Fernandes krytykuje organizację mundialu. Portugalczyk szczerze wyznał, co myśli

Organizowanie mistrzostw świata w Katarze wzbudza wielkie kontrowersje. Sporo osób negatywnie wypowiedziało się o przyznaniu turnieju akurat temu państwu. Swoją dezaprobatę przedstawił także Bruno Fernandes. 

W przyszły weekend rozpocznie się mundial w Katarze. Na inaugurację gospodarze zmierzą się z reprezentacją Ekwadoru, w niedzielę o 17:00. Polska swój pierwszy mecz rozegra 22 listopada z Meksykiem.

Świat do góry nogami

Organizacja mundialu akurat w Katarze spowodowała spore zmiany w codziennym rytmie klubowych rozgrywek. Po raz pierwszy w historii piłkarskie mistrzostwa rozegrają się bowiem na przełomie jesieni i zimy. Wiązało się to z poważnym wywróceniem terminarza wielu rozgrywek.

Nie podoba się to wielu osobom, także Bruno Fernandesowi. Piłkarz Manchesteru United przekazał, co myśli o nadchodzącym turnieju.

– Oczywiście, że to dziwne, że zaraz zaczynają się mistrzostwa świata. To nie jest moment, w którym chciałby się grać na mundialu. Myślę, że dla wszystkich – i piłkarzy, i kibiców – to nie jest najlepszy czas. Dzieci będą w szkołach, dorośli w pracy, a godziny meczów nie będą najlepsze – zaznaczył Portugalczyk. 

– Znamy otoczenie tego mundialu. Wiemy o ludziach, którzy ginęli na budowach stadionów. Nie cieszy nas to wszystko – dodał.

– Chcemy, żeby futbol był dla wszystkich. Mistrzostwa świata, które są imprezą kibiców i piłkarzy, czymś co sprawia radość, powinny być przeprowadzone w lepszy sposób – podkreślił.

Z Fernandesem zgodził się także jego klubowy kolega, Christian Eriksen. Duńczyk zaznaczył natomiast, że oni, jako piłkarze, nie mają żadnego wpływu na takie decyzje.

– Wszyscy wiedzą, że mundial nie został zorganizowany we właściwy sposób. Jesteśmy jednak tylko piłkarzami, a decyzje polityczne są podejmowane ponad nami. Mówimy to, co do nas należy, ale zmiana musi wyjść z innego miejsca – oznajmił.