Za nami fantastyczny weekend polskiego sportu. Oprócz wielu goli strzelonych przed naszych piłkarzy świetne popisy dali nam także Iga Świątek i Piotr Żyła. W tym tekście zbierzemy wszystkie osiągnięcia i miłe wydarzenia, których byliśmy świadkami w sobotę, jak i niedzielę. A trochę tego było!
Na początek przypomnijmy, że w sobotę rano jako pierwsza popis dała Iga Świątek. Polka wygrała turniej WTA 500 w Adelajdzie. Tenisistka odniosła spektakularne zwycięstwo nad Belindą Bencic (6:2; 6:2).
4 asy, 22 wygrywające uderzenia, 6 niewymuszonych błędów Igi. 59-34 w wygranych punktach. To byl nokaut i to tak z trzema nokdaunami. Narożnik gdyby mógł, to pewnie rzuciłby ręcznik.
— Hubert Błaszczyk (@hubertblaszczyk) February 27, 2021
Tego samego dnia doskonale spisał się Piotr Żyła, który został mistrzem świata w skokach narciarskich. Skoczek wygrał konkurs na normalnej skoczni w niemieckim Oberstdorfie. Co więcej, Polak wygrał zarówno pierwszą, jak i drugą serię skoków.
OJ OJ OJ JAK PIĘKNIE
JAK MAGICZNE!
PIOTR ŻYŁA MISTRZEM ŚWIATA!!! ❤🔥#skijumpingfamily pic.twitter.com/pFqq74G5DM— Kocur Dancing Queen (@shieet24) February 27, 2021
Strzelecka sobota
Przed konkursem mistrzostw świata w skokach mieliśmy jeszcze pokaz od giganta polskiego sportu, Roberta Lewandowskiego. Kapitan „Biało-Czerwonych” znowu wykazał się klasą i ustrzelił dublet w meczu Bayernu z FC Koeln. Napastnik strzelił tym samym 27. i 28. gola w tym sezonie Bundesligi. Drugie trafienie snajpera możecie obejrzeć poniżej.
Dublet 🇵🇱 @lewy_official! ⚽️⚽️
28 goli w tym sezonie Bundesligi! 🔥🔥🔥 #BundesTAK 🇩🇪 pic.twitter.com/kvhNLFg4lP
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) February 27, 2021
Oprócz najlepszego piłkarza 2020 roku swoje trafienie dołożył Michał Helik, który zapewnił Barnsley wygraną nad Millwall. Także Grzegorz Krychowiak powiększył swój dorobek bramkowy. Pomocnik Lokomotivu popisał się kapitalną bombą sprzed pola karnego w derbach Moskwy z CSKA. Co więcej, został wybrany najlepszym piłkarzems spotkania.
Bramkarze nie wychodzą z formy
Również Łukasz Skorupski potwierdził swoją doskonałą dyspozycję. Polak zachował czyste konto w meczu z Lazio, a co ważniejsze zanotował świetną interwencję w 17. minucie spotkania. 29-latek obronił rzut karny Ciro Immobile, jednego z najlepszych napastników Serie A.
Wojciech Szczęsny także zanotował dobry występ. Mimo kolejnej wpadki Juventusu golkiper bardzo dobrze zaprezentował się między słupkami „Starej Damy” w meczu z Hellasem. Finalnie drużyna Polaka jedynie zremisowała z rywalem z Verony.
W niedzielę nie było oddechu
Nasi ambasadorzy poza granicami kraju również na zakończenie weekendu nie pozostawili wątpliwości, do kogo należały ostatnie dwa dni. W Rosji pozazdrościł Krychowiakowi i Lewandowskiemu Rafał Augustyniak. Pomocnik w meczu Uralu z Krasnodarem popisał się… dubletem! On tak samo, jako dzień wcześniej reprezentant Polski, został wybrany MVP spotkania.
Rafał Augustyniak⚽ bramka na 2:1. Polak strzelił dzisiaj dwa gole i został zawodnikiem meczu. Brawo!👏🏻 pic.twitter.com/vQamQGQAL4
— Futbolowa Rebelia (@FutbolRebelia) February 28, 2021
Było wiadomo, że Rafał Augustyniak po Miedzi Legnica nie będzie miał absolutnie żadnego problemu z pozostaniem w Ekstraklasie, ale chyba nikt się nie spodziewał, że trafi do tak dobrej ligi jak rosyjska i będzie tam prezentował dobry poziom. Dwa trafienia i MOTM z Krasnodarem. pic.twitter.com/N3dNieiLwA
— Kamil Rogólski (@K_Rogolski) February 28, 2021
Nieco bliżej Polski, bo na Ukrainie swoje trafienie zanotował także Tomasz Kędziora! Prawy obrońca wykorzystał zamieszanie w polu karnym po rzucie rożnym i dobił piłkę do bramki FK Lwów.
Grande Arkadiuszo
Arkadiusz Milik wrócił do składu Olympique Marsylii po kontuzji w meczu z Lens. Polak dopiero drugi raz wyszedł w pierwszej „jedenastce” francuskiego zespołu i do razu zanotował drugiego gola w ich barwach. 27-latek w swoje urodziny dał OM remis z Olympique Lyon tuż przed przerwą, wykorzystując rzut karny.
Powolne debiuty
Wspominając o dobrych chwilach Polaków zagranicą nie można nie wspomnieć o polskim duecie z Brighton. Jakub Moder w końcu doczekał się debiutu w Premier League. 21-latek w sobotę pojawił się na murawie w meczu z WBA. Na boisku znalazł się dopiero od 83. minuty, jednak w końcu nadeszło jakieś przełamanie. Miejmy nadzieję, na więcej!
Dzień wcześniej, w piątek Michał Karbownik także dostał swoją szansę. Co prawda nie na najwyższym poziomie angielskich rozgrywek, ale w rezerwach Brighton. Polak rozegrał pełne 90 minut meczu z Manchesterem City U23 i choć jego zespół przegrał 3-1, to miał on bezpośredni udział przy bramce dla „Mew”. Zanotował bowiem asystę przy golu Cashmana.
Wróćmy jednak do niedzieli. W Liverpoolu zaczęło się robić bardzo ciekawie. Na ławce mistrzów Anglii w meczu z Sheffield United usiadł Jakub Ojrzyński. 18-letni bramkarz nie jest zapewne brany pod uwagę do gry w pierwszym składzie, ale już sama jego obecność wśród graczy rezerwowych jak najbardziej cieszy.