Agent Kamila Grosickiego jest w szoku! „Jestem zażenowany. Portugalczyk nie zna piłkarzy”

Kamil Grosicki nie znalazł się na liście powołanych piłkarzy przez Paulo Sousę na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski. Irytacji nie krył agent piłkarza, Daniel Kaniewski, który wziął udział w programie „Sekcja Piłkarska” na portalu „sport.pl”.

Paulo Sousa ogłosił w poniedziałek listę 26 zawodników, którzy udadzą się na zgrupowanie reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Europy. W kadrze zabraknie tym razem Kamila Grosickiego, który w ostatnich latach był kluczową postacią reprezentacji. Przypomnijmy jednak, że Kamil Grosicki w obecnym sezonie Premier League zagrał w zaledwie trzech meczach, więc decyzję selekcjonera należy jak najbardziej zrozumieć.

Społeczność jest podzielona

Dcyzja Paulo Sousy o niepowołaniu Kamila Grosickiego podzieliła piłkarską społeczność w Polsce, gdzie powstały dwa główne obozy. Pierwszy z nich to osoby, które popierają Paulo Sousę i mówią, że w reprezentacji nie ma miejsca na piłkarza, który przez cały sezon zagrał w zaledwie trzech spotkaniach w swojej lidze. Po drugiej stronie stoją jednak sympatycy piłkarza WBA. Uważają oni, że Kamil Grosicki wciąż ma to „coś” i w przypadku niekorzystnego wyniku mógłby wprowadzić powiew świeżości w końcówce spotkania.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Franciszek Smuda wierzy, że Grosicki pojedzie na Euro. Wskazał jego najważniejsze atuty

Zażenowany agent Grosickiego

W poniedziałkowy wieczór w programie „Sekcja Piłkarska” na portalu „sport.pl” gościem był Daniel Kaniewski, menedżer Grosickiego. Agent piłkarski uchylił rąbka tajemnicy w tej sprawie i przedstawił swoje stanowisko.

– Kamil o wszystkim dowiedział się na treningu WBA. Był spokojny, ale na pewno zawiedziony. Ale ja i tak wierzę, i jestem tego pewny na 90 procent, że ostatecznie na Euro i tak pojedzie. Nie podoba mi się ta decyzja Sousy. Jestem zażenowany, Myślę, że Portugalczyk po prostu nie zna polskich piłkarzy. Kamil ciężko trenował z kadrą w marcu. Ciężko trenował też w ostatnich tygodniach w WBA – powiedział w programie „Sekcja Piłkarska” agent Grosickiego.

– Kamil jest zawodnikiem, który zawsze potrafi zrobić na boisku różnicę. W meczu z Andorą z gola cieszył się Karol Świderski, ale wystarczyło, że dostawił nogę po dograniu na nos od Grosickiego. Kamil na boisku zrozumie się z każdym, a szczególnie z Robertem Lewandowskim, ile dała tej reprezentacji nam współpraca? – dodał.

źródło: sport.pl

Paulo Sousa ogłosił powołania! Jest kilka niespodzianek

Paulo Sousa ogłosił szeroką kadrę na zgrupowanie przed Mistrzostwami Europy. Na liście znalazło się kilka niespodzianek. Tym razem wśród powołanych pojawił się m.in. Tomasz Kędziora, który opuścił marcowe zgrupowanie.

Poznaliśmy szeroką kadrę na zgrupowanie reprezentacji Polski przed Mistrzostwami Europy 2020(1). Ponadto Paulo Sousa przedstawił czterech piłkarzy, którzy znaleźli się na liście rezerwowej. Oficjalna kadra zostanie zgłoszona do UEFA do 1 czerwca. W przypadku zakażenia koronawirusem oraz w przypadku ciężkiej kontuzji można dokonać zmiany w kadrze do pierwszego meczu na EURO. Piłkarz wymieniony oczywiście nie może wrócić do kadry na dalszą część turnieju. W przypadku kontuzji jednego z bramkarzy można w ciągu całego turnieju zawsze dowołać zmiennika.

Bramkarze:

  • Wojciech Szczęsny
  • Łukasz Fabiański
  • Łukasz Skorupski
  • Radosław Majecki (będzie uczestniczył tylko w zgrupowaniu w Opalenicy, na EURO nie jedzie)

Obrońcy:

  • Jan Bednarek
  • Kamil Glik
  • Bartosz Bereszyński
  • Tomasz Kędziora
  • Paweł Dawidowicz
  • Michał Helik
  • Kamil Piątkowski
  • Tymoteusz Puchacz
  • Maciej Rybus

Pomocnicy:

  • Przemysław Frankowski
  • Jakub Moder
  • Kamil Jóźwiak
  • Mateusz Klich
  • Kacper Kozłowski
  • Grzegorz Krychowiak
  • Karol Linetty
  • Przemysław Płacheta
  • Piotr Zieliński

Napastnicy:

  • Robert Lewandowski
  • Arkadiusz Milik
  • Dawid Kownacki
  • Karol Świderski
  • Jakub Świerczok

Lista rezerwowych (w przypadku kontuzji etc.):

  • Rafał Augustyniak
  • Kamil Grosicki
  • Robert Gumny
  • Sebastian Szymański

Znakomity pomysł PZPN! O powołaniach dowiadujemy się przez… Gadu-Gadu [AKTUALIZACJA]

Na znakomity plan wpadli pracownicy PZPN. Zanim rozpocznie się oficjalna konferencja prasowa z udziałem Paulo Sousy, na antenach Łączy Nas Piłka została uruchomiona ciekawa transmisja, z której możemy się dowiedzieć, kto został powołany na EURO. O powołaniach dowiadujemy się z „rozmów” Paulo Sousy z zawodnikami. Całość jest oczywiście w pełni wyreżyserowana. Lista powołanych piłkarzy jest na bieżąco aktualizowana.

O godzinie 12:00 ma rozpocząć się konferencja prasowa z udziałem Paulo Sousy. To właśnie wtedy Portugalczyk ma ogłosić szeroką kadrę na zgrupowanie przed EURO 2020(1). Ostateczną kadrę na Mistrzostwa Europy poznamy 1 czerwca.

Kogo powoła Paulo Sousa?

Przed konferencją prasową Paulo Sousy na antenie Łączy Nas Piłka pojawiła się ciekawa, wyreżyserowana transmisja, w której widzimy, jak portugalski szkoleniowiec przeprowadza selekcję zawodników. Z transmisji możemy wywnioskować, który z zawodników otrzyma powołanie na najbliższe zgrupowanie. Lista zawodników się rozszerza wraz z biegiem czasu, a o powołaniach dowiadujemy się z rozmów Paulo Sousy z zawodnikami przez Gadu-Gadu.

Powołani na zgrupowanie przed EURO [AKTUALIZACJA]:

LISTA WSZYSTKICH POWOŁANYCH DOSTĘPNA JEST TUTAJ

Ekspert o Łukaszu Piszczku: – Szkoda mi, że opiera się namowom prezesów klubów ekstraklasy

Najprawdopodobniej po tym sezonie Łukasz Piszczek zakończy swoją przygodę z profesjonalnym futbolem. Mimo wielu ofert z niemieckich klubów oraz drużyn z polskiej Ekstraklasy, były reprezentant woli zagrać w kolejnym sezonie w trzecioligowym LKS Goczałkowice Zdrój, którego Łukasz jest wychowankiem.

Kontrakt Łukasza Piszczka z Borussią Dortmund wygasa wraz z końcem tego sezonu. W mediach mówiło się, że BVB oferowało Polakowi przedłużenie umowy o rok, jednakże Łukasz nie jest tą propozycją zbytnio zainteresowany. Chęć zakontraktowania 35-letniego obrońcy wyraziło także kilka klubów z Bundesligi. Na początku maja mówiło się również o zainteresowaniu ze strony Legii Warszawa.

Piszczek zagra w III lidze

Łukasz Piszczek już od dłuższego czasu mówi o tym, że pragnie kontynuować granie w piłkę w półprofesjonalnym LKS Goczałkowice Zdrój. Klub z południa Polski gra obecnie w III lidze, a Piszczek jest jego wychowankiem.

Opinia eksperta

Dariusz Dziekanowski, były reprezentant Polski, w swoim felietonie na łamach „Przeglądu Sportowego” skomentował sytuację piłkarza Borussii Dortmund. Ekspert piłkarski żałuje, że Piszczek nie skusił na grę w Ekstraklasie.

– Chwilami szkoda mi, że opiera się namowom prezesów klubów ekstraklasy i nie chce kończyć kariery na polskich boiskach – pisze w swoim felietonie Dariusz Dzienakowski.

– Z drugiej strony świetnie go rozumiem i podziwiam za rozsądek i konsekwencję. Prawda jest bowiem taka, że powrót do ekstraklasy nic dobrego by mu nie przyniósł – dodał były reprezentant Polski.

źródło: Przegląd Sportowy

Kamil Glik blisko spadku z Serie A. Benevento potrzebuje cudu!

Kwestia utrzymania Benevento nie leży już tylko i wyłącznie w rękach Kamila Glika i spółki. Dziś Benevento zremisowało z Crotone po bramce straconej w doliczonym czasie gry. „Czarownice” potrzebują cudu!

Tegoroczny beniaminek Serie A – Benevento – musi walczyć o utrzymanie do ostatniej kolejki. W związku z dzisiejszą stratą punktów przeciwko Crotone kwestia utrzymania „Czarownic” w najwyższej klasie rozgrywkowej we Włoszech została mocno utrudniona.

Kolejna porażka Benevento

W niedzielne popołudnie Benevento podejmowało na własnym obiekcie pewne spadku Crotone. Zespół Arkadiusza Recy może się pochwalić tym, iż posiada najgorszą defensywę w całej lidze (92 bramki stracone). Pomimo wielu sytuacji na strzelenie bramki piłkarze Benevento zdobyli zaledwie jednego gola. Okazję na zdobycie gola miał nawet sam Glik, Polak jednak jej nie wykorzystał. Smutek i rozgoryczenie Polaka zarejestrowały kamery po ostatnim gwizdku sędziego.

Mecz ostatniej szansy

Benevento walczy o utrzymanie w Serie A z Torino. Żeby zespół Kamila Glika utrzymał się we włoskiej ekstraklasie, muszą zostać spełnione dwa warunki. Po pierwsze – „Granata” musi przegrać we wtorkowym meczu z Lazio. Po drugie – w ostatniej kolejce tego sezonu Serie A Benevento musi pokonać w bezpośrednim starciu Torino.

Rafał Gikiewicz pomoże Lewandowskiemu pobić rekord Mullera? „Rozpęd weź”

Przed Robertem Lewandowskim ostatni mecz w tym sezonie Bundesligi. Na kolejkę przed końcem zmagań w niemieckiej ekstraklasie Polak ma na swoim koncie 40 bramek. Tak więc do pobicia rekordu Gerda Mullera pozostał mu do strzelenia zaledwie jeden gol.

W kończącym się sezonie Bundesligi Robert Lewandowski jest na najlepszej drodze do pobicia rekordu Gerda Mullera w liczbie zdobytych bramek w jednym sezonie. Polak miał utrudnione zadanie, gdyż w marcu nabawił się urazu w meczu reprezentacji Polski, który wykluczył go z gry na kilka tygodni.

Lewandowski wyrównał rekord Gerda Mullera!

Do tej pory 32-letni napastnik Bayernu zagrał w 28 meczach Bundesligi. W ostatniej kolejce zdobył gola przeciwko Freiburgowi, dzięki czemu wyrównał wspomniany rekord Gerda Mullera. Do pobicia wyczynu legendarnego Niemca został mu oczywiście jeden gol, a przed Polakiem jeszcze jeden mecz.

Czas na ostatni mecz!

W ostatniej kolejce Bundesligi Bayern Monachium na własnym obiekcie podejmie FC Augsburg. W meczu z „Bawarczykami” bramki Augsburga będzie bronił polski bramkarz – Rafał Gikiewicz. Wielu polskich kibiców zaczęło snuć teorię, jakoby Rafał miał się „podłożyć” Robertowi, by ten na spokojnie mógł pobić rekord Mullera. Na jeden z takich komentarzy odpowiedział sam zainteresowany.

Karbownik mógł trafić do FC Barcelony! „Mówili o dużych problemach finansowych”

Mariusz Piekarski, jeden z najbardziej znanych polskich agentów piłkarskich, był gościem programu „Po Gwizdku”. Były reprezentant Polski zdradził, że Michałem Karbownikiem zainteresowana była m.in. FC Barcelona.

Po zakończeniu kariery Mariusz Piekarski założył agencję menedżerską „UNIDOS”. Były reprezentant Polski reprezentuje wielu piłkarzy, przede wszystkim z Polski. Na liście znajdują się tacy zawodnicy jak Michał Karbownik, Sebastian Szymański czy Karol Świderski.

– Staram się, aby chłopacy byli spełnieni sportowo i finansowo. Od tego – wydaje mi się – jest menedżer, żeby zabezpieczyć danego zawodnika finansowo, bo wiadomo – kariera jest krótka. Jeśli dobrze jest poprowadzona kariera, to z tych zarobionych pieniędzy będą mogły żyć dzieci, wnuki i inni – opowiada o kulisach swojej pracy Mariusz Piekarski.

Dlaczego Karbownik nie trafił do Barcelony?

Rok temu Michał Karbownik przeniósł się z Legii Warszawa do angielskiego Brighton za ok. 5,5 miliona euro. Transfer zaskoczył wiele osób, gdyż młodym Polakiem interesowały się takie kluby jak m.in. Napoli, czy Manchester City! Teraz się okazuje, że byłym piłkarzem Legii interesowała się również FC Barcelona. Na przeszkodzie stanęły jednak problemy finansowe klubu z Katalonii.

– Gdyby nie ten COVID i gdyby nie te przetasowania w klubie… Wcześniej dyrektorem sportowym był Abidal, potem został nim Planes. On cenił Karbownika, bardzo mu się podobał. Jak z nimi rozmawiałem, to już mówili o dużych problemach finansowych – zdradził Piekarski.

– Na początku rozmawialiśmy o 10 mln euro, wydawało się, że to nie jest problem. Za miesiąc sytuacja się zmieniła i kwota stała się problmem. Później można było zapomnieć o wszystkim. Wiadomo, jakie dziś problemy ma FC Barcelona – dodał były reprezentant Polski.

Robert Lewandowski nie myśli o końcu kariery. „Wiek to tylko liczba. Muszę dalej trenować”

W sierpniu tego roku Robert Lewandowski skończy 33 lata, mimo to Polak nie myśli o końcu kariery. Piłkarz Bayernu Monachium i reprezentacji Polski udzielił wywiadu oficjalnemu portalowi Bundesligi, w którym zdradził, że wiek to tylko liczba, a on sam dalej musi trenować.

Robert Lewandowski zdobył z Bayernem Monachium dosłownie wszystkie możliwe trofea, jakie tylko można było wygrać. W ostatnich kilkunastu miesiącach Polak wyrósł na najlepszego piłkarza świata, co potwierdziły zdobyte przez niego nagrody indywidualne. Do pełni szczęścia brakuje mu jedynie sukcesu z reprezentacją.

Lewandowski chce nadal wygrywać

Tak jak wspomnieliśmy, Lewandowski osiągnął w swojej karierze naprawdę dużo. Mimo to on nie zamierza kończyć kariery i wciąż ma plan na siebie. Skąd czerpie motywację?

– Dla mnie motywacją nie jest bycie najlepszym lub bycie jednym z najlepszych na pięć minut. Wiem co to znaczy „być na topie” i chcę na nim pozostać – wyznał Lewandowski.

– Chcę pokazać, że nie chodzi o to, co wydarzy się w ciągu jednego roku, nie ma znaczenia to, ile tytułów zdobyłeś, bo nadal możesz wygrać więcej. To moja ambicja i motywacja – dodał Polak.

Wiele lat gry w piłkę przed nim

W sierpniu Robert Lewandowski skończy 33 lata. Jeszcze kilkanaście lat temu można by powiedzieć, że piłkarz w tym wieku zbliża się do końca kariery. W ostatnich latach bariera wieku, w którym piłkarz kończy karierę, znacznie się wydłużyła. Robert chce dalej grać i dalej wygrywać trofea.

– Jestem facetem, który nie myśli o przeszłości. Myślę o przyszłości i o tym, co może się stać, co więcej mogę zrobić, co mogę zrobić lepiej. Chcę się dalej uczyć, wciąż o tym myślę. Nie wydaje mi się, że wiem wszystko i jestem najlepszy. Muszę dalej trenować, ćwiczyć, żeby robić pewne rzeczy jeszcze lepiej. Nawet jeśli mam już 32, 33 lata, ale wiek to tylko liczba, mogę grać w piłkę przez wiele, wiele następnych lat – skomentował Robert Lewandowski.

źródło: bundesliga

Nowe wieści ws. Roberta Lewandowskiego! Czy Polak zagra w najbliższym meczu?

Wszyscy możemy odetchnąć z ulgą. Jak przekazał Paweł Kapusta z portalu WP Sportowe Fakty, z Robertem Lewandowskim jest wszystko w porządku. Reprezentant Polski w sobotę będzie mógł normalnie zagrać z Freiburgiem.

Kilkadziesiąt minut temu niemiecki „BILD” podał, że Robert Lewandowski musiał przedwcześnie opuścić czwartkowy trening Bayernu Monachium. Reprezentant Polski zszedł z boiska już po 40 minutach z grymasem bólu na twarzy. Polak poczuł dyskomfort bez żadnego kontaktu z rywalem. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Koniec sezonu dla Krzysztofa Piątka. Kontuzja wykluczy go także z Euro?

Kontuzja nie taka poważna

Nowe wieści w tej sprawie przekazał Paweł Kapusta, redaktor naczelny portalu WP Sportowe Fakty. Według podanych przez niego informacji wynika, że ze zdrowiem Lewandowskiego jest wszystko w porządku. Występ w sobotnim meczu z Freiburgiem nie jest wykluczony, a Polak powinien w nim zagrać.

Takie same informacje w tej sprawie ma portal Onet Sport. Według dziennikarzy tego portalu nie ma żadnego zagrożenia kontuzją.

– Jak wynika z naszych informacji, z Robertem Lewandowskim nie stało się nic groźnego. Nie ma zagrożenia poważną kontuzją, a on sam będzie gotowy do gry w nadchodzących dniach – przekazał Onet Sport.

Polak powalczy o rekord

Przypomnijmy, że pomimo wcześniejszej kontuzji, której nabawił się w meczu reprezentacji Polski, Robert wciąż walczy o pobicie rekordu Gerda Muellera. Do końca sezonu Bundesligi pozostały już zaledwie dwie kolejki, a Polak ma na swoim koncie 39 bramek. Rekord Gerda Muellera wynosi 40 goli w jednym sezonie.

Poznaliśmy najlepiej zarabiających sportowców świata! W TOP 10 jest trzech piłkarzy

Magazyn „Forbes”, zajmujący się tematyką biznesową, opublikował zestawienie dziesięciu najlepiej zarabiających sportowców na świecie. W czołowej dziesiątce znalazło się miejsce dla trzech piłkarzy.

Pandemia koronawirusa nie spowodowała znaczących strat finansowych wśród zawodowych sportowców. Ba! Najlepsi z nich zarobili jeszcze więcej niż rok wcześniej! Dziesięciu najbogatszych sportowców zarobiło w ostatnim roku łącznie 1,05 miliarda dolarów brutto. Jest to wzrost o 28% względem poprzedniego notowania.

Najbogatsi sportowcy na świecie

Na pierwszym miejscu w zestawieniu najlepiej zarabiających sportowców w 2020 roku znalazł się Conor McGregor. Irlandzki zawodnik MMA w organizacji UFC zainkasował w minionym roku ok. 180 milionów dolarów. W klatce zarobił jedynie 22 miliony. Pozostała część pochodzi z działalności pozasportowej (reklamy, prawa do wizerunku itp.).

Na drugim miejscu znalazł się Lionel Messi. Piłkarz FC Barcelony w 2020 roku miał zarobić łącznie 130 milionów dolarów. W odróżnieniu od McGregora Argentyńczyk większą część zarobionej kwoty uzyskał za działalność sportową. Na boisko piłkarz zarobił 97 milionów dolarów. Poza boiskiem uzyskał przychód w wysokości 33 milionów.

Podium zamknął Cristiano Ronaldo. Portugalczyk, podobnie jak Messi, więcej zarobił na grze w piłkę niż na działalności pozaboiskowej. W sumie piłkarz Juventusu w 2020 roku zainkasował na swoje konto 120 milionów dolarów. 70 milionów zarobił na boisko, a 50 poza nim.

  1. Conor McGregor (MMA) – 180 milionów dolarów
  2. Lionel Messi (piłka nożna) – 130 milionów
  3. Cristiano Ronaldo (piłka nożna) – 120 milionów
  4. Dak Prescott (NFL) – 107,5 miliona
  5. LeBron James (NBA) – 96,5 miliona
  6. Neymar (piłka nożna) – 95 milionów
  7. Roger Federer (tenis) – 90 milionów
  8. Lewis Hamilton (Formuła 1) – 82 miliony
  9. Tom Brady (NFL) – 76 milionów
  10. Kevin Durant (NBA) – 75 milionów

Gorąco w szatni Wisły Kraków! Rafał Boguski był wyzywany przez trenera Hyballę. „Niech się kibice o tym wreszcie dowiedzą”

Ostatnie dni nie są zbyt spokojne w Wiśle Kraków. W szatni „Białej Gwiazdy” ostatnio zawrzało, o czym opowiedział jeden z krakowskich dziennikarzy. Według jego doniesień, Rafał Boguski był wyzywany przez trenera Hyballę, a za piłkarza miał stawić się legendarny piłkarzy Wisły – Kazimierz Kmiecik.

Peter Hyballa rozpoczął pracę w Wiśle Kraków w grudniu ubiegłego roku. Pierwsze tygodnie napawały optymizmem, gdyż spośród pierwszych ośmiu meczów pod wodzą Hyballi Wisła wygrała aż 4 z nich. Głośno zrobiło się również o metodach treningowych, a piłkarze mówili, że treningi u niemieckiego trenera są niezwykle ciężkie. – To żadne legendy, żadne mity. Trenujemy bardzo ciężko – mówił kilka tygodni temu Rafał Boguski. Z biegiem czasu jednak Wisła zaczęła wyglądać na boisku coraz bladziej.

Kłótnie w szatni Wisły

Relacje między zespołem a trenerem Hyballą nie należą do najlepszych. Można to było zobaczyć w ostatniej kolejce, kiedy Jakub Błaszczykowski po strzeleniu gola podbiegł do znajdującego się na ławce Kazimierza Kmiecika i go uściskał. Tego samego Kmiecika, z którym pokłócił się wcześniej niemiecki szkoleniowiec.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Boniek o ostatnim geście Błaszczykowskiego. „Jeśli nie podoba mu się Peter Hyballa, niech go po prostu zwolni”

Nowe światło na tę sprawę rzucił Bartosz Karcz z “Gazety Krakowskiej”, który był gościem na antenie radia Weszło FM.

Każdy, kto zna Kazimierza Kmiecika ten wie, że to bardzo poczciwy człowiek. Jeżeli ktoś ma konflikt z Kazimierzem Kmiecikiem, to świadczy o nim. Jakim jest człowiekiem – opowiedział Bartosz Karcz.

Wiecie, jaka była przyczyna konfliktu Kmiecika z Hyballą? Taka, że pan Kazimierz, który jest przepoczciwym człowiekiem, stanął w obronie Rafała Boguskiego, który był przez Hyballę wyzywany. Niech się kibice o tym wreszcie dowiedzą. Uważacie, że to jest w porządku? Można mieć o Rafale różne zdanie, ale są pewne standardy. A nie był to jedyny tego typu przypadek – zdradził dziennikarz.

źródło: Weszło

Legia Warszawa nie przedłuży kontraktu z Vesoviciem z powodu jego żony? Poznaliśmy nowe fakty

Jak donosi portal legia.net, Legia Warszawa nie doszła do porozumienia z Marko Vesoviciem ws. przedłużenia kontraktu. Niewykluczone, że wpływ na decyzję klubu miały ostatnie wyznania żony piłkarza.

Marko Vesovic trafił do Legii Warszawa w styczniu 2018 roku. Od tamtej pory w barwach stołecznego klubu zagrał 81 razy. Piłkarz pochodzący z Czarnogóry był jednym z najlepszych zawodników w poprzednim sezonie Ekstraklasy.

21 czerwca 2020 roku w meczu ze Śląskiem Wrocław zerwał więzadła krzyżowe, przez co do tej pory nie mógł zagrać w pierwszym zespole Legii. 30-krotny reprezentant Czarnogóry w obecnej kampanii zagrał jedynie w rezerwach.

Sprzeczność informacji

Przed kilkoma dniami żona Vesovicia wylała swoje żale na swoim instagramie, gdzie opowiedziała o kulisach relacji Legia-Marko Vesović. Sęk w tym, że w zeznaniach kobiety było wiele nieprawdy. Tamara Vesović napisała między innymi, że piłkarz sam musiał pokryć koszty leczenia i rehabilitacji. Jak się okazało, piłkarz sam podjął decyzję dotyczącą swojego leczenia.

Dużo niższy kontrakt

Serwis legia.net podaje, że klub z Warszawy proponował piłkarzowi dużo niższy kontrakt niż do tej pory głównie z uwagi na to, że piłkarz od prawie roku jest kontuzjowany. W grę wchodziłyby liczne bonusy, które piłkarz mógłby zdobyć dzięki grze na boisku. Jeśli Vesović opuści Legię, a tak się najprawdopodobniej wydarzy, to klub będzie walczył o pozostanie Pawła Wszołka.

źródło: legia.net

Odważna deklaracja dyrektora Rakowa ws. europejskich pucharów. „Naszym celem będzie je wygrać!”

Raków Częstochowa zapewnił sobie wicemistrzostwo Polski w kampanii 2020/2021. W związku z tym podopieczni Marka Papszuna w przyszłym sezonie będą rywalizować w europejskich pucharach. Zarząd klubu z Częstochowy planuje wygrać Ligę Konferencji UEFA.

Sukces Rakowa Częstochowa

Czerwono-niebiescy wywalczyli awans do Ekstraklasy w kampanii 2018/2019. W ich pierwszym sezonie po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej zajęli 10. miejsce w ligowej tabeli. Ostatnie miesiące w wykonaniu Marka Papszuna i spółki były znakomite. Piłkarze Rakowa zapewnili sobie wicemistrzostwo Polski na kolejkę przed końcem rozgrywek.

– Na pewno, jesteśmy bardzo szczęśliwi, że na stulecie klubu udało nam się osiągnąć historyczny wynik. Jest to pierwszy taki sezon w historii klubu i wszyscy jesteśmy bardzo dumni, że byliśmy tego częścią – powiedział w rozmowie z Super Expressem Paweł Tomczyk, dyrektor sportowy Rakowa Częstochowa.

Relacje na linii zarząd-trener

Jednym z największych objawień wśród polskich trenerów w ostatnich latach jest zdecydowanie Marek Papszun. 46-letni szkoleniowiec prowadzi Raków od 2016 roku. W 5 lat doprowadził ten klub z II ligi do europejskich pucharów. Według Pawła Tomczyka współpraca między zarządem a trenem układa się bardzo dobrze.

– Przyświeca nam wspólny cel. Chcemy, aby drużyna notowała ciągły progres i grała jak najlepiej. Bardzo dużo dyskutujemy na temat zespołu. Wspólnie omawiamy role poszczególnych zawodników, ich możliwości i to, co mogą dać drużynie. Rozmawiamy na temat pozycji, które należałoby wzmocnić, a następnie rozpatrujemy potencjalne kandydatury. Wymieniamy między sobą argumenty, na samym końcu starając się wybrać możliwie optymalne rozwiązanie. Nasza współpraca jak do tej pory układa się wzorowo i mam nadzieję, że tak pozostanie – powiedział Paweł Tomczyk.

Raków powalczy w europejskich pucharach!

Dzięki zajęciu drugiego miejsca w obecnym sezonie Ekstraklasy, Raków będzie miał możliwość reprezentowania naszego kraju na arenie międzynarodowej! W kampanii 2021/2022 „Medaliki” powalczą o awans do Ligi Konferencji UEFA w kwalifikacjach. Cel? Wygrać rozgrywki!

– W każdym spotkaniu będziemy walczyć o zwycięstwo. Tak było do tej pory na krajowym podwórku i chcemy, aby ta idea przyświecała nam także w Europie. Skoro już znaleźliśmy się w tych rozgrywkach to naszym celem będzie je wygrać! Po to gramy i według mnie jest to całkowicie normalna sprawa – zadeklarował dyrektor sportowy Rakowa.

źródło: Super Express

Poznaliśmy przyszłość Virgila van Dijka. Holender opuści EURO

Virgil van Dijk nie zagra na zbliżających się Mistrzostwach Europy. Holenderski obrońca w rozmowie z klubowymi mediami zdradził szczegóły swojej rehabilitacji i powolnego powrotu do pełnego zdrowia.

29-letni obrońca Liverpoolu i reprezentacji Holandii zerwał więzadła krzyżowe w październiku ubiegłego roku. W obecnym sezonie we wszystkich klubowych rozgrywkach zagrał zaledwie 8 razy. Kontuzja wyeliminowała go z gry do końca kampanii 2020/2021.

– Siedem miesięcy temu doznałem poważnej kontuzji i była to bardzo, bardzo długa droga. Musiałem wszystko robić krok po kroku. Wszystko szło zgodnie z planem, nie miałem żadnego niepowodzenia, po prostu cały czas progresowałem – opowiedział van Dijk w rozmowie z klubowymi mediami.

– Teraz czuję się już dobrze. Jestem bardzo pozytywnie nastawiony i pełny energii do działania – dodał Holender.

Virgil van Dijk nie zagra na EURO

Jak się teraz okazuje, kontuzja, której Holender nabawił się w tamtym roku, wyeliminowała go nie tylko z gry w niemal całym sezonie klubowym, ale również wykluczyła jego występ na EURO 2020(1). O tym, czy Virgil zdąży się wykurować do turnieju, spekulowano od dłuższego czasu. Teraz jednak jest to pewne, że Virgil van Dijk na ME nie zagra.

– Podjąłem decyzję, że nie pojadę na EURO i przejdę do ostatniej fazy rehabilitacji. Pełne skupienie położę na przedsezonowe przygotowania z klubem i to jest realistyczny cel, więc czekam z niecierpliwością. – zdradził Holender.

– Oczywiście, jestem zdenerwowany, że nie poprowadzę mojego własnego kraju na mistrzostwach Europy. Są pewne rzeczy, które muszą zaakceptować zarówno oni, jak i ja sam. Myślę, że to dobra decyzja – dodał 29-letni obrońca.

źródło: Liverpool

Boniek o ostatnim geście Błaszczykowskiego. „Jeśli nie podoba mu się Peter Hyballa, niech go po prostu zwolni”

Zbigniew Boniek udzielił wywiadu portalowi meczyki.pl. Prezes PZPN opowiedział w rozmowie z Tomaszem Włodarczykiem m.in. o zbliżającym się EURO. 65-latek skomentował również ostatnie zachowanie Jakuba Błaszczykowskiego.

Konflikt w Wiśle Kraków

W zeszłą sobotę Wisła Kraków uległa na własnym obiekcie Lechowi Poznań 1:2. Jedyną bramkę dla „Białej Gwiazdy” zdobył Jakub Błaszczykowski. Po strzeleniu gola były reprezentant Polski podbiegł do znajdującego się na ławce Kazimierza Kmiecika. Legendarny piłkarz Wisły Kraków w ostatnim czasie popadł w konflikt z pierwszym trenerem – Peterem Hyballą. Gest Błaszczykowskiego jasno pokazał, kogo 35-latek wspiera w tej sytuacji.

– Regularnie oglądam ligę i muszę szczerze powiedzieć, że nie podobała mi się manifestacja Kuby Błaszczykowskiego po strzelonym golu. To było ostentacyjne pokazanie, co myślę o trenerze, którego sam zatrudniłem. Kuba ma wszystkie narzędzia, żeby takie sprawy rozwiązywać inaczej. Jeśli nie podoba mu się Peter Hyballa, niech go po prostu zwolni, a nie krzyżuje w transmisji telewizyjnej. Wisła ma więcej problemów niż osoba trenera – skomentował całą sytuację Zbigniew Boniek.

Błaszczykowski powinien zakończyć karierę?

Pomimo 35 lat na karku i wielu kłopotów zdrowotnych w ostatnim czasie Jakub Błaszczykowski nadal kontynuuje swoją piłkarską karierę. Zbigniew Boniek uważa jednak, że jest to najwyższy czas na to, by 108-krotny reprezentant Polski zakończył profesjonalną przygodę z piłką.

– Kuba powinien po sezonie założyć marynarkę i krawat. Być właścicielem w stu procentach odpowiedzialnym za pion piłkarski. Dziś na boisku to trzydzieści procent piłkarza z najlepszych lat. Jeśli go to satysfakcjonuje, to nic mi do tego, ale kiedyś każdy musiał powiedzieć pas. Kuba miał dużo poważnych kontuzji. Ciężko mu trenować z pełnym obciążeniem czy grać więcej niż 20-30 minut – sugeruje Boniek.

Euro zbliża się wielkimi krokami

Za równo miesiąc rozpoczną się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Prezes Boniek jest pełen optymizmu przed zbliżającym się turniejem.

– Jesteśmy gotowi. Ze swojej perspektywy patrzę na aspekt organizacyjny. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik – cała logistyka, terminy, godziny przylotów i odlotów na mecze. Piłkarze będą przygotowywać się i mieszkać w fantastycznych warunkach. Pozostaje aspekt sportowy zależny od wielu czynników – formy, zdrowia, a nawet szczęścia. To już jest jednak po stronie zawodników i selekcjonera – powiedział prezes PZPN.

źródło: meczyki.pl

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.