Rewelacja Ligi Mistrzów zainteresowana Sebastianem Szymańskim!

Sebastian Szymański zwraca na siebie uwagę kolejnych klubów, dzięki dobrym występom w lidze holenderskiej. Polakiem zainteresował się Club Brugge. Belgowie są w tym sezonie rewelacją Ligi Mistrzów. 

Brugge pewnie awansowało do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Po drodze pokonali między innymi Bayer Leverkusen czy Atletico Madryt. Belgowie przez długi czas nie stracili nawet bramki w fazie grupowej.

Z Holandii do Belgii?

Działacze klubu z Brugii myślą już o przyszłości i kolejnych wzmocnieniach. Nowych piłkarzy szukają raczej w sąsiednich ligach.

Wysłannicy Brugge byli na meczu Lazio z Feyenoordem, gdzie pod lupą znaleźli się: Lutsharel Geertruida, Quinten Timber i Sebastian Szymański. Największe zainteresowanie w Belgach miał wzbudzić ten pierwszy, który mógłby wzmocnić rywalizację na prawej stronie obrony.

Zainteresowanie Szymańskim to także całkiem ciekawa sprawa. Polak znajduje się obecnie w bardzo dobrej formie, zaś w Feyenoordzie przebywa na zasadzie wypożyczenia z Dinama Moskwa. Holendrzy mogą go jednak wykupić za 10 mln euro.

Guardiola odpowiedział Ibrahimoviciowi. „Erling, nie strzelaj już goli”

Zlatan Ibrahimović dość krytycznie wypowiedział się o przyszłości Erlinga Haalanda w Manchesterze City. Szwed podważył umiejętności trenerskie Pepa Guardioli. Hiszpan nie pozostał obojętny i odpowiedział napastnikowi Milanu. 

Erling Haaland notuje genialne wejście do Manchesteru City i całej Premier League. Regularność, z jaką zdobywa bramki wywołuje podziw nawet u Zlatana Ibrahimovicia. 39-latek ma jednak wątpliwości, czy Norweg wybrał odpowiednią drużynę.

Wszystko zależy od ego Guardioli. Od tego, czy pozwoli mu stać się większym, czy nie. Mnie i innym na to nie pozwolił – stwierdził „Ibra”. 

Odpowiedź

Wypowiedź Ibrahimovicia została podyktowana niechęcią, jaką od lat Szwed darzy Hiszpana. Guardiolę o te słowa zapytali dziennikarze.

On ma całkowitą rację. W tym klubie moje ego jest najważniejsze. Nie lubię, gdy Haaland strzela trzy gole i wszyscy mówią tylko o nim. Jestem zazdrosny, taki zazdrosny!wyśmiał szkoleniowiec. 

Erling, proszę, nie strzelaj już goli, w przeciwnym razie gazety nie będą pisać tylko o mnie. Ibrahimović ma rację, zna mnie doskonale. Może mógłby napisać kolejną książkę – ironizował dalej. 

Bilans Haalanda w Manchesterze City jest imponujący. W bieżącym sezonie Norweg ma na koncie 16 występów, w których strzelił aż 22 gole. Kontuzja wykluczyła go jednak z dwóch ostatnich spotkań „Obywateli”.

Krychowiak zachwycony Legią. „Ma wszystko, żeby walczyć o Ligę Mistrzów”

Grzegorz Krychowiak od niedawna trenuje z Legią Warszawa, aby przygotować się do mundialu. Pomocnik nie ukrywa, że jest pod sporym wrażeniem tego, co zastał w klubie. 

Liga Arabii Saudyjskiej, w której na co dzień występuje Krychowiak, zakończyła swoje rozgrywki w połowie października. Do mundialu zostało już niewiele czasu, więc żeby nie wypaść z rytmu meczowego, 32-latek postanowił spędzić ten czas w Legii.

Mogą walczyć o Ligę Mistrzów?

Zanim Krychowiak trafił do Al-Shabab, tuż po wybuchu wojny na Ukrainie, miał okazję podpisać kontrakt z warszawskim klubem. Jak wspomina – było dużo kontaktów, ale brakowało ostatecznego potwierdzenia.

– Było bardzo blisko. To prawda, że w ostatnim czasie jest bardzo dużo kontaktów z Legią. Brakuje tylko podpisu… Nie wiem, czy przyszłość tym zaowocuje – wyznał na łamach sport.pl.

32-latek nie ukrywa swojego podziwu dla Legii. Zdaniem reprezentanta Polski „Wojskowi” mają wszystko, aby walczyć o Ligę Mistrzów.

– Ośrodek treningowy, baza, stadion robią ogromne wrażenie. Ten zespół, ten klub ma wszystko, żeby grać i walczyć o najwyższe cele, walczyć o Ligę Mistrzów i się rozwijać – ocenił.

Krychowiak ma ważny kontrakt z Al-Shabab do końca czerwca. O rok dłużej ważna jest jego umowa z Krasnodarem, jednak trudno wyobrazić sobie jego powrót do Rosji.

Peszko opisał spięcie Glika z Bońkiem. „A co pan, k***a, do mnie?”

Reprezentacja Polski w 2013 roku przegrała z Anglią. Sławomir Peszko wrócił do tego spotkania w swojej autobiografii. Piłkarz Wieczystej opisał spięcie między Zbigniewem Bońkiem a Kamilem Glikiem, po zakończonym meczu z „Synami Albionu”.

W swojej autobiografii Peszko odkrywa zakulisowe sytuacje z reprezentacji Polski. Wśród wielu smaczków można znaleźć sytuacje nawet sprzed prawie 10 lat.

Spina

Jedna z nich tyczyła się kłótni Kamila Glika ze Zbigniewem Bońkiem, po porażce reprezentacji z Anglią na Wembley w październiku 2013 roku (0-2). Wówczas selekcjonerem „Biało-Czerwonych” był Waldemar Fornalik, a Boniek dopiero co został prezesem PZPN. Od razu chciał pokazać, kto tu rządzi.

Co to w ogóle jest? Przegrywacie mecz za meczem. To wstyd, kompromitacja. Koniec tego, od jutra to się zmieni. Teraz będzie po mojemu – opisywał słowa Bońka Peszko w „Peszkografii”.

Na słowa prezesa miał zareagować Kamil Glik, który tym samym skierował krytykę w swoją stronę. Boniek, według relacji Peszki, miał poradzić stoperowi „skupienie się na sobie”. Dodatkowo wbił mu szpilkę, mówiąc, że jeśli nie ma siły wracać na swoją połowę po 50 minutach gry, to niech od razu poprosi o zmianę.

A co pan, k***a, do mnie wyskakuje? To ja gram sam? Sam na boisku byłem?odpowiedział Glik. 

Choć wszyscy piłkarze w tym sporze jedynie spuścili głowy i postanowili w niej nie uczestniczyć, to finalnie przyznali rację stoperowi. Peszko dodaje, że konflikt między oboma panami był i dalej jest bardzo widoczny.

Kamil z Bońkiem się nienawidzą. To żadna tajemnica. Niechęć między nimi da się wyczuć na kilometr, nawet jeśli przed kamerami obaj podają sobie ręce i potrafią wyściskać – stwierdził Peszko. 


Fragment pochodzi z książki pt. „Peszkografia. Będzie się działo!”
Publikacja jest dostępna na -> https://bit.ly/Polski-Atmosferic
Peszko w autobiografii nie czaruje ani siebie, ani odbiorcy. Mówi, jak było.

Piłkarze FC Barcelony żegnają Pique. Lewandowski: „Bardzo mi pomógł w moich pierwszych dniach”

Gerard Pique ogłosił, że najbliższy mecz FC Barcelony będzie ostatnim w jego piłkarskiej karierze. Z tej okazji Blaugrana opublikowała w swoich social mediach specjalne wideo.

W czwartek, 3 listopada, Gerard Pique poinformował za pomocą swoich mediów społecznościowych, iż postanowił zakończyć swoją piłkarską przygodę. Najbliższe spotkanie FC Barcelony przeciwko Almerii będzie ostatnim w karierze 35-latka. Według informacji dziennikarzy Marci powodem do podjęcia takiej decyzji są problemy prywatne defensora, a także kiepska forma i zbyt wysoki kontrakt, który mocno obciąża finanse Dumy Katalonii.

Fornalik może wrócić na karuzelę. Szkoleniowiec jest bliski podpisania nowego kontraktu [CZYTAJ]

FC Barcelona opublikowała filmik, w którym piłkarze żegnają Gerarda Pique. Wśród zawodników na nagraniu pojawili się Sergio Busquets, Jordi Alba, Raphinha, Sergi Roberto, Inaki Pena oraz Robert Lewandowski.

 – Gerard to nie tylko legenda Barcelony, ale przede wszystkim ikoniczny zawodnik. To jeden z najlepszych piłkarzy w historii i czuję do niego wielki szacunek. Wiem, że Barcelona znaczyła dla niego wszystko – powiedział kapitan reprezentacji Polski.

– To piłkarz, który wygrał wszystko w karierze, ale też jest świetnym kolegą, który zawsze służył pomocą w szatni. To on bardzo mi pomógł w moich pierwszych dniach w Barcelonie. Pamiętam, kiedy rywalizowaliśmy przeciwko sobie, zawsze był trudnym przeciwnikiem – dodał Lewandowski.

Gerard Pique jest żywą legendą FC Barcelony. 35-latek dołączył do ekipy z Camp Nou 2008 roku. Hiszpan był kluczową postacią w defensywie Dumy Katalonii, z którą wygrał 8 mistrzostw Hiszpanii, 7 Pucharów Króla, 6 Superpucharów Hiszpanii, 3 Ligi Mistrzów, 2 Superpuchary Europy i 3 Klubowe Mistrzostwa Świata. Oficjalne pożegnanie Gerarda Pique odbędzie w sobotę 5 listopada podczas meczu FC Barcelony z Almerią.

Niespodziewany ruch Macieja Skorży. Ma zostać trenerem klubu z… Japonii [CZYTAJ]

Fornalik może wrócić na karuzelę. Szkoleniowiec jest bliski podpisania nowego kontraktu

Waldemar Fornalik długo nie nabył się na bezrobociu. Według informacji Przeglądu Sportowego, 59-latek może zastąpić Piotra Stokowca na stanowisku szkoleniowca Zagłębia Lubin.

Były selekcjoner reprezentacji Polski prowadził Piast Gliwice od września 2017 roku. W sezonie 2018/2019 udało mu się nawet zdobyć z Piastunkami Mistrzostwo Polski. W obecnych rozgrywkach ekipie ze Śląska nie idzie jednak zbyt dobrze. Na 15 rozegranych spotkań drużyna Waldemara Fornalika uzbierała raptem 13 punktów i znajduje się w strefie spadkowej. Ze względu na kiepski wynik sportowy zarząd klubu zdecydował się na pożegnanie z najdłużej pracującym trenerem w lidze.

Choupo-Moting za Cristiano Ronaldo? Manchester United ma plan [CZYTAJ]

Waldemar Fornalik rozstał się z Piastem Gliwice ledwie ponad tydzień temu, a jego bezrobocie wkrótce może się zakończyć. Jak podaje Przegląd Sportowy, usługami byłego selekcjonera reprezentacji Polski jest Zagłębie Lubin. Włodarze Miedziowych mają być niezadowoleni z pracy Piotra Stokowca. Plotki na ten temat słychać już od kilku tygodni. W ostatnim czasie podopieczni 50-latka ulegli Lechii Gdańsk, Cracovii i Stali Mielec. Sam szkoleniowiec nie popisał się ostatnio, kiedy to mówił do sympatyków Miedziowych, że gdyby nie on i jego sztab, to kibice zapierdzielaliby do Niepołomic.

Jeśli plotki okażą się prawdą i Waldemar Fornalik rzeczywiście zostanie szkoleniowcem Zagłębia Lubin, to zgodnie z przepisami będzie mógł rozpocząć pracę z Miedziowymi dopiero w rundzie wiosennej.

Niespodziewany ruch Macieja Skorży. Ma zostać trenerem klubu z… Japonii [CZYTAJ]

Choupo-Moting za Cristiano Ronaldo? Manchester United ma plan

Po tym, jak latem Bayern Monachium nie znalazł bezpośredniego następcy Roberta Lewandowskiego, zastępcą Polaka na najbliższy czas został Eric Maxim Choupo-Moting. Kameruńczyk w ostatnim czasie wszedł na wysoki poziom i swoją formą zainteresował… Manchester United. 

Przez długi czas, kiedy Lewandowski był jeszcze na Allianz Arenie głównym napastnikiem, Choupo-Moting głównie grzał ławkę rezerwowych. W ostatnim czasie zaczął jednak coraz częściej dostawać szansy od pierwszych minut. I świetnie z tego skorzystał.

Od początku października Kameruńczyk strzelił osiem goli i zanotował trzy asysty. A dokonał tego w zaledwie dziewięciu występach dla Bayernu Monachium. Doszło nawet do tego, że „Die Roten” zastanawiają się nad przedłużeniem jego kontraktu. Obecna umowa napastnika wygasa w 2023 roku.

Szerokie zainteresowanie

Okazuje się jednak, że nie tylko Bayern chciałby kontynuować przygodę z „Czupo”. Swoimi dobrymi występami Kameruńczyk zainteresował także inne europejskie kluby z samego topu.

Angielskie oraz francuskie media piszą, że sytuację napastnika monitoruje Manchester United. 33-latek jest typowany do… zastąpienia Cristiano Ronaldo w przyszłym roku. Umowa Portugalczyka z „Czerwonymi Diabłami” obowiązuje bowiem do czerwca przyszłego roku. Wówczas na Old Trafford mógłby pojawić się Choupo-Moting.

„Bild” uspokaja jednak fanów Bayernu i samego Kameruńczyka. 33-latek ma czuć się znakomicie w Monachium i być chętnym, aby przedłużyć kontrakt. Co więcej, napastnik ma mieć „słowne porozumienie” z władzami ws. parafowania umowy.

Niespodziewany ruch Macieja Skorży. Ma zostać trenerem klubu z… Japonii

Maciej Skorża wkrótce może wrócić do pracy w roli trenera. Według medialnych doniesień 50-latek miałby objąć jeden z klubów japońskiej ekstraklasy.

W czerwcu tego roku Maciej Skorża ustąpił ze stanowiska trenera pierwszego zespołu Lecha Poznań. Wówczas jako powód takiej decyzji wymieniało się problemy prywatne 50-latka. W ubiegłym sezonie Skorża poprowadził Kolejorza do zdobycia mistrzostwa Polski.

–  Niestety z przyczyn osobistych, życiowych nie mogę kontynuować swojej pracy w Kolejorzu. Nie była to łatwa decyzja, ale innej po prostu nie mogłem podjąć. […] Niestety, muszę w tym momencie zrezygnować z projektu Lech i z piłki nożnej w ogóle – mówił w czerwcu Maciej Skorża.

Tak Messi motywował kolegów przed finałem Copa America. Przemowa wzbudza szacunek [WIDEO]

Powrót Skorży

Od czasu odejścia Macieja Skorży z Lecha Poznań wkrótce minie 5 miesięcy. W tym czasie o trenerze nie mówiło się zbyt wiele w kontekście potencjalnego powrotu na ławkę trenerską. W związku ze wspomnianymi wcześniej problemami prywatnymi wiele osób zakładało, że szkoleniowca czeka dłuższa przerwa. Jak się jednak okazuje, wkrótce może on wrócić do swojego fachu.

Dobre informacje ws. Artura Jędrzejczyka. Wróci przed mundialem? [CZYTAJ]

Praca w Japonii

Jak podał na Twitterze Antoni Majewski, usługami Macieja Skorży zainteresował się jeden z klubów z Japonii. Były trener Lech Poznań – według przekazanych informacji – jest już w Kraju Kwitnącej Wiśni i wkrótce ma podpisać kontrakt z Urawa Red Diamonds. Klub występuje w japońskiej ekstraklasie.

Wpadka hiszpańskich dziennikarzy. Przekręcili nazwiska piłkarzy Lecha, a na ławce umieścili graczy Austrii Wiedeń

Dziennikarze hiszpańskiej „Marki” nie popisali się przed dzisiejszym meczem pomiędzy Lechem Poznań a Villarreal. W przewidywanym składzie Kolejorza na to spotkanie pojawiły się liczne błędy w nazwiskach. Co więcej, ławka rezerwowych mistrza Polski składa się z piłkarzy… Austrii Wiedeń.

Przed nami ostatnia kolejka fazy grupowej Ligi Konferencji Europy 2022/2023. Dzisiejszego wieczoru rozstrzygnie się to, czy będziemy wiosną mieć swojego przedstawiciela w europejskich pucharach. Lech Poznań zmierzy się z Villarreal, z kolei Hapoel Beer Szewa podejmie u siebie Austrię Wiedeń.

Quique Setien przed meczem z Lechem Poznań. „To nie jest dla nas jakiś sparing. Poważnie traktujemy to spotkanie” [CZYTAJ]

Sytuacja w grupie

Po pięciu rozegranych kolejkach pewny pierwszego miejsca w grupie „C” jest Villarreal z 13-stoma punktami na koncie. Bez szans na awans jest już Austria Wiedeń, która uzbierała zaledwie 2 punkty. O awans z drugiego miejsca powalczą zatem Lech Poznań (6 punktów) i Hapoel Beer Szewa (4 punkty).

Kozłowski nie odebrał telefonu od Michniewicza. Selekcjoner nie oddzwonił [CZYTAJ]

Błędy dziennikarzy

Lech Poznań zmierzy się z Villarreal na własnym stadionie. Początek meczu o 21:00. Dziennikarze „Marki” podzielili się swoimi przewidywanymi składami na to spotkanie. Hiszpanie popełnili kilka błędów z nazwiskami piłkarzy Kolejorza. I tak w wyjściowym składzie Lecha znajdują się m.in. „Bernarek”, „Szymacak”, „Kvelerskiri”, czy też „Murawaski”. Ponadto przewidywana ławka rezerwowych składa się z zawodników Austrii Wiedeń.