Kucharz na konferencji prasowej reprezentacji Polski! Poczuliśmy się jak w 2006 roku [WIDEO]

Na poniedziałkowej konferencji prasowej poza Piotrem Zielińskim i Paulo Sousą niespodziewanie pojawił się Tomasz Leśniak, kucharz reprezentacji Polski. W porównaniu do legendarnej konferencji prasowej z 2006 roku tym razem Pan Tomasz otrzymał od jednego z dziennikarzy pytanie.

Już jutro reprezentacja Polski zmierzy się w towarzyskim meczu z reprezentacją Islandii. Z tego powodu dziś odbyła się oficjalna, przedmeczowa konferencja prasowa, w której udział wzięli Piotr Zieliński, Paulo Sousa oraz… Tomasz Leśniak!

Może nie wszyscy z Was wiedzą, ale podczas Mistrzostw Świata w 2006 roku, po przegranym meczu z Ekwadorem 0:2 zamiast trenera i piłkarzy na konferencji prasowej pojawił się… kucharz. Wywołało to wielkie oburzenie wśród zebranych wówczas dziennikarzy. Film z tego wydarzenia obejrzycie poniżej.

Zmiany nawyków żywieniowych

Tym razem kucharz naszych reprezentantów pojawił się jako swego rodzaju niespodzianka. Pan Tomasz odpowiedział na pytanie dotyczące ostatnich zmian w przygotowywaniu posiłków.

– Tak, zgadza się. Pojawił się Paulo Sousa oraz jego zespół i również osoby, które pomagają w całej suplementacji m.in. dietetyk, którego wcześniej nie było. Zespół selekcjonera postawił na dużą różnorodność świeżych produktów, szczególnie warzyw i owoców, które występują w niemal każdym posiłku. Desery, których praktycznie nie ma w tym momencie, zastąpiliśmy m.in. sokami – skomentował Tomasz Leśniak.

– Pojawiają się różne przyzwyczajenia. Zawodnicy często unikają mięsa, ryb. Także tutaj ten rozwój, jeśli chodzi o całą dietetykę, jest wisienką na torcie w tym, co było do tej pory – dodał kucharz reprezentacji.

Tomasz Hajto pod wrażeniem występu Fabiańskiego w meczu z Rosją: „Z całym szacunkiem do Szczęsnego, ale…”

W ostatnim wydaniu programu „Cafe Futbol” na antenie Polsatu Sport Tomasz Hajto odniósł się do rywalizacji bramkarzy w reprezentacji Polski. Były piłkarz m.in. Schalke 04 pochwalił za mecz z Rosją Łukasza Fabiańskiego.

Za kadencji Jerzego Brzęczka w drużynie narodowej naprzemiennie grali Wojciech Szczęsny oraz Łukasz Fabiański. Wówczas w mediach pojawiało się wiele skrajnych opinii – jedni byli zadowoleni, że obaj bramkarza dostają szanse na grę, a drudzy uważali, iż selekcjoner powinien podjąć decyzję o tym, komu należy się bluza z numerem jeden.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Arsene Wenger wierzy w sukces Polski na EURO! „Mają najlepszego piłkarza na świecie”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jakie szanse na Euro 2020 ma Polska? Analitycy ocenili nas wyżej od grupowych rywali

Hajto chwali Fabiańskiego!

Zgoła inaczej przedstawia się sytuacja u Paulo Sousy. Portugalski szkoleniowiec od początku swojej pracy z reprezentacją Polski postawił na Wojciecha Szczęsnego. No i ponownie eksperci oraz kibice podzielili się w tej kwestii. Tomaszowi Hajcie w spotkaniu z Rosją szczególnie podobał się Łukasz Fabiański, który przykuł uwagę byłego reprezentanta Polski swoją grą nogami.

– Moją uwagę przykuł Łukasz Fabiański, który kapitalnie grał nogami, przyjmował przed linią bramkową bardzo trudne piłki i kapitalnie rozprowadzał je do kolegów. Z całym szacunkiem do Wojciecha Szczęsnego, ale „Fabian” jest w tym aspekcie gry od niego dużo lepszy – ocenił Tomasz Hajto.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Szczęsny o przygotowaniach do EURO: „To najlepsze zgrupowanie, jakie miałem w kadrze”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Fabiański powinien być „jedynką” reprezentacji? „Szczęsny żadnej z dużych imprez nie może zaliczyć do udanych”

Hajto krytykuje Sousę

Tomasz Hajto w „Cafe Futbol” skrytykował również decyzje Paulo Sousy. Ekspert Polsatu Sport uważa, że w meczu z Rosją Portugalczyk za bardzo przemeblował nasze wyjściowe ustawienie.

– Szczerze mówiąc po obejrzeniu meczu ze „Sborną” zacząłem zastanawiać się, jaki jest plan Paulo Sousy przed Euro 2020… Weszliśmy w takie detale pozycji i wyborów personalnych, że szczerze mówiąc nie wiem, jak Portugalczyk zamierza zgrać naszą reprezentację przed tak ważną imprezą. Selekcjonerzy często tłumaczą się, że nie mieli czasu zgrać drużyny, a w meczu z Rosją mieliśmy do czynienia z rotacjami na niemal każdej pozycji. Robert Lewandowski jest zmęczony długim i trudnym sezonem? W porządku, w takim razie zostawiam go na ławce i szukam zastępcy, ale nie muszę przecież od razu wymieniać całego składu i ogrywać debiutantów. Wolałbym, by w 90 procentach byli to jednak piłkarze, których zobaczymy na murawie w meczu ze Słowacją – skrytykował Hajto.

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Grzegorz Lato podziela zdanie Tomasza Hajty. „Nie sięgałbym po ten argument”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tomasz Hajto typuje spotkania Polaków na EURO. „Musimy uszanować ich tiki-takę. Nie pękajmy przed Szwecją”

źródło: Polsat Sport

Z MLS do Ligi Mistrzów? Czas na kolejny krok w karierze Adama Buksy!

Adam Buksa już wkrótce może zasilić szeregi klubu, który w przyszłym sezonie zagra w Lidze Mistrzów – takie informacje przekazuje Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl. Dla 24-letniego napastnika byłby to powrót do Europy po półtorarocznej przerwie.

Wraz z końcem 2019 roku Adam Buksa pożegnał się z Pogonią Szczecin. Rosły napastnik podpisał wówczas kontrakt z amerykańskim New England Revolution. Obecny kontrakt polskiego piłkarza obowiązuje do końca 2022 roku.

Dobra forma Adama Buksy!

Starszy brata Aleksandra, o którym ostatnio również było głośno, zaliczył znakomity start nowego sezonu MLS. Po ośmiu rozegranych kolejkach New England Revolution jest liderem konferencji wschodniej. Duża w tym zasługa wspomnianego Adama, który zdołał strzelić już 4 bramki. Obecnie trwa jego seria zdobytych bramek w kolejnych meczach z rzędu – Polak pokonywał bramkarza rywali w trzech ostatnich spotkaniach. Kolejna szansa na podtrzymanie i poprawienie serii już 20 czerwca.

Czas na zmianę barw?

Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl podaje, iż ostatnia dobra dyspozycja Adama Buksy wzbudziła zainteresowanie jednego z klubów, który zagra w Lidze Mistrzów. Mowa w tym przypadku o Monaco, które w niedawno zakończonym sezonie Ligue 1 zajęło 3. miejsce.

źródło: meczyki.pl

Szczęsny o przygotowaniach do EURO: „To najlepsze zgrupowanie, jakie miałem w kadrze”

W niedzielnej konferencji prasowej udział wziął Wojciech Szczęsny. Bramkarz Juventusu Turyn oraz reprezentacji Polski opowiedział m.in. o przygotowaniach do EURO.

Budowanie relacji

Reprezentacja Polski od poniedziałku, 24 maja przygotowuje się w Opalenicy do tegorocznych mistrzostw Europy. Wojciech Szczęsny uważa, że obecne zgrupowanie jest najlepsze w całej jego historii gry dla reprezentacji.

– Obecne zgrupowanie wydaje mi się najlepszym, jakie miałem do tej pory w kadrze. Zarówno pod względem pracy na boisku, jak i pracy poza nim – ocenił Wojciech Szczęsny.

– Ta drużyna jest dużo bardziej drużyną, niż kiedykolwiek była. W tym jest duża zasługa zarówno sztabu, jak i organizacji tego zgrupowania. Również naszych rodzin, które bardzo w tym pomogły. To tworzy bardzo fajną atmosferę, bo dużo lepiej się gra z przyjaciółmi niż tylko z kolegami z zespołu – powiedział 31-latek.

Ciężka praca

Wojtek Szczęsny powiedział, że jest to najlepsze zgrupowanie, w jakim bierze udział zarówno pod względem piłkarskim, jak i w kontekście budowania relacji. Bramkarz Biało-Czerwonych wyjaśnił, na czym polegają różnice w przygotowaniu czysto piłkarskim.

– Jak dobrze pamiętacie, w poprzednich latach pierwszy tydzień zgrupowań w Juracie był takim tygodniem wprowadzającym. Tutaj od pierwszego dnia ruszyliśmy z pracą – zdradził bramkarz Juventusu.

– Przyznam się, że zadzwoniłem do trenera w przeddzień do trenera i spytałem, czy mogę przyjechać we wtorek rano, ponieważ w niedzielę miałem mecz. Trener powiedział, że wszyscy mają być w poniedziałek na treningu. Powiedziałem: „Trenerze, grałem wczoraj mecz, więc i tak pewnie na treningu mnie nie ma”. On powiedział, że w poniedziałek wszyscy mają być na treningu. I to wcale nie był rozruch. Także ta intensywność pracy jest naprawdę wysoka, ale każdy to zaakceptował – opowiedział Szczęsny.

Arsene Wenger wierzy w sukces Polski na EURO! „Mają najlepszego piłkarza na świecie”

Arsene Wenger w wywiadzie dla beIN Sports wypowiedział się niezwykle pochlebnie w stosunku do reprezentacji Polski. Francuski szkoleniowiec jest pod wrażeniem ostatnich osiągnieć Roberta Lewandowski i uważa, że piłkarz Bayernu jest w stanie doprowadzić reprezentację do sukcesu.

Wielkimi krokami zbliżają się mistrzostwa Europy. Turniej rozpocznie się 11 czerwca i potrwa do 11 lipca, kiedy zostanie rozegrany finał. W turnieju wezmą udział 24 drużyny, które zostały podzielone na sześć czterozespołowych grup. Awans do 1/8 finału uzyskają czołowe dwie ekipy z każdej z grup oraz najlepsze 4 z 6 zespołów, które zajmą 3. miejsce w swoich grupach.

Kiedy zagra Polska na EURO?

Reprezentacja Polski rozpocznie rywalizację na EURO 2020(1) w grupie „E”. Rywalami Biało-Czerwonych w tej fazie będą kolejno: Słowacy, Hiszpanie oraz Szwedzi. Pierwszy mecz Lewandowski i spółka zagrają już 14 czerwca.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Niedzielny trening reprezentacji Polski bez dwóch napastników! Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach

Jak zagra na EURO?

W sukces zespołu Paulo Sousy na EURO wierzy Arsene Wenger! Francuz w studiu stacji beIN Sports powiedział, że Polska jest jedną z tych drużyn, która może sprawić niespodziankę.

– Jedną z drużyn, która może zaskoczyć, jest Polska. Mają w swoich szeregach wyjątkowego zawodnika, Piłkarza Roku FIFA, najlepszego piłkarza na świecie – ocenił Arsene Wenger.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Czy Robert Lewandowski ma szanse na tytuł króla strzelców EURO 2020? Brytyjscy dziennikarze wytypowali faworytów

Bramkarze kluczem do sukcesu?

Francuski szkoleniowiec w czasie swojej przygody w Arsenalu miał okazję pracować z Łukaszem Fabiańskim oraz Wojciechem Szczęsnym. 71-latek przyznał, że Polska ma w swoich szeregach naprawdę dobrych bramkarzy.

– Mają dobrych bramkarzy. Mają Fabiańskiego, Wojciecha Szczęsnego, czyli byłych piłkarzy Arsenalu, którzy mają znakomitą okazję, by pokazać swoją jakość. Nie można ich więc całkowicie wykluczyć – skomentował francuski trener.

Niedzielny trening reprezentacji Polski bez dwóch napastników! Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach

Zakończył się poranny trening reprezentacji Polski w ośrodku treningowym w Opalenicy. Nie wzięło w nim udziału dwóch naszych napastników. O ich wyjeździe na EURO zadecydują najbliższe dni.

Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl podaje, iż w niedzielnym treningu reprezentacji Polski nie wzięło udziału dwóch piłkarzy. Są to Arkadiusz Milik oraz Dawid Kownacki. Obaj narzekali w ostatnich dniach na urazy.

Milik pojedzie na EURO?

Arkadiusz Milik zmaga się z lekkim urazem od samego początku zgrupowania. Piłkarz Olympique Marsylia nie zagrał w towarzyskim meczu z Rosją, a o jego wyjeździe na EURO ma zadecydować wtorkowy sparing. W spotkaniu z Islandią 27-letni napastnik ma zagrać 20-30 minut i wówczas sztab Sousy zadecyduje o tym, czy Arek zagra na ME.

Jak dodaje Dawid Szymczak z portalu sport.pl, Arek Milik gościł dziś u fizjoterapeuty.

Problemy Kownackiego

Z kolei o problemach zdrowotnych Dawida Kownackiego dowiedzieliśmy się kilkadziesiąt godzin temu. Piłkarzowi Fortuny Düsseldorf doskwiera rwa kulszowa, która może wyeliminować go z gry na EURO. O wszystkim zadecydują zapewne najbliższe dni.

źródło: meczyki.pl

Lewandowski na liście najlepiej zarabiających sportowców wg Forbesa! Zarobki robią wrażenie

Robert Lewandowski znalazł się na liście 50 najlepiej zarabiających sportowców na świecie! Polak w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy zainkasował około 34 miliony dolarów. Na szczycie zestawienia znalazł się zawodnik MMA, Conor McGregor.

Który sportowiec zarabia najwięcej?

Czołową dziesiątkę zestawienia Forbes opublikował już w maju tego roku. Najlepiej zarabiającym sportowcem świata w ostatnich dwunastu miesiącach był Conor McGregor. Na drugiej lokacie znalazł się reprezentant piłki nożnej – Leo Messi. Podium zamknął Cristiano Ronaldo. W czołowej dziesiątce znalazło się miejsce dla jeszcze jednego piłkarza, którym był Neymar.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Boniek czy Lewandowski? Legenda wskazuje, w czym prezes był lepszy od kapitana kadry

Pandemia nie przeszkodziła sportowcom

Amerykański dwutygodnik uzupełnił ranking o kolejnych 40 sportowców. Szacowane zarobki są za okres od 1 maja 2020 do 1 maja 2021 roku. Pomimo pandemii koronawirusa łączne zarobki czołowych 50 sportowców wzrosły o ok. 16%. Jeśli chodzi jednak o czołową dziesiątkę, to wzrost zarobków względem poprzedniego notowania wyniósł 28%.

Ile zarabia Lewandowski?

Na 48. lokacie ex aequo znaleźli się Robert Lewandowski, Andres Iniesta oraz Canelo Alvarez (boks) – wszyscy trzej zarobili po 34 miliony dolarów. Jeśli chodzi o Polaka, to ten w ciągu ostatnich 12 miesięcy 27 milionów zarobił na boisku, a 7 poza nim. Przypomnijmy, że przed rokiem Polak nie znalazł się nawet w TOP 100!

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lewandowski wśród najlepszych. Ciekawy sposób na upamiętnienie napastnika

źródło: Forbes

Poznaliśmy plan reprezentacji Polski na najbliższe dni. Do meczu z Islandią tylko 1 trening dziennie

Jakub Kwiatkowski udzielił wywiadu jednemu z dziennikarzy Polsatu Sport. Rzecznik prasowy PZPN poinformował o planach reprezentacji na najbliższe dni.

Co robili piłkarze reprezentacji Polski?

W sobotę piłkarze reprezentacji Polski odwiedzili Bazę Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu. Rzecznik prasowy PZPN przyznał, że była to niespodzianka dla piłkarzy, a ci odebrali ją niezwykle pozytywnie.

– Myślę, że są bardzo pozytywne wrażenia. Była to pewnego rodzaju niespodzianka dla drużyny. Dostaliśmy taką propozycję z dowództwa bazy i chętnie z niej skorzystaliśmy, bo nie można tam na co dzień się dostać – zdradził Jakub Kwiatkowski.

– Były pewnego rodzaju atrakcje dla zawodników jak np. pozorowane gaszenie samolotu, czy skorzystanie z symulatora lotów – dodał.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lewandowski wśród najlepszych. Ciekawy sposób na upamiętnienie napastnika

Czas na spotkanie z Islandią!

Już we wtorek zostanie rozegrany mecz towarzyski pomiędzy Polską a Islandią. W rozmowie z Polsatem Sport rzecznik Prasowy PZPN przekazał plan przygotowań reprezentacji do tego meczu.

– Już do końca naszego pobytu w Opalenicy będzie tylko jeden trening dziennie. W niedzielę rano, a w poniedziałek czeka nas oficjalny trening. No i we wtorek mecz, wracamy po nim na ostatnią noc. Pakujemy się i po obiedzie w środę czeka nas wyjazd na lotnisko i przelot do Gdańska – zdradził Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN.

Rewolucja w Ligue 1! Już niedługo liczba uczestników rozgrywek zostanie zmniejszona

Już wkrótce będziemy świadkami istotnej zmiany w lidze francuskiej. Od sezonu 2023/2024 we francuskiej Ligue 1 grać będzie 18, a nie jak do tej pory 20 zespołów. Tylko jeden klub sprzeciwił się tej propozycji.

W ostatnich latach w ligach TOP 5 jedynie w Bundeslidze rywalizuje na co dzień 18 zespołów. W Anglii, Hiszpanii, Francji oraz Włoszech o mistrzostwo gra 20 klubów. Już za kilka sezonów do grona lig 18-zespołowych dołączy liga francuska.

Zmiany w Ligue 1

Obecny system rozgrywek we Francji obowiązuje od kampanii 2002/2003. Powyższe zmiany, mówiące o zmniejszeniu liczby uczestników rozgrywek, wejdą w życie od sezonu 2023/2024. Sezonem przełomowym będzie kampania 2022/2023, kiedy awansują 2 drużyny, a spadną aż 4. W nowym systemie rozgrywek spadać będą 2 najgorsze zespoły, a 3. drużyna od końca zagra w barażach.

Dwa podowy

W zasadzie są dwa powody takiej decyzji. Pierwszym z nich są problemy finansowe, spowodowane zerwaniem licencji na transmisję meczów przez MediaPro. Wartość tej umowy wynosiła niemal 5 miliardów euro. Drugim powodem jest oczywiście duży natłok meczów. Przypomnijmy, że już niedługo zostanie zmieniony format Ligi Mistrzów, przez co zostanie zwiększona liczba spotkań rozgrywanych przez dane drużyny.

Kto był przeciw?

Za taką reformą opowiedziały się niemal wszystkie francuskie kluby z jednym wyjątkiem. Jedyną jednostką, która sprzeciwiła się takiemu rozwiązaniu, było FC Metz.

– To bardzo dobra decyzja, która pokazuje jedność francuskich piłkarzy. Przede wszystkim stwarza warunki do ambitnego planu reform na przyszłość – skomentował Vincent Labrune, prezes LFP.

Kontuzjowani piłkarze pojawili się w Opalenicy. Rozmawiali z Paulo Sousą

W czwartek na zgrupowaniu reprezentacji Polski pojawili się Jacek Góralski oraz Krystian Bielik, a dzień prędzej do Arłamowa zawitał Krzysztof Piątek. Piłkarze rozmawiali z Paulo Sousą, a głos w tej sprawie zabrał również Zbigniew Boniek.

Reprezentacja Polski od zeszłego poniedziałku przebywa w Arłamowie, gdzie przegotowuje się do zbliżających się mistrzostw Europy. We wtorek, 1 czerwca Polacy zmierzyli się w meczu towarzyskim z Rosją we Wrocławiu, w którym padł remis 1:1. Jak się okazuje, w czwartek na zgrupowaniu pojawili się wielcy nieobecni, których z gry na EURO wyeliminowały kontuzje.

Na czwartkowej konferencji prasowej z udziałem prezesa Bońka pojawiło się pytanie dotyczące przyjazdu na zgrupowanie Góralskiego Bielika oraz Piątka. Prezes PZPN mówi o tym, iż najważniejsze jest, by ci piłkarze wciąż czuli się członkiem grupy.

– Oni są częścią naszej drużyny, oni pewnie w tej drużynie byliby, gdyby nie mieli problemów zdrowotnych – skomentował prezes Boniek.

– Wczoraj jedliśmy kolację wespół z Krzystofem Piątkiem, który odwiedził naszą reprezentację. Do tylko pokazuje, jakie jest przywiązanie zawodników do barw narodowych, że czują się częścią tej drużyny – dodał Zbigniew Boniek.

Zbigniew Boniek skomentował zainteresowanie Paulo Sousą. „Każdy dobry trener otrzymuje propozycje”

Całkiem niedawno pisaliśmy o zainteresowaniu Paulo Sousą ze strony tureckiego Fenerbahce. Prezes PZPN, Zbigniew Boniek, odniósł się do tych doniesień i zapewnił, że, póki co, Portugalczyk w pełni koncentruje się na mistrzostwach Europy.

W środę tureckie media poinformowały o tym, iż Paulo Sousa znalazł się na radarze Fenerbahce. Turecki klub w minionym sezonie przegrał walkę o mistrzostwo kraju na ostatniej prostej. Koniec końców „Sari Kanaryalar” zakończyli sezon na 3. miejscu. W związku z tym już niedługo przystąpią do walki o Ligę Europy w kwalifikacjach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ostatnia szansa dla Milika. We wtorek test przeciwko Islandii

Sousa odejdzie z reprezentacji?

W czwartek odbyła się konferencja prasowa reprezentacji Polski, na której tym razem pojawił się sam prezes PZPN – Zbigniew Boniek. Nie mogło oczywiście zabraknąć pytania w tej sprawie, o której były reprezentant Polski wypowiedział się następująco:

– Każdy dobry trener, każdy dobry zawodnik otrzymuje propozycje. Obecnie w pełni koncentrujemy się na mistrzostwach Europy – skomentował doniesienia Zbigniew Boniek.

– Życie już wiele razy pokazało różne scenariusze. Natomiast nie jest to plotka, ponieważ również słyszałem, że różne kluby interesują się naszym szkoleniowcem. Ale nasz szkoleniowiec ma ważny kontrakt z PZPN i czuje się tu bardzo dobrze – dodał.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Świerczok idealnym kandydatem na Euro? „Lewandowski potrzebuje alternatywy”

Boniek o meczu z Rosją

Prezes PZPN został zapytany przez dziennikarzy również o jego odczucia dotyczące ostatniego meczu reprezentacji Polski z Rosją.

– W drugiej połowie w meczu z Rosją mieliśmy lepsze utrzymywanie się przy piłce, a zespół rosyjski oddał tylko jeden celny strzał na naszą bramkę. Więc nie można powiedzieć, że druga połowa była gorsza od pierwszej – powiedział były reprezentant Polski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ostra krytyka nad dwójką reprezentantów. Były kapitan kadry: „Niektórych paraliżuje koszulka reprezentacji”

ZOBACZ RÓWNIEŻ: „Mogliśmy spokojnie wygrać, bo mieliśmy lepsze okazje”. Piłkarze komentują remis z Rosją

Pytania o EURO

– Ta kadra jest to dobra chemiczna mieszanka. Są gwiazdy światowej klasy, są zawodnicy, którzy wchodzą do wielkiego futbolu. Podoba mi się ta grupa, bo ona funkcjonuje dobrze. Każdy z nich może odegrać ważną rolę – ocenił prezes PZPN, Zbigniew Boniek.

– Jakbym miał powiedzieć, kto wygra EURO, mógłbym wymienić 16 zespołów. Każda drużyna jest inna i turniej to weryfikuje – odpowiedział na pytanie dot. faworyta EURO.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jakie szanse na Euro 2020 ma Polska? Analitycy ocenili nas wyżej od grupowych rywali

Który klub będzie miał najwięcej swoich reprezentantów na EURO? Real i Barcelona poza TOP 10

Wszystkie reprezentacje biorące udział w EURO 2020 miały czas do 1 czerwca na ogłoszenie wszystkich powołanych piłkarzy. Który klub będzie miał najwięcej swoich przedstawicieli na zbliżających się mistrzostwach?

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej zbliżają się wielkimi krokami! Mecz otwarcia odbędzie się już 11 czerwca, a turniej potrwa do 11 lipca, kiedy zostanie rozegrany wielki finał. Przypomnijmy, że reprezentacja Polski będzie się mierzyć w grupie „E”. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będzie Słowacja.

Jacek Kulig, skaut piłkarski, na swoim koncie na twitterze przedstawił listę klubów, które będą miały najwięcej swoich reprezentantów na zbliżającym się turnieju. W czołowej dziesiątce nie znalazło się miejsce dla żadnego klubu z Hiszpanii oraz Francji. Co ciekawe, na piątym miejscu znalazło się Dynamo Kijów.

„Mogliśmy spokojnie wygrać, bo mieliśmy lepsze okazje”. Piłkarze komentują remis z Rosją

Reprezentacja Polski zremisowała we wtorek w meczu towarzyskim z Rosją 1:1. Po ostatnim gwizdku sędziego przyszedł czas na wywiady z piłkarzami. Nasi reprezentanci skomentowali wydarzenia na boisku, zdradzili co poszło nie tak oraz przekazali własne odczucia.

We wtorek doszło do towarzyskiego meczu reprezentacji Polski z reprezentacją Rosji w ramach przygotowań do EURO 2020(1). Mecz zakończył się remisem 1:1, a jedyną bramkę dla Biało-Czerwonych zdobył Jakub Świerczok. Remis gościom zapewnił Karavaev, który zgubił w polu karnym Tymoteusza Puchacza.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polska remisuje z Rosją 1:1! Mieszane odczucia kibiców [REAKCJE]

Jakub Świerczok:

– Troszkę musiałem czekać na tę pierwszą bramkę w reprezentacji i teraz mam nadzieję, że ten worek się rozwiąże – skomentował po meczu strzelec jedynej bramki dla reprezentacji Polski.

– Nie było tak dużo tych klarownych sytuacji, aczkolwiek gramy pierwszy raz ze sobą, więc jeszcze w 100% się nie rozumiemy, mamy jeszcze troszkę czasu. Myślę, że z meczu na mecz będzie to wyglądać lepiej – ocenił Jakub Świerczok.

Przemysław Frankowski:

– Chciałbym powiedzieć, że cieszę się, że tu jestem. Wiadomo, że był to mecz, w którym musiałem pokazać swoje walory. Czy jestem zadowolony? Nie chciałbym oceniać siebie, bo są ludzie od tego. Chciałem przede wszystkim pomóc drużynie i mam nadzieję, że w jakimś stopniu się to udało – powiedział po meczu skrzydłowy reprezentacji.

Mateusz Klich:

– To bardzo wymagający przeciwnik. Jest kilka rzeczy do poprawy, ale mamy remis w tym eksperymentalnym składzie. Musimy grać wyżej, ale do tego potrzeba świeżości. Mogliśmy spokojnie wygrać, bo mieliśmy lepsze okazje – dodał pomocnik reprezentacji Polski.

Tymoteusz Puchacz:

– Przed meczem czułem, że było to coś nowego. Kiedy wszyscy śpiewaliśmy hymn, pojawiło się wzruszenie. Ja mentalnie jestem mocny i dałem radę – zdradził Tymoteusz Puchacz.

– Chciałbym zobaczyć to sobie na wideo, ale to był mój zawodnik, muszę się lepiej ustawiać. To jest piłka, to jest gra błędów. Najważniejsze jest to, że po tej bramce straconej dalej graliśmy swoje, staraliśmy się grać wysokim pressingiem i dobrze się czułem – skomentował błąd przy straconej bramce.

Łukasz Fabiański:

– To, czego nam zabrakło po strzeleniu bramki, to konsekwencji i pressingu. Można być dobrze ustawionym i kontrolować, ale trzeba pamiętać, by doskakiwać agresywnie. Im dłużej trwała pierwsza połowa, tym rywale czuli się pewniej – ocenił bramkarz reprezentacji Polski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Łukasz Fabiański rozmawiał z Paulo Sousą. „Dostałem jakby nowej motywacji”

źródło: Świerczok, Frankowski, Klich, Puchacz, Fabiański,

Polska remisuje z Rosją 1:1! Mieszane odczucia kibiców [REAKCJE]

Zakończył się pierwszy sprawdzian przed EURO 2020 w postaci meczu towarzyskiego z reprezentacją Rosji. Biało-Czerwoni zremisowali ze swoimi rywalami 1:1, dla gospodarzy bramkę zdobył Jakub Świerczok, a remis gościom zapewnił Karavaev. Jak na mecz zareagowali polscy kibice i eksperci?

Polska 1:1 Rosja

Reprezentacja Polski zremisowała z Rosją we Wrocławiu 1:1. Paulo Sousa postawił dziś na dość mocno rezerwowy skład, rezygnując z takich piłkarzy jak m.in. Lewandowski, Szczęsny, Glik, czy Zieliński. Jak spisali się mniej doświadczeni piłkarze?

Gol Świerczoka

Debiutancką bramkę w swoim czwartym meczu w seniorskiej reprezentacji Polski zdobył Jakub Świerczok. Kapitalnym podaniem w akcji bramkowej popisał się Mateusz Klich, który zagrał piłkę do Frankowskiego, a ten oddał ją do wspomnianego Świerczoka.

 

Błędy indywidualne

Uwadze internautów nie umknęła rzecz jasna stracona bramka. Rywala w polu karnym nie upilnował Tymoteusz Puchacz, a Łukasz Fabiański mógł zdecydowanie lepiej zachować się w tej sytuacji.

Kibice wrócili na trybuny!

Mecz z Rosją był również szczególny z innego powodu. We wtorek na stadionie we Wrocławiu pojawiło się około 20 tysięcy kibiców!