Poznaliśmy XI wszech czasów Złotej Piłki. Zaskakujące wyniki plebiscytu

W poniedziałkowy wieczór poznaliśmy zwycięzców plebiscytu na najlepszych piłkarzy w historii Złotej Piłki. Wyniki głosowania wzbudziły pewne kontrowersje. Dlaczego?

Dziennikarze France Football po rezygnacji z przyznania Złotej Piłki za rok 2020 zdecydowali się przeprowadzić inny plebiscyt. Francuzi zaprosili 140 dziennikarzy z inny krajów, by ci wybrali „jedenastkę” piłkarzy wszech czasów Złotej Piłki.

Wyniki głosowania

W wyniku głosowania na najlepszego bramkarza wybrano Lwa Jaszyna, legendarnego bramkarza ZSRR. Z kolei przed nim w obronie znaleźli się Franz Beckenbauer, Paolo Maldini i Cafu.

W drugiej linii umieszczono duet defensywny, jak i duet ofensywny. W pierwszym z nich znaleźli się Xavi oraz Lothar Matthaus. Na skrzydłach przypisano kolejno Pele i śp. Diego Armando Maradonę.

Atakujące trio utworzono z Cristiano Ronaldo, Leo Messiego i brazylijskiego Ronaldo Nazario.

Kontrowersje

Plebiscyt w chwili oficjalnego ogłoszenia wyników spotkał się ze sporym niezadowoleniem kibiców. Fani byli zdziwieni przede wszystkim nieobecnością dwóch Hiszpanów – Ikera Casillasa i Sergio Ramosa.

XI Wszech Czasów France Football:

Jaszyn – Beckenbauer, Maldini, Cafu – Xavi, Matthaus, Maradona, Pele – Messi, Cristiano Ronaldo, Ronaldo Nazario.

Brak opisu.

 

Fatalne wieści dla kibiców Wisły Kraków. Aleksander Buksa blisko odejścia z klubu

Aleksander Buksa przeżywa ciężkie chwile. 17-latek gra bardzo niewiele, co powoduje spięcia na linii klub-zawodnik. Agenci piłkarza wraz z jego ojcem powoli tracą cierpliwość i zamierzają podjąć stosowne kroki.

Tajemnica nowego kontraktu

Latem „Biała Gwiazda” ogłosiła w mediach społecznościowych, że utalentowany nastolatek odnowił kontrakt z byłym mistrzem Polski do 2023 roku. Jak się jednak okazało prawda była inna.

Nowa umowa Buksy obowiązuje tylko do 2021 roku. Dokładnie to spisano na papierze, natomiast przedłużenie umowy o kolejne dwa lata miało nastąpić 15. stycznia. Wtedy też młody talent Wisły skończy 18 lat. I właśnie ta druga część została ustalona ustnie.

Niepewna przyszłość

Portal WP SportoweFakty zdołał porozmawiać z Jerzym Kopcem, który współpracuje z Pinim Zahavim, agentem młodego Polaka. Od niego dowiedzieli się jak na tę chwilę wygląda plan działania z karierą piłkarza.

„Sytuacja jest taka, że obejmując menedżerską opiekę nad Olkiem nie byliśmy świadomi tego, iż są jakieś ustne ustalenia czy zobowiązania. My kierujemy się tym, co jest na papierze, a tam widnieje data czerwiec 2021. A czy w styczniu Olek przedłuży umowę? Nikt z Wisły się z nami w tej sprawie nie kontaktował. Nie ukrywam, że mamy już z tyłu głowy plan, jak poprowadzić tę karierę” – Możemy przeczytać na portalu.

Jaki będzie finał?

Przez wgląd na to, ile minut gra ostatnio 17-latek, ciężko dziwić się narastającemu sporowi między agentami a Wisłą. W tym sezonie Buksa zagrał w ośmiu meczach Ekstraklasy, ale za każdym razem wchodził na boisko z ławki rezerwowych.

Wyżej wspomniany portal przytacza także sytuację z meczu z Rakowem Częstochowa sprzed miesiąca. Napastnik nie pojechał wówczas na mecz juniorów, gdyż powiedziano mu, że jest potrzebny pierwszej drużynie. Buksa finalnie wszedł zaledwie na jedną minutę spotkania, co tylko zaogniło konflikt.

Wydaje się, że w takiej sytuacji w grę wchodzi jedynie transfer. Zaufanie młodego piłkarza i jego agentów zostało już na tyle nadszarpnięte, że niełatwo będzie je odbudować. Pytanie jednak, gdzie „Buksik” miałby odejść.

Polska na pewno nie wchodzi w grę

„Wykluczamy możliwość transferu Olka do innego polskiego klubu” – mówi Sportowym Faktom Jerzy Kopiec.

„Wyjścia, co oczywiste, są trzy. Najbardziej prawdopodobne to jednak odejście. – Jeśli tak, to latem. Raczej nie zimą. Lub drugi wariant: podpisujemy umowę z nowym klubem zimą, bo to będzie już formalnie możliwe. I przenosiny do nowego miejsca latem” – Kontynuuował.

„Nowy kontrakt i pozostanie w klubie? My nie mówimy kategorycznie nie. Nie mówimy nie, bo nie. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało w najbliższych miesiącach” – Stwierdził zapytany o trzecią opcję.

Napięta atmosfera w Barcelonie. Koeman oskarża swojego piłkarza o bycie „kretem”

Sytuacja w FC Barcelonie nadal pozostawia wiele do życzenia. Klub mimo wyjścia z grupy Ligi Mistrzów radzi sobie fatalnie w lidze, gdzie zajmuje dopiero 8. miejsce. Nie pomagają również trwające wybory na nowego prezydenta Dumy Katalonii. Jakby tego było mało, Ronald Koeman posądził jednego z zawodników o wynoszenie informacji do mediów. 

Kret w szatni

Ściany mają uczy. Z pewnością takie myśli w ostatnich dniach kołaczą się w głowie Holendra. Były selekcjoner reprezentacji swojego kraju posądził Riquiego Puiga przed meczem z Levante o zdradzanie prasie kulis z szatni. 21-latek miał usłyszeć dosłownie:

„To ty jesteś kretem!”

Atmosfera w drużynie Blaugrany wygląda tragicznie. Jeszcze kilka dni temu informowaliśmy o kiepskiej sytuacji Leo Messiego, który czuje się osamotniony. Możecie zobaczyć ten artykuł klikając poniższy link:

Piłkarze obrażeni na Messiego? Wideo z treningu pokazuje sytuację w Barcelonie…

Ciężki żywot

Puig pod wodzą Koemana nie może myśleć o regularnych występach. Pomocnik w tym sezonie rozegrał raptem 77 minut. Holender chciał latem wypożyczyć młodego zawodnika, jednak ten nie chciał o tym słyszeć.

W kontekście wychowanka Barcelony mówi się o zimowym transferze. Z Hiszpanem miały już kontaktować się dwa portugalskie kluby – Benfica oraz FC Porto. Hiszpan zerwał jednak rozmowy z obojgiem zainteresowanych.

Nie jest kolorowo

Barcelona po męczarniach zdołała pokonać 1:0 Levante na Camp Nou. Znowu nieoceniony okazał się Leo Messi, który w 76. minucie pokonał bramkarza rywali. Dla Argentyńczyka był to piąty gol w lidze w tym sezonie.

Blaugrana po 11 rozegranych meczach ma na koncie 17 punktów. Do liderujących wspólnie Altetico Madryt oraz Realu Sociedad traci 9 „oczek”. Trzeba jednak pamiętać, że „Rojiblancos” mają dwa zaległe spotkania (podobnie jak Katalończycy), więc mogą jeszcze bardziej odskoczyć w tabeli.

Neymar zagra z Messim, kulki były podgrzewane? Czyli reakcje na losowanie Ligi Mistrzów

W poniedziałek o godzinie 12 rozlosowano pary 1/8 finału Ligi Mistrzów. Nie zabraknie nam ciekawych spotkań, a kibice i dziennikarze dostarczyli nam wiele ciekawych spostrzeżeń na Twitterze.

Neymar wróci na Camp Nou

Brazylijczyk jeszcze kilka dni temu mówił, że w przyszłym roku znów zagra z Messim. No i się stało. Jednym z najciekawiej zapowiadających się starć będzie pojedynek PSG z FC Barceloną. W pamięci nadal mamy słynną remontadę, która wydarzyła się  w 2017 roku. Katalończycy wygrali wówczas w dwumeczu z Paryżanami 6:5, pokonując ich na własnym obiekcie aż 6-1.

Teraz Neymar wróci do Hiszpanii, stojąc po drugiej stronie barykady.

Pamiętajmy, że 28-latek został w niedziele brutalnie potraktowany przez Thiago Mendesa. Rodak Neymara bezlitośnie „wjechał” mu w nogi, po czym lidera PSG zniesiono z boiska na noszach.

Zobacz paskudny faul na Neymarze. Bandyckie wejście rywala…

Szykują się emocje

Na świetne brak świetnych meczów na pewno nie będzie można narzekać. Oprócz hitu PSG – Barcelona, dobrze zapowiada się pojedynek Chelsea z Atletico Madryt czy Liverpoolu z RB Lipsk.

Nieco ułatwione zadanie zdaje się mieć Manchester City i Bayern Monachium, którzy trafili kolejno na Borussię M’Gladbach i Lazio Rzym. To jest jednak Liga Mistrzów, nikogo nie można lekceważyć i „Obywatele” oraz Bawarczycy muszą o tym pamiętać.

 

Pora na typowanie

Jak co roku zaczyna się także czas typowania wyników w przyszłych starciach. Dziennikarze chwilę po losowaniu przedstawili, w kim upatrują faworytów do awansu do następnej rundy.

Jedno jest pewne – czekają nas wielkie emocje i nikt nie może być pewny swojego zwycięstwa. Jakie czekają nas rozstrzygnięcia? Przekonamy się w lutym przyszłego roku.

Paskudny faul na Neymarze. Brazylijczyk zniesiony na noszach [WIDEO]

Neymar niedzielnego starcia z Olympique Lyon nie będzie dobrze wspominać. PSG przegrało na swoim stadionie 0-1, a Brazylijczyk w ostatnich sekundach spotkania został brutalnie sfaulowany przez swojego rodaka.

28-letni skrzydłowy został potraktowany bezlitosnym wślizgiem przez Thiago Mendesa. Sędzia sprawdził jeszcze sytuację systemem VAR, jednak piłkarz rywali musiał zobaczyć czerwoną kartkę.
Lider drużyny z Paryża został zniesiony na noszach.

Brak opisu.

Upokorzenia Arsenalu ciąg dalszy. Były piłkarz „Kanonierów” drwi z Granita Xhaki

Arsenal w niedzielny wieczór podtrzymał swoją dramatyczną formę. „Kanonierzy” ulegli na własnym boisku Burnley 0:1 po samobójczym trafieniu Pierre’a-Emericka Aubameyanga. Piłkarze Mikela Artety zajmują dopiero 15. miejsce w tabeli z pięciopunktową przewagą nad Fulham, będącym w strefie spadkowej.

Przełamanie Gabończyka (tak jakby)

Były napastnik Borussii Dortmund strzelił w końcu gola od 1. listopada, ale… pomylił strony. Dokładnie tak, „Auba” w 73. minucie idealnie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i zapakował gola do własnej bramki.

Filmik z tej kuriozalnej sytuacji możecie zobaczyć poniżej:

Xhaka uznał, że czas do domu

Kiedy Arsenal zdawał się przeważać, stwarzać coraz więcej sytuacji bramkowych i powoli dominować boisko, Granit Xhaka uznał, że odechciało mu się grać. Szwajcar zatem, żeby szybko opuścić plac gry, postanowił niemal pobić jednego z rywali.

28-latek szarpał piłkarza Burnley za koszulkę, a następnie złapał go za szyję. Sędzia nie widział dokładnie zajścia, więc obejrzał je na monitorze VAR-u i wtedy wszystko było jasne. Arsenal od 58. minuty grał w „10”.

Oto wideo z tej sytuacji:

Jakby upokorzeń było mało…

Emmanuel Frimpong to Anglik ghańskiego pochodzenia, który w 2019 roku zakończył karierę mając zaledwie 27 lat. Zawodnik zmagał się z problemami z kolanem, które wykluczały go z gry coraz częściej.
Były piłkarz między innymi Arsenalu przypomniał o sobie w trakcie meczu, drwiąc z głupiego zachowania pomocnika „Kanonierów”.

„Sprzedajcie Xhakę i weźcie mnie za darmo” – napisał na Twitterze.

Wpis został pozytywnie przyjęty przez kibiców. Jeden z nich odpisał mu nawet:

„wystarczy, że nie będzie chwytać ludzi za szyję i już będzie lepszy”.

Jak widać, z Arsenalu drwią już nawet jego byli piłkarze.

33-letni bramkarz Crystal Palace uratował remis z Tottenhamem. Kapitalna interwencja [WIDEO]

Crystal Palace na własnym stadionie zremisował 1:1 z liderem Premier League, Tottenhamem. Podopieczni Jose Mourinho mogli wygrać spotkanie, gdyby nie fenomenalna postawa bramkarza „Orłów” w doliczonym czasie gry.

W 93. minucie Erick Dier mógł zapewnić zwycięstwo „Kogutom”. Anglik podszedł do rzutu wolnego i przymierzył idealnie, ale na drodze do szczęścia stanął mu Vicente Guaita. 33-letni goalkeeper popisał się interwencją „stadiony świata”.

Zobaczcie jego genialną obronę.

Krychowiak szaleje na Facebooku! Najlepsze riposty Polaka

Social media stanowią w dzisiejszych czasach potężną gałąź komunikacyjną i informacyjną. Służą do utrzymywania kontaktów, poznawaniu nowych ludzi, ale też można dzięki nim zarabiać czy budować swoją popularność. Chyba nikt nie wyobraża sobie celebryty, który nie ma konta na Instagramie czy Facebooku. Nie masz konta w social mediach? Nie istniejesz w XXI wieku. 

Piłkarze nie stanowią w tym przypadku wyjątku. Leo Messi czy Cristiano Ronaldo mają swoje konta w serwisach społecznościowych, a Robert Lewandowski próbuje nawet sił na Tik Toku. To aktualnie normalna sytuacja, jeśli chce się utrzymywać w miarę realny kontakt ze swoimi fanami.

Ostatnio głośno zrobiło się o Grzegorzu Krychowiaku, który postanowił odpowiedzieć na komentarze obserwatorów jego facebookowego konta. Zobaczcie najlepsze odpowiedzi, które udało nam się wyłapać.

Na początek rymowanka

Brak opisu.

#ŁączyNasPiłka

Brak opisu.

Gdyby…

Brak opisu.

Szczęsnemu też się dostało

Brak opisu.

Przy okazji można nauczyć się nieco języka polskiego

Brak opisu.

Ok, krytyka przyjęta

Brak opisu.

I jeszcze raz, ok

Brak opisu.

Czasami lepiej odpuścić…

Brak opisu.

Czyli już nie będzie dobrych meczów?

Brak opisu.

Pogadali…

Brak opisu.

No skoro nazwisko się zgadza, to co może pójść nie tak?

Brak opisu.

Piłkarze Barcelony obrażeni na Messiego? Nagranie nie zostawia złudzeń [WIDEO]

Sytuacja w FC Barcelonie jest ciężka. Klub zaliczył fatalny start sezonu i po 10 kolejkach ma raptem 14 punktów, zajmując dopiero 9. miejsce w tabeli La Liga. Do liderującego Atletico Madryt tracą już 12 „oczek”. Jakby tego było mało, największa gwiazda Katalończyków zdaje się być myślami w zupełnie innym miejscu.

BARCELONA WYGRA Z LEVANTE? OBSTAW W BETFAN

Z KODEM „ESATROLLS” ZAKŁAD 600ZŁ BEZ RYZYKA!

Miało go tu nie być

Letnia saga transferowa z udziałem Leo Messiego zbiera żniwa do dzisiaj. Argentyńczyk publicznie przyznał, że chciał odejść z klubu, a zatrzymała go jedynie dymisja Josepa Bartomeu. Atmosfera wokół 6-krotnego zdobywcy Złotej Piłki jest jednak bardzo gęsta.

Farsa związana transferem mocno odbiła się na jego relacjach z kolegami z zespołu. Kapitan Blaugrany zdaje się nie mieć już takiego pogłosu w szatni, jak dawniej, a brak Luisa Suareza, który przywdział barwy Rojiblancos, odbija się na samopoczuciu Messiego. Urugwajczyk był bowiem jego dobrym przyjacielem.

Messi jako karta przetargowa! Tak kandydat na prezydenta klubu chce zapewnić sobie poparcie.

Odizolowanie

„Mundo Deportivo” twierdzi, że inni piłkarze „Dumy Katalonii” poczuli się mocno niedocenieni przez kapitana. 33-latek miał ich zdenerwować wywiadem udzielonym we wrześniu, kiedy to ostro skrytykował zarząd klubu i jego politykę transferową.

Kiepską sytuację skrzydłowego przedstawia nagranie z treningu, które zostało opublikowane pod koniec listopada. Piłkarz wygląda na nim na osamotnionego i zupełnie niezainteresowanego zajęciami.

Zobaczcie sami:

We wtorek FC Barcelona przegrała 0:3 z Juventusem na Camp Nou w Lidze Mistrzów. Był to jednocześnie pierwszy pojedynek Cristiano Ronaldo z Leo Messim od maja 2018 roku. Mecz dobitnie pokazał, że Argentyńczyk gra za jedenastu. Wszystkie 7 strzałów, jakie oddała Blaugrana, należały do jej kapitana.

Petr Cech proponuje nowe rozwiązanie po rzucie karnym Fabiańskiego. „ Nie mogę tego pojąć”

Sytuacja z powtórzonym rzutem karnym podczas piątkowego meczu Leeds United z West Hamem budzi niemałe kontrowersje. Na ten drażliwy temat wypowiedział się między innymi Petr Cech.

Polski pojedynek

Popularne „Pawie” dobrze weszły w spotkanie z ekipą z Londynu. Już w 4. minucie został dla nich podyktowany rzut karny. Spowodował go Łukasz Fabiański, który sfaulował Patricka Bamforda, gdy Anglik znalazł się w sytuacji „sam na sam” z polskim bramkarzem.

„Fabian” od razu zobaczył żółtą kartkę, a sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Mateusz Klich, którego słaby strzał obronił goalkeeper „Młotów”. Analiza VAR wskazała jednak, że 35-latek nie dotykał stopą linii bramkowej, przez co stały fragment musiał zostać powtórzony.

Klich nie zmarnował drugiej szansy. Pomocnik zmienił róg i precyzyjnie umieścił piłkę w siatce, mimo że Fabiański wyczuł jego intencje. Decyzja arbitra wywołała natomiast spore zamieszanie.

Kontrowersyjna decyzja

Sprawa z powtórzeniem karnego odbiła się dużym echem w Anglii. Na ten temat wypowiedział się legendarny bramkarz Chelsea, Petr Cech. 38-latek zabrał głos na swoim Instagramie.

„Jak bramkarz ma bronić bramki o wymiarach 732 x 244 cm, bez poruszania nogami, podczas gdy piłkarze uderzają z 11 metrów z przeciętną prędkością na poziomie 122 km/h, przez co piłka przekracza linię bramkową w 0,35 sekundy?” – zapytał Czech.

„Nie mogę tego pojąć. Łatwo krytykować, nie dając żadnego rozwiązania, dlatego daję rozwiązanie: czy sędzia mógłby narysować sprayem drugą linię ok. 1,2 m od linii bramkowej? Wtedy bramkarz musiałby bronić karnego, znajdując się w tej strefie” – Zakończył.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Petr Cech (@petrcech)

Ostatecznie ekipie Marcelo Bielsy powtórzony karny nie przyniósł końcowego sukcesu. Jeszcze w pierwszej połowie spotkania gola na remis zdobył Tomas Soucek. Na 10 minut przed końcem meczu, na prowadzenie „Młoty” wyprowadził Angelo Ogbonna.

Lewandowski daje wyrównanie Bayernowi w meczu z Unionem! [WIDEO]

Długo czekał Bayern, bo aż 64 minuty na wyrównanie w meczu z Unionem Berlin, ale w końcu się doczekał! Robert Lewandowski w 68. minucie swojego 13. gola w tym sezonie Bundesligi.

Warto odnotować, że spotkanie z Unionem jest 200. występem Lewandowskiego w koszulce Bayernu. Do tej pory kapitan reprezentacji Polski strzelił 175 goli i zanotował 39 asyst w bawarskim klubie.

Zabawne zachowanie Mike’a Dean’a podczas kłótni zawodników. Stoicki spokój [WIDEO]

Czasami lepiej się nie mieszać — taką zasadę zdaje się wyznawać Mike Dean, angielski arbiter, który sędziował sobotni mecz Wolverhampton z Aston Villą. W doliczonym czasie gry doszło do ostrego spięcia między piłkarzami obu drużyn. Jak zareagował ww. sędzia?

Anglik postanowił przyglądać się sytuacji z boku. Dał zawodnikom „wyrzucić” emocje i nie przerywał ich kłótni.
Jak widać, poskutkowało:

Pierwszy gol Recy w Serie A! Kapitalnie zakręcił rywala [WIDEO]

W 11. kolejce Serie A Crotone z Arkadiuszem Recą w składzie podejmowało Spazię, 16. drużynę w tabeli. Na papierze pojedynek wydaje się mało emocjonujący, ot starcie dwóch drużyn walczących o utrzymanie. Wszak gospodarze zajmują ostatnią lokatę w lidze.

W 49. minucie spotkanie mogło zainteresować polskich kibiców, bowiem na listę strzelców wpisał się reprezentant Polski — Arkadiusz Reca! Lewy obrońca kapitalnie zmylił rywala, po czym przymierzył i strzelił świetnego gola.

Zobaczcie sami:

Michniewicz, jak Bielsa. Trener Legii podał skład na mecz z Wisłą podczas konferencji

W ostatnich dniach głośno było o zachowaniu Marcelo Bielsy, który podczas konferencji prasowej, podał skład wyjściowej „jedenastki” Leeds United na mecz z West Hamem. Czesław Michniewicz postanowił dotrzymać kroku Argentyńczykowi i zrobił… dokładnie to samo.

Nie przyniosło to szczęścia

9. grudnia trener beniaminka Premier League został zapytany o skład na mecz z „Młotami”. Bez owijania w bawełnę postanowił zdradzić nazwiska piłkarzy, którzy od pierwszych minut zagrają w piątkowym starciu.

Zobacz, jak Bielsa zaskakuje dziennikarzy. Podał cały skład na West Ham.

Ostatecznie nie wyszło to „Pawiom” na dobre. Spotkanie z londyńską ekipą zakończyło się porażką 1:2. Mimo że już w 6. minucie gola dla gospodarzy zdobył Mateusz Klich, wykorzystując powtórzony rzut karny (podyktowany przez złe ustawienie Łukasza Fabiańskiego), ostatecznie nie udało się utrzymać korzystnego wyniku.

Michniewicz pozazdrościł

Na spotkaniu z dziennikarzami poprzedzającym starcie z Wisłą niemal od razu padło pytanie nawiązujące do szkoleniowca beniaminka Premier League. Trener Legii ekspresowo udzielił odpowiedzi:

„Czy odważyłbym się na podanie wyjściowej „jedenastki” na konferencji przedmeczowej – tak, jak ostatnio Marcelo Bielsa? My nie mamy z tym problemu. Na dziś, zawsze mówię zawodnikom: do obiadu grasz, zobaczymy co będzie po obiedzie” – zaczął Michniewicz.

„Na dziś skład na sobotni mecz wyglądałby następująco: w bramce Boruc, od prawej Juranović, Wieteska, Jędrzejczyk, Mladenović. Dwójka środkowych pomocników: Martins, Slisz. Z prawej strony Wszołek, z lewej – Luquinhas. Przed nimi Valencia, i z przodu Tomas Pekhart” – Zdradził.

Czy skończy się tak samo?

Podanie składu przed meczem nie wyszło Bielsie na dobre, więc pytanie, jak skończy się to dla ekipy mistrza Polski. Mecz Legii z Wisłą już w sobotę o godzinie 20.00.
Warto odnotować, że będzie to drugie spotkanie Petera Hyballi, jako trenera „Białej Gwiazdy”. Wcześniej Niemcowi udało się zremisować w derbach Krakowa z Cracovią 1:1.

Legia z dorobkiem 26 punktów zajmuje obecnie pozycję lidera Ekstraklasy. Wisła znajduje się dopiero na 13. miejscu z (raptem) jedenastoma „oczkami”.

Szromnik jak Manuel Neuer! Fenomenalna interwencja bramkarza Śląska [WIDEO]

Derbowy mecz 13. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Zagłębiem Lubin a Śląskiem Wrocław zakończył się wynikiem 2:1 dla gospodarzy. Zwycięstwo „Miedziowym” w doliczonym czasie gry zapewnił rezerwowy, Kamil Kruk. 20-latek pojawił się na boisku w 92. minucie, a gola strzelił dwie minuty później. 

Prawdziwą perełką tego spotkania była interwencja bramkarza Śląska Wrocław, Michała Szromnika. 27-letni zawodnik popisał się niesamowitą obroną, której nie powstydziłby się nawet Manuel Neuer. Zresztą, zobaczcie sami:

Warto odnotować, że Szromnik gra przez nieobecność Putnocky’ego, podstawowego bramkarza Wrocławian. To nie przeszkodziło mu zostać najlepszym bramkarzem ostatniej kolejki Ekstraklasy. W meczu z Rakowem popisał się kilkoma doskonałymi interwencjami i walnie przyczynił się do pozbawienia klubu z Częstochowy pozycji lidera.