Przeciętny debiut Jakuba Kiwiora w Arsenalu. Był zamieszany w utratę jednej z bramek [WIDEO]

W czwartek Jakub Kiwior zadebiutował w barwach Arsenalu. Występ Polaka przeciwko Sportingowi Lizbona nie należał jednak do najlepszych. Był on współwinny utraty pierwszej bramki. Po meczu Mikel Arteta skomentował, że nie wie, co w tej sytuacji w zasadzie się stało. Przeciętny występ Kiwiora miał również odzwierciedlenie w statystykach oraz wystawionych mu notach.

Za nami debiut Jakuba Kiwiora w pierwszej drużynie Arsenalu. Pierwszy występ 23-latka przypadł na mecz Ligi Europy. W czwartek Kanonierzy mierzyli się na wyjeździe z portugalskim Sportingiem Lizbona. Pojedynek zakończył się remisem 2:2. Jakub Kiwior spędził na boisku 71 minut.

Debiut Kiwiora

Do meczu ze Sportingiem Arsenal przystąpił w nieco odmienionym składzie. Szansę otrzymało kilku zawodników, którzy do tej pory nie mogli liczyć na regularną grę. W wyjściowym składzie Mikel Arteta postawił m.in. na Jakuba Kiwiora, czy też Matta Turnera. Niestety, obaj zawinili przy pierwszej bramce dla Sportingu Lizbona.

Błąd przy straconej bramce

W meczu Sporting-Arsenal jako pierwsi na prowadzenie wyszli goście. Kilkanaście minut później Portugalczycy doprowadzili do wyrównania za sprawą bramki Goncalo Inacio. Niestety, przy tej bramce swój udział zaliczył Jakub Kiwior. Przy dośrodkowaniu można było odnieść wrażenie, że Polak nie wyskoczył do pojedynku główkowego. Wynikało to jednak najprawdopodobniej z błędu w komunikacji z bramkarzem, Mattem Turnerem. Amerykanin mógł krzyknąć polskiemu obrońcy, by ten zostawił mu piłkę, jednak bramkarzowi nie udało się jej przechwycić.

Komentarz Artety

Powyższą sytuację po meczu skomentował Mikel Arteta. Trener Arsenalu był mocno zmieszany tym zdarzeniem. Na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że nie wie, co w tej sytuacji się wydarzyło.

– Nie wiem, co to było. Dzieje się to w ułamku sekundy. Na pewno w tej sekundzie nikt nie może mieć wolnego pojedynku główkowego – przyznał Mikel Arteta.

Statystyki

Poza sytuacją przy bramce na 1:1 Jakub Kiwior ustrzegł się rażących błędów indywidualnych. Mimo występ przeciwko Sportingowi ciężko jest zaliczyć do udanych. Nie najlepsza dyspozycja miała również swoje odzwierciedlenie w pomeczowych statystykach. Polak spędził na boisku nieco ponad 70 minut. W tym czasie zaliczył 0 przechwytów, wślizgów, wybić piłki. Do tego zanotował również 3 straty. Na plus celność podań na poziomie 96%, jednak Polak głównie wybierał bezpieczne opcje.

Oceny

Portal statystyczny SofaScore wystawił Jakubowi Kiwiorowi notę 6.1. Niestety jest to najsłabszy wynik spośród piłkarzy Arsenalu w tym meczu. Z kolei brytyjscy dziennikarze portal „football.london” wystawili Polakowi ocenę 5 w skali 1-10. Przedstawili oni także uzasadnienie.

– Powinien zachować się lepiej, by zapobiec utracie pierwszej bramki, gdyż nawet nie rzucił wyzwania Inacio. Ustawianie się nie zawsze było świetne, ale niektóre jego podania były imponujące – napisali dziennikarze „football.london”.

Michał Budzich