Strzały w Hamburgu! Policja postrzeliła holenderskiego kibica. Groził im kilofem

W Hamburgu, gdzie niebawem rozpocznie się mecz Polska – Holandia, doszło do postrzelenia mężczyzny. Policja oddała strzały w kierunku napastnika, który groził im kilofem. W związku z tym wydarzeniem zamknięto miejską strefę kibica.

 


O godzinie 15:00 rozbrzmi pierwszy gwizdek sędziego w meczu reprezentacji Polski z Holandią na Euro 2024. Dla obu drużyn będzie to początek grupowych zmagań na mistrzostwach Europy.

Postrzał

Na parę chwil przed startem spotkania doszło do groźnego incydentu. Policja w Hamburgu postrzeliła jednego z holenderskich kibiców. Funkcjonariusze skomentowali sprawę, twierdząc, że mężczyzna nie stosował się do poleceń, a także groził służbom kilofem oraz „urządzeniem zapalającym”.




Początkowo przeciwko agresorowi zastosowano gaz łzawiący. Gdy jednak to nie poskutkowało, oddano strzały ostrzegawcze. To także zawiodło. W efekcie policja była zmuszona do postrzelenia mężczyzny. Te wydarzenia doprowadziły do zamknięcia miejskiej strefy kibica w Hamburgu.

Według informacji podanych przez „BILD”, Holender miał zostać postrzelony w nogę. Dziennikarze dodali również, że wspomniane „urządzenie zapalające” miało być koktajlem Mołotowa. Podejrzenia wskazują, że agresor chciał go użyć, korzystając z zamieszania i obecności ogromnego tłumu.

Policja w Hamburgu obawia się spotkania Polska – Holandia. „Mecz podwyższonego ryzyka”

Już za moment reprezentacja Polski rozpocznie grę na mistrzostwach świata. „Biało-Czerwoni” zaczną od starcia z reprezentacją Holandii, a napięcie rośnie z każdą godziną do pierwszego gwizdka. Niemcy są świadomi niedawnych wydarzeń przy okazji spotkania Legii Warszawa z AZ Alkmaar. Rzecznik prasowy policji w Hamburgu poinformował, że służby planują wyjątkową mobilizację. 




Mecz Polski z Holandią zapowiada się ekscytująco. Na murawie może iskrzyć ze względu na wyczuwalne napięcie pomiędzy obiema reprezentacjami. Dodatkowo w tle ciągle przewija się odbyte kilka miesięcy temu spotkanie Legii z AZ Alkmaar, w którym musiała uczestniczyć policja, a polscy kibice byli wyłapywani przez funkcjonariuszy.

Zwiększona mobilizacja

Niemcy wydają się również mieć na uwadze całą otoczkę wokół spotkania, wobec czego zaplanowali wyjątkową mobilizację. Mecz określono już mianem „podwyższonego ryzyka”, a służby podjęły pierwsze kroki mające na celu zwiększoną kontrolę kibiców. Służyć ma temu choćby zwiększona ilość policjantów wokół stadionu w Hamburgu.

– Jest to mecz podwyższonego ryzyka i w ciągu najbliższych 24 godzin uruchomimy dodatkowe moce, aby jak najlepiej zabezpieczyć to wydarzenie – poinformował rzecznik prasowy policji w rozmowie z „De Telegraaf”.




Dodatkowo poinformowano, że przewidywane są spore utrudnienia w ruchu. Do Hamburga ma przybyć około 30 tysięcy holenderskich kibiców. Grupa kibiców z Polski ma być z kolei dużo mniej liczna.

PZPN wyruszył do kościoła w Hamburgu! „Jedziemy do kościoła, żeby pomodlić się za naszą reprezentację”

Cezary Kulesza poinformował, iż przed meczem Polska-Holandia delegacja PZPN uda się do jednego z kościołów w Hamburgu. Celem tej wizyty miała być modlitwa za reprezentację Polski.




Nadszedł dzień dzisiejszy. Już dziś reprezentacja Polski rozpocznie zmagania na Mistrzostwach Europy w Niemczech. Pierwszym rywalem Biało-Czerwonych będzie reprezentacja Holandii. Początek meczu o godzinie 15:00.

Dzisiejszego poranka Cezary Kulesza odwiedził studio „Meczyków”. Prezes poinformował o wizycie delegacji Polskiego Związku Piłki Nożnej w jednym z hamburskich kościołów. Przedstawiciele PZPN mieli stawić się na mszy o godzinie 9:30. Celem wizyty miała być modlitwa za reprezentację Polski.

– Cały zarząd, komisja rewizyjna, jedziemy do kościoła, żeby pomodlić się za naszą reprezentacją – poinformował Cezary Kulesza.




Spotkanie z Holandią jest pierwszym meczem reprezentacji Polski na Mistrzostwach Europy w Niemczech. W kolejnych meczach grupowych Polacy zmierzą się kolejno z Austrią (21 czerwca) i z Francją (25 czerwca).


źródło: meczyki.pl

Kolejny holenderski piłkarz nie zagra z Polską. Kontuzja wykluczyła napastnika

Kontuzje przed pierwszym meczem na Euro nie doskwierają tylko Polakom. Przeciwko „Biało-Czerwonym” nie zagra na pewno bramkostrzelny napastnik Holandii. Tamtejsze media wykluczyły występ Briana Brobbeya.




Reprezentacja Polski ma swoje problemy przed meczem z Holandią na Euro 2024. Najpierw w meczu towarzyskim z Turcją kontuzji doznali Karol Świderski, Robert Lewandowski oraz Paweł Dawidowicz, a następnie oficjalnie wykluczono grę naszego kapitana z „Oranje”. W sobotę z kolei okazało się, że uraz piłkarza Hellasu jest na tyle poważny, iż on również nie wybiegnie na murawę.

Rywale nie bez kłopotów

Jak się jednak szybko okazało, nie tylko „Biało-Czerwoni” zmagają się z urazami. Kilka dni temu poinformowano, że Frenkie de Jong nie zdoła zagrać z Polską. Ronald Koeman nie będzie mógł również skorzystać z Teuna Koopmeinersa. W sobotę z kolei, w przed dzień spotkania z ekipą Probierza, holenderskie media podały, że z gry wypadł także Brian Brobbey. Napastnik nie zdołał wyleczyć kontuzji uda, która doskwierała mu od kilku dni i nie trenował z drużyną.

22-latek ma za sobą świetny sezon w Ajaxie. Rozgrywki zakończył z 22 golami i 12 asystami. Jak dotąd w kadrze „Oranje” Brobbey zagrał dwukrotnie. Ani razu nie wpisał się jednak na listę strzelców.

Szczegóły słynnego spięcia Zalewskiego i Zielińskiego! Bereszyński ujawnia: „zagrzał się” [WIDEO]

W styczniu 2023 roku internet obiegło nagranie z meczu Roma – Napoli. Materiał dotyczył ostrej sprzeczki między Piotrem Zielińskim a Nicolą Zalewskim. Od tamtej pory minęło już sporo czasu i niewiele dowiedzieliśmy się o jej kulisach. W rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim wrócił do sprawy jednak Bartosz Bereszyński. 




Spoglądając we vlogi na kanale „Łączy nas Piłka” czy po prostu w social media, widać, że Nicola Zalewski i Piotr Zieliński trzymają się razem i doskonale się ze sobą dogadują. Tym dziwniejsze dla kibiców było nagranie sprzed ponad roku, na którym panowie wymieniali się wulgaryzmami przy okazji meczu Napoli – Roma (2-1).

– Czego spie***lasz? – krzyczał Zieliński.

– Następny jesteś – odpowiadał Zalewski.

– Mordę zamknij! – kontynuował gracz Napoli. 

– Zamknij pi**ę, ku***! – rzucił z kolei piłkarz Romy. 

Trochę na poważnie, trochę nie

O kulisach całej dyskusji nigdy się więcej nie dowiedzieliśmy. Nigdy, aż do teraz, bo opowiedział o nich Bartosz Bereszyński na kanale „Foottruck”, który w tamtym okresie był piłkarze Napoli. Jak sam przyznał, dyskusja była nieco rozdmuchana, choć nie była całkowicie na żarty.

– Byłem tam wtedy. Nicola był trochę „zagrzany”. To była jeszcze Roma Jose Mourinho, gdzie oni wywierali dużą presję na sędziach i przeciwnikach. Roma przegrywała wtedy 0:1. „Zielu” powiedział do Nicoli, że może się uśmiechnąć. „Nico” się zagrzał i odpowiedział – zdradził Łukaszowi Wiśniowskiemu. 




– Czy ta wymiana zdań była na poważnie? Myślę, że 50:50 – trochę serio, a trochę nie. Może nieco bardziej w tę pierwszą stronę – dodał. 

– Po meczu porozmawialiśmy jednak wszyscy na luzie. W Polsce to było trochę wyolbrzymione – zakończył „Bereś”. 

Fragment od [23:25]:

Polacy mają ambitne plany na Euro. „Cztery punkty to minimum” [WIDEO]

Reprezentacja Polski lada dzień rozpocznie swój udział w tegorocznych mistrzostwach Europy. „Biało-Czerwoni” już w niedzielę zagrają z Holandią. Przed spotkaniem w rozmowie z Samuelem Szczygielskim z portalu meczyki.pl, Bartosz Slisza wyjawił cel kadry na Euro. 




Podopieczni Michała Probierza nie mają przed sobą prostego zadania. Na mistrzostwach Europy w fazie grupowej zmierzą się z Holandią, Austrią oraz Francją. W każdym tych spotkań nie będą faworytami.

Prosty cel

Mimo to kadrowicze zdają się nie przejmować skazywaniem ich na porażkę. Bartosz Slisz w rozmowie z Samuelem Szczygielskim z portalu meczyki.pl został zapytany o cel na rozpoczęty w piątek turniej. Pomocnik nie owijał w bawełnę i wprost przyznał, że on i koledzy liczą na cztery punkty w grupie oraz awans do fazy pucharowej.

– Wyjście z grupy będzie okej, a ile punktów? Wydaje mi się, że cztery to jest takie minimum. A ile będzie potrzebnych, no to ciężko powiedzieć. Raczej trzeba się skupić na tym, co jest tu i teraz – stwierdził Slisz. 




– EURO to ważne wydarzenie, duży turniej. I cieszę się tym, że tu mogę być. Mam nadzieję, że po prostu dostanę swoje szanse, żeby pomóc drużynie w zdobywaniu celów – dodał reprezentant Polski. 

Cytowany fragment od [13:56]:

Dramatyczna sytuacja finansowa Warty Poznań. Klub prosi o rezygnację z pensji

Sytuacja finansowa Warty Poznań nie wygląda kolorowo. Jak donosi Dawid Dobrasz z „Meczyków”, klub poprosił piłkarzy oraz sztab o zrezygnowanie ze swojej jednej miesięcznej pensji.




Sezon 2023/2024 zdecydowanie nie potoczył się po myśli Warty Poznań. Po słabej końcówce sezonu „Zieloni” spadli z Ekstraklasy. Przez 33 kolejki podopieczni Dawida Szulczka zajmowali bezpieczne miejsce w Ekstraklasie. W ostatniej kolejce Warta przegrała jednak 0:3 z Jagiellonią, a to poskutkowało spadkiem na 16. lokatę w ligowej tabeli. Tym samym nie zobaczymy Warty w przyszłym sezonie w Ekstraklasie.

Przyszłość Warty stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. Po pierwsze, finanse klubu nie wyglądają najlepiej. Po drugie, wciąż nie wiadomo, gdzie Warta miałaby rozgrywać swoje domowe mecze w przyszłym sezonie. Obecnie rozważane są dwie destynacje – stadion w Grodzisku Wielkopolskim oraz stadion w Poznaniu. Władze Warty chciałyby rozgrywać swoje mecze w Poznaniu, to może być jednak ciężkie do zrealizowania.

O szczegółach kłopotów finansowych Warty Poznań poinformował Dawid Dobrasz z „Meczyków”. Jak się okazuje, klub zalega z wypłatami piłkarzom i sztabowi za dwa ostatnie miesiące – maj i czerwiec.




W związku z zaległościami i problemami finansowymi władze Warty wpadły na pewien pomysł. Jak pisze Dawid Dobrasz, klub złożył propozycję piłkarzom i sztabowi, by ci zrzekli się jednej miesięcznej pensji. Pensja za maj i czerwiec miałaby zostać wypłacona w 40%. Reszta miałaby zostać rozłożona na 11 rat między sierpniem 2024 roku a czerwcem 2025 roku. Taka propozycja została przedstawiona w oficjalnym piśmie. Ma tam widnieć też, zapis, że jeśli piłkarze i sztab nie przystaną na tę propozycję, to „w razie upadłości spółki szanse na wyegzekwowanie całości przysługującego każdemu z zawodników lub członków sztabu wynagrodzenia są nikłe”.


źródło: Meczyki

Nie tylko Robert Lewandowski. Kolejny zawodnik nie zagra z Holandią z powodu kontuzji

Robert Lewandowski nie jest jedynym zawodnikiem, który opuści mecz z Holandią z powodu kontuzji. Uraz wyklucza z gry w jutrzejszym meczu Pawła Dawidowicza. Media podały, kto ma go zastąpić w wyjściowym składzie.




Michał Probierz zdecydowanie nie ma szczęścia od samego początku czerwcowego zgrupowania. W trakcie dwóch meczów sparingowych z Ukrainą i Turcją wielu polskich piłkarzy nabawiło się mniejszych, bądź większych problemów zdrowotnych. Najpoważniejszej kontuzji nabawił się Arkadiusz Milik, który z tego powodu nie pojechał na Mistrzostwa Europy.

Kilku innych zawodników pojechało na EURO z drobnymi urazami. Jednym z takich zawodników jest Robert Lewandowski. Kapitan naszej reprezentacji nabawił się kontuzji w meczu z Turcją, badania wykazały u niego naderwanie mięśnia dwugłowego uda. Po przeprowadzonych badaniach PZPN poinformował, że Lewy na pewno nie zagra w pierwszym meczu na EURO przeciwko Holandii.

Jak się jednak okazuje, nie tylko Robert Lewandowski opuści mecz z Holandią z powodu kontuzji. Kolejnym zawodnikiem zmagającym się z problemami zdrowotnymi jest Paweł Dawidowicz. Portal „meczyki.pl” informuje, iż 29-latek nie zdoła zregenerować się do czasu jutrzejszego meczu. Po odniesieniu urazu z meczu z Turcją Dawidowicz jeszcze ani razu nie trenował z drużyną. Wykonywał jedynie ćwiczenia indywidualne.




Jak czytamy na „meczyki.pl”, Paweł Dawidowicz na 99% nie zagra z Holandią. W przededniu naszego pierwszego meczu na EURO Dawidowicz wciąż nie jest w stanie trenować z resztą drużyny. Najprawdopodobniej w wyjściowym składzie zastąpi go Bartosz Salamon.

– Z tego, co słyszę, to niestety… Paweł Dawidowicz na 99% nie zagra z Holandią. Dziś nadal nie jest w stanie trenować, jest problem z nogą Pawła. Najpewniej Bartosz Salamon będzie centralnym obrońcą – przekazał Samuel Szczygielski.




Niemcy krytykowani za ceremonię otwarcia EURO 2024. „Chyba najgorsza ceremonia otwarcia jaką pamiętam”

Za nami ceremonia otwarcia Euro 2024. Nie była to jednak impreza, którą kibice dobrze będą wspominać. Spora część z nich daje wyraz swojemu niezadowoleniu we wpisach na Twitterze.




W piątek o godzinie 21:00 oficjalnie rozpoczęliśmy Mistrzostwa Europy w Niemczech! Turniej potrwa równo miesiąc, wielki finał EURO 2024 został zaplanowany na 14 lipca. W rozgrywkach udział biorą 24 najlepsze drużyny ze Starego Kontynentu.

Reprezentacja Niemiec w meczu otwarcie Euro 2024 mierzy się ze Szkocją. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego doszło oficjalnej ceremonii, podczas której nie zaprezentowano jednak oficjalnej piosenki turnieju. Zamiast tego postawiono na… składankę artystów, którzy ją stworzyli.

Ceremonia otwarcia EURO 2024 była wyjątkowo nudna. Ciężko było odczuć, że rozpoczyna się turniej rangi mistrzowskiej. Swoje niezadowolenie na Twitterze wyrazili kibice, którzy skrytykowali organizatorów za wyjątkowo drętwą ceremonię otwarcia.