jest Jan Tomaszewski, który po zakończeniu spotkania ponownie zabrał głos w rozmowie dla WP Sportowe Fakty. 72-latek nie krył swojego niezadowolenia.

– Jak najbardziej jest to sprawiedliwy wynik. Holendrzy byli lepsi, ale zagrali dzisiaj bardzo słabe spotkanie. Byli nieskuteczni, a w defensywie były wielkie dziury. Nawet nie potrafiliśmy wykorzystać tego, że prowadziliśmy po wspaniałym rajdzie Jóźwiaka i asyście Lewandowskiego – komentuje w rozmowie z WP SportoweFakty Jan Tomaszewski.

– Potem był jeden wielki chaos. Holendrzy po prostu mieli tyle sytuacji, że już do przerwy mecz powinien być rozstrzygnięty. My nawet ze słabo grającą drużyną z europejskiej czołówki nie potrafiliśmy wygrać. To jest żenujące – mówi.

Były reprezentant Polski pochwalił za wczorajszy meczy dwóch naszych reprezentantów – Łukasza Fabiańskiego raz Tomasza Kędziorę.

– Najlepsi byli Fabiański i Kędziora, ale źle się dzieje w naszej drużynie. Nie ma pomysłu, zgrania. To wszystko jest na zasadzie: dawaj w przód, ja tam będę. Nie ma stabilizacji gry, jest mnóstwo zmian.

Całą wypowiedź Jana Tomaszewskiego po wczorajszym meczu znajdziecie tutaj.

Michał Budzich