Węgrzy zaskoczyli Hansiego Flicka. „Ten mecz otworzył nam oczy”

Reprezentacja Węgier pokonała Niemców (1:0) w piątej kolejce Ligi Narodów. Selekcjoner Die Mannschaft podsumował porażkę swojego zespołu w pomeczowym wywiadzie dla ZDF.

Węgrzy zaskoczyli Niemców

Reprezentacja Niemiec przegrała z Węgrami w piątkowym meczu Ligi Narodów. Hansi Flick w pomeczowym wywiadzie dla ZDF przyznał, że to spotkanie otworzyło oczy sztabowi Die Mannschaft. Były szkoleniowiec Bayernu Monachium dodał jednak, że woli przegrać mecz w Lidze Narodów niż podczas mistrzostw świata w Katarze.

Legendarny Francuz fanem umiejętności Lewandowskiego. „Czułem ból, gdy nie wygrał Złotej Piłki” [CZYTAJ]

– W pierwszej połowie graliśmy bardzo źle. Nie byliśmy wystarczająco proaktywni, brakowało nam pewności siebie, popełnialiśmy zbyt wiele prostych błędów. Muszę przyznać, że druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu. Dobrze wyprowadzaliśmy piłkę od obrony, ale nie stworzyliśmy sobie wystarczającej liczby szans pod bramką Węgrów. Rywalizowaliśmy z drużyną, która bardzo dobrze broni, zostawia rywalom mało miejsca, zawsze jest blisko piłki – powiedział Hansi Flick na antenie ZDF.

– Ten mecz otworzył nam oczy. Teraz w poniedziałek zagramy z Anglią i chcemy zaprezentować się znacznie lepiej. Oczywiście, jestem teraz zły, ale wolę przegrywać teraz, we wrześniu w Lidze Narodów niż podczas mundialu – dodał selekcjoner reprezentacji Niemiec.

Niemcy zajmują trzecie miejsce w swojej grupie Ligi Narodów. W pięciu kolejkach Die Mannschaft zdobyli sześć oczek.

Źródło: ZDF/Meczyki

Legendarny Francuz fanem umiejętności Lewandowskiego. „Czułem ból, gdy nie wygrał Złotej Piłki”

 

Marcel Desailly udzielił wywiadu serwisowi WP Sportowe Fakty. Francuz wypowiedział się na temat Roberta Lewandowskiego. Mistrz świata z 1998 roku był zawiedziony tym, że Polak nie otrzymał Złotej Piłki w 2021 roku.

Desailly zawiedziony wynikami zeszłorocznego plebiscytu

Robert Lewandowski w 2021 roku zajął drugie miejsce w plebiscycie magazynu France Football. Złota Piłka powędrowała do Lionela Messiego. Marcel Desailly w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty przyznał, że w tamtym momencie poczuł ból, ponieważ uważał, że to Polak zasługuje na wyróżnienie dla najlepszego piłkarza globu.

Reakcja reprezentantów Argentyny po sfaulowaniu Messiego. Drużyna murem za kapitanem [WIDEO]

– Przyznam szczerze, czułem ból, gdy Lewandowski nie wygrał Złotej Piłki rok temu. On nie tylko na to zasłużył, ale tamten okres należał całkowicie do niego. Moim zdaniem Lewandowski cały czas jest w grze o wygranie tego plebiscytu. Obecny sezon w Barcelonie rozpoczął naprawdę znakomicie – powiedział Desailly.

Murowany kandydat do wygrania Złotej Piłki w 2022 roku

Tegoroczna gala Złotej Piłki odbędzie się 17 października. Robert Lewandowski znalazł się w gronie trzydziestu nominowanych, jednak faworytem do wygranej jest Karim Benzema.

– Liczby mówią same za siebie. Jeżeli mamy podsumować ostatni sezon, to Karim Benzema osiągnął więcej i wygrał więcej niż Lewandowski, a to ważne. Był królem strzelców La Liga, wygrał ligę hiszpańską, miał świetne mecze w Lidze Mistrzów, którą przecież zwyciężyli z Realem Madryt. Kocham ich obu, ale trudno dyskutować z faktami – dodał Francuz.

Dani Alves nie kryje się ze swoimi sympatiami. „Osobiście uwielbiam Cristiano Ronaldo” [CZYTAJ]

Źródło: WP Sportowe Fakty

Dani Alves nie kryje się ze swoimi sympatiami. „Osobiście uwielbiam Cristiano Ronaldo”

W jednym z ostatnich wywiadów Dani Alves podzielił się swoją opinią na temat Cristiano Ronaldo. Brazylijczyk nie krył się ze swoją sympatią względem byłego piłkarza Realu Madryt. Dani przyznał, że bliżej jest mu do Cristiano Ronaldo, aniżeli do Leo Messiego.

Dani Alves bez wątpienia jest jedną z legend FC Barcelony. Brazylijczyk rozegrał w bordowo-granatowych barwach ponad 400 oficjalnych spotkań. Z Dumą Katalonii Dani wygrał wszystkie możliwe trofea. Trzykrotnie zdobył Ligę Mistrzów, sześciokrotnie wygrał mistrzostwo Hiszpanii, czterokrotnie sięgał po Puchar Hiszpanii. Ponadto czterokrotnie wygrał Superpuchar Hiszpanii oraz po trzy razy zdobywał Klubowe Mistrzostwo Świata oraz Superpuchar UEFA.

Smutny wieczór dla polskich kibiców. Reprezentacja Polski przegrała z Holandią [OCENY] 

Legenda FC Barcelony

W swojej karierze Dani Alves zaliczył dwa epizody w FC Barcelonie. Zdecydowanie dłuższy i bardziej owocny był pierwszy z nich, który przypadł na lata 2008-2016. Brazylijczyk wrócił jeszcze na Camp Nou w listopadzie 2021 roku. Wówczas podpisał on kontrakt z FC Barceloną do końca sezonu 2021/2022, po czym definitywnie pożegnał się z Blaugraną.

Lewandowski dosadnie o porażce z Holandią. „Niemoc i bezradność” [CZYTAJ]

„Uwielbiam Cristiano”

Dani Alves jest obecnie piłkarzem meksykańskiego Pumas UNAM. Brazylijczyk udzielił ostatnio wywiadu, w którym opowiedział o swoich sympatiach względem innych piłkarzy. 39-latek przyznał, że jest ogromnym fanem Cristiano Ronaldo. Dani zebrał się na te słowa dopiero po odejściu z Barcy, o czym sam opowiedział.

– Osobiście uwielbiam Cristiano. Teraz, gdy nie jesteśmy już w rywalizacji Barcelony z Realem i nie ma mnie już w klubie, mogę to powiedzieć, ponieważ zawsze wydaje się, że wtedy nie możesz wypowiadać się na takie tematy. Cristiano jest wzorem dla nas wszystkich, którzy nie mamy tyle umiejętności, że dzięki pracy również można rywalizować z najlepszymi. On jest tego przykładem. Bardzo go szanowałem, nawet gdy grałem przeciwko niemu. Miałem okazję mu o tym powiedzieć – przekazał Dani Alves.

–  Gdybym miał porównywać, ja, jako zawodnik, byłbym bliższy Cristiano niż Leo. Identyfikuję się bardziej z Cristiano ze względu na pracę. Robiłem to przez całe życie, pracowałem, żeby móc coś osiągnąć, dotrzeć tam, gdzie dotarłem. To nie był czysty talent. Miałem jakiś procent talentu, ale najważniejsza była praca. To właśnie robi Cristiano. Ma talent, ale jego praca sprawia, że może rywalizować z Messim i wszystkimi innymi. Jak miałbym tego nie szanować? – dodał Brazylijczyk.


źródło: fcbarca.com

Rekordowa seria reprezentacji Gruzji

Brat Pogby opublikował nowe nagrania. „Wtedy Paul bardziej uwierzył w szamana niż w Boga”

 

Mathias Pogba opublikował kolejne materiały uderzające w jego brata, Paula. Zdradził w nich szczegóły rzekomej klątwy na Kyliana Mbappe. – Punkt zwrotny nadszedł wraz z mistrzostwami świata w 2018 roku. Wtedy Paul bardziej uwierzył w szamana niż w Boga – powiedział.

Kolejne nagrania Mathiasa Pogby

W ostatnich tygodniach wiele mówi się na temat konfliktu Paula Pogby z jego bratem, Mathiasem. Ostatni z wymienionych dodał kolejne nagrania. Mówił w nich między innymi o szczegółach rzekomej klątwy rzuconej na Kyliana Mbappe. Pogba miał sabotować występ swojego rodaka w starciu Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem United, a Paris Saint-Germain.

– Punkt zwrotny nadszedł wraz z mistrzostwami świata w 2018 roku. Wtedy Paul bardziej uwierzył w szamana niż w Boga, powierzając wiedźmie wygraną na mundialu. Po niej kontynuował tę współpracę. Miało to miejsce zwłaszcza w przypadku Ligi Mistrzów i dwumeczu Manchesteru United z PSG. Na prośbę Paula kazano wiedźmie zneutralizować Kyliana Mbappe, który wtedy szybko się rozwijał, przewyższając sławę Pogby – powiedział Mathias Pogba.

Louis van Gaal dumny z pracy zespołu. „Graliśmy przeciwko topowym napastnikom” [CZYTAJ]

– Dziwnie było widzieć, jak podczas tego meczu Kylian był swoim cieniem. W tym samym czasie Paul robił wszystko, aby się do niego zbliżyć. Mbappe prawie postawił władzom PSG warunek sprowadzenia Pogby przy przedłużeniu kontraktu, nie wiedząc, że ten za plecami sabotuje jego mecze. Według mojej mamy brat za usługi szamana zapłacił co najmniej cztery miliony euro. Wszystko to miało miejsce wtedy, gdy jego rodzina była w potrzebie, a on ją poświęcił – dodał.

Aurier i Diarra zaprzeczają

Źródło: getfootballnewsfrance.com, meczyki.pl