Mocne oświadczenie kibiców Lecha Poznań. „Chytrusów i dusigroszy wpierać nie będziemy”

Kibice Lecha Poznań przedstawili swoje stanowisko względem udziału w meczach domowych Kolejorza. Fanatycy poznańskiej drużyny zamierzają zbojkotować spotkania przy ulicy Bułgarskiej i wspierać zespół tylko na wyjazdach.

Brak powodów do optymizmu

Ostatnie miesiące są dla kibiców Lecha Poznań tragiczne. Kolejorz zajął rekordowo niskie miejsce w Ekstraklasie od kilkunastu lat. Dodatkowo klub kompromituje się na innych płaszczyznach, takich jak marketing, czy prowadzenie mediów społecznościowych. Zapowiedziano także wzmocnienia, których do tej pory nie dokonano, a start ligi już za 2 dni.

W związku ze wszystkimi nieprzyjemnymi dla kibiców Lecha sytuacjami fanatycy postanowili przedłużyć swój bojkot. Wcześniej próbowano coś wskórać, rozmieszczając po mieście różne transparenty uderzające w klub. Teraz wystosowano kolejne oświadczenie.

Przekaz od ultrasów Lecha Poznań

Drodzy Kibole Lecha Poznań.

Za nami fatalny sezon, a przed nami najważniejszy sezon w historii klubu. W przyszłym roku obchodzimy 100 lecie i nie wyobrażamy sobie innej sytuacji niż zdobycia Mistrzostwa Polski. Puchar Polski byłby miłym dodatkiem do tej szarej beznadziejnej rzeczywistości, którą fundują nam włodarze naszego ukochanego klubu.

Nie będziemy tutaj przytaczać całej tej otoczki wokół, bo każdy z nas to widzi. Czas powiedzieć kilka konkretów.

Jest po prostu beznadziejnie. Klub, który przez ostatnie 5 lat zarobił na transferach 40 milionów euro, przez ten czas wydał niespełna 3. W tym czasie nie zdobył żadnego trofeum, nie osiągnął żadnego sukcesu sportowego, a wręcz przeciwnie ogrywają nas na własnym stadionie zwykłe średniaki i w całej Polsce się z nas śmieją.

Żaden piłkarz nie chce do nas przyjść, bo fatalnie zarządzany klub nie jest dla niego gwarantem rozwoju oraz nie ma żadnych ambicji i jasno nakreślonego planu.

Dlaczego prezes klubu jasno nie zadeklaruje walki o Mistrzostwo, tylko co roku przebąkuje o sezonie przejściowym, koperkowym i cholera wie jeszcze jakim.

Dla nas kiboli zarząd klubu jest niesłowny, mało wiarygodny i niekompetentny. To zgraja kłamczuchów zadufanych w sobie.

Rodzina Rutkowskich zrobiła sobie z naszego klubu dojną krowę i w d*pie ma nas kiboli.

Zatrudnili niedojdę w postaci Dyrektora Sportowego, którego za nic w świecie nie chcą zwolnić, choć jego wyniki mówią same za siebie. Przez ostatnie 3 lata pozyskał 1 wartościowego zawodnika. Przezaje*isty wynik.

W ostatnich 3 miesiącach spotkaliśmy się z zarządem klubu 2 razy i nic sobie z tych spotkań nie robią. Kłamią w żywe oczy. To zgraja cwaniaczków opowiadających bajeczki i składająca deklaracje bez pokrycia. Na spotkaniu mówią jedno, by później ze wszystkiego się wycofać!

Dlatego postanowiliśmy nie chodzić na mecze Lecha na stadionie przy ulicy Bułgarskiej, nie kupować karnetów, no bo po co? Nie ma obiecanych hiper transferów. Jest zwykły syf. Nikt nie chodzi do kina czy do teatru na szmirę z kiepskimi aktorami tak samo nikt z nas nie pójdzie na stadion.

Będziemy jeździć na wyjazdy i wspierać piłkarzy oraz nowy sztab szkoleniowy, ale tych chytrusów i dusigroszy wpierać nie będziemy. Niech się walą!

Dopóki pseudo dyrektor będzie w klubie oraz nie będzie tych „słynnych” transferów nie będziemy chodzić na mecze w Poznaniu. Wszystkich pseudo doradców i znawców futbolu co będą zaraz tu wypisywać swoje mądrości, pozdrawiamy środkowym palcem.

Mam nadzieję, że prawdziwi kibole nas rozumieją i wesprą w działaniach.

My kibole Lecha Poznań w przyszłym roku będziemy świętować setne urodziny klubu, pytanie, czy sami, czy z klubem…

Zobacz również: Co z projektem „trofeum na stulecie”? Brak podstaw do nadziei wśród kibiców Lecha

Źródło: Lech Poznań Ultras

Damian Kądzior o niedoszłym transferze do Lecha Poznań. „Rozmawiałem raz z trenerem Skorżą. Chciał mnie w drużynie”

Damian Kądzior udzielił wywiadu portalowi Weszło.com. Piłka opowiedział o kulisach transferu do Piasta Gliwice oraz o tym, dlaczego nie został zawodnikiem Lecha Poznań.

Jednak trener go chciał

Media od tygodni spekulowały, iż Damian Kądzior może dołączyć do Lecha Poznań. Według doniesień z ostatnich dni to podobno Maciej Skorża nie wyraził zgody na transfer 29-latka do Kolejorza. Piłkarz przedstawił swoją wersję zdarzeń na łamach Weszło.com.

– Rozmawiałem raz z trenerem Skorżą i podczas tamtej rozmowy mówił, że chciał mnie w drużynie. Może się coś zmieniło. Mój menedżer rozmawiał z Lechem i negocjacje nie były takie konkretne jak w Piaście – powiedział Damian Kądzior.

– Piast spełnił wszystkie warunki. Może Lech tylko mnie sondował, chciał się dowiedzieć, na ile może sobie pozwolić? Żadnych konkretów z ich strony nie było i długo to trwało, dlatego w ogóle nie ma tematu – zaznaczył.

Było zainteresowanie z innych krajów

29-letni skrzydłowy jest bardzo zadowolony z dopięcia transferu. W wywiadzie dla Weszło.com przyznał, że to Piast Gliwice był najszybszy i najbardziej konkretny. Kądzior prowadził także rozmowy z klubami z zagranicy. Mógł ponownie zagrać pod wodzą Nenada Bjelicy.

– Pojawiały się różne tematy. Znowu wypożyczenie do Turcji, ligi egzotyczne za dobre pieniądze. Mój menedżer rozmawiał z Ferencvarosem, ja sam rozmawiałem z dyrektorem sportowym. Bardzo mnie tam chcieli. Natomiast trzeba było czekać. A ja nie chciałem już czekać. Rozmawiałem też z trenerem Bjelicą o Osijeku, ale tam rozeszło się o finanse, bo Osijek nie mógł przeskoczyć kwoty transferowej – zakończył.

Źródło: Weszło!

Skrzydłowy z Portugalii na oku Lecha Poznań. To wychowanek Sportingu

Dawid Dobrasz z Głosu Wielkopolskiego oraz Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl przedstawili nowe informacje ws. transferu skrzydłowego do Lecha Poznań. Według ich doniesień Kolejorz interesuje się sprowadzeniem wychowanka portugalskiego Sportingu.

Zbliża się bardzo ważny sezon dla Lecha Poznań. Kolejorz będzie obchodził w marcu stulecie swojego istnienia. Celem na najbliższą kampanię jest wygranie trofeum. Aby to osiągnąć, trzeba wzmocnić kadrę. Dawid Dobrasz z Głosu Wielkopolskiego oraz Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl zdradzili, kim interesuje się Lech Poznań.

Kądzior nie przyjdzie, więc kto?

Media od tygodni spekulowały na temat potencjalnego transferu Damiana Kądziora z Eibar do Kolejorza. Piłkarz ostatecznie trafił do Piasta Gliwice. Sebastian Staszewski z portalu Interia Sport przekazał powód, przez który były piłkarz Dinama Zagrzeb nie trafił do Poznania. Okazało się, że profil 29-latka nie do końca pasuje trenerowi Maciejowi Skorży. Zatem kogo chce Lech?

W poniedziałek wieczorem do opinii publicznej wyciekła informacja na temat zainteresowania Lecha Poznań względem Carlosa Mane. Jako pierwsi te doniesienia przedstawili red. Dawid Dobrasz i Tomasz Włodarczyk.

Skrzydłowy z Portugalii na oku Lecha

Carlos Mane to 27-letni skrzydłowy Rio Ave. Portugalczyk jest wychowankiem lizbońskiego Sportingu. Jego umowa z obecnym klubem obowiązuje do końca nadchodzącego sezonu, a jego wartość rynkowa wynosi około 1,5 mln euro (według Transfermarkt).

Carlos Mane ma na swoim koncie 94 występy w barwach Sportingu CP. Oprócz tego reprezentował także Stuttgart i Union Berlin. Mane w poprzednim sezonie stanowił o sile Rio Ave. W 40 spotkaniach strzelił 6 bramek i zanotował 5 asyst. Ostatecznie jego zespół spadł do drugiej ligi. Swoją opinię na temat 27-letniego piłkarza przedstawił ekspert od portugalskiego futbolu Radek Misiura.

Źródło: Głos Wielkopolski, Meczyki.pl

Robert Gumny zmieni klub? Może zagrać w jednej drużynie z innym Polakiem

Według francuskiego dziennikarza RMC Sport Robert Gumny może zmienić klub. Sacha Nabet donosi, iż Olympique Marsylia jest zainteresowana kupnem obrońcy Augsburga.

Robert Gumny dołączył do ekipy z Bawarii podczas letniego okna transferowego w 2020 roku. Lech Poznań otrzymał za swojego wychowanka około 3,5 mln euro. Rok później okazuje się, że „Guma” może ponownie zmienić otoczenie.

Zainteresowanie Marsylii

Według francuskiego dziennikarza RMC Sport, wychowanek Kolejorza może dołączyć do OM. 23-latek spotkałby tam innego Polaka – Arkadiusza Milika. Wszystko zależy jednak od innego ruchu transferowego Francuzów.

Gumny jest opcją rezerwową

Priorytetem dla Marsylii jest Pol Lirola z Fiorentiny. Działacze OM znają Hiszpana. Był on bowiem wypożyczony do ich klubu w poprzednim sezonie. Lirola zanotował w minionej kampanii 2 bramki oraz 4 asysty w 22 spotkaniach.

Umowa Roberta Gumnego z Augsburgiem obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 23-letniego Polaka na 3 mln euro.

Źródło: Sacha Nabet (RMC Sport)

Gianluca Di Marzio przedstawił nowe informacje ws. transferu Zielińskiego. „Bardzo na niego liczy”

Gianluca Di Marzio zdradził nowe informacje ws. przyszłości Piotra Zielińskiego. Pomocnik reprezentacji biało-czerwonych wzbudza zainteresowanie Manchesteru City. Według włoskiego dziennikarza Polak pozostanie jednak w Napoli.

Zainteresowanie gigantów

Media spekulowały w ostatnich tygodniach o zainteresowaniu Manchesteru City Piotrem Zielińskim. Podobno chciał go sam Pep Guardiola. Wcześniej mówiło się także o Arsenalu. Głos w sprawie przyszłości „Zielka” zabrał jeden z najlepiej poinformowanych dziennikarzy na świecie, Gianluca Di Marzio. Włoch uważa, polski pomocnik pozostanie w Napoli.

– Uważam, że Zieliński zostanie w Napoli. Luciano Spalletti bardzo na niego liczy. Myślę też, że Manchester City nie sprowadzi w tym okienku pomocnika. Byli zainteresowani Locatellim, a później przedłużyli kontrakt z Fernandinho. Po podpisaniu z nim nowego kontraktu przestali szukać nowych pomocników. Myślę, że Zieliński znajduje się w samym centrum projektu Spallettiego w Napoli – powiedział Di Marzio w rozmowie z Amici Sportivi.

Umowa Piotra Zielińskiego z Napoli obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Polaka na 50 mln euro. 27-latek zaliczył w poprzednim sezonie 13 asyst i 10 trafień.

Źródło: Amici Sportivi

Włoska prasa wyróżniła Aleksandra Buksę. „Warto go obserwować w nadchodzącym sezonie Serie A”

Włoski dziennik La Gazzetta dello Sport wyróżnił Aleksandra Buksę. Dziennikarze umieścili wychowanka Wisły Kraków na liście młodych piłkarzy, których warto obserwować w nadchodzącym sezonie Serie A.

Kontrakt Aleksandra Buksy z Białą Gwiazdą wygasł wraz z końcem czerwca. Genoa wykorzystała ten fakt i pozyskała młodego napastnika jako wolnego agenta. 18-latek zdążył już zadebiutować w ekipie z Serie A. Popisał się nawet asystą (wideo – TUTAJ).

Warto go obserwować

Według La Gazzetty dello Sport Aleksander Buksa jest jednym z pięciu młodych zawodników, na którego warto zwrócić uwagę w nadchodzącym sezonie. Włoscy dziennikarze skomentowali swój wybór następującymi słowami:

– Lewandowski jest idolem Buksy, podobnie jak Piątek, który jeszcze niedawno grał w barwach klubu z Ligurii. Genua ma szczególne odczucia względem polskich napastników, w 2010 roku starali się sprowadzić Lewandowskiego, kilka lat później zakontraktowali Piątka. Teraz musieli stoczyć bitwę o Buksę, która zakończyła się powodzeniem – piszą w La Gazzetta dello Sport.

– 18-latek jest jednym z najbardziej cenionych talentów w Europie, jego usługami była zainteresowana Borussia Dortmund – czytamy.

Zobacz również: Buksa zdradził kulisy rozstania z Wisłą. „Nie chcę mieć etykiety gościa, który rzuca się na pieniądze”

Źródło: La Gazzetta dello Sport, Meczyki.pl

Lukas Podolski przysporzy kłopotów? Obawy byłego reprezentanta Polski

Dariusz Dziekanowski przedstawił swoje zdanie na temat transferu Lukasa Podolskiego na łamach Przeglądu Sportowego. Były reprezentant Polski ma wątpliwości, czy przyjście „Poldiego” nie narobi szkód Ekstraklasie.

Wątpliwości co do hitowego ruchu

Transfer Lukasa Podolskiego do Górnika Zabrze to najbardziej spektakularne przenosiny z polską piłką w roli głównej od lat. Mimo to Dariusz Dziekanowski ma wątpliwości co do tego transferu. „Dziekan” ma jednak nadzieję, że łączenie aktywności w niemieckim Mam Talent z graniem w piłkę dla Górnika nie przysporzy kłopotów.

– Chciałbym wierzyć, że transakcja ta przyczyni się do wzrostu prestiżu naszych rodzimych rozgrywek, że Podolski pomoże Górnikowi walczyć o wyższe cele, że przyciągnie na stadiony kibiców, może też innych słynnych piłkarzy. Jestem jednak świadomy, że może narobić naszej piłce szkody – pisze „Dziekan” w felietonie dla Przeglądu Sportowego.

– Jeśli okaże się, że Lukas Podolski będzie dzielił swe obowiązki między występy w show „Mam Talent” i grę w Górniku, stawiając występy telewizyjne ponad obowiązki klubowe, to znaczy, że traktuje profesjonalny klub jak amatorski – czytamy.

– A wtedy Górnik i nasza liga zamiast zyskać na prestiżu, mogą go stracić. Mam jednak nadzieję, że moje obawy są nieuzasadnione – ocenił.

Zobacz również: Lukas Podolski powitany przez tysiące kibiców Górnika! Wydarzenie robi wrażenie [WIDEO]

Lukas Podolski będzie miał szansę na oficjalny debiut w Górniku Zabrze podczas niedzielnego spotkania z Pogonią Szczecin. Start meczu o godzinie 20:00.

Źródło: Przegląd Sportowy

Boniek nie przestanie dbać o polską piłkę. „Mam jeszcze jeden pomysł na zorganizowanie w Polsce dużej imprezy piłkarskiej”

Zbigniew Boniek udzielił wywiadu dziennikowi Rzeczpospolita. Prezes PZPN chce wspierać polski futbol, mimo że jego kadencja wygasa w połowie sierpnia. Będzie chciał zorganizować kolejną wielką imprezę.

Czas na pracę w UEFIE

Zbigniew Boniek po odejściu z Polskiego Związku Piłki Nożnej skupi się na pracy w UEFIE. 65-letni działacz został wiceprezydentem wspomnianej organizacji. Były piłkarz Romy czy Juventusu nadal jednak będzie chciał dbać o polską piłkę nożną. W planach ma zorganizowanie dużej imprezy.

– Od roku 2012 Polska organizowała mistrzostwa świata drużyn U-20, mistrzostwa Europy U-21, dwukrotnie – w Warszawie i Gdańsku – finały Ligi Europy. To samo nie przyszło. Chciałbym, żeby tak było nadal, i na pewno będę pomagał. Mam jeszcze jeden pomysł na zorganizowanie w Polsce dużej imprezy piłkarskiej – powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą Zbigniew Boniek.

Kto następcą Bońka?

65-latek wypowiedział się również na temat nadchodzących wyborów na prezesa PZPN. Media spekulowały, iż Boniek namaścił na swojego następcę Marka Koźmińskiego. Wiceprezydent UEFA zdementował te doniesienia.

– Słyszałem, że namaściłem Marka Koźmińskiego, ale nic o tym nie wiem. Oczywiście mam sympatię do Marka, bo każdy ma swoje preferencje, ale ja się do wyborów nie wtrącam. To są dwaj wiceprezesi, pracujący ze mną od samego początku kadencji, czyli od niemal dziewięciu lat. Żadnego nie namaszczam. Kto będzie, ten będzie – zaznaczył Zbigniew Boniek.

Źródło: Rzeczpospolita

Lech Poznań ma na oku drugiego lewego obrońcę. To wychowanek AC Milan

Według włoskich mediów Gian Filippo Felicioli znalazł się na celowniku Lecha Poznań. Trivenetogoal.it twierdzi, iż transfer dobiega do finalizacji.

Walka o trofeum

Przed Lechem Poznań arcyważny sezon. W marcu klub o kolejowych korzeniach będzie obchodził stulecie swojego istnienia. Maciej Skorża otwarcie mówi, że celem Kolejorza na kampanię 2021/22 będzie mistrzostwo Polski.

Mimo to Lech wciąż nie ma skompletowanej kadry. To oznacza, że kibice Kolejorza wciąż mogą oczekiwać na nowe transfery. O jednym z nich donosi włoska prasa, a konkretnie „Trivenetogoal”.

Wychowanek Milanu może trafić do Poznania

Dziennikarze wspomnianej redakcji uważają, że Lech Poznań zainteresował się 23-letnim wychowankiem AC Milan, który obecnie reprezentuje barwy Venezii. Gian Filippo Felicioli zagrał tylko w jednym spotkaniu Rossonerich. Ostatnie lata spędzał na wypożyczeniach w Ascoli, Perugii i Hellasie.

Włoski lewy obrońca od 2019 roku reprezentuje barwy klubu z Wenecji. Drużyna awansowała w poprzednim sezonie do Serie A, a Felicioli zagrał w 25 meczach. Teraz klub zamierza się pozbyć 23-latka.

Portal transfermarkt.de wycenia Gian Filippo Felicioliego na 500 tys. euro. Jego umowa z Venezią obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku. 23-latek byłby drugim lewym obrońcą sprowadzonym do Kolejorza w obecnym oknie transferowym. Wcześniej do klubu dołączył Barry Douglas.

Mogli wziąć Jaroszyńskiego

Sebastian Staszewski z portalu Interia Sport poinformował, że jedną z opcji Lecha Poznań był Paweł Jaroszyński. Ostatecznie polski lewy obrońca trafił do Salernitany.

https://twitter.com/s_staszewski/status/1416790185816338442

Źródło: Trivenetogoal.it, Twitter

Trener Górnika zabrał głos po debiucie Podolskiego. „Gdy mamy pracę fizyczną, cierpi”

Lukas Podolski zaliczył swój debiut w Górniku Zabrze. Podopieczni Jana Urbana przegrali w towarzyskim spotkaniu z Banikiem Ostrawa 1:3. Szkoleniowiec Górnika na pomeczowej konferencji prasowej ocenił postawę mistrza świata z 2014 roku.

Lukas Podolski po wielu latach zapowiedzi wreszcie dołączył do Górnika Zabrze. Piłkarz zadebiutował w towarzyskim meczu przeciwko Banikowi Ostrawa. Ślązacy przegrali to spotkanie 1:3.

Niegotowy mistrz świata

Podczas spotkania było widać, że Lukas Podolski nie jest jeszcze gotowy do gry na 100%. Szkoleniowiec Górnika Zabrze, Jan Urban zabrał głos w tym temacie na pomeczowej konferencji prasowej.

– Lukas Podolski nie jest jeszcze w pełni przygotowany do meczu. To, w jaki sposób gospodaruje siłami i ile widzi na boisku, sprawia, że braków aż tak nie widać. Lukas na pewno nam pomoże, widać to już podczas treningów – powiedział trener biało-niebiesko-czerwonych.

– Na małym boisku jest kozakiem, ale gdy mamy pracę fizyczną, cierpi. On jest tego świadomy. Od razu mówił, że potrzebuje czasu, by się przygotować. Nie da się oszukać organizmu – dodał Urban.

– Podolski jest zbyt doświadczonym zawodnikiem, żeby oszukiwać siebie i mnie. Zna swoje możliwości, musimy być cierpliwi – podsumował.

Źródło: Górnik Zabrze, WP Sportowe Fakty

Fatalny początek sezonu dla Grzegorza Krychowiaka. Przyczynił się do porażki w superpucharze [WIDEO]

Lokomotiw Moskwa uległ Zenitowi Sankt Petersburg w meczu o Superpuchar Rosji. Przy pierwszej z bramek dla mistrzów Priemjer Ligi nie popisał się Grzegorz Krychowiak. Piłka po jego podaniu trafiła do rywala, a ten wykorzystał sytuację na strzelenie gola.

Fatalny start „Krychy”

Zenit zdobył pierwszą bramkę w 27. minucie. Daler Kuzjajew przejął niebezpieczne zagranie Grzegorza Krychowiaka i skierował się w stronę bramkarza Lokomotiwu. Po przeholowaniu piłki uderzył zza pola karnego, a na tablicy z wynikiem było już 1:0.

Zobacz wideo:

https://twitter.com/zenit_spb/status/1416436909149143049

Ostatecznie „Loko” przegrali aż 0:3. Oprócz Grzegorza Krychowiaka wystąpił również inny Polak, Maciej Rybus. Pozostałe bramki z tego spotkania znajdują się poniżej:

https://twitter.com/zenit_spb/status/1416450594387152903

https://twitter.com/zenit_spb/status/1416456367909609472

Aleksander Buksa popisał się w debiucie w Genoi. Piękna asysta 18-latka [WIDEO]

Aleksander Buksa dołączył do Genoi z Wisły Kraków jako wolny agent. Młody atakujący dał popis swoich umiejętności w nieoficjalnym debiucie. W swoim pierwszym spotkaniu asystował przy trafieniu kolegi.

Zmienił Polskę na Włochy

Przyszłość Aleksandra Buksy ważyła się od kilku miesięcy. Ostatecznie 18-latek wylądował w Genoi po tym, jak nie przedłużył kontraktu z Wisłą Kraków. Podczas przedsezonowego zgrupowania zaliczył swój nieoficjalny debiut.

Zobacz również: Buksa zdradził kulisy rozstania z Wisłą. „Nie chcę mieć etykiety gościa, który rzuca się na pieniądze”

Na początek asysta

Aleksander Buksa wystąpił w barwach Genoi po raz pierwszy w sparingu przeciwko FC Stubai. Polak popisał się świetnym zagraniem do kolegi z zespołu, który wykończył akcję bramką. Wideo z całego zdarzenia znajduje się poniżej:

https://twitter.com/K_Rogolski/status/1416491654626820102

Ujawniono śmiałe pomysły FIFY. Czy dojdzie do rewolucji w piłce nożnej?

Według „Mundo Deportivo” FIFA rozważa zmianę formatu piłki nożnej. Do opinii publicznej wypłynęło kilka ciekawych pomysłów. Czy futbol, jaki znamy, zostanie zrewolucjonizowany?

Czas na zmiany?

Dziennikarze, działacze i kibice od miesięcy dyskutują jak uatrakcyjnić piłkę nożną dla widzów. Według „Mundo Deportivo” FIFA rozważa zrewolucjonizowanie futbolu. Pomysły, które przytaczają dziennikarze wspomnianego źródła to:

  • zmiana 45-minutowych połów na 30-minutowe
  • zatrzymywanie czasu, gdy piłka nie jest w grze
  • auty grane nogami
  • nieograniczona liczba zmian (możliwe powroty na boisko)
  • 5 minut kary za żółtą kartkę

Nie dla złodziei czasu

Zmiana wymiaru czasowego miałaby pomóc w efektywności gry. Ponadto piłkarze, którzy kradną czas, nie mieliby pola do popisu. Wiele ze wspomnianych przepisów stosuje się w innych dyscyplinach sportu, np. koszykówce czy piłce ręcznej.

Na razie nie wiadomo czy te zmiany na pewno zostaną wprowadzone. Trzeba jednak przyznać, że FIFA mocno głowi się nad zainteresowaniem większej liczby odbiorców.

Źródło: Mundo Deportivo

Kacper Kozłowski w prestiżowym zestawieniu. Włoska prasa opublikowała listę Golden Boy 2021

Włoskie Tuttosport ogłosiło listę piłkarzy nominowanych do nagrody Golden Boy 2021. Wśród kandydatów znalazł się jeden Polak, który zastąpił… innego Polaka.

Złoci chłopcy

Początkowo opublikowano listę 100 kandydatów do nagrody Golden Boya za rok 2021. Niespodziewanie w propozycjach znalazł się Filip Marchwiński. Później dziennikarze zmodyfikowali listę. Teraz gdy okrojono zestawienie do 80 pozycji, znalazł się na niej… Kacper Kozłowski. Filipa Marchwińskiego nie ma już na liście najlepszych zawodników do lat 21.

https://twitter.com/mRokuszewski/status/1404837097475874817

Prestiżowe grono

W rankingu oprócz Kacpra Kozłowskiego znajdują się gwiazdy światowego formatu. Mowa np. o Jamalu Musiali z Bayernu Monachium, Masonie Greenwoodzie z Manchesteru United czy Judzie Bellinghamie z Borussii Dortmund.

W głosowaniu na najlepszych piłkarzy do lat 21 brało udział 40 dziennikarzy. Po ujawnionej liście 80 zawodników następnym etapem będzie okrojenie zestawienia do 20 nazwisk. Spośród nich zostanie wyłoniony zwycięzca.

https://twitter.com/d_trzepacz/status/1416121417603686405

Źródło: Tuttosport

Prezes Zagłębia Lubin o zapisie w kontrakcie Żurawia. „Nie ma możliwości, by trenerzy nie akceptowali naszej strategii”

Zagłębie Lubin zamierza promować jeszcze więcej młodzieży. Klub zapowiedział, że w sezonie 2021/2022 w każdym meczu będzie grało min. 4 piłkarzy poniżej 24. roku życia. Trener ma uwzględnioną tę zasadę w kontrakcie.

Młodzież, młodzież i jeszcze raz młodzież

Dariusz Żuraw objął niedawno KGHM Zagłębie Lubin. Były trener Lecha Poznań ma jasny cel w dolnośląskim klubie – promowanie młodzieży. Zagłębie ma jedną z najlepszych akademii piłkarskich w Polsce, jednak wciąż chce się rozwijać.

– Chcemy być nie tylko najlepszą akademią w Polsce, ale i w tej części Europy. Co roku mówimy dużo o tym, by młodzi zawodnicy grali w pierwszym zespole. Na początku chcemy grać przynajmniej czterema zawodnikami poniżej 24. roku życia, ale już w 2025 roku ma to być 70 proc. składu. Będzie to budowane przez lata. Skład uzupełnią ci bardziej doświadczeni – powiedział prezes Artur Jankowski.

– Nie ma możliwości, by zarząd czy trenerzy nie akceptowali naszej strategii. Jeśli którykolwiek ze szkoleniowców z tym by się nie zgodził, to po prostu nie zostanie zatrudniony w naszym klubie – podkreślił prezes Zagłębia Lubin.

Trener gotowy podjąć wyzwanie

W związku ze wspomnianą strategią klubu nowy trener miał umieszczony specjalny zapis, przez który musi działać zgodnie z wytycznymi. Nowy szkoleniowiec Miedziowych, Dariusz Żuraw stwierdził na konferencji prasowej, że podoba mu się taki plan wdrażania młodzieży.

– Z prezesem i dyrektorem sportowym rozmawialiśmy o strategii klubu od dłuższego czasu. Plan jest ciekawy i ambitny, a w życiu trzeba sobie stawiać wysokie cele – powiedział były trener Lecha Poznań.

– Mam nadzieję, że uda mi się dołożyć do tego swoją cegiełkę. Chcemy grać dobrą i ciekawą piłkę. Tak, by do realizacji strategii dołożyć jeszcze wynik sportowy – zakończył.