Narodowość problemem Lewandowskiego? „Nie może być najlepszy na świecie”

Robert Lewandowski od lat uchodzi za jednego z najlepszych napastników globu. Mimo licznych sukcesów klubowych i dwukrotnego otarcia się o Złotą Piłkę, nie brakuje głosów, że reprezentant Polski nie może być uznawany za absolutnego numer jeden. Takie stanowisko przedstawił agent Roger Wittmann.

„Brak sukcesów reprezentacyjnych robi różnicę”

W rozmowie z Weszło.com Wittmann otwarcie przyznał, że Lewandowski jest fenomenalnym zawodnikiem, jednak nie spełnia wszystkich kryteriów, które – jego zdaniem – definiują najlepszego piłkarza świata.

– Robert Lewandowski to fantastyczny napastnik, ale nie możesz być najlepszy na świecie, jeśli nie wygrasz mistrzostwa świata. Albo przynajmniej mistrzostwa Europy. Dlatego najlepsi pochodzą z Argentyny, Brazylii czy Niemiec – stwierdził agent.

Jego zdaniem sukcesy na arenie międzynarodowej są kluczowe przy ocenie absolutnej klasy gracza.

Wizerunek również ma znaczenie

Wittmann podkreślił również, że narodowość zawodnika ma wpływ na jego postrzeganie w świecie piłki.

– Kolejna sprawa: wizerunek polskiego piłkarza nigdy nie będzie tak dobry, żeby mówić o nim „najlepszy na świecie”. Niczego mu nie ujmując, bo to klasa sama w sobie – dodał.

Agent zwrócił uwagę na realia marketingowe i stereotypy, które wciąż istnieją w futbolu na najwyższym poziomie.

Szacunek mimo krytyki

Mimo tych zastrzeżeń Wittmann nie szczędził Lewandowskiemu słów uznania:

– Teraz Lewandowski rośnie. I dobrze, bo na to zasłużył. Uwielbiam go jako zawodnika. To killer, gladiator, który się nie poddaje – podkreślił.

Roger Wittmann to założyciel agencji ROGON, jednej z największych firm menedżerskich na świecie. Specjalizuje się m.in. w sprowadzaniu Brazylijczyków do Bundesligi. W swojej stajni ma także Marcela Sabitzera.

Źródło: weszlo.com

Lil Pump w koszulce pierwszoligowca. Niespodziewana promocja polskiego klubu [WIDEO]

Wisła Płock walczy o powrót do PKO BP Ekstraklasy, a o klubie zrobiło się głośno w zupełnie nieoczekiwanym kontekście. Wszystko za sprawą amerykańskiego rapera Lil Pumpa, który w najnowszym teledysku pojawił się w trykocie „Nafciarzy”.

Koszulka z Płocka na światowych ekranach

Lil Pump, którego kanał na YouTube śledzi ponad 17,7 miliona subskrybentów (stan na 28 kwietnia 2025 roku), opublikował właśnie teledysk do swojego nowego utworu „Too Long”. W wideoklipie artysta występuje ubrany w koszulkę Wisły Płock, co szybko przykuło uwagę polskich kibiców i mediów.

Jak się okazuje, raper otrzymał trykot podczas swojej wizyty w Polsce. Latem ubiegłego roku odwiedził Płock przy okazji udziału w Polish Hip-Hop Festival – jednej z największych imprez hip-hopowych w Europie Środkowo-Wschodniej.

Wisła Płock walczy o Ekstraklasę

Aktualnie Wisła Płock zajmuje trzecie miejsce w tabeli pierwszej ligi, z dorobkiem 54 punktów. Pozycja ta zapewnia udział w barażach o awans, jednak drużyna Mariusza Misiury wciąż ma matematyczne szanse na bezpośredni powrót do Ekstraklasy.

Źródło: YouTube

Wojciech Szczęsny zdradził kulisy nowej fryzury Lamine Yamala. Proponował mu ścięcie na łyso [WIDEO]

Głośnym echem w hiszpańskich mediach odbił się fakt zmiany fryzury Lamine Yamala. Kulisy zdradził Wojciech Szczęsny. Polak proponował swojemu młodszemu koledze ścięcie włosów na „zero”.

Za nami finał Pucharu Hiszpanii. Przyniósł on kibicom dużą dawkę emocji i wiele zwrotów akcji. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu po końcowy triumf w rozgrywkach sięgnęła FC Barcelona. Zespół z Katalonii pokonał Real Madryt wynikiem 3:2. Rozstrzygnięcie zapadło w dogrywce.




Finałowe starcie Barcy z Realem rozgrzewało kibiców na wiele dni przed samym meczem. W ostatnich dniach w hiszpańskich mediach było kilka głośnych tematów. Najgłośniejszym bez wątpienia był wątek sędziego tego spotkania. Było także kilka pomniejszych tematów jak chociażby zmiana fryzury u Lamine Yamala. Tak, w Hiszpanii był to całkiem gorący temat. Szerzej opisywaliśmy tę sprawę TUTAJ.

Na dwa dni przed meczem finału Pucharu Króla hiszpańskie media donosiły o ewentualnej zmianie fryzury u Lamine Yamala. Dzień przed meczem wyszedł on na trening w zimowej czapce. Plotki hiszpańskich redakcji się sprawdziły, gdyż 17-latek wyszedł na mecz z Realem w przefarbowanych włosach.




Już po zakończeniu meczu o całą tę sytuację został zapytany Wojciech Szczęsny. Polak ujawnił, że przed meczem w hotelu Barcy pojawił się fryzjer. Wojtek miał namawiać Yamala, by ten ściął się na łyso.

– Był wczoraj fryzjer w naszym hotelu dla zawodników, którzy chcieli zmienić fryzurę. Namawiałem go, żeby zmienił i żeby ściął na zero. Ale nie posłuchał – zażartował Wojciech Szczęsny.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.