Jakub Kamiński wspomina kompromitację z Mołdawią. „Na boisku czuliśmy jeden wielki szok”

Jakub Kamiński wrócił wspomnieniami do czerwcowego meczu z Mołdawią. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” opowiedział, jak kompromitująca porażka wyglądała z jego perspektywy. Wspomniał również o wnioskach wyciągniętych z tego meczu.

W czerwcu reprezentacja Polski doznała kompromitującej porażki z reprezentacją Mołdawii w eliminacjach EURO 2024. Polacy prowadzili do przerwy 2:0. W drugiej połowie wydarzyła się jednak wielka katastrofa z perspektywy polskiego zespołu. Biało-Czerwoni stracili 3 bramki i ostatecznie przegrali 2:3.

We wspomnianym meczu udział wziął Jakub Kamiński. Pojawił się on na boisku w 65. minucie meczu, zastępując Nicolę Zalewskiego. Do zmiany doszło przy wyniku 2:1 dla Polski. Po dwóch miesiącach od tego wydarzenia Kamiński skomentował to, co wydarzyło się w Mołdawii.

– Tej porażki nie wymażemy już nigdy z naszych głów i z historii meczów reprezentacji. Ale musimy to przejść i każdy kolejny mecz eliminacji rozegrać jak finał. Nasz główny cel to awans na mistrzostwa Europy, ale też odzyskanie zaufania kibiców, którzy zawsze nas wspierają – skomentował Jakub Kamiński.

Po meczu zawodnicy rzucali oklepanymi frazesami, że biorą winę na siebie i że wyciągną wnioski. Brakowało jednak konkretów. Dziś Kamiński jest podzielił się lekcją, jaką wyciągnął z tamtego meczu. Przyznał, że w piłce nie można nikogo lekceważyć. Kolejny wniosek to zbyt duża liczba traconych bramek przez naszą reprezentację. Dodał także, że zrobi wszystko, by zrehabilitować się kibicom.

– Wiele czynników miało wpływ na wynik. Na boisku czuliśmy jeden wielki szok, nikt nie dowierzał w to, co się dzieje. Przede wszystkim nie możemy tak łatwo tracić goli, bo pod tym względem mamy problemy. Każdy musi zacząć od siebie, zrobić rachunek sumienia – stwierdził Kamiński.

– Poziom irytacji i zawodu był najwyższy, także wśród nas, ale jeżeli chcesz grać na najwyższym poziomie, musisz sobie radzić w takich sytuacjach. Wnioski są proste: w piłce nożnej nie można nikogo lekceważyć i tyle. Mogę jedynie zapewnić kibiców, że w każdym następnym meczu zrobimy wszystko, by zrehabilitować się za wstyd, który musieli znosić – podsumował 21-latek.


źródło: wp sportowe fakty

Odważne słowa reprezentanta o Fernando Santosie. „Trenerem powinien być Polak”

Fernando Santos nie ma łatwych początków w reprezentacji Polski. Portugalczyk ma nie notuje najlepszych wyników i mierzy się z krytyką z różnych stron. Odważnie o selekcjonerze wypowiedział się teraz Jacek Góralski. 

Na pięć dotychczasowych meczów, w których Fernando Santos poprowadził reprezentację Polski, udało mu się wygrać tylko dwa. Do tej pory pokonał tylko Niemców (1-0) i Albanią (1-0). Zaliczył także kompromitującą porażkę w meczu z Mołdawią. W spotkaniu w Kiszyniowie przegrał 2-3, mimo dwubramkowego prowadzenia.

„Nie zna zawodników”

W wyniku kiepskich wyników kadry Santosa krytykują dziennikarze oraz inne osoby ze środowiska. Także piłkarze nie gryzą się w język. Do tego grona zalicza się Jacek Góralski, który ponownie przejechał się po Portugalczyku.

– Oglądając pierwszy mecz z Czechami i sposób gry naszej drużyny, widziałem, że trener Santos nie zna na tyle zawodników, żeby zestawić pierwszą jedenastkę. To było widoczne w tamtym spotkaniu – powiedział „Góral”, wracając do debiutu Santosa z Czechami (1-3). 

– Przede wszystkim moim zdaniem trenerem reprezentacji Polski powinien być Polak – podsumował.

Wcześniej 30-latek nieprzychylnie o selekcjonerze wypowiadał się w styczniu. Wówczas domagał się na stanowisku polskiego szkoleniowca. Wiele wskazuje na to, że pomocnik skreślił swoją przyszłość w kadrze za kadencji Santosa.

Nowy stoper w Legii Warszawa! Wicemistrzowie Polski wygrali rywalizację z włoskim klubem

Legia Warszawa wkrótce może pozyskać nowego stopera. Według Cezarego Kowalewskiego wicemistrzowie Polski wygrali rywalizację o zawodnika z Venezią. Bój toczyli od niego już kilka tygodni temu. 

„Wojskowi” szukali nowego obrońcy w ostatnim czasie bardzo intensywnie. Klub upatrzył sobie Steve’a Kapuadi z Wisły Płock. Problemem w negocjacjach okazała się kwota odstępnego, jaką trzeba było zapłacić „Nafciarzom”.

Wygrany wyścig

Według różnych informacji Legia miała odpuścić stopera, a na sytuacji skorzystać chciała Venezia. Włosi zaproponowali Wiśle 400 tysięcy euro.

Teraz jednak sytuacja miała się ponownie odwrócić. Cezary Kowalewski oraz Paweł Gołaszewski zgodnie podają, że Legia przebiła Venezię i wygrała rywalizację o Kapuadi’ego. Obecnie Francuz ma już zmierzać do Warszawy, gdzie przejdzie testy medyczne. O ile nie wydarzy się nic niezwykłego, to niebawem 25-latek powinien podpisać trzyletni kontrakt.

Jak na razie Kapuadi ma na koncie 26 występów w Ekstraklasie. Do Wisły trafił w 2022 roku. W minionym sezonie spadł z „Nafciarzami” do I ligi.

Szef PSG odbył żywą dyskusję z Mbappe. „Zobaczysz! Nie będziesz więcej grał!”

Sytuacja Kyliana Mbappe w Paris Saint-Germain jest szeroko omawiana we francuskich mediach. Dziennik L’Equipe ujawnił rozmowę, którą piłkarz odbył z Nasserem Al-Khelaifim.

Saga z Mbappe trwa

Niedawno Paris Saint-Germain poinformowało, że Kylian Mbappe wraca do składu. Przez poprzednie tygodnie Francuz musiał trenować z zawodnikami, którzy nie są już mile widziani w klubie z Parc des Princes. PSG chciało, żeby ich gwiazdor podpisał nową umowę.

Mudryk o swoich początkach w Chelsea. „Zobacz na Viniciusa i jego pierwszy sezon w Realu” [CZYTAJ]

Francuz ostatecznie nie podpisał nowego kontraktu. Jego sytuacja w klubie mimo powrotu do składu nadal jest niepewna. Wciąż wiele mówi się o tym, że Mbappe może odejść do Realu Madryt. Według doniesień „L’Equipe” Nasser Al-Khelaifi miał 8 sierpnia przeprowadzić żywą dyskusję z piłkarzem.

– Zobaczysz! Nie będziesz więcej grał! Nie poddamy się – miał powiedzieć szef PSG do piłkarza.

– Zobaczę? Ale co zobaczę? To ty będziesz jedynym prezesem, który nie pozwolił mi grać – odpowiedział mu Mbappe.

https://twitter.com/FootballTalkHQ/status/1692859987838599485

Umowa Kyliana Mbappe z Paris Saint-Germain obowiązuje do końca czerwca 2024 roku. Według medialnych doniesień francuski napastnik może zagrać już w sobotnim spotkaniu przeciwko Tuluzie.

Źródło: L’Equipe

Mudryk o swoich początkach w Chelsea. „Zobacz na Viniciusa i jego pierwszy sezon w Realu”

 

Mychajło Mudryk wypowiedział się na temat swojego nieudanego początku w Chelsea. Ukrainiec porównał się do Viniciusa Juniora, który też nie miał najlepszego startu (w Realu Madryt – przyp. red.).

Gruba kasa za Mudryka na razie się nie zwraca

Mychajło Mudryk w poprzednim sezonie stanowił o sile Szachtara Donieck. O Ukraińca biło się wiele europejskich zespołów, ale ostatecznie pomocnik przeszedł do Chelsea. Jego pierwszy sezon w Anglii nie należał jednak do udanych. W 18 spotkaniach zanotował jedynie dwie asysty. A klub zapłacił za niego 70 milionów euro.

Lekarz reprezentacji Polski o zdrowiu Modera. „Wszyscy mamy nadzieję, że niebawem wróci” [CZYTAJ]

Ukrainiec w rozmowie na kanale „Bombardier” na YouTube wypowiedział się na temat swoich początków w The Blues. 22-latek porównał swój start do pierwszych miesięcy Viniciusa Juniora w Realu Madryt. Przypomnijmy, że Brazylijczyk dopiero po kilku sezonach uwolnił swój potencjał.

– Mój poziom? Zobacz na Viniciusa i jego pierwszy sezon w Realu Madryt, a potem spójrz, gdzie jest teraz. Piłkarze potrzebują czasu, aby pokazać swoją optymalną formę po przenosinach z jednego klubu do drugiego – powiedział Ukrainiec.

Źródło: Bombardier

Lekarz reprezentacji Polski o zdrowiu Modera. „Wszyscy mamy nadzieję, że niebawem wróci”

 

Jacek Jaroszewski wypowiedział się na temat stanu zdrowia Jakuba Modera. Lekarz reprezentacji Polski przyznaje, że były piłkarz Lecha Poznań miał sporego pecha, ponieważ po operacji pojawiły się komplikacje.

Długa przerwa

Jakub Moder doznał kontuzji kolana na początku kwietnia 2022 roku. Uraz wykluczył wychowanka Lecha Poznań na ponad 500 dni. W związku z tym jego sytuacja ciekawi wielu ekspertów i kibiców Biało-Czerwonych.

Niesamowite powitanie Neymara w Arabii Saudyjskiej. Wyświetlili jego hologram nad stadionem [WIDEO]

Jacek Jaroszewski w rozmowie z „Meczykami” opowiedział o przypadku Jakuba Modera. Lekarz reprezentacji Polski ma nadzieję, że wychowanek Lecha Poznań niedługo wróci do gry.

– Kuba miał dużo pecha. Po operacji były pewne komplikacje, które powodowały zrosty w stawie, dlatego musiał przejść drugi zabieg. To miało konsekwencje w dłuższej rehabilitacji. W czerwcu uczestniczyłem w dyskusjach nt. jego planu [rehabilitacji] stworzonym przez Brighton. Teraz ten plan wdraża. Wszyscy mamy nadzieję, że niebawem wróci – powiedział Jacek Jaroszewski.

Źródło: Meczyki.pl