Club Brugge zaimponował Michałowi Skórasiowi. „To była bardzo konkretna oferta”

Błażej Telichowski udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu Onet. Reprezentant Fabryki Futbolu opowiedział o kulisach transferu Michała Skórasia do Club Brugge.

Przedstawili plan, który przekonał

Michał Skóraś notuje bardzo dobry sezon w barwach Lecha Poznań. Skrzydłowy znalazł się w reprezentacji Polski oraz przyczynił się do sukcesu Kolejorza w Lidze Konferencji. Wysoka forma Polaka zaowocowała transferem do Belgii. Skóraś od nowego sezonu zostanie zawodnikiem Club Brugge. Lech otrzyma za niego około 8 mln euro.

Podolski tłumaczy decyzję o pozostaniu w Górniku. „Kusi mnie, żeby jeszcze zagrać przy pełnym stadionie” [CZYTAJ]

– Może nie było zbyt wielu konkretnych ofert z topowych lig, ale na pewno takie się pojawiały. Jeśli chodzi o Club Brugge była to oferta bardzo konkretna. Podeszli bardzo profesjonalnie do obserwacji, rozmów z Michałem, pokazali cały plan. Bardzo wcześnie też zaczęli. Umowa była podpisana już jakiś czas temu, co nie zdarza się zbyt często. To pokazuje tylko, jak byli zdeterminowani, jak bardzo chcieli Michała. Zobaczyliśmy, jak klub funkcjonuje. To przekonało nas i przede wszystkim Michała. To nie był wybór przypadkowy – ocenił reprezentujący Fabrykę Futbolu Błażej Telichowski.

– Ta liga nie jest łatwa, ale myślę, że jest ciut łatwiejsza od tych z TOP3 czy TOP4. Widzimy tam Michała za jakiś czas, gdy nabierze większego ogrania z mocniejszymi rywalami i naszym celem jest, żeby tam w przyszłości trafił. Klub ma na niego plan, który nam się spodobał i wierzymy, że tak będzie. Teraz wszystko w nogach i głowie Michała – podsumował.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Podolski tłumaczy decyzję o pozostaniu w Górniku. „Kusi mnie, żeby jeszcze zagrać przy pełnym stadionie”

 

Lukas Podolski przedłużył kontrakt z Górnikiem Zabrze o dwa lata. Były reprezentant Niemiec wytłumaczył swoją decyzję w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty”.

„Poldi” na dłużej w Polsce

Lukas Podolski podpisał nową umowę z Górnikiem Zabrze. Kontrakt byłego reprezentanta Niemiec z ekipą ze Śląska będzie obowiązywać do końca czerwca 2025 roku. Wówczas „Poldi” będzie miał 40 lat. Piłkarz uargumentował swoją decyzję w rozmowie z serwisem „WP Sportowe Fakty”.

Augsburg potwierdza – Gikiewicz odchodzi. Polakowi zabrakło jednego meczu do przedłużenia kontraktu [CZYTAJ]

– To fajny numer. Poza tym czwarta trybuna. Jest budowana i kusi mnie, żeby jeszcze zagrać dla Górnika przy pełnym stadionie. Dzięki tej dwuletniej umowie to może się zrealizować. […] Nawet gdybyśmy spadli, to i tak bym przedłużył. Bo dla mnie znaczenie ma Górnik, a nie liga, w której występuję. Oczywiście, nigdy nie jest fajnie spaść, patrząc ze sportowego punktu widzenia, ale jeszcze raz: dla mnie liczy się klub, a nie szczebel rozgrywek. Nie odwróciłbym się plecami od klubu dlatego, że spadł z ligi – powiedział Lukas Podolski.

Zainteresowanie innych drużyn

– Inne kluby widziały, że wciąż strzelam gole, że jestem najlepszym asystentem ligi. I fakt: leżały oferty na stole. Ale szczerze? Raczej nie brałem pod uwagę kolejnej przeprowadzki, wyjazdu gdzieś na kolejny rok – podsumował.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Włoskie media oceniły występ Zalewskiego. „Zabrakło mu nieco sprytu”

 

AS Roma awansowała do finału Ligi Europy po półfinałowym dwumeczu z Bayerem Leverkusen (1:0; 0:0). Włoskie media oceniły występ Nicoli Zalewskiego w bezbramkowym rewanżu.

Włosi ocenili Zalewskiego

AS Roma w pierwszym meczu pokonała Bayern Leverkusen 1:0. Niemcy w rewanżu nie potrafili zdobyć bramki. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i drużyna prowadzona przez Jose Mourinho zameldowała się w finale Ligi Europy. Tam zmierzą się z Sevillą, która wyeliminowała Juventus.

Kibice Milanu zagrozili piłkarzowi Interu. Dimarco przeprosił za obraźliwe przyśpiewki [CZYTAJ]

Nicola Zalewski wszedł na boisko w drugim meczu z Bayerem Leverkusen w 34. minucie. Polak zastąpił Spinazzolę, który doznał urazu. Włoskie media oceniły występ reprezentanta Biało-Czerwonych na poprawny.

– Zabrakło mu nieco sprytu, zwłaszcza gdy potrzeba było zyskać nieco czasu. Kiedy Frimpong przyśpieszał, nie zachowywał się tak, jak powinien – oceniono w calciomercato.com (nota 6 na 10).

– Był bardziej bocznym obrońcą, niż skrzydłowym, powstrzymywał przeciwników, popełnił też parę fauli – czytamy na portalu „ilromanista.eu” (7.5 na 10).

Pozostałe noty mediów:

  • „tuttomercatoweb.com” – 6.5/10
  • „Sky Sport” – 6.5/10
  • „romatoday.it” – 6/10

Źródło: WP Sportowe Fakty

Japoński kibic przyleci na mecz Wisły Płock. Zamierza wesprzeć swój ukochany klub w walce o utrzymanie

 

Japoński kibic Wisły Płock za pomocą swojego profilu na Twitterze poinformował, że leci na mecz swojej ulubionej drużyny. Hiroaki Hokura zamierza wesprzeć Nafciarzy w walce o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie.

Kibic z drugiego końca świata

Wisła Płock zajmuje piętnastą lokatę w PKO BP Ekstraklasie. Nafciarze wciąż walczą o utrzymanie po ostatniej porażce z szesnastym Śląskiem Wrocław. Obie drużyny dzielą dwa punkty, a do końca sezonu zostały dwa mecze. W najbliższej kolejce Wisła Płock zagra u siebie z Rakowem Częstochowa. Spotkanie zaplanowano na niedzielę o godzinie 17:30.

De Bruyne odpyskował Guardioli podczas meczu z Realem. „Zamknij się” [WIDEO]

Okazuje się, że na wspomniany mecz przyleci znany z Twittera kibic Nafciarzy, Hiroaki Hokura. Japończyk poinformował o swoich zamiarach za pomocą mediów społecznościowych i zachęcił do spotkania się na stadionie.

– Cześć Nafciarze. Bitwa już się zaczęła! Będę częścią historii przetrwania mojego ukochanego klubu. Chcę spotkać każdego z uśmiechem i z uśmiechem wrócić do Japonii. Spotkajmy się 21-ego na stadionie – napisał kibic, dodając zdjęcia z lotniska.

Źródło: Twitter

De Bruyne odpyskował Guardioli podczas meczu z Realem. „Zamknij się” [WIDEO]

 

Manchester City pewnie pokonał Real Madryt (4:0) w rewanżu półfinału Ligi Mistrzów. Podczas spotkania doszło jednak do nietypowej sytuacji. Piłkarz Obywateli, Kevin De Bruyne spiął się z trenerem Pepem Guardiolą.

Spięcie podczas meczu

Do wspomnianej sytuacji doszło przy wyniku 2:0 dla Manchesteru City. Wówczas szkoleniowiec The Citizens krzyczał do Kevina De Bruyne: „Podawaj piłkę! Podawaj!„. Instrukcja ze strony trenera nie spodobała się belgijskiemu pomocnikowi.

– Zamknij się! Zamknij się – odpowiedział Guardioli.

Kluczowy piłkarz odchodzi z Lecha Poznań. „Zawiązałem tu znajomości, które zostaną ze mną do końca” [CZYTAJ]

Całe zdarzenie uwiecznił jeden z kibiców przebywających na trybunach Etihad Stadium. Pep Guardiola nie był zachwycony zachowaniem swojego podopiecznego. Hiszpan odszedł w kierunku ławki rezerwowych po niezbyt odpowiedniej reakcji Belga. Towarzyszył mu grymas niezadowolenia.

Źródło: Twitter

 

Kluczowy piłkarz odchodzi z Lecha Poznań. „Zawiązałem tu znajomości, które zostaną ze mną do końca”

 

Pedro Rebocho wraz z końcem sezonu opuści drużynę Lecha Poznań. Klub poinformował o tym, że umowa Portugalczyka nie zostanie przedłużona.

Koniec współpracy z Rebocho

Umowa Pedro Rebocho z Lechem Poznań obowiązuje do końca czerwca 2023 roku. Klub poinformował, że Portugalczyk nie podpisze nowego kontraktu.

– Rozmawialiśmy z Pedro w temacie przedłużenia umowy, spotykaliśmy się, ale na końcu wspólnie doszliśmy do wniosku, że nasza współpraca dobiegnie końca. Zawodnik chce zrobić kolejny krok w swojej karierze i oczywiście szanujemy to. Chcę podziękować Pedro za te dwa lata przy Bułgarskiej. Wywalczył z klubem mistrzostwo Polski, a w drugim sezonie dołożył swoją cegiełkę do awansu do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Rozstajemy się w bardzo dobrej atmosferze – powiedział dyrektor sportowy Kolejorza, Tomasz Rząsa.

Świetne oceny dla Szymona Marciniaka. Eksperci zachwyceni Polakiem w półfinale LM [CZYTAJ]

Pedro Rebocho dołączył do Lecha Poznań w sierpniu 2021 roku. 28-latek wystąpił w 60 spotkaniach w barwach Kolejorza. W tym czasie zanotował jedno trafienie oraz dziesięć asyst. Portal transfermarkt.de wycenia go na 900 tysięcy euro.

– Chciałbym gorąco podziękować kolegom z zespołu, kibicom, trenerom, w szczególności Maciejowi Skorży, z którym jako człowiekiem miałem specjalną relację. To samo mogę powiedzieć o dyrektorze sportowym i prezesie Piotrze, tych trzech ludzi dało mi to, czego bardzo potrzebowałem w chwili przeprowadzki do Poznania. Nie mogę zapomnieć także o ludziach ze sztabu, działu bezpieczeństwa czy mediów, praktycznie o każdym w klubie. Zawiązałem tu znajomości, które zostaną ze mną do końca – podziękował Rebocho.

Przed Lechem Poznań jeszcze dwa spotkania do końca sezonu Ekstraklasy. Podopieczni Johna van den Broma wciąż walczą o trzecią lokatę w lidze. Drużyna prowadzona przez Holendra zagra w piątek z Koroną Kielce. Kampanię zakończy domowym meczem przeciwko Jagiellonii Białystok.

Źródło: Lech Poznań

Lech Poznań sprowadzi zawodnika od spadkowiczów? Obrońca Lechii Gdańsk na oku Kolejorza

 

Według doniesień Dawida Dobrasza i Tomasza Włodarczyka z serwisu „Meczyki.pl” Lech Poznań jest zainteresowany sprowadzeniem Michała Nalepy. Obrońca Lechii Gdańsk miałby zastąpić odchodzącego z Kolejorza Lubomira Satkę.

Lech wzmocni się u spadkowicza?

Sezon PKO BP Ekstraklasy powoli dobiega końca. To oznacza nasilenie plotek związanych z transferami. Lech Poznań zajmie 3. lub 4. miejsce w tabeli, co oznacza, że zagra w eliminacjach do europejskich pucharów.

W związku z tym szefowie Kolejorza postanowili poszukać zawodników, którzy wzmocnią ich kadrę na pozycji obrońcy. Wraz z końcem sezonu z klubu odejdzie Lubomir Satka (koniec kontraktu). Wciąż nie wiadomo jak potoczy się sprawa Bartosza Salamona zawieszonego za doping.

Wspaniały start EURO U-17 w wykonaniu Polaków! Na inaugurację rozgromili Irlandię 5:1 [WIDEO]

Według doniesień Dawida Dobrasza i Tomasza Włodarczyka z portalu „Meczyki.pl” zagięli parol na Michała Nalepę z Lechii Gdańsk. To już nie pierwsze takie doniesienia, ponieważ Kolejorz już w przeszłości interesował się jego usługami.

Lech Poznań najprawdopodobniej będzie musiał zapłacić spadkowiczowi za Nalepę. 30-latek ma bowiem kontrakt ważny do końca czerwca 2026 roku. Portal transfermarkt.de wycenia wychowanka Wisły Kraków na pół miliona euro.

Źródło: Meczyki.pl

Inzaghi spełnił oczekiwania właścicieli z nawiązką. „Poprosili mnie o awans przynajmniej do 1/8 finału”

 

Inter dwukrotnie pokonał AC Milan w półfinale Ligi Mistrzów (2:0 i 1:0). W związku z tym Nerazzurri awansowali do finału rozgrywek. Trener Simone Inzaghi nie krył zadowolenia po wyeliminowaniu lokalnego rywala.

Spełnił oczekiwania właścicieli z nawiązką

Inter pewnie pokonał AC Milan i zameldował się w finale Ligi Mistrzów. Podopieczni Simone Inzaghiego zagrają w nim przeciwko Manchesterowi City lub Realowi Madryt (to spotkanie odbędzie się w środę o 21:00).

Szkoleniowiec Nerazzurrich po meczu z lokalnym rywalem udzielał licznych wywiadów. Włoski trener nie krył swojego zadowolenia z osiągnięcia finału elitarnych rozgrywek. Simone Inzaghi opowiedział o tym między innymi w rozmowie ze „Sport Mediaset”.

Janusz Filipiak dementuje doniesienia o Marku Papszunie. „Nie zaproponowalibyśmy takiej pensji żadnemu trenerowi” [CZYTAJ]

– Jestem dumny z tego klubu. Wiem, co działo się z Interem w poprzednich latach. 19 miesięcy temu szefowie klubu poprosili mnie o awans przynajmniej do 1/8 finału, co nie udawało się od 2011 roku. A teraz jesteśmy w finale. Nikt niczego nam nie dał za darmo, sami pokonaliśmy wielu trudnych rywali i wywalczyliśmy awans do najważniejszego meczu – przyznał po spotkaniu.

Z kim wolałby zagrać w finale?

– Manchester City i Real to dwa najlepsze kluby w Europie. Pierwszy mecz był wyrównany, pokazali wielką jakość. Ja jestem zadowolony z tego, co my osiągnęliśmy. Oczywiście, obejrzę drugi półfinał z ogromnym zainteresowaniem – podsumował.

Źródło: Sport Mediaset, Football Italia

Janusz Filipiak dementuje doniesienia o Marku Papszunie. „Nie zaproponowalibyśmy takiej pensji żadnemu trenerowi”

 

Janusz Filipiak w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty odniósł się do plotek dotyczących Marka Papszuna. Właściciel Cracovii zdementował doniesienia, jakoby szkoleniowiec Rakowa Częstochowa miał otrzymać lukratywną ofertę od Pasów.

Filipiak o rzekomej ofercie dla Papszuna

Marek Papszun niedawno ogłosił, że po sezonie odejdzie z Rakowa Częstochowa. Niedługo po tym rozpoczęły się plotki dotyczące następnej pracy polskiego szkoleniowca. Mówiło się między innymi o Olympiakosie, Dynamie Kijów czy Maccabim Hajfa.

Według Tomasza Włodarczyka w gronie zainteresowanych Markiem Papszunem jest również Cracovia. Dziennikarz Meczyków uważa, że Pasy złożyły szkoleniowcowi lukratywną ofertę, która uczyniłaby go najlepiej zarabiającym człowiekiem w polskiej piłce.

Nieprawdopodobna oferta dla Papszuna z… klubu Ekstraklasy. Gigantyczne pieniądze na stole [CZYTAJ]

Na te doniesienia postanowił zareagować sam właściciel krakowskiego klubu. Janusz Filipiak w rozmowie z serwisem WP Sportowe Fakty stwierdził, że nie ma takiego tematu, a na plotkę zareagował śmiechem.

– Nie ma w tym krzty prawdy. W ogóle nie kontaktowaliśmy się z trenerem Markiem Papszunem. Nie zaproponowalibyśmy też takiej pensji żadnemu trenerowi – powiedział przedsiębiorca w rozmowie z Maciejem Kmitą.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Lech Poznań wystawił zawodnika na listę transferową. Jeszcze niedawno był wiodącą postacią

 

Dawid Dobrasz poinformował o zamiarach Lecha Poznań względem Joao Amarala. Władze Kolejorza wystawiły Portugalczyka na listę transferową.

Koniec Amarala w Lechu

Joao Amaral był kluczową postacią Lecha Poznań w sezonie 2021/2022. Wówczas drużyna prowadzona przez Macieja Skorżę zdobyła mistrzostwo Polski. Po odejściu trenera Portugalczyk nie mógł już się odnaleźć w zespole.

Marcelo Bielsa wraca na ławkę trenerską. Obejmie reprezentację z Ameryki Południowej [CZYTAJ]

Amaral miał powiedzieć Johnowi van den Bromowi, że chciałby odejść z Lecha. W związku z tym Holender nie stawiał na Portugalczyka. Dawid Dobrasz z portalu „Meczyki.pl” poinformował, że Kolejorz nie zamierza dłużej współpracować z pomocnikiem.

– Lech wystawił João Amarala na listę transferową – powiedział dziennikarz w programie „Poznań vs Warszawa”.

Umowa Portugalczyka z Kolejorzem obowiązuje do czerwca 2024 roku.

Źródło: Meczyki.pl

Polski napastnik może wrócić do Europy. „Na pewno się nad tym zastanowię”

 

Oskar Zawada może niedługo zmienić otoczenie. Piłkarz australijskiego Wellington Phoenix w rozmowie z TVP Sport przyznał, że do klubu wpłynęły oferty z między innymi  z Europy.

Czas na zmianę otoczenia?

Oskar Zawada zajmuje aktualnie trzecie miejsce w klasyfikacji strzelców ligi australijskiej. Polak ma na swoim koncie 15 trafień. Były piłkarz koreańskiego Jeju United przyznał, że do Wellington Phoenix wpłynęły oferty m.in. z Europy.

– Może się coś wydarzyć, ale na razie jeszcze trudno mi cokolwiek powiedzieć. Jeżeli nadarzy mi się okazja do odejścia do klubu, który będzie odpowiedni pod kątem rozwojowym, lub bardzo dobry finansowym, na pewno się nad tym zastanowię. Myślę, że po tak dobrym sezonie zrobienie następnego kroku będzie bardzo rozsądne i może wyjść to z korzyścią nie tylko dla mnie, ale i dla Wellington Phoenix. Jeszcze teraz mogą zarobić na mnie pieniądze, bo został mi już tylko rok kontraktu – powiedział polski napastnik w rozmowie z TVP Sport.

N’Golo Kante zaskoczył polskich kibiców. Jego idolem był Kamil Grosicki. „Podobał mi się jego styl” [CZYTAJ]

– Gdy przychodziłem do Wellington Phoenix, byłem tu piłkarzem kompletnie nieznanym. Prawie nikt w Australii i Nowej Zelandii nic o mnie nie wiedział. A teraz kończę sezon z piętnastoma trafieniami, które dałyby mi w zeszłym sezonie koronę króla strzelców. (…) Przyznam, że duży odbiór mojego nazwiska mnie zaskoczył, bo nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem, ale podchodzę do tego spokojnie bez zbędnego „pompowania” siebie. Mimo wszystko bardzo doceniam to, że mój status w Australii jest na coraz wyższym poziomie – dodał.

27-latek w przeszłości reprezentował m.in. barwy Arki Gdynia, Wisły Płock czy Rakowa Częstochowa. Jego umowa z Wellington Phoenix obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Polaka na 500 tysięcy euro.

Źródło: TVP Sport

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.