Lewandowski z dubletem przeciwko Dynamo Kijów! Drugi gol Polaka [WIDEO]

Nie upłynęło nawet pół godziny meczu Bayernu Monachium z Dynamo Kijów, a Lewandowski ma już na koncie dublet! 33-latek bryluje formą w 2. kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów i drugi raz pokonuje Bushchana, tym razem po podaniu Thomasa Mullera!

https://twitter.com/WujaJurek/status/1443296696864321539?s=19&fbclid=IwAR2D-b5t5zblFMYJy2E67gEkIEdmKWX84c-1ymF0uj6O_k1LZ7cWg1XvYrU

Zobacz także pierwsze trafienie Lewandowskiego:

Lewandowski jak zwykle bezbłędny! Polak z kolejną bramką w Lidze Mistrzów [WIDEO]

Lewandowski jak zwykle bezbłędny! Polak z kolejną bramką w Lidze Mistrzów [WIDEO]

Robert Lewandowski dalej swoje! Polak wykorzystał rzut karny w 12. minucie meczu z Dynamo Kijów w Lidze Mistrzów i otworzył wynik na Allianz Arenie. Dla 33-latka to 3 trafienie w tegorocznej edycji Champions League.

https://twitter.com/ronaldmorgan_/status/1443293315273740295?s=19&fbclid=IwAR0BRAAzOSYBoq9pZB4qFogMcnPoCMcxHsIn-7r2bjY_ioKkyYAB_KBcXD0

Trener Sheriffa odpowiedział Dirkowi Kuyt’owi. Celna riposta szkoleniowca

Tuż po awansie Sheriffa Tyraspol do fazy grupowej Ligi Mistrzów, Dirk Kuyt stwierdził, że dla takich klubów nie ma miejsca w elicie. Mistrz Mołdawii we wtorek miał okazję pokazać, jak bardzo Holender się mylił. Odpowiedział mu także trener drużyny z Naddniestrza. 

W drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Real Madryt zaliczył potężną wpadkę. „Królewscy” przegrali na własnym stadionie z kopciuszkiem tegorocznej edycji LM, Sheriffem Tyraspol (1-2).

Słychać strzały…

Zwycięstwo Sheriffa w Madrycie poniosło się echem po całym piłkarskim świecie. Odkopano między innymi wypowiedź Dirka Kuyta. Holender po awansie Mołdawian do fazy grupowej elitarnych rozgrywek stwierdził, że to nie miejsce dla takich drużyn.

– Wiem, że Liga Mistrzów to turniej dla mistrzów, ale takie drużyny jak Sheriff Tiraspol nie mają tu czego szukać – mówił na antenie „RTL7”.

Po zwycięstwie Sheriffa Kuyt doczekał się odpowiedzi ze strony trenera drużyny z Naddniestrza. Yuriy Vernydub nie oszczędził byłego zawodnika między innymi Liverpoolu czy Feyenoordu.

– Wielki piłkarz Dirk Kuyt powiedział, że w Lidze Mistrzów nie ma miejsca dla takich drużyn jak Sheriff. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem zniszczyć ten jego perfekcyjny świat – powiedział ukraiński szkoleniowiec.

Położenie Messiego pod murem to brak szacunku? Tak uważa Rio Ferdinand!

Paris Saint-Germain pokonało we wtorek Manchester City (2-0) w drugiej kolejce Ligi Mistrzów. Swojego pierwszego gola dla paryżan strzelił w nim Leo Messi. Argentyńczyk znalazł się w centrum uwagi jednak nie tylko ze względu na samo trafienie. 

To był udany wieczór dla PSG. Pokonanie „Obywateli” było trudnym zadaniem, z którego udało się wyjść ekipie Pochettino obronną ręką. Już w 8. minucie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Idrissa Gueye. W drugiej połowie natomiast po fenomenalnej akcji z Kylianem Mbappe do siatki trafił Leo Messi, ustalając wynik meczu.

Brak szacunku?

W doliczonym czasie gry Manchester City otrzymał jeszcze rzut wolny. Sytuacja nie zrobiłaby raczej większego szumu, gdyby nie polecenie, jakie otrzymał strzelec drugiego gola.

Mauricio Pochettino kazał bowiem Messiemu położyć się za murem. To częsty zabieg, który ma zapobiec posłaniu futbolówki pod podskakującymi piłkarzami.

Polecenie skierowane do Argentyńczyka nie spodobało się Rio Ferdinandowi. Legenda Manchesteru United uważa, że w ten sposób „Poch” okazał brak szacunku do 34-latka.

– W momencie, w którym Pochettino nakazałby Messiemu położyć się pod murem, ktoś powinien zainterweniować i powiedzieć: nie. Takie rzeczy nie przydarzają się Messiemu, to brak szacunku do niego – stwierdził na antenie „BT Sport”.

– Jeśli ja byłbym członkiem tej drużyny powiedziałbym: „zrobię to za ciebie”. Przepraszam, ale ja nie dałbym mu tak po prostu leżeć. Leo Messi nie może ubrudzić sobie swojej koszulki w ten sposób – dodał.

Właściciel PSG wyściskał Leo Messiego w szatni. Kamery uwieczniły ten moment [WIDEO]

Dla kibiców Paris Saint-Germain spotkanie z Manchesterem City (2-0) w Lidze Mistrzów było podwójnie szczęśliwe. Przede wszystkim cieszyło zwycięstwo nad równym rywalem, ale także sporo radości sprawiło pierwsze trafienie Leo Messiego w barwach paryżan. Emocji nie ukrywał także Nasser Al-Khelaifi, który po meczu odwiedził szatnię swojej drużyny.

Messi po kilku trudnych momentach w końcu strzelił debiutanckiego gola w PSG. Argentyńczyk popisał się świetnym uderzeniem wprost w okienko bramki Edersona. Wcześniej rozegrał doskonałą akcję z Mbappe. To właśnie Francuz asystował przy jego trafieniu.

https://ekstraklasatrolls.pl/leo-messi-zdobyl-pierwsza-bramke-dla-psg-znakomita-akcja-z-neymarem-wideo/

Radość

Wieczór w Paryżu był zatem podwójnie szczęśliwy dla kibiców, ale i działaczy klubu. Upust emocjom dał po ostatnim gwizdku Nasser Al-Khelaifi.

Kamery nagrały, jak właściciel PSG odwiedził swoich zawodników w szatni i przybił z nimi kilka „piątek”. Później wyściskał Messiego i chwilę z nim porozmawiał.

https://twitter.com/PSG_inside/status/1442971196601999365?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1442971196601999365%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fnasser-al-khelaifi-wparowal-do-szatni-psg-po-wygranej-z-city-zwrocil-sie-do-leo-messiego-wideo%2F174397-n

Teraz Messiemu powinno być zdecydowanie łatwiej w nowym klubie. Przypomnijmy, że do tej pory nie zanotował ani gola, ani asysty w barwach „Les Parisiens”. Teraz jednak wszystko może ulec zmianie.

Zawiła droga Casha po polski paszport. Proces potrwa dłużej, niż zakładano

„WP Sportowe Fakty” dotarło do informacji na temat prawdopodobnej daty otrzymania polskiego paszportu przez Matty’ego Casha. Piotr Koźmiński podaje, że piłkarzowi zostały trzy kroki. Jakie?

Sprawa prawego obrońcy od jakiegoś czasu spędza sen z powiek dziennikarzy i kibiców reprezentacji Polski. 24-latek pracuje nad uzyskaniem polskiego obywatelstwa, które pozwoli mu na grę w biało-czerwonych barwach. Sprawa nie jest jednak taka prosta, jak mogłoby się wydawać.

Trzy kroki

Póki co nie do końca było wiadomo, na jakim etapie znajduje się Cash. „WP Sportowe Fakty” dotarły jednak do informacji, według których zakończenie procesu jest coraz bliżej. O szczegółach na łamach portalu poinformował Piotr Koźmiński.

Dziennikarz wyjaśnił, że piłkarza Aston Villi od polskiego paszportu dzielą trzy kroki. Pierwszym jest złożenie wniosku o potwierdzenie polskiego obywatelstwa.

– Jak to się w jego przypadku odbędzie? Sprawdziliśmy. Piłkarz musi odpowiednimi dokumentami udowodnić, że ma polskie korzenie. W przypadku Casha są na to niezbite dowody – napisał dziennikarz.

I faktycznie, z tym nie powinno być kłopoty. Jego matka jest Polską, a z naszego kraju pochodzili także jego dziadkowie, Janina i Ryszard Tomaszewscy.

Dokumenty muszą trafić do konsulatu w Londynie. Według Koźmińskiego — jeszcze do niego nie dotarły. Obecnie są na etapie tłumaczenia na język polski. Gdy już jednak konsulat je otrzyma — prześle je dalej, do wojewody mazowieckiego.

Z górki

Krok numer dwa to małe piwo. 24-latek będzie musiał przedstawić przetłumaczony przez tłumacza przysięgłego akt urodzenia. Następnie dokument zostanie wprowadzony do polskiego systemu prawnego.

Wówczas Cash będzie mógł złożyć wniosek o przyznanie polskiego paszportu. Jeśli wszystko będzie w porządku, konsulat w Londynie wyda zawodnikowi papiery.

Piotr Koźmiński dodaje, że wbrew temu, co sugerowały angielskie media, zawodnik nie wyrobi się raczej na listopadowe zgrupowanie. Taki proces potrafi trwać bowiem nawet kilka miesięcy, choć każdy przypadek jest inny.

– […] osoby, z którymi rozmawialiśmy (również z kręgów dyplomatycznych), za najbardziej prawdopodobny scenariusz uznają końcówkę tego roku, może początek przyszłego – pisał dziennikarz.

– A to by oznaczało, że Matty Cash (w tym momencie wyceniany na 22 miliony funtów) z formalnego punktu widzenia byłby dostępny dla polskiej kadry na marcowe baraże MŚ Katar 2022. Oczywiście, pod warunkiem, że zespół Paulo Sousy się do nich zakwalifikuje – dodał.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Kto jest najważniejszym piłkarzem w PSG? Nicolas Anelka: „Messi musi go szanować”

Skład PSG na papierze wygląda kosmicznie. W rzeczywistości jednak ciężko utrzymać taką plejadę gwiazd w dobrej atmosferze. Nicolas Anelka w rozmowie z „Le Parisien” nieco wypowiedział się w temacie paryskiego zespołu.

Obecnie Paris Saint-Germain może pochwalić się prawdopodobnie najlepszym składem w Europie. Trudno jednak powiedzieć, aby gwiazdy wicemistrzów Ligue 1 przenosiły to na murawę.

Mbappe ważniejszy niż Messi?

Latem do stolicy Francji trafił Leo Messi z FC Barcelony. Wydawało się, że Argentyńczyk z miejsca stanie się liderem PSG, lecz tak się nie stało. Obecnie najjaśniejszą postacią w ataku paryżan jest Kylian Mbappe, co odnotował także Anelka.

– Mbappe musi poprowadzić atak, ponieważ jest numerem jeden. Messi był w Barcelonie, ale teraz ma służyć Mbappe – stwierdził były piłkarz. 

– Mbappe jest w klubie od pięciu lat i Messi musi go szanować. Jest fenomenalnym graczem pod względem szybkości. Nie ma nikogo lepszego na świecie. Jeśli Paryż chce mieć najlepszy zespół, muszą zrobić wszystko, aby go zatrzymać – Komplementował swojego rodaka.

Anelka uważa także, że gdyby Mbappe występował w La Liga lub Premier League – zdobyłby Złotą Piłkę. I to już jakiś czas temu.

– Gdyby Kylian był w Anglii lub Hiszpanii przez ostatnie trzy lata, już zdobyłby Złotą Piłkę – stwierdził.

Najlepszy piłkarz z jakim kiedykolwiek pracował Sousa? Portugalczyk nie ma wątpliwości

Paulo Sousa w swojej karierze trenerskiej, zanim objął stery reprezentacji Polski, prowadził także kilka klubów. Portugalczyk miał do czynienia z wieloma piłkarzami o różnych umiejętnościach. 51-latek nie ukrywa jednak, że największa gwiazda, z jaką przyszło mu pracować, to Robert Lewandowski.

Sousa od stycznia prowadzi reprezentację Polski. W swoim CV ma także przygody we Fiorentinie, Leicester City, Bordeaux czy Swansea City. W nich spotkał wielu piłkarzy, z których każdy miał inne umiejętności.

Z najlepszym pracuje teraz

Kto jednak zdaniem Portugalczyka był najlepszy z nich wszystkich? Okazuje się, że pracuje z nim dopiero teraz. Selekcjoner uważa, że Robert Lewandowski to piłkarz zupełnie inny od jego byłych podopiecznych.

– Jest inny niż pozostali, ale tak… Robert ciągle się rozwija. Dlaczego jest w miejscu, w którym jest? Bo ciągle zadaje pytania. Kiedy przygotowujesz mecz pod względem taktyki czy strategii, on zawsze pyta, bo myśli o piłce, myśli o niej z perspektywy wygrywania. Chce zrozumieć wiele kwestii. A to sprawia, że przy nim rośniemy i jesteśmy przygotowani na wiele spraw – przyznał 51-latek w programie „Po gwiazdku”.

– Patrząc na to z tej strony, uwzględniając wszystko, taki jest Robert. Co więcej, w reprezentacji Polski pracuje cztery, pięć razy ciężej niż w Bayernie. Także fizycznie – zaznaczył.

Bogatsza od kariery trenerskiej Sousy wydaje się być jego przygoda, jako piłkarza. W przeszłości miał okazję występować między innymi dla Benfiki, Sportingu, Juventusu, Interu czy Borussii Dortmund. W tych klubach także spotkał wielkie piłkarskie osobistości.

– Najbardziej kompletnym zawodnikiem, przeciwko któremu grałem, był Zinedine Zidane. Zawsze to powtarzam. Technicznie najlepszy był za to Roberto Baggio, był niesamowity – przyznał Sousa.

– W tamtym czasie miałem też okazję spotkać Gianlukę Vialliego, który był wtedy napastnikiem nowoczesnym. Tak jak Robert strzelał lewą nogą, prawą, uderzał głową, był bardzo wymagający taktycznie, bardzo dobrze rozumiał przestrzeń, pracował także na swój zespół bez piłki. I Robert jest dziś na tym poziomie – podsumował.

Przełom w historii piłki nożnej! Pierwszy raz w historii kobieta prowadzi męską drużynę w europejskiej ekstraklasie

Do wielkiego momentu w piłce nożnej doszło na Wyspach Owczych. W tamtejszej ekstraklasie Helen Lorraine Nkwocha, jako pierwsza kobieta w historii poprowadziła męski zespół na pierwszoligowym szczeblu rozgrywkowym.

Często słyszy się o mężczyznach trenujących żeńskie drużyny. Czy to w piłce nożnej, czy to w siatkówce lub innych sportach. Zdecydowanie rzadziej jednak takie sytuacje mają się w odwrotnych kierunkach. Przełomu w tej sprawie dokonała jednak Brytyjka, Helen Lorraine Nkwocha.

Sromotna porażka…

Do tej pory pani szkoleniowiec zbierała doświadczenie, trenując głównie młodzieżowe zespoły, zarówno męskie, jak i żeńskie. Aktywnie uczestniczyła także w tworzeniu programów szkoleniowych i analizach meczów. Ostatnio miała jednak okazję poprowadzić profesjonalną drużynę w europejskich, pierwszoligowych rozgrywkach.

Nkwocha objęła bowiem TB Tvøroyri, zespół z Wysp Owczych, który… nie radzi sobie niestety najlepiej. W 21 meczach rozegranych w tym sezonie klub zdobył zaledwie trzy punkty. W swoim pierwszym spotkaniu z nową trenerką podejmowali HB Torshavn. Rywale rozgromili słabeusza aż 6-1. Co ciekawe jednego gola zdobył w tym meczu Michał Przybylski.

…przełomowy krok

Choć przygoda z Tvøroyri nie będzie zapewne szczególnie udana, to Nkwocha i tak może być z siebie dumna. Jako pierwsza kobieta w historii poprowadziła bowiem męski zespół w pierwszoligowych rozgrywkach europejskich.

Wcześniej taka sytuacja miała miejsce w Azji. W Hongkongu męską drużynę prowadziła Chan Yuen-Ting.

We Francji miał miejsce podobny precedens. Helena Costa prowadziła Clermont Foot, lecz miało to miejsce w Ligue 2. Portugalkę po zgrzytach z zarządem zastąpiła inna kobieta, tym razem Corinne Diacre. Trenerka rozstała się z klubem po trzech sezonach, obejmując reprezentację Francji kobiet.

Światełko nadziei dla FC Barcelony. Dubajska firma gotowa spłacić długi klubu!

To będzie wielki zwrot w historii FC Barcelony? Pewna dubajska firma jest gotowa spłacić dług Blaugrany! O szczegółach poinformowano w programi „El Curubito” na antenie stacji „8tv”. 

FC Barcelona ma poważne kłopoty finansowe. Hiszpański klub zmaga się z potężnym długiem i funkcjonuje na krawędzi. Problemy przełożyły się na kadrę, która w tym momencie jest zdecydowanie słabsza, niż jeszcze kilka lat temu. To z kolei przekłada się na sytuację w tabeli La Liga. Barca, jak na razie radzi sobie bardzo przeciętnie i zajmuje dopiero 6. miejsce.

Bajeczna oferta

W programie „El Curubito” podano informację, która może napawać kibiców Blaugrany optymizmem. Według doniesień dziennikarzy na horyzoncie pojawiła się dubajska firma, gotowa pokryć wszelkie długi klubu. Łącznie chcą przelać do kasy Katalończyków 1,5 miliarda euro. Dzięki takiej kwocie natychmiast udałoby się uregulować wszelkie dotychczasowe zaległości.

Warto przy tym dodać, że dawniej na Camp Nou wpływały podobne oferty. Ta jest jednak wyjątkowo korzystna. Barcelona nie musiałaby bowiem spłacać kredytu przez kolejne dwa lata. Dodatkowo, jeśli zaszłaby taka potrzeba, okres ten można wydłużyć do 12 lat!

Czy Laporta zgodzi się na propozycję z Dubaju? Czas pokaże. Na pewno jednak taka informacja daje kibicom nadzieję na lepsze jutro.

Ostre spięcie Boruca z dziennikarzem. Poszło o… wyjazd do Grecji. „Ty się poć pod serduszka”

Artur Boruc urządził sobie ostatnio weekendowy wypad do Grecji. Zachowanie bramkarza Legii Warszawa nie spodobało się Piotrowi Wołosikowi, dziennikarzowi „Przeglądu Sportowemu”. Obaj panowie starli się ze sobą na Twitterze.

Legia Warszawa w sobotę przegrała na własnym stadionie z Rakowem Częstochowa (2-3). W tym meczu nie zagrał Artur Boruc, który zmagał się z urazem pleców. Jego miejsce między słupkami stołecznego zespołu zajął Cezary Miszta.

Niesmaku do porażki dodał fakt, że Boruc w sobotę był w Grecji. Żona bramkarza dodała w mediach społecznościowych zdjęcie z Mykonos. To nie spodobało się kibicom Legii oraz… Piotrowi Wołosikowi.

„Pajacu”

Dziennikarz dał upust swojemu niezadowoleniu na Twitterze. Zamieścił na nim wpis, uderzający w Boruca.

– Kontuzjowany Artur Boruc w trakcie sezonu leci sobie do Grecji, w perspektywie mecz Ligi Europy itd. Albo w Grecji wybitnych specjalistów od dolegliwości pleców mają albo Legia ma tak liberalne podejście, że pracownicy mogą ucinać sobie wczasy, kiedy chcą – napisał Wołosik. 

Po 20 godzinach odpowiedział mu bramkarz Legii.

– Sprawdź wcześniej swoje info i dopiero coś pisz… kwintesencja polskiego dziennikarstwa sportowego. Albo mówi to samo albo wymyśla na poczekaniu… – odpisał Boruc. 

Na tym jednak się nie skończyło. Wołosik zarzucił Borucowi, że ten czekał prawie dobę, aby wymyślić odpowiedź, a mimo to niczego nie wyjaśnił. Wtedy też nerwy puściły 41-latkowi.

– Życie by mi wystygło pajacu. Ty się poć pod serduszka – skwitował bramkarz.

https://twitter.com/ArturBoruc/status/1442414905219379201

https://twitter.com/ArturBoruc/status/1442430404783316995

Kontrowersyjny ranking najlepszych piłkarzy 2021 roku. Szokujący zwycięzca

„FourFourTwo” skompletowało ranking 50 najlepszych piłkarzy świata w 2021 roku. Niektóre wybory portalu są, lekko mówiąc kontrowersyjne. Szczególnie jeśli dokładnie przypatrzymy się topowej trójce. 

Do końca roku zostało już coraz mniej czasu. Naturalnie więc coraz częściej będziemy świadkami rankingów, które podsumują mijające 12 miesięcy. Nie inaczej postąpił portal „FourFourtTwo”, który skompletował zestawienie najlepszych piłkarzy ostatniego roku. Jak ułożono zawodników? Jak wygląda podium?

Przejdź na następną stronę, żeby czytać dalej!

Znakomita forma Szymańskiego! Tak Polak zanotował asystę w meczu z Rubinem [WIDEO]

Sebastian Szymański prezentuje świetną formę na rosyjskich boiskach. Pomocnik w meczu z Rubinem Kazań zanotował kolejną asystę w barwach Dynamo Moskwa!

W ostatnim spotkaniu z Soczi wydawało się, że Szymański nabawił się urazu. Z tego też powodu miał nie otrzymać powołania na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Kontuzja okazała się jednak niegroźna, a pomocnik szybko wrócił do gry i potwierdza wysoką formę.

Kręci statystyki

W niedzielę 22-latek wybiegł w podstawowym składzie Dynamo na spotkanie z Rubinem Kazań (2-0). Polak walnie przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu, asystując przy drugim trafieniu gospodarzy. Szymański posłał z rzutu rożnego piłkę wprost na głowę Wiaczesława Grulewa, a ten umieścił ją w siatce przyjezdnych.

https://twitter.com/matchpremier/status/1442105127788240897?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1442105127788240897%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fsebastian-szymanski-znow-potwierdzil-swietna-forme-asysta-polaka-w-meczu-ligi-rosyjskiej-wideo%2F174241-n

Dzięki asyście w meczu z Rubinem Szymański ma już na koncie trzy kończące podania oraz trzy bramki. Takie liczby Polak zgromadził po dziewięciu występach na rosyjskich boiskach. Między innymi dzięki świetnej postawie 22-latka Dynamo zajmuje 2. miejsce w tabeli rozgrywek.

Kapitalny okres Przemysława Frankowskiego! Polak w XI kolejki Ligue 1

Przemysław Frankowski znajduje się w niebywałej dyspozycji. 26-latek w Ligue 1 bryluje formą i po raz kolejny udowadnia, że przeżywa świetny okres. W ostatnim meczu z Olympique Marsylią znowu to potwierdził, co dodatkowo podkreślają francuskie media. Skrzydłowy znalazł się także w XI kolejki.

Frankowski w RC Lens zalicza kapitalne występy. Polak strzelił piękną bramkę przeciwko Olympique Marsylii (3-2) i zgarnął kolejne pochwały we francuskich mediach. 26-latek swoją formą na francuskich boiskach wprost zadziwia. Na koncie ma już 2 gole i 3 asysty w zaledwie ośmiu występach.

Komplementy

Kolejny dobry występ Frankowskiego nie przeszedł bez echa we francuskich mediach. „L’Equipe” podkreśliło, że dobra postawa skrzydłowego pozwoliła Lens pokonać rywali z Marsylii. Oceniono go na „7”, a oprócz tego redakcja umieściła go w XI kolejki Ligue 1.

https://twitter.com/RCLens/status/1442265234681614336

– Oferował drużynie wiele możliwości po prawej stronie. Po jednej z akcji znakomicie wykorzystał swoje techniczne walory oraz precyzję w lewej stopie. Strzelił wyjątkowego gola – argumentowano przy ocenie.

Mocne słowa Krychowiaka. Tak komentował swoją czerwoną kartkę na EURO

Reprezentacja Polski na tegorocznym Euro nie zdołała wygrać ani jednego meczu. „Biało-Czerwoni” nie wyszli z grupy, po drodze przegrywając ze Słowacją i Szwecją oraz remisując z Hiszpanią. Szczególnie kiepski w wykonaniu naszych zawodników było to pierwsze spotkanie. W nim także czerwoną kartkę otrzymał Grzegorz Krychowiak. Zbigniew Boniek w „Cafe Futbol” zdradził, co na ten temat powiedział mu piłkarz Krasnodaru. 

Przypomnijmy, że Polacy po indywidualnych błędach przegrywali ze Słowacją w meczu inauguracyjnym mistrzostw Europy. Po wyrównującym trafieniu wydawało się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Wtedy jednak Grzegorz Krychowiak otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Krótko po opuszczeniu boiska przez defensywnego pomocnika, straciliśmy drugiego gola i przegraliśmy mecz otwarcia.

Szczerość

Po Spotkaniu Krychowiak nie ukrywał, że jest świadomy swojej winy w porażce. Zbigniew Boniek ujawnił swoją rozmowę z 32-latkiem, tuż po zakończonej rywalizacji ze Słowacją. O wszystkim opowiedział w niedzielnym „Cafe Futbol”.

– Krychowiak po meczu przyszedł do mnie, gdzieś przy szatni i mówi: „Panie prezesie, chciałem przeprosić, bo wam zapie***liłem EURO. Tym drugim faulem zawaliłem wam EURO – mówił były prezes PZPN. 

Warto zaznaczyć, że Boniek twardo broni Paulo Sousę. Portugalczyk ma w Polsce tak wielu zwolenników, jak i przeciwników. Wiceprezes UEFA zaznacza, że kontrakt selekcjonera można rozwiązać w przypadku braku awansu na mundial.

– Kontrakt z Paulo Sousą został tak skonstruowany, że jeśli nie zakwalifikuje się do mistrzostw świata, może zostać zwolniony bez żadnych konsekwencji finansowych – dodał Boniek.