Oficjalnie: Znamy kadry rywali biało-czerwonych na październikowe mecze

Reprezentacja Polski zagra w październiku trzy spotkania. Rywale biało-czerwonych, Włosi, Bośniacy oraz Finowie ogłosili powołania do swoich kadr na najbliższe mecze.

Podopieczni Jerzego Brzęczka zagrają kolejno z Finlandią (7 października), Włochami (11 października) oraz Bośnią i Hercegowiną (14 października). Mecz z rywalami z północy odbędzie się we wspomnianym terminie ze względu na pandemię koronawirusa. Wcześniej Polacy mieli zagrać z Finami tuż przed mistrzostwami EURO 2020. Ostatecznie turniej przełożono.

Selekcjonerzy wymienionych zespołów ogłosili powołania na październikowe mecze. Reprezentanci Polski zagrają wszystkie spotkania o 20:45. Transmisje starć biało-czerwonych odbędą się w TVP Sport i Polsacie Sport.

Bardzo surowa kara dla dzieciaka, który wbiegł na murawę w meczu Polska-Izrael!

Wiemy już jaką karę otrzyma kibic, który podczas meczu Izrael – Polska wtargnął na murawę, by zrobić sobie zdjęcie z Robertem Lewandowskim. Izraelski sąd nie miał wobec niego litości. 

15-letni kibic, który jak sam przyznał „chciał tylko zrobić sobie zdjęcie z ulubionym piłkarzem” długo nie obejrzy żadnego meczu na żywo. Izraelski sąd na wniosek lokalnej policji wydał bowiem na niego zakaz stadionowy obowiązujący przez najbliższe 3 lata.

– Jego czyn zagrażał bezpieczeństwu ochrony, piłkarzy oraz każdego, kto ufa w publiczny porządek na stadionach piłkarskich. W dodatku, wpływa na wizerunek izraelskiego futbolu na świecie – brzmi orzeczenie sędziego.

Niebezpieczeństwa nie czuł jednak kapitan reprezentacji Polski, który w rozmowie z mediami przyznał: – Wiedziałem, że to kibic, który chciał wbiec na boisko, by zrobić sobie zdjęcie albo mnie po prostu dotknąć. Byłem spokojny. Od razu widać było, że biegnie w moim kierunku młody chłopak z uśmiechem na twarzy.

Przypomnijmy, że ochroniarz próbujący złapać chłopaka przypadkiem staranował Tomasza Kędziorę. Całe to zajście sprawiło, że sędzia – myślał, że Kędziora został zaatakowany przez kibica – chciał przedwcześnie zakończyć to spotkanie. Po rozmowie z polskimi piłkarzami i sztabem szkoleniowym pozwolił jednak dokończyć rywalizację. Ostatecznie Biało-Czerwoni pokonali rywala 2:1.

Dymy na konferencji, Brzęczek wyśmiewa Słoweńców

Przed pewną awansu reprezentacją Polski ostatnie spotkanie w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy w 2020 roku. Wtorkowym przeciwnikiem biało-czerwonych będzie Słowenia. Podczas przedmeczowej konferencji o najbliższych rywalach ostro wypowiedział się Jerzy Brzęczek.

Podbudowana sobotnim zwycięstwem w Jerozolimie reprezentacja Polski nie gra jednak o nic. Zwycięstwo nad Słowenią jest ważne w kontekście rozstawienia w losowaniu fazy grupowej EURO 2020. W pierwszym koszyku pozostały dwa wolne miejsca – w przypadku chęci wzięcia jednego z nich zwycięstwo jest obowiązkowe, ale sprzyjające wyniki muszą paść także w kilku innych meczach.

Między innymi o tym była dzisiejsza konferencja prasowa. Po niej Jerzy Brzęczek na pewno ma prawo czuć się zwycięzcą. Na jedno z pytań o słowa przeciwnika odpowiedział ciętą ripostą. Robert Błoński zapytał o wypowiedź Jana Oblaka, który po pierwszym meczu z naszą kadrą stwierdził, że „bardziej spocił się udzielając wywiadów, niż broniąc strzałów Polaków”.

„Oblak to bramkarz światowej klasy, ale zabrakło mu troszeczkę pokory i być może dlatego my jesteśmy na mistrzostwach, a oni obejrzą je w telewizji” – odpowiedział na słowa bramkarza Atletico nasz selekcjoner. Nie można się z tym nie zgodzić, i oby gra podopiecznych Brzęczka w jutrzejszym meczu potwierdziła ich wyższość nad rywalami.

Grabara wyjaśniony, Majecki złomuje szefa Twittera

Absolutny nokaut! Radek Majecki, spokojny chłopak, który nie pokazuje się za bardzo w social mediach kontra szef Twittera Kamil Grabara. Jednak jedno zdanie bramkarza Legii wystarczyło, żeby zezłomować kapitana kadry U-21 Czesława Michniewicza.

Padło pytanie o „nieprzychylny” komentarz Grabary. Majecki odpowiedział na to: – Nieprzychylny? Dobrze, że ma poczucie humoru. Jedni się śmieją, drudzy jeżdżą na pierwszą reprezentację.

Kamil Grabara zdążył już na to odpisać w swoim stylu na Twitterze (bo gdzie indziej): „Oho szefostwo jest grane”. Oj, lubimy takie wojenki poza boiskiem…

Czesław Michniewicz z ofertą od legendarnego zagranicznego klubu!

W październiku piłkarska reprezentacja Polski do lat 21 rozegrała kolejne bardzo dobre spotkania. Nie brakuje więc nowych plotek transferowych na temat członków jej kadry. Tym razem nie chodzi jednak o jednego z zawodników. 

Polska młodzieżówka w piątek po naprawdę solidnym meczu zremisowała 2-2 w Rosji. Kilka dni później, we wtorek, wygrała natomiast na stadionie Widzewa z reprezentacją Serbii. Przed piłkarzami do lat 21 w tym roku pozostało już tylko jedno spotkanie w Bułgarii.

Po czterech meczach podopieczni Czesława Michniewicza zajmują w tabeli pierwsze miejsce. I to właśnie na jego temat pojawiły się plotki. Według pierwszych doniesień selekcjoner, który aktualnie „wychowuje” kolejne pokolenie awansujące na wielką imprezę, trafi do moskiewskiego Dinama.

Ostatnim klubem trenowanym przez Czesława Michniewicza był Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Wcześniej trenował on w swojej karierze wiele ekstraklasowych klubów. Selekcjonerowi naszej młodzieżówki nigdy jednak nie zdarzyło się trenować klubu z zagranicy.

Dinamo Moskwa po dwunastu kolejkach rosyjskiej Priemier Ligi zajmuje przedostatnie miejsce z dorobkiem dziesięciu punktów. Gorszy od stołecznego klubu w tej chwili jest tylko Tambov. Nic więc dziwnego w tym, że włodarze Dinama rozglądają się za nowym trenerem.

Brzęczek sie skompromitował i obraził własnych piłkarzy. Pora się żegnać!

Od meczu reprezentacji Polski z Austrią minęło już kilka dni, a nadal toczą się dyskusje na temat gry biało-czerwonych oraz taktyki, a raczej jej braku, Jerzego Brzęczka na wrześniowe mecze eliminacyjne do Euro 2020. Oliwy do ognia dolewają słowa selekcjonera, który otwarcie deprecjonuje swoich piłkarzy. 

– Dzisiaj kończyliśmy mecz z trzema zawodnikami z Championship, czyli drugiej ligi angielskiej. Austria ma osiemnastu zawodników z Bundesligi. Apeluję o rozsądne ocenianie naszego potencjału. – takimi słowami skomentował słaby występ swoich podopiecznych Jerzy Brzęczek. Brzmi to wprost absurdalnie, ale te słowa naprawdę padły publicznie po poniedziałkowym spotkaniu.

[inline_adsense]

W wyjściowej jedenastce reprezentacji Austrii znalazło się siedmiu piłkarzy z niemieckiej Bundesligi, niewielu więcej przebywało w tym czasie na ławce rezerwowych. Mimo to. taka ocena sytuacji wyraźnie wskazuje na to, że Jerzy Brzęczek już od początku nie wierzył w swój zespół.

Piłkarzami, o których wspominał Brzęczek są oczywiście Krystian Bielik, Kamil Grosicki i Mateusz Klich. Podejrzewamy, że żaden z nich nie wstydzi się tego, że gra na zapleczu Premier League, gdzie każdy sezon jest bardzo długi i intensywny. W obecnej kampanii każdy z trzech wymienionych wyżej zawodników odgrywa w swoim zespole bardzo ważną rolę.

Kolejnym bardzo istotnym faktem jest to, że Championship jest jedną z najbogatszych lig w Europie, nie mówiąc już o poziomie sportowym, który jest na pewno lepszy niż w niejednych europejskich rozgrywkach najwyższej kondygnacji. Leeds United (Klich) i Derby County (Bielik) w minionym sezonie biły się o awans do Premier League, a Kamil Grosicki jest gwiazdą Hull City. Nawet dziś w meczu przeciwko Wigan Athletic popisał się piękną bramką z rzutu wolnego.

OFICJALNIE: Znamy skład Polski na mecz ze Słowenią!

Już za moment rozpocznie się piąty mecz biało-czerwonych w ramach eliminacji do Euro 2020. Reprezentacja Polski zagra o piąte zwycięstwo w grupie G ze Słowenią. Poznaliśmy już jedenastkę, którą Jerzy Brzęczek wysłał na murawę Stadionu Stozice w Ljubljanie. 

 

OFICJALNIE: Skład reprezentacji Polski na mecz ze Słowenią

Fabiański – Kędziora, Bednarek, Pazdan, Bereszyński – Krychowiak, Klich, Grosicki, Zieliński – Lewandowski, Piątek

 

 

Dzisiejszy mecz zakończy się…

Wygraną Słowenii
Remisem
Wygraną Polski
Created with Quiz Maker

Oficjalnie: Brzęczek ogłosił pierwszego bramkarza reprezentacji!

Przed reprezentacją Polski kolejne spotkania w ramach eliminacji do Euro 2020. Po czterech zwycięstwach biało-czerwoni przewodzą grupie G z dorobkiem 12 punktów. Tuż przed wrześniową przerwą na mecze reprezentacyjne nasz selekcjoner ogłosił, kogo będzie w jej trakcie stawiać w bramce.

Już w piątek nasza kadra zmierzy się na wyjeździe z czwartą w tabeli Słowenią, a tuż po weekendzie jej rywalem będzie Austria. Dziś selekcjoner Jerzy Brzęczek ogłosił, że numerem jeden na pozycji bramkarza został Łukasz Fabiański. Jak podkreślił sam selekcjoner, była to dla niego bardzo trudna decyzja.

W tym sezonie Łukasz Fabiański rozegrał w barwach West Hamu cztery ligowe mecze. W ich trakcie wpuścił osiem bramek, w minioną sobotę, gdy rywalem było Norwich City, zanotował jednak pierwsze czyste konto w tej kampanii.

W eliminacjach do Euro 2020 golkiper brytyjskiej drużyny stawał w bramce reprezentacji dwukrotnie – podczas czerwcowych meczów z Macedonią Północną i Izraelem. W obu starciach nie przepuścił ani jednego strzału. Trzy miesiące wcześniej przeciwko Łotwie i Austrii naszej bramki strzegł Wojciech Szczęsny – on również zanotował dwa czyste konta.

Oficjalnie: Polak zagra w Anglii. Transfer za 10 milionów euro!

I to jest hit letniego okienka! Takie transfery lubimy najbardziej. Nie dość, że poważne granie w Anglii, to kwota transferowa, która jak na nasze warunki rzuca na kolana. I to bijący inne wyniki, bo to szósty najwyższy transfer w historii polskiej piłki. Zainteresowanie wyrażały kluby z Serie A i Bundesligi, ale ostatecznie Krystian Bielik zagra w Derby County.

Młodzieżowy reprezentant Polski ma za sobą świetny sezon w Charltonie, z którym awansował do Championship oraz rewelacyjne Euro U-21 we Włoszech. Bielik był liderem kadry Czesława Michniewicza, strzelił na turnieju mistrzowskim dwa gole i mówi się, że jesienią pogra w reprezentacji, ale już w tej seniorskiej u Jerzego Brzęczka. Arsenal zdecydował jednak, że gra na Emirates Stadium to nie progi dla Polaka i postanowił go strzelać. Trzeba przyznać, że bardzo drogo.

„Były dwie oferty z Włoch – za 4 mln € i za 7 mln € i zainteresowanie całej armii klubów z Championship, ale zdaje się, że wyścig po Krystiana Bielika już zakończony, a wygranym Derby County. Nalegał trener Phillip Cocu i suma odstępnego ma się zakręcić wokół 10 mln £” – podał na twitterze dziennikarz Adam Godlewski. Źródła z Anglii to potwierdzają, dziś ma dojść do oficjalnej prezentacji Bielika.

To szósty najwyższy transfer Polaka, a cieszy się z tego nie tylko Arsenal oraz nie tylko Krystian Bielik, którego pensja też będzie sowita. Pieniądze dostanie także Legia Warszawa. Na konto wicemistrzów Polski wpłynie 500 tysięcy euro. Liczymy, że pomocnik już za rok zagra w Premier League, w końcu co jak co, ale awanse w Anglii wychodzą mu bardzo dobrze.

BREAKING NEWS – Manchester United i Tottenham wysłały oferty za reprezentanta Polski!

To mamy informację tygodnia! Etatowy reprezentant Polski jest bliski zmiany klubu na topowy zespół z Premier League. Oferty zostały wysłane przez Manchester United, Tottenham, ale i Inter Mediolan oraz Romę. Jest w czym wybierać. Zarówno pod względem finansowym, jak i piłkarskim – w końcu to świetne marki. Informację o negocjacjach podało WP, w ofertach przebierać może Kamil Glik. Monaco już prowadzi negocjacje z zainteresowanymi!

Glik został wyceniony na 20 milionów euro, także zapanuje zasada: kto da więcej. Oraz – który klub będzie bardziej odpowiadał samemu zawodnikowi. Argumentem Tottenhamu jest finał Ligi Mistrzów, Manchesteru United marka klubu, Interu Mediolan odbudowa mocnego zespołu, a Romy… postać dyrektora sportowego. Funkcję tę pełni Gianluca Petrachi, który ściągał Kamila Glika lata temu do Torino.

Monaco nie chce robić z Glika niewolnika, ale ma zamiar przekonać Polaka argumentami, nie tylko w postaci pieniędzy. Nowy kontrakt i podwyżka to raz, ale stoper miałby dostać też opaskę kapitańską. A to bardzo możliwe, bo tuż, tuż od transferu do ligi tureckiej jest Radamel Falcao, obecny kapitan klubu z księstwa. Kiedy Kolumbijczyk opuszczał mecze ligowe oraz sparingi podczas letniego zgrupowania, zastępował go właśnie Kamil Glik.

Przyznajemy, że to lato może być bardzo ciekawe. Skoro pojawia się możliwość na ostatni duży kontrakt i jednocześnie na największy transfer w karierze, to głupio byłoby nie skorzystać. News jest hitem, oby okazał się też sprawdzony, bo zobaczyć Glika w Premier League to będzie wielka przyjemność!