Łukasz Piszczek obejmie drużynę w Ekstraklasie? „Miałoby to sens”

Były reprezentant Polski i legenda Borussii Dortmund, Łukasz Piszczek, zdecydował się na powrót do kraju po zwolnieniu Nuriego Sahina z BVB. Czy teraz zobaczymy go na ławce trenerskiej jednej z drużyn PKO Ekstraklasy?

Co dalej z „Piszczem”?

Łukasz Piszczek to postać, której nikomu w Polsce przedstawiać nie trzeba. Wieloletni filar Borussii Dortmund, uczestnik największych piłkarskich wydarzeń, a po zakończeniu kariery – przyszły trener.

W ostatnich miesiącach były prawy obrońca zbierał doświadczenie jako asystent Nuriego Sahina w niemieckim gigancie. Po odejściu Turka Piszczek zdecydował się jednak na powrót do rodzinnych Goczałkowic-Zdroju.

Powrót do Polski nie przeszedł bez echa. W minioną niedzielę Piszczek pojawił się na trybunach podczas meczu GKS-u Katowice z Górnikiem Zabrze, który był jednocześnie inauguracją nowego stadionu katowickiego klubu. Towarzyszył mu inny były reprezentant kraju – Jerzy Dudek, a wszystko uchwyciły kamery CANAL+ Sport.

Górnik Zabrze czeka na nowego trenera?

Nieobecność Piszczka w Borussii momentalnie rozbudziła spekulacje. Dziennikarze z Meczyki.pl zastanawiali się podczas jednego z programów, czy nie obejmie on zespołu z PKO Ekstraklasy. Chodziło im konkretnie o Górnika Zabrze.

Klub może wkrótce rozstać się z obecnym szkoleniowcem, Janem Urbanem, który prawdopodobnie nie przedłuży kontraktu.

– Niemiecka szkoła, miałoby to sens. Poza tym Łukasz mieszka w Katowicach, więc miałby blisko – stwierdził Jakub Polkowski.

Oczywiście sam zainteresowany na razie nie odnosi się do spekulacji. Wiadomo jednak, że Piszczek nie narzeka na brak propozycji.

Już wcześniej był łączony z pracą w reprezentacji Polski, choć współpraca z Michałem Probierzem jest raczej wykluczona. Piszczek miał bowiem dogadać się z Markiem Papszunem jeszcze przed wyborem obecnego selekcjonera.

Na razie przyszłość Piszczka pozostaje otwarta, ale jedno jest pewne – jego trenerska kariera dopiero się rozpoczyna. A plotki o potencjalnym przejęciu Górnika Zabrze przez legendę BVB pojawiały się już wiele miesięcy temu.

Czy zdecyduje się na samodzielną pracę w Ekstraklasie? Czas pokaże, ale jego obecność w polskiej piłce byłaby czymś ciekawym.

Źródło: Meczyki.pl

Widzew Łódź na drodze rewolucji. Wielkie plany nowego inwestora

Widzew Łódź wchodzi w nową erę. Klub ma nowego właściciela, który chce przywrócić mu dawną świetność. Według mediów na liście potencjalnych transferów pojawiają się wielkie nazwiska.

Robert Dobrzycki przejmuje stery

Widzew Łódź zmienił niedawno właściciela. Klub trafił w ręce Roberta Dobrzyckiego, prezesa Panattoni. Nowy właściciel chce zainwestować duże środki i odbudować potęgę drużyny. Dzięki temu Widzew może stać się czołowym klubem Ekstraklasy. W związku z tym do klubu może dojść wielu nowych zawodników. Lista potencjalnych transferów może budzić emocje.

Według Tomasza Włodarczyka z Meczyków klub dostanie aż cztery miliony euro na transfery. W polskiej piłce to ogromna kwota – to poziom najlepszych drużyn z Ekstraklasy. Drużyna walczy o utrzymanie, ale w przyszłym sezonie ma ambitniejsze cele. Dzięki nowym zawodnikom Widzew chce walczyć o czołowe miejsca.

Mariusz Stępiński na liście wzmocnień

Jednym z głównych celów transferowych jest Mariusz Stępiński. 29-letni napastnik gra w Omonii Nikozja i ma świetny sezon. Strzelił 16 goli i jest najlepszym strzelcem zespołu. Kibice Widzewa dobrze go pamiętają, bo to właśnie w Łodzi zaczynał poważną karierę.

Największe emocje budzą jednak doniesienia o możliwych transferach gwiazd. Widzew rozważa sprowadzenie Ivana Perisicia i Ivana Rakiticia. Perisić, 142-krotny reprezentant Chorwacji, gra obecnie w PSV Eindhoven. Rakitić, który rozegrał 106 meczów w kadrze, występuje w Hajduku Split.

Jak donosi „Łódzki Sport”, sprowadzenie tak znanych piłkarzy nie jest wykluczone.

„Choć w tym momencie te informacje brzmią nieprawdopodobnie, to nie przekreślalibyśmy szansy ściągnięcia przez Widzew piłkarzy podobnego formatu” – czytamy na portalu.

Przed klubem kluczowe tygodnie. Nowe inwestycje mogą sprawić, że Widzew wróci do krajowej czołówki.

Źródło: Łódzki Sport, Meczyki

„Rano rozmawiałem o tym z Lewandowskim”. Flick wyjaśnił, czemu Polak usiadł na ławce

FC Barcelona pewnie pokonała Osasunę 3:0. Robert Lewandowski rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, co było sporym zaskoczeniem. Polak wszedł jednak na boisko i wpisał się na listę strzelców. Po meczu Hansi Flick wyjaśnił swoją decyzję.

Lewandowski z ławki, ale z golem

Hiszpańskie media spodziewały się, że Lewandowski rozpocznie mecz w podstawowym składzie. Flick zdecydował jednak inaczej i postawił na Ferrana Torresa. Lewandowski pojawił się na murawie w drugiej połowie i w końcówce meczu ustalił wynik na 3:0.

Po meczu Flick odniósł się do swojej decyzji i podkreślił, że nie miała ona związku z żadnym urazem.

– Trudno było zdecydować, kto ma zacząć w ataku. Rano rozmawiałem o tym z Ferranem i Lewandowskim – przyznał niemiecki trener.

Podkreślił również, jak ważne jest posiadanie szerokiej kadry, w której każdy może dać coś drużynie.

– To dobry sygnał dla zespołu, gdy mamy zawodników, którzy potrafią coś zmienić po wejściu z ławki – dodał Flick.

Barcelona ma teraz bardzo napięty terminarz. W ciągu trzech tygodni rozegra aż siedem spotkań, dlatego Flick musi rotować składem.

Źródło: Sport.es

Hansi Flick wystawił laurkę Szczęsnemu. „W każdej chwili jest bardzo skupiony”

FC Barcelona pewnie pokonała Osasunę 3:0 w zaległym meczu La Liga. Wojciech Szczęsny rozegrał kolejne świetne spotkanie. Jego efektowny drybling w polu karnym wywołał aplauz kibiców i zachwycił hiszpańskie media. W pozytywnym tonie na temat Polaka wypowiedział się także trener Hansi Flick.

Genialny drybling Szczęsnego

Polski bramkarz nie miał dużo pracy, ale i tak został bohaterem. W 30. minucie popisał się świetnym zagraniem. Otrzymał podanie od Inigo Martineza, a dwóch rywali natychmiast ruszyło do pressingu. Szczęsny zachował spokój i prostym zwodem minął przeciwników. Trybuny nagrodziły go za to owacją na stojąco.

– Montjuic zgotowało Szczęsnemu owację na stojąco po minięciu przez drybling zawodników Osasuny w polu karnym. Jest jednym z najbardziej lubianych przez fanów – napisał Victor Navarro.

– Kolejny dzień w biurze – skomentował Toni Juanmarti.

Świetne statystyki w Barcelonie

Polak rozegrał już 17 meczów w barwach Blaugrany. Wpuścił tylko 16 goli i aż dziewięć razy zachował czyste konto. Co najważniejsze, Barcelona z nim w składzie jeszcze nie przegrała.

Po meczu trener Barcelony znów pochwalił polskiego bramkarza. Flick podkreślił jego doświadczenie i profesjonalizm.

– Szczęsny to zawodnik z wielkim doświadczeniem i doskonałą osobowością dla drużyny. W każdej chwili jest bardzo skupiony. To bardzo istotne, by mieć takiego bramkarza – powiedział Niemiec.

Dzięki wygranej z Osasuną Katalończycy wyprzedzili Real Madryt o trzy punkty.

Źródło: Sport.pl

Karol Świderski wyjaśnił swoją cieszynkę. Wszystko jasne

Po dwóch golach strzelonych Malcie (2:0) Karol Świderski wykonał charakterystyczną cieszynkę, co natychmiast rozpaliło dyskusję w internecie. Wiele osób uznało ten gest za reakcję na falę krytyki, która od kilku dni spadała na reprezentację Polski. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, napastnik postanowił wytłumaczyć swoje zachowanie.

Spekulacje po meczu z Maltą

Reprezentacja Polski odniosła drugie zwycięstwo w eliminacjach do mistrzostw świata 2026, jednak mimo tego nastroje wokół drużyny wciąż nie były najlepsze. O ile wynik 2:0 cieszył kibiców, o tyle styl gry pozostawiał wiele do życzenia.

Już po pierwszym meczu z Litwą (1:0) piłkarze spotkali się z ogromną falą krytyki, a po starciu z Maltą sytuacja się powtórzyła.

Dodatkowo zamieszanie wywołała cieszynka Świderskiego. Po każdym golu podbiegał w kierunku trybun i gestem „nastawiania uszu” celebrował swoje trafienia. Obok niego znajdował się Jakub Moder, który wyraźnie zachęcał go do wykonania gestu. W związku z tym wielu fanów oraz ekspertów odebrało całą sytuację jako prowokację wobec krytyków.

Po meczu piłkarz nie odniósł się do cieszynki, co tylko podsyciło spekulacje. Dopiero później, we vlogu na kanale Łączy nas piłka, napastnik wyjaśnił, że jego gest nie miał żadnego związku z krytyką drużyny.

– Dawno nie robiłem tej cieszynki. Zawsze w Charlotte robiłem tę cieszynkę. Nie wiem, czy to było przed drugim sezonem w Charlotte. Nathan Byrne mi mówił: musisz zrobić taką cieszynkę. I od tego czasu robiłem cieszynkę cały sezon. Gdy zmieniłem klub, to już jej nie robiłem. „Modziu” biegł za mną i mówił: „uszy daj, uszy, uszy”. Na Turcję wymyśliłem coś innego, a teraz jest bezpieczniej. Ja to robiłem od bardzo dawna. Nigdy nie zrobiłem tej cieszynki w kadrze – powiedział.

Jakub Moder również odniósł się do tej sytuacji. Zaznaczył, że dla niego było to coś wyjątkowego.

– To było moje marzenie, by zrobić z nim uszy. Żeby wyjaśnić: to jest jego cieszynka – dodał.

Reprezentacja Polski pozostaje liderem swojej grupy w eliminacjach MŚ 2026. Teraz zawodnicy mają chwilę odpoczynku, ale już w czerwcu czekają ich kolejne spotkania.

6 czerwca Biało-Czerwoni zagrają towarzysko z Mołdawią. Natomiast 10 czerwca zmierzą się na wyjeździe z Finlandią w walce o kolejne eliminacyjne punkty.

Źródło: Łączy Nas Piłka

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.