NEWSY I WIDEO

Brzęczek rozchwytywany! Klub z Ekstraklasy pytał o byłego selekcjonera

Według informacji Adama Godlewskiego Śląsk Wrocław kontaktował się z Jerzym Brzęczkiem. Były selekcjoner reprezentacji Polski nie może narazie rozpocząć nowej pracy.

Czech na wylocie

Przyszłość Vitezlava Lavitzki w Śląsku Wrocław jest bardzo niepewna. Mimo szóstej pozycji w tabeli Ekstraklasy, zarządowi oraz kibicom nie podoba się styl gry preferowany przez Czecha. Wojskowi od kilku tygodni zaciekle poszukują nowego szkoleniowca.

Adam Godlewski za pośrednictwem portalu legalnibukmacherzy.pl poinformował, że Śląsk Wrocław kontaktował się z Jerzym Brzęczkiem. Jakiekolwiek negocjacje szybko się jednak zakończyły, ponieważ byłego selekcjonera do czerwca obowiązuje okres wypowiedzenia w PZPN. Przez ten czas 49-latek nie może objąć żadnego klubu.

Anders Vejrgang wraca na zwycięską ścieżkę! 15-latek ponownie niepokonany

Genialna seria 15-letniego Duńczyka została przerwana tydzień temu. W miniony weekend Duńczyk wrócił na zwycięski szlak, wygrywając wszystkie 30 spotkań w lidze weekendowej. Czas na pobicie własnego rekordu?

Kolejne zwycięstwa Vejrganga

Każda seria się kiedyś kończy i tak też było z Andersem Vejrgangiem, który tydzień temu doznał pierwszej porażki w FUT Champions w FIFA 21. Licznik zwycięstw z rzędu 15-latka zatrzymał się na „zaledwie” 535 wygranych. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

Czas na nowy rekord?

Tydzień później Anders wrócił do rywalizacji i wszyscy byli ciekawi, jak poradzi on sobie po ostatniej porażce. Reprezentant RB Lipsk wrócił na zwycięską ścieżkę i ponownie był niepokonany w trakcie weekendu. Jeszcze 17 weekendów bez porażki i będzie nowy rekord!

Warto zaznaczyć, że tym razem Duńczyk nie transmitował swojej gry na twitchu, tak jak to było we wcześniejszych tygodniach. Czyżby Anders chciał usunąć się nieco w cień? A może po prostu lepiej radzi sobie bez dodatkowej presji w postaci dziesiątek tysięcy widzów, którzy śledzą i komentują jego grę?

Paweł Wszołek groził rozwiązaniem kontraktu. Piłkarz zdenerwował się na Michniewicza

W trakcie meczu Legii Warszawa z Wisłą Płock doszło do nieciekawej sytuacji. Po tym, jak boisko opuścił Paweł Wszołek, piłkarz uniósł się gniewem i rozpoczął awanturę. Padły także słowa o rozwiązaniu kontraktu.

Legia pokonała wysoko, bo aż 5-2 Wisłę Płock. Sobotnie zwycięstwo pozwoliło stołecznej drużynie wrócić na fotel lidera Ekstraklasy po piątkowej porażce Pogoni Szczecin (1-2 z Wisłą Kraków). Nastroje w drużynie Czesława Michniewicza nie są jednak tak dobre, jakie powinny być w obecnej sytuacji.

Awantura

W przerwie meczu zapadła decyzja o zmianach taktycznych. Paweł Wszołek miał opuścić boisko za debiutującego Shabanowa, a w jego miejsce przesunięty został Artur Jędrzejczyk. Korekty podyktowano po dwóch golach, które Legia straciła w końcówce pierwszej połowy.

Informacji o zejściu z boiska dobrze nie zniósł wspomniany Wszołek. Z informacji Tomasza Włodarczyka z portalu „meczyki.pl” piłkarz zaczął się awanturować. W szatni miały nawet paść groźby o rozwiązaniu kontraktu. Zawodnik odebrał zmianę jako brak szacunku do niego.

Kara

Dalsze losy Wszołka przy Łazienkowskiej wydają się dosyć niepewne. W gruncie rzeczy jego umowa wygasa za pół roku, jednak w ostatnim czasie wracał do formy. Pytanie po sobotniej sytuacji klub zdecyduje się na rozmowy z piłkarzem pod kątem przedłużenia współpracy.

„Legia.net” informuje, że póki co nie wiadomo, jaka kara czeka zawodnika. Pewne jest natomiast to, że go nie ominie. Na tę chwilę najprawdopodobniejszą wydaje się jedynie przekazanie określonej sumy na cele charytatywne.

Były piłkarz Chelsea skomentował podejście Hazarda do piłki nożnej. „Nie trenował dobrze, być może brakuje mu ambicji”

Filipe Luis udzielił wywiadu dla Daily Mail. Brazylijski obrońca z polskimi korzeniami ostro ocenił podejście Edena Hazarda do piłki nożnej. Zdaniem 35-latka belgijski piłkarz Realu Madryt nie ma ambicji.

Dwie strony Edena Hazarda

Lewy obrońca dzielił szatnię ze skrzydłowym w londyńskiej Chelsea. 35-latek komplementuje umiejętności Hazarda, jednak ma wątpliwości co do jego trybu życia.

– Najlepszymi piłkarzami, z jakimi grałem, są Neymar i Hazard. Na boisku nie można mu było jednak zabrać piłki. Kiwał trzech, czterech zawodników i sam wygrywał mecze. Ma ogromny talent – cytuje Filipe Luisa portal Meczyki.pl.

– Eden Hazard nie trenował dobrze. Jeszcze pięć minut przed zajęciami grał w szatni w Mario Kart. Być może brakuje mu ambicji, żeby powiedzieć: zostanę najlepszym graczem na świecie. Mógłby nim być – uzupełnił Brazylijczyk.

W Madrycie nie powala

Bilans Edena Hazarda w Realu Madryt to 35 spotkań, 4 bramki i 7 asyst. Umowa 30-letniego skrzydłowego z Królewskimi obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. Portal Transfermarkt wycenia go na 50 mln euro.

Źródło: Meczyki.pl, Daily Mail

Mesut Oezil w ogniu krytyki. 92-krotny reprezentant Niemiec śpiewał turecki hymn [WIDEO]

Niemałą burzę wywołał w niedzielny wieczór Mesut Oezil. Piłkarz, który zagrał w reprezentacji Niemiec blisko 100 spotkań, przed wczorajszym meczem zaśpiewał turecki hymn.

Mesut Oezil urodziły się 15 października 1988 roku w Gelsenkirchen i jest potomkiem tureckich emigrantów . Mimo że urodził się on w Niemczech, to nie czuł on szczególnej więzi z tym krajem. Były piłkarz m.in. Realu Madryt nie śpiewał hymnu reprezentacji Niemiec, lecz milczał, co wielokrotnie było tematem dyskusji w mediach. Wówczas tłumaczył się tym, że modli się w duchu, co miało mieć lepszy wpływ na jego grę.

32-latek przez wiele lat był kluczową postacią reprezentacji Niemiec, w której zagrał w sumie w 92 meczach. Po raz ostatni w drużynie narodowej zagrał na Mundialu w Rosji w 2018 roku, gdzie zespół Joachima Loewa nie wyszedł z grupy.

W ostatnich kilkunastu miesiącach 32-latek mocno spuścił z tonu. W styczniu tego roku piłkarz zamienił Arsenal na Fenerbahce, w którym zagrał już czterokrotnie. Jego ostatni występ odbił się szerokim echem za sprawą sytuacji przed samym rozpoczęciem meczu Fenerbahce-Goztepe. 92-krotny reprezentant Niemiec zaśpiewał turecki hymn, co nie umknęło uwadze mediów.

Rezerwowy bramkarz Manchesteru United jako asystent sędziego. Oto Lee Grant

Wielkie kluby mają zazwyczaj bardzo szeroką kadrę rezerwową. Piłkarze, którzy wchodzą w jej skład zazwyczaj dostają bardzo niewiele szans gry. Nie inaczej jest w przypadku Lee Granta, 38-letniego bramkarza Manchesteru United.

W niedzielę „Czerwone Diabły” pokonały Newcastle 3-1 na Old Trafford. Do ciekawej sytuacji doszło w 88. minucie spotkania, kiedy Ole Gunnar Solskjaer zdecydował się na zmiany.

Nowa rola

Wspomniany wcześniej Lee Grant postanowił, że nie będzie się nudzić gdzieś na trybunach. 38-latek pojawił się przy murawie i wcielił się… w asystenta sędziego. Doświadczony bramkarz stanął więc z tablicą do zmian w ręku i sygnalizował rotacje w składzie Manchesteru United. Kibice „Czerwonych Diabłów” natychmiast podwycili zabawne zachowanie rezerwowego piłkarza.

Co ciekawe, Grant przytrzymywał tablicę podczas zmiany 17-letniego Shola Shoretire’a. Młody piłkarz podczas starcia ze „Srokami” zanotował swój debiut w barwach Manchesteru United.

Lewandowski czy Immobile? Miroslav Klose wskazał, kto jest lepszy

Niebawem Bayern i Lazio spotkają się w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Przed spotkaniem poproszono byłego piłkarza obu klubów, Miroslawa Klose o porównanie snajperów obu zespołów. Zdaniem Niemca z pojedynku Lewandowski – Immobile zwycięską ręką wychodzi Polak.

Klose ma w swoim CV zarówno grę dla Bayernu, jak i Lazio. Dla Bawarczyków występował w latach 2007-2011. Późniejsze pięć sezonów spędził już w Rzymie. Aktualnie pełni rolę asystenta w sztabie Hansiego Flicka.

Lewandowski czy Immobile?

Byłego napastnika obydwu zespołów poproszono o porównanie ich największych ofensywnych atutów. Chodziło oczywiście o dwa nazwiska – Roberta Lewandowskiego i Ciro Immobile. Obu panów często zestawia się ze sobą w różnych analizach i rozważa, który z nich rzeczywiście jest lepszy.

W bieżących rozgrywkach werdykt wydaje się nadwyraz prosty. Polak na koncie ma już 31 bramek. Z kolei snajper Lazio zdobył ich 19. Klose nie ma wątpliwości, kto z tej dwójki jest lepszy.

– Widzę Lewandowskiego codziennie na treningach, więc mogę go dokładniej ocenić. Uważam, że jest lepszy. To piłkarz kompletny, który jest wzorem do naśladowania dla innych napastników – przyznał Niemiec.

Legenda naszych zachodnich sąsiadów nie dyskredytuje jednak Immobile. Jego zdaniem Włoch to znakomity piłkarz i świetny napastnik. Bardzo ceni sobie rolę Włocha, którą odgrywa w Lazio.

– Immobile też jest świetny, zarówno z piłką, jak i bez niej. Potrzebuje niewielu okazji, aby strzelić gola. To pokazuje jego jakość – zaznaczył.

Bayern Monachium do spotkania z włoskimi rywalami podejdzie w kiepskim nastroju. W ostatnim ligowym meczu przegrali 1-2 z Eintrachtem Frankfurt. Podopieczni Hansiego Flicka zmagają się z pewnym kryzysem. Wcześniej również doznali potknięcia. Dwie kolejki temu tylko zremisowali z Arminią Bielefeld, beniaminkiem Bundesligi.

FC Barcelona powinna zapisać sobie te rady. Niko Kovac zdradził, jak zatrzymał Mbappe

AS Monaco pokonało na wyjeździe PSG 2-0. Z meczu kompletnie wyłączony został Kylian Mbappe, którego obrońcy klubu z księstwa znakomicie pokryli. Po spotkaniu Niko Kovac wyjawił, jakie wskazówki w celu zatrzymania 22-latka przekazał swoim piłkarzom.

Mbappe w spotkaniu z FC Barceloną w Lidze Mistrzów (4-1) popisał się hat-trickiem i zanotował błyskotliwy występ. Od zawodnika oczekiwano potwierdzenia formy w spotkaniach ligowych, jednak w starciu z Monaco zawiódł. Klub z księstwa wygrał nieoczekiwanie z PSG 2-0. Było to dla nich drugie pokonanie wyżej notowanego rywala. Wcześniej odnieśli nad paryżanami zwycięstwo 3-2.

Jak zatrzymać Mbappe?

Po meczu Niko Kovac odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy. Trener 4. drużyny Ligue 1 przyznał, że cieszy go zwycięstwo, a jego piłkarze w pełni na nie zasłużyli. Wygraną zawdzięcza przede wszystkim dobrej grze defensywnej.

– Jestem bardzo zadowolony z występu mojej drużyny. PSG to świetny zespół, ale my ciężko pracowaliśmy przez cały mecz i zasłużyliśmy na zwycięstwo – stwierdził Chorwat.

– W obronie pokazaliśmy inną twarz. PSG nie miało wielu okazji do strzelenia gola. To był cudowny wieczór. Potrzebowaliśmy go – dodał.

Jak zatrzymać Mbappe?

Kilka dni temu młody Francuz zanotował kapitalny mecz na Camp Nou. Kluczem do pokonania PSG na Parc Des Princes było zatem przygotowanie się do odparcia ataków Mbappe. Podopiecznym Kovaca udało się wykonać to zadanie, o czym także opowiedział szkoleniowiec.

– Musieliśmy unieszkodliwić Mbappe, bo to świetny piłkarz. Konieczne było odcięcie go od podań. Kryło go trzech, czasami czterech piłkarzy – zdradził były trener Bayernu Monachium.

Rady od Chorwata przydadzą się Ronaldowi Koemanowi. FC Barcelona przygotowuje się do rewanżu z PSG. Do drugiego starcia między obiema ekipami dojdzie już 10 marca. Katalończycy przyjadą do Francji z czterema bramkami do odrobienia.

Co dalej z Kamilem Grosickim? „Nie ma tematu Grosika w Legii”

Wszystko wskazuje na to, że Kamil Grosicki do końca tego sezonu pozostanie piłkarzem WBA. Temat reprezentanta Polski w Legii był, jednak szybko upadł po tym, jak piłkarz zaprezentował swoje oczekiwania finansowe.

Grosicki zmieni klub?

Kamil Grosicki nie jest piłkarzem pierwszego wyboru West Bromwich Albion. W obecnym sezonie Premier League na 25 możliwych do rozegrania spotkań Polak pojawił się na boisku zaledwie trzy razy. W kontekście zbliżającego się EURO 2020(1) dla piłkarzy najważniejsza jest regularna gra.

Nici z powrotu do Ekstraklasy

W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o możliwym transferze Kamil Grosickiego czy to do Legii, czy to do Pogoni Szczecin. Koniec końców Portowcy postawili na Rafała Kurzawę, z kolei Legia nie była w stanie przystać na warunki finansowe postawione przez piłkarza i jego agenta. Taką informację anonimowo podał jeden z pracowników warszawskiego klubu w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

ZOBACZ: Prezes Pogoni Szczecin zabrał głos w sprawie transferu Kamila Grosickiego. „To była krótka rozmowa”

– Nie ma tematu Grosika w Legii. Był przez chwilę, ale piłkarz postawił takie warunki, że szybko upadł. Zdecydowaliśmy się na piłkarzy, którzy mają możliwość mocno się u nas rozwinąć i jeszcze zyskać na wartości. Stąd sprowadzenie Jasura Jakszibojewa, Nazarija Rusyna  i Ernesta Muciego – wyjawił na łamach portalu WP Sportowe Fakty jeden z pracowników Legii.

Filipe Luis w dobitnych słowach wypowiedział się o Jose Mourinho. „Czułem się zdradzony, nie chciałem dla niego pracować”

Już we wtorek dojdzie do starcia Atletico Madryt z Chelsea w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zawodnikiem, który grał w obu klubach jest Filipe Luis. Obrońca z polskimi korzaniami wypowiedział się na temat trenerów, z którymi współpracował w wymienionych drużynach.

Opinia na temat trenerów

Brazylijczyk pod skrzydłami Simeone stał się jednym z najlepszych lewych obrońców na świecie. Później sprowadzono go do Chelsea, gdzie szkolił go Jose Mourinho. Jak opowiada Filipe Luis zastanawiał się czemu Portugalczyk go w ogóle kupił.

– Kiedy siedziałem na ławce w pierwszym meczu sezonu, to poszedłem do Mourinho i zapytałem się, po co mnie kupił. Odpowiedział wtedy, że nie czuje się ze mną na boisku tak bezpiecznie jak z Azpilicuetą – cytuje Brazylijczyka portal Meczyki.pl.

Odsunięty na finał

Filipe Luis miał dość, gdy Mourinho nie uwzględnił go w pierwszym składzie na finał Pucharu Ligi. Wcześniej w tych rozgrywkach rozegrał wszystkie mecze.

– Czułem się zdradzony. Nie chciałem pracować z Mourinho.

Simeone wydobył cały potencjał

– Wyciągnął ze mnie to, co najlepsze. Znał każdy centymetr mojego mózgu. Nie jest łatwo grać dla Simeone. On nie ma serca. Nigdy się nad nikim nie rozczula. Podejmuje taką decyzję, jak musi, żeby wygrać mecz – zakończył Filipe Luis Kasmirski.

Źródło: Daily Mail, Meczyki.pl

Jakub Kosecki bardzo blisko powrotu do Ekstraklasy. Zagra w krakowskim klubie

Według znanego z doniesień transferowych użytkownika Twittera o nicku Janekx89, Jakub Kosecki jest bliski powrotu do Ekstraklasy. Były piłkarz m.in. Legii Warszawa ma dołączyć do Cracovii.

Powrót do ojczyzny

Jakub Kosecki rozwiązał w styczniu kontrakt z turecką Adaną Demirspor. Powodem rozstania było zmęczenie piłkarza pobytem w Turcji. 30-latek chciał wrócić do Polski. „Kosa” reprezentował barwy tureckiego klubu od 2018 roku. W tym czasie rozegrał tam 48 spotkań, strzelił jedną bramkę oraz zanotował osiem asyst.

Polak w Cracovii?

Według informacji Janekx89 najbliżej podpisania kontraktu z Jakubem Koseckim jest Cracovia.

Słaba passa krakowian

30-latek miałby być solidnym wzmocnieniem zespołu w kontekście walki o utrzymanie. Pasy nie wygrały w Ekstraklasie od 12 grudnia. Wówczas krakowianie pokonali Górnik Zabrze 2:0.

Doświadczenie zdobyte w polskich czterech klubach

Jakub Kosecki poza Legią Warszawa i Adaną Demirspor reprezentował również barwy Śląska Wrocław, SV Sandhausen, Lechii Gdańsk i ŁKS-u Łódź.

Źródło: Twitter (Janekx89)

Znów iskrzy na linii Ibrahimović-Lukaku! Belg sprowokował Zlatana [WIDEO]

W niedzielnych derbach Mediolanu górą był Inter, który wygrał z AC Milanem aż 3:0. Jedną z bramek zdobył Lukaku, który podczas celebracji gola starał się sprowokować Ibrahimovicia.

(nie)Przyjaciele

Pomiędzy Lukaku a Ibrahimoviciem zaczęło iskrzyć podczas meczu Pucharu Włoch. Obaj panowie starli się wówczas pod koniec pierwszej połowy, jednak skończyło się tylko na utarczkach słownych. Belg zaatakował żonę Zlatana oraz dodał, że zabije Szweda, a zawodnik AC Milanu nazwał 27-latka osłem.

ZOBACZ: Ostre spięcie Zlatana z Lukaku! Belg dał się sprowokować Ibrahimoviciowi [WIDEO]

W niedzielę pomiędzy zawodnikami znów zaiskrzyło. Co prawda tym razem nie doszło do konfrontacji, jednak Lukaku starał się sprowokować Szweda. Belg po strzeleniu gola na 3:0 pobiegł do narożnika, skąd miał krzyczeć w kierunku Ibrahimovicia:

– Bóg, bóg, mówiłem ci ku**a!

Nie wiadomo jednak, co dokładnie starał się przekazać Lukaku. Belg mógł krzyczeć „Dio” (tłum. bóg) bądź „Io” (tłum. ja). Pierwsza wersja wydaje się bardziej prawdopodobna, ponieważ byłaby to odpowiedzieć 27-latka na wpis Ibrahimovicia, który nazwał się bogiem Mediolanu.

Tomasz Hajto wejdzie do oktagonu? Znamy stanowisko byłego reprezentanta Polski

Tomasz Hajto pojawił się w sobotę na gali FEN 32. 48-latek został zapytany o to czy przypadkiem nie myśli o walce w klatce. Były reprezentant Polski stanowczo zaprzeczył.

Nowe hobby

Piotr Świerczewski, były reprezentant Polski, 21 grudnia 2019 roku zadebiutował w mieszanych sztukach walki podczas gali FFF2, która odbyła się w Zielonej Górze. Kiedyś mówiono nawet o pojedynku 48-latka z Tomaszem Hajto, jednak były szkoleniowiec Jagielloni nie ma ochoty na walki w klatce.

– Blokuje mnie już całkowicie pesel. Myślę, że poważny sport uprawiałem wtedy, kiedy mogłem. W moim wieku nie będę się ośmieszał, wychodząc i próbując coś udowadniać – przyznał Hajto w rozmowie z Polsatem Sport.

– Moją dyscypliną była piłka nożna. Skończyłem grać. Teraz pasją jest tenis ziemny. Daleko mi do sztuk walki i na razie nie mam aż takiego parcia, żeby walczyć – dodał.

Były piłkarz FC Schalke 04 nie potrafi sobie wyobrazić, że miałby zmierzyć się w oktagonie z Piotrem Świerczewskim.

– Nie ma takiej możliwości, żebym myślał o pseudowalkach, bo bym oszukiwał kibiców. Na murawie zawsze byłem charakterny, za to mnie szanowano. Nie mogę też z tego powodu wyjść do klatki i udawać, że chcę coś zrobić, bo koniec końców robiłbym to dla pieniędzy – zakończył Hajto.

Pep Guardiola show na konferencji prasowej! „Jesteś bardzo seksowny” [WIDEO]

Na przedmeczowej konferencji Pepa Guardioli doszło do niecodziennej sytuacji. Hiszpański trener w nieoczywisty sposób odpowiedział jednemu z dziennikarzy, co spowodowało roześmianie się wszystkich obecnych na sali osób. Łącznie z samym redaktorem i trenerem „Obywateli”.

Manchester City przeżywa ostatnio kapitalny okres. Wicemistrz Anglii z poprzedniego sezonu notuje znakomitą serię meczów bez porażki w Premier League i od dłuższego czasu okupują pozycję lidera. Z tego powodu Guardiola nie może narzekać na zły humor.

„Jesteś seksowny”

W niedzielę ekipa Guardioli zmierzy się na wyjeździe z Arsenalem. Manchester City do tego starcia podchodzi z serią 24 meczów bez porażki we wszystkich rozgrywkach. Ponadto, niebiesko-biali tracą bardzo niewiele bramek. To także składa się na doskonały humor opiekuna „Obywateli”.

Do komicznej, a zarazem zaskakującej sytuacji doszło podczas przedmeczowej konferencji opiekuna „Obywateli”. W końcówce medialnego spotkania ostatnie pytanie miał zadać Fred Caldeira. Dziennikarz nie zdążył nawet go dokończyć, kiedy Hiszpan już mu na nie odpowiedział, jednak… nie do końca na temat.

– Witaj, Pep. Wszyscy wiemy, o jakości Fernandinho, jako lidera zespołu… – zdążył zacząć Caldeira.

– Podobają mi się Twoje wąsy, Fred. Jesteś bardzo przystojny, bardzo seksowny – wypalił bez namysłu Guardiola.

Dziennikarz postanowił jedynie dziękować za komplementy. Nie da się ukryć, że słowa szkoleniowca mocno go zaskoczyły, co zresztą nie powinno dziwić. Sam Caldeira postanowił również umieścić filmik z całego zajścia na swoim Twitterze.

Po wymianie uprzejmości obydwaj panowie wybuchnęli śmiechem. Na pewno trzeba przyznać, że humoru szkoleniowca City nie pobije chyba nikt. Hiszpan potrafi śmiać się nawet z własnych potknięć. Podobnie było w zeszłym sezonie, kiedy „Obywatele” odpadli z Ligi Mistrzów. Ich ówczesnymi pogromcami okazał się Olympique Lyon.

– Postawiliśmy ich przed trudnym wyzwaniem. W kolejnej fazie zagrają z Bayernem – skomentował Guardiola w zeszłym sezonie.

Manchester City pozycję lidera okupuje z dorobkiem 56 punktów. Drugie w tabeli „Czerwone Diabły” tracą do bezpośrednich rywali aż dziesięć „oczek”. W niedziele obie ekipy odstaną szansę powiększenia swojego dorobku.  „Obywatele” na Emirates Stadium podejmą Arsenal, z kolei Manchester United na własnej murawie zagra z Newcastle.


TROLLNEWSY I MEMY