Gdzie zniknął Szczęsny przez rzutami karnymi z Walią? „Usiadłem z dymkiem i analizowałem”

Wojciech Szczęsny był gościem na kanale „Foot Truck”. W rozmowie zdradził, gdzie zniknął przed konkursem rzutów karnych z Walią. Okazało się, że musiał pomyśleć „z dymkiem”. 




Reprezentacja Polski awansowała na Euro 2024 dopiero po dwóch meczach barażowych. W pierwszym pokonali Estonię (5-1), zaś w drugim wyeliminowali Walię dopiero po rzutach karnych (5-4). Awans dał nam Wojciech Szczęsny, który obronił ostatnią „jedenastkę” wykonywaną przez Daniela Jamesa.

„Z dymkiem”

Na chwilę przez rozpoczęciem konkursu rzutów karnych, Szczęsny zniknął jednak z murawy. Jak się okazało – zszedł do szatni w celu przeanalizowania sytuacji. Szerzej opowiedział o tym na antenie kanału „Foot Truck”.

– Wojtek poszedł analizować rzuty karne – zaczął.

– Żeby jednak nie było, że poszedłem na fajkę, to wybrałem się w spokoju oglądać rzuty karne, a w spokoju to usiadłem sobie z dymkiem i analizowałem – przyznał.




– Tak naprawdę teraz to, co robię to nie palenie, tylko podgrzewanie tytoniu – podsumował.

W czerwcu Szczęsny prawdopodobnie będzie pierwszym wyborem Michała Probierza do obsadzenia polskiej bramki. Golkiper po meczu z Walią potwierdził, że nie planuje grać w kadrze po Euro 2024. Turniej będzie zatem najprawdopodobniej jego pożegnaniem z biało-czerwonymi barwami.