Lewandowski najlepszym zawodnikiem wczorajszego meczu! Media pod wrażeniem występu Polaka

Bayern Monachium rozgromił we wczorajszym spotkaniu Bundesligi Fortunę Dusseldorf aż 5:0! Do tak okazałego zwycięstwa przyczynił się Robert Lewandowski, zdobywając 2 bramki.

Przerwa wywołana koronawirusem nie przeszkodziła Polakowi w utrzymaniu znakomitej formy. Robert w obecnym sezonie zdobył już 43 gole w 37 spotkaniach. Dzięki bramkom zdobytym przeciwko Fortunie Lewandowski może się poszczycić tym, że zdobył bramkę przeciwko każdej drużynie, która obecnie występuje w Bundeslidze.

Zagraniczne media nie kryją zachwytu nad Polakiem również podczas wystawiania not. Niemiecki „BILD” przyznał Polakowi notę „1”, gdzie 6 to występ poniżej wszelkiej krytyki, a 1 oznacza klasę światową.

Klasę Polaka doceniły również portale zajmujące się statystykami i wystawianiem not. Portal Whoscored ocenił występ Polaka na 9.3, co było najlepszym wynikiem spośród obu zespołów. Portal Sofascore ocenił Roberta na na 8.9, co również było najlepszym wynikiem na boisku.

Polak walczy w tym sezonie o pobicie historycznego rekordu Gerda Mullera – zdobyciu 40 bramek w 1 sezonie. Niemiec w rekordowym sezonie zdobył 40 bramek w sezonie 1971/1972. Polak ma obecnie 29 bramek, więc brakuje mu już tylko 11 goli. Sprawę utrudnia fakt, że do końca sezonu pozostało zaledwie 5 kolejek.

[totalpoll id=”4353″]

 

 

Uryga gra w tysiąca! KAPITALNA interwencja obrońcy Wisły!

W niedzielnym meczu pomiędzy Wisłą Płock a Koroną Kielce górą okazali się przyjezdni. Zespół z województwa świętokrzyskiego wygrał aż 4:1!

Wynik dziwi, ponieważ Korona Kielce w poprzednich 26 meczach tego sezonu strzeliła… tylko 15 goli. Dzisiaj wpakowała piłkę do siatki swoich rywali aż cztery razy. Nam jednak z tego meczu najbardziej zapadnie w pamięci akcja przy trzecim golu Koroniarzy. Alan Uryga chyba chciał sobie pograć w tysiąca i skierował piłkę centralnie w słupek własnej bramki. Wymierzone, prawda? Zresztą, zobaczcie sami!

Przed nami dzisiaj jeszcze dwa spotkania i coś czujemy, że piłkarze dostarczą nam jeszcze sporo takich perełek!

NIESAMOWITY trick Buchalika w meczu z Piastem. Oszukał wszystkich! …siebie też

Piast Gliwice we wczorajszym meczu z Wisłą sprawił gościom niezłe lanie, wygrywając 4:0. Podczas meczu mogliśmy oglądać wiele ciekawych tricków, jak np. ten Michała Buchalika, który… no właśnie… co zrobił?

Ekstraklasa wróciła i dosłownie i w przenośni. Obecna kolejka już nam dostarczyła kilka perełek. Poniżej zobaczycie fantastyczny trick Michała Buchalika, który oszukał wszystkich! Dosłownie wszystkich, bo pewnie też i samego siebie. Joga bonito.

@ekstraklasatrolls

Wróciła #Ekstraklasa ? #football #dc #dlaciebie #pilka #pilkanozna #pilkarz #pilkarze #wislakrakow #fyp #foryou #piłkanożna #piłka #smieszne #filmiki

♬ Benny Hill – TV Themes

Dzisiaj kolejne trzy mecze. O 12:30 Wisła Płock zmierzy się z Koroną Kielce, o 15 Cracovia podejmie Jagiellonię, a o 17:30 dzisiejsze danie główne, czyli… derby Pomorza – Lechia Gdańsk kontra Arka Gdynia! Dostarczą nam nowych viralowych akcji?

Dublet Lewandowskiego! Bayern miażdży Fortunę już 5:0! [WIDEO]

Cóż za dzień polskich napastników! Najpierw Piątek zapewnił zwycięstwo Hercie, a teraz Robert Lewandowski dokłada swoje 3 grosze w postaci dwóch bramek dla Bayernu. Bawarczycy prowadzą z Fortuną Dusseldorf już 5:0!

Pierwsza bramka Polaka:

Druga bramka:

5 spotkań Lecha z Legią, których nigdy nie zapomnimy!

Wczoraj po prawie trzech miesiącach przerwy na boiska powróciła Ekstraklasa. Dzisiaj wieczorem będziemy mogli się rozkoszować największym polskim klasykiem – Lech Poznań zagra z Legią Warszawa. Niestety, mecz z powodów bezpieczeństwa odbędzie się bez kibiców, ale w życiu podobno nie można mieć wszystkiego. Cieszmy się więc tym, co los nam ofiarował, a wieczorem zasiądźmy całymi rodzinami przed telewizory!

1. Legia Warszawa – Lech Poznań 2:1 (13. kolejka sezonu 2016/2017)

Pierwszy mecz, który przychodzi mi do głowy, gdy ktoś powie „Lech – Legia”, to właśnie to spotkanie. Wszystko zaczęło się dobrze dla Wojskowych. W 64. minucie spotkanie bramkę strzelił Nikolić. W 90. minucie z rzutu karnego piłkę w bramce umieścił Marcin Robak i od tego wszystko się zaczęło. Najpierw mała przepychanka między piłkarzami Legii i Lecha. Potem, słynne starcie Arkadiusza Malarza z rezerwowym Jasminem Burciem, którego tak swędziała głowa, że koniec końców otrzymał czerwoną kartkę. Na deser Kasper Hamalainen, który przy pierwszym kontakcie z piłką, strzela gola swojemu byłemu klubowi w 93. minucie spotkania. I do tego jeszcze ze spalonego. Chyba fani Kolejorza nigdy nie zapomną tego Finowi.

2. Lech Poznań – Legia Warszawa 2:1 (Finał Pucharu Polski 2004)

Finału Pucharu Polski z 2004 roku w Poznaniu nie zapomni chyba nikt nigdy. Dwumecz, w którym to Legia była murowanym faworytem, zakończył się inaczej, niż bukmacherzy sobie to wyobrażali. Najpierw mecz w Poznaniu, gdzie bramki Piotra Reissa, znakomite interwencje Waldemara Piątka i ambitna postawa całego zespołu sprawiły, że do Warszawy Kolejorz jechał tylko dopełnić formalności. I to im się udało. Mimo tego, że Wojskowi wygrali tamto spotkanie 1:0, to Lechici w ogólnym rozrachunku byli tymi lepszymi. To był pierwszy sukces Poznaniaków od 11 lat, a do tego przypieczętowany przy Łazienkowskiej. Lepiej chyba nie mogło się to ułożyć.

3. Lech Poznań – Legia Warszawa 1:1; karne 4:5 (Finał Pucharu Polski 2011)

Finał Pucharu Polski w Bydgoszczy pomiędzy Kolejorzem a Wojskowymi, czyli jak skompromitować się przed UEFA by PZPN. O samym meczu nie będę się rozwodzić, bo nie ma o czym. Ciekawsze rzeczy działy się po spotkaniu. Gdy tylko Jakub Wawrzyniak wykorzystał karnego i przypieczętował triumf Legii, zza band reklamowych znajdujących się za bramką wylecieli kibice Wojskowych. Opanowali boisko i cieszyli się ze zwycięstwa wraz z piłkarzami. Musiała interweniować policja. Gdy tylko udało się cofnąć kibiców Legii na trybunę, z drugiej strony zaczęli działać kibice Lecha. Rzucali racami, demolowali stadion, ktoś kopnął operatora kamery, a na stadion musiała wjechać „sikaczka”. A to wszystko na oczach działaczy UEFA, PZPNu i ministra sportu. Idealny popis przed Euro 2012.

4. Lech Poznań – Legia Warszawa 1:2 (28. kolejka sezonu 2016/2017)

Jeden z lepszych meczów, jakie Ekstraklasa widziała. Miał to być rewanż Kolejorza za gola ze spalonego z rundy jesiennej. W 82. minucie gola strzelił Tomasz Kędziora, cały stadion przy Bułgarskiej szalał. Legia potrzebowała tylko pięciu minut, aby wyrównać. Bramkę strzelił Maciej Dąbrowski. Nadszedł doliczony czas gry. Do dziś nie wiadomo, jak Adam Hlousek mógł urwać się obrońcom na lewej stronie boiska. Legionista zdążył dośrodkować w pole karne, a piłkę do siatki zapakował nie kto inny, jak sam Kasper Hamalainen. I to znowu w 93. minucie. Kibice Lecha tego też mu nie zapomną.

5. Lech Poznań – Legia Warszawa 0:3 (37. kolejka sezonu 2017/2018)

W Poznaniu Lech grał z Legią, a W Białymstoku Jagiellonia podejmowała Wisłę Płock. Kolejorz mógł odebrać mistrzostwo Wojskowym, którzy do ostatniej kolejki walczyli o nie z drużyną z Podlasia, jednak mecz nie do końca ułożył się tak, jak powinien. Legia wygrywała 2:0 na wyjeździe do 81. minuty. Wtedy to sędzia Daniel Stefański musiał przerwać spotkanie, ponieważ kibice Lecha postanowili sami rozstrzygnąć spotkanie. Rzucali racami i wdarli się na boisko. Piłkarze Legii otwierali szampany w szatni, świętowali mistrzostwo, a na murawie policja musiała uspokajać fanatyków Lecha. Koniec końców mecz i ligę wygrała Legia, ale dopiero po kilku dniach, jak PZPN przyznał im walkowera.

Kto lepszy na papierze? Porównujemy składy Lecha i Legii!

Już dziś o 20:00 mecz na, który wszyscy czekają, to, co tygryski lubią najbardziej – Lech Poznań vs Legia Warszawa. Właśnie dla takich starć czekaliśmy tyle tygodni. Przedstawiamy składy oraz porównamy każdy skład z osobna. Kto wygra na papierze? Zapraszamy!

Przewidywany skład Lecha Poznań:

Mickey van der Hart – Bohdan Butko, Lubomir Satka, Djordje Crnomarković, Wołodymyr Kostewycz – Pedro Tiba, Karlo Muhar, Dani Ramirez, Tymoteusz Puchacz, Kamil Jóźwiak – Christian Gytkjaer

Przewidywany skład Legii Warszawa:

Radosław Majecki – Marko Vesović, Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk (Mateusz Wieteska), Michał Karbownik – Andre Martins, Domagoj Antolić, Walerian Gvilia, Luquinhas, Mateusz Cholewiak – Tomas Pekhart.

Bramkarz:

Zwycięzca: Radosław Majecki

Rywalizacja na tle bramkarzy jest jasna i klarowna. Majecki ma za sobą przełomowy sezon i już po tym sezonie wyfrunie z Warszawy prosto do Monaco. Polak jest stałym punktem warszawskiej Legii, zagrał on dotychczas we wszystkich 26 kolejkach tego sezonu ekstraklasy. Mimo że statystyki mają niemal identyczne – obaj mają po 9 czystych kont – to raczej każdy się zgodzi, że obrońcy pewniej się czują, mając za sobą 20-letniego Polaka.

Prawy obrońca:

Zywycięzca: Remis

Sytuacja ciężka do oceny przez pryzmat małego doświadczenia Butki w Ekstraklasie. 29-letni Ukrainiec przybył do Polski głównie, by zastąpić Gumnego. Do tej pory zagrał w zaledwie 2 meczach polskiej ligi, więc ciężko ocenić jego przydatność dla zespołu. Za Ukraińcem przemawia CV, które ma naprawdę bogate – 32 mecze w reprezentacji i grubo ponad 100 meczów w ukraińskiej Premier Lidze. Po  drugiej stronie Vesović, który nie jest głównym filarem zespołu.

Środkowy obrońca:

Zwycięzca: Lubomir Satka

Najlepiej zarabiający piłkarz ekstraklasy przegrywa rywalizację ze Słowakiem. Obrońca Legii w tym sezonie obniżył lekko loty. W tej parze zwycięża letni nabytek Lecha Lubomir Satka. Jak się okazało, był to całkiem przemyślany zakup. Satka wyrósł na piłkarza, który trzyma całą defensywę w ryzach. Najdroższy, choć najlepszy transfer Lecha z okienka sprzed roku.

Drugi środkowy obrońca:

Zwycięzca: Igor Lewczuk

Jeszcze nie jesteśmy pewni, kto zajmie miejsce w wyjściowej „11” Legii. Czy będzie to Lewczuk, czy może Wieteska. Fakt jest jeden, kto to nie będzie, to na papierze będzie wyglądał lepiej niż Crnomarković. Papier papierem, a jak będzie na boisku? To wszystko już wieczorem!

Lewy obrońca:

Zwycięzca: Michał Karbownik

Odkrycie tego sezonu! 19 meczów, 5 asyst. W przypadku obrońcy statystyki ofensywne nie grają tak ważnej roli, ale dochodzi do tego niesamowita gra! Nawet gdybyśmy chcieli wskazać tu Kostevycza, to nie możemy, bo byście nas zjedli. Ale nie chcemy. Po prostu w obecnym sezonie Michał wyrasta na gwiazdę ligi, oby tak zostało, a w przyszłości liczymy na karierę za granicą!

Defensywny pomocnik:

Zwycięzca: Pedro Tiba

Rywalizacja Portugalczyków. Dwaj solidni piłkarze, choć obaj bez wielkich liczb. Wybieramy piłkarza Lecha, który zanotował 5 asyst w obecnym sezonie. Tiba głównie imponował na początku sezonu, potem z kolejki na kolejkę dostosował się do poziomu kolegów z zespołu i rywali z boiska.

Drugi defensywny pomocnik:

Zwycięzca: Domagoj Antolić

Kto by to nie był po stronie Legii, to ciężko by go było nie wskazać. Po drugiej stronie Karl Muhar, który doszczętnie przegrywa rywalizację na papierze. Póki co Chorwat głównie zabłysnął z tego, że wozi się Fiatem 126p. Mimo że Muhar wystąpił w 24 na 26 możliwych spotkań i jest stałym punktem w wyjściowej „11” Lecha, to kibice z Poznania nie byli zachwyceni jego postawą na boisku.

Ofensywny Pomocnik:

Zwycięzca: Remis

Po jednej stronie Dani Ramirez, który przez całą jesień ciągnął grę ŁKS-u Łódz. W tym sezonie ekstraklasy zdobył 7 bramek i dorzucił 6 asyst. W tym tygodniu pokazał, że jest gotowy na grę, strzelając bramkę w Pucharze Polski. Po drugiej stronie mamy Gvilię, który również notuje świetne liczby w Legii – 4 bramki 6 asyst również robią wrażenie. Tak jak Hiszpan, tak i on również dorzucił bramkę w meczu Pucharu Polski.

Prawy pomocnik:

Zwycięzca: Remis

Rywalizację na linii LuquinhasPuchacz pozostaje nierozstrzygnięta. Polak ze statusem młodzieżowca na stałe wbił się do wyjściowej „11” Kolejorza. Jak na pierwszy w pełni sezon w Ekstraklasie wygląda on całkiem obiecująco. Początki Portugalczyka w Polsce wyglądały naprawdę słabiutko. Jednak zarówno forma, jak i liczby zaczęły iść w górę z czasem. 4 bramki, 8 asyst po 26 kolejkach jak na skrzydłowego Ekstraklasy są całkiem dobrym rezultatem.

Lewy pomocnik:

Zwycięzca: Kamil Jóźwiak

Bardzo mocny pojedynek, lecz wynik jest jednoznaczny. Piłkarz Lecha obecnie zjada polską ligę, do tej pory 6 bramek i 3 asysty. Wysoką formę potwierdził środowy mecz Pucharu Polski, gdzie Kamil zwrócił na siebie uwagę wszystkich oglądających. Rywalizację przegrywa Mateusz Cholewiak, który dobrą grą w Śląsku zapracował na transfer do Legii. Póki co piłkarz Legii jest poziom niżej od piłkarza z Poznania.

Napastnik:

Zwycięzca: Gytkjaer

Rywalizacja, która chyba najłatwiej było rozstrzygnąć. Duńczyk jest obecnie na szczycie klasyfikacji strzelców, w 24 meczach zdobył 15 goli. Swoją dobrą grą w Polsce zapracował na powołanie do kadry, w której na jesieni zdobył 4 bramki. Duńczykowi ulega Pekhart, który do Polski przybył w zimę i do tej pory zagrał w zaledwie 3 spotkaniach, po których ciężko stwierdzić jego przydatność dla zespołu.

Ogólny wynik: 7-7 

Nasz typ na to spotkanie: 1-1

FOT. Marcin Rajczak

Dokładnie rok temu świat poznał Erlinga Haalanda! 9 bramek w 1 meczu [WIDEO]

Dokładnie rok temu na Mistrzostwach Świata U-20, które rozgrywane były w Polsce Erling Haaland zdobył 9 bramek w jednym meczu i dał się poznać piłkarskim kibicom na całym świecie!

Norwegia wygrała mecz z Hondurasem 12:0, a bramki zdobyte przez Haalanda pozwoliły mu zdobyć tytuł króla strzelców turnieju!

 

 

Kibice wrócą na stadiony Ekstraklasy!

– Będzie możliwy powrót kibiców. Jeszcze dziś rozmawialiśmy z prezesem Bońkiem, żeby doszło do tego jak najszybciej i już wiemy, że stanie się to możliwe od 19 czerwca. Zajęte może być do 25 procent pojemności stadionu. Dajemy sobie nieco czasu, żeby przygotować wszystko organizacyjnie, żeby ludzie się nie grupowali i nie tłoczyli – poinformował podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Wzięli w niej udział także Zbigniew Boniek i minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk.

– Państwo polskie przekazało różnym klubom łącznie 25 mln zł. Przy klubach pozostali też sponsorzy będący spółkami skarbu państwa. Piłka to dla mnie coś więcej niż sport – dodał premier Morawiecki.

– W ciągu miesiąca jesteśmy gotowi wrócić z innymi dyscyplinami. Już dziś ruszają treningi w żużlowej ekstralidze. Od jutra będzie można rywalizować w zawodach na otwartej przestrzeni. Śladem piłki idzie cały polski sport – powiedziała pani minister.

– Będziemy pierwszym krajem, który wypracował protokół pozwalający na ogólny powrót kibiców na stadiony. Dlaczego 19 czerwca? Ponieważ propozycje rządowe wychodziły dalej niż zakładane na początku 999 osób, to już będą imprezy masowe. A akurat 19 czerwca zaczyna się runda finałowa w Ekstraklasie – skomentował prezes Boniek.

Dzięki temu np. na stadionie Lecha Poznań pojawić będzie się mogło ok. 10 tysięcy kibiców. Te same wytyczne dotyczyć będą spotkań pierwszej i drugiej ligi. Polska zostanie prawdopodobnie pierwszym krajem, w którym kibice wrócą na stadiony po lockdownie.

Wróciła polska piłka w najlepszym możliwym wydaniu! Za nami pierwsze kiksy [WIDEO]

80 dni bez meczów polskiej Ekstraklasy to zdecydowanie za dużo! Wczoraj wróciła nasza rodzima liga, a wraz z początkiem przyszły pierwsze kiksy!

Pierwszy mecz po przerwie już na samym papierze nie wyglądał najlepiej. Zarówno Śląsk, jak i Raków nie grają piłka najmilszej dla oka. Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać do 84. minuty, kiedy to na prowadzenie wyszedł Raków. W doliczonym czasie gry z karnego wyrównał Michał Chrapek. Nie zabrakło również popisów piłkarzy. Poniżej w akcji piłkarze Rakowa:

https://twitter.com/RadekZak7/status/1266423893872578563

O 20:30 rozpoczął się mecz pomiędzy Pogonią Szczecin a Zagłębiem Lubin. Liczyliśmy na wielkie emocje, choć te zakończyły się wraz z końcem pierwszej połowy. Zagłębie po pierwszej części gry prowadziło już 3:0. Ciężko zdobyć choćby bramkę, gdy rzuty wolne wykonuje się tak:

Natomiast piłkarze „Miedziowych” zaprezentowali element „Tiki-Taki”:

https://www.facebook.com/LigaDzbanow/videos/676776763156533/

We wtorek wróciły rozgrywki Pucharu Polski. Tam również swoje trzy grosze postanowili dorzucić piłkarze, a dokładniej dorzucił je Valeriane Gvilia, zobaczcie sami:

Sędzia UEFA zatrzymany! Ma być powiązany z grupą przestępczą!

36 osób zostało zatrzymanych przez bośniacką policję. Wśród nich znajdował się Slavko Vincić, słoweński arbiter międzynarodowy. Sędzia jest podejrzewany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Słoweński sędzia brał udział w imprezie wspólnie z przestępcami. Oprócz niego zatrzymani zostali między innymi Damir Skomina, który był asystentem Vincicia podczas Euro 2012 oraz Tijana Maksimovic. Ostatnia z wymienionych jest oskarżana o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Próbowała także nielegalnie przekroczyć granicę bośniacko-chorwacką łodzią. Na pokładzie miała przetrzymywać 3 kobiety.

Zorganizowana grupa przestępcza, z którą Vincić ma być powiązany, zajmuje się głównie prostytucją. Policja skonfiskowała z miejsca imprezy 10 sztuk broni, 14 paczek kokainy i 10 tysięcy euro. Znaleziono również narzędzia do produkcji narkotyków. Słoweniec został zatrzymany, przesłuchany, po czym wypuszczono go do domu.

Po spotkaniu z partnerami biznesowymi zostałem zaproszony na uroczystość do tej posiadłości. Tak się tam znalazłem. Przyjęcie zaproszenia na tę imprezę było największym błędem w moim życiu – ujawnił arbiter portalowi 24ur.com

Slavko Vincić jest sędzią międzynarodowym od 2010 roku. W tym sezonie poprowadził spotkania m.in. w Lidze Mistrzów. Narazie nie wiadomo jak zamieszany w to wszystko jest słoweński arbiter. Bośniacka policja cały czas wyjaśnia sprawę. 

Bułka do więzienia? Drugi kierowca z wypadku ranny!

Do zdarzenia doszło w środę, gdy Marcin Bułka wypożyczonym Lamborghini zderzył się czołowo z Hyundaiem. Bramkarz PSG wyszedł z tego bez szwanku, natomiast drugi kierowca z licznymi złamaniami trafił do szpitala.

Z moich ustaleń wynika, że piłkarz PSG chciał wyprzedzić inny pojazd. Po zjeździe na lewy pas ruchu zabrakło mu jednak miejsca do dokończenia manewru, gdyż z naprzeciwka zbliżało się inne auto – powiedział o wypadku reporter portalu Krótka Piłka dla portalu sport.pl

Wiadomo, że auto, którym jechał 20-letni bramkarz mistrza Francji, pochodziło z wrocławskiej wypożyczalni. Oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Płocku, mł. asp. Marta Lewandowska, powiedziała, iż nie ustalono jeszcze oficjalnej przyczyny wypadku oraz kto go spowodował. W sprawie mają zostać przesłuchani świadkowie, został także powołany biegły.

Nie mogę potwierdzić ani wykluczyć, że 20-latek usłyszy zarzut spowodowania tego wypadku, co wiązałoby się z groźbą kary pozbawienia wolności do lat trzech – stwierdziła mł. asp. Marta Lewandowska.

Marcin Bułka dołączył do PSG w lipcu 2019 roku. Zdążył narazie rozegrać tylko jedno jedno spotkanie w Ligue 1. Ostatnio głośno się mówi o jego transferze. Jego kontrakt z mistrzami Francji obowiązuje do czerwca 2021 roku.

Bundesligowy rekord Tomasza Hajto zagrożony?!

Ponad 20 lat temu Tomasz Hajto zapisał się złotymi zgłoskami w historii Bundesligi. Niechlubnie, bo niechlubnie, ale zapisał. W sezonie 1998/1999 ówczesny piłkarz MSV Duisburg otrzymał 16 żółtych kartek. Klaus Gjasula jest bliski pobicia rekordu byłego reprezentanta Polski. Dotychczas obejrzał 15 żółtych kartoników, a do końca sezonu pozostało 6 kolejek.

SC Padeborn, klub Klausa Gjasula, w tej chwili skrobie dno tabeli. Zespół stracił dotychczas aż 55 bramek. Nawet wysokie zaangażowanie zawodników defensywnych nie pomaga zespołowi. W końcu 15 kartek w 25 spotkaniach u środkowego obrońcy nie świadczy chyba o jego pasywności.

Były reprezentant Polski 22 lata temu otrzymał 16 żółtych kartek w 29 występach ligowych. Rekordu dotychczas nikt nie pobił, ale kto, jak nie Klaus Gjasula, który ma jeszcze do zagrania 6 spotkań i „tylko” dwa kartoniki do obejrzenia

Kabaret w Austrii! Władze ligi odbiorą mistrzostwo za grupowy trening?

Masz szansę na pierwsze mistrzostwo od 55 lat. 3 punkty przewagi nad drugim zespołem w tabeli – RB Salzburg. Co robisz? Organizujesz potajemnie trening za co … władze ligi odejmują ci 12 punktów. Cyrk na kółkach.

Kabaret to mało powiedziane! Ostatnie lata w lidze austriackiej są, jakie są. RB Salzburg zdominował ostatnie lata i ma na swoim koncie 6 mistrzostw z rzędu. Sezon 2019\2020 miał być przełomowy, lecz do akcji wkroczyły władze ligi.

LASK Linz, bo o nich mowa, zorganizował potajemnie nielegalny trening bez pozwolenia od związku. Dziś austriacka Bundesliga podjęła decyzję o ukaraniu LASK odjęciem 12 punktów za złamanie zasad sanitarnych i urządzanie potajemnych treningów. Dodatkowo na LASK nałożono karę finansową w wysokości 75 000$.

LASK przed przerwaniem rozgrywek, lecz po podziale punktów, plasował się na pierwszej pozycji z 27 punktami. Nad drugim w tabeli klubem z Salzburga miał 3 punkty przewagi. Dzięki podziałowi punktów LASK spadnie na drugie miejsce ze stratą zaledwie 3 punktów do lidera. W tej sytuacji tabela będzie wyglądała następująco: