W ostatnich dniach coraz głośniejsze są doniesienia o korupcji w niższych ligach polskich. Za pośrednictwem Twittera Norbert Skórzewski opisał zajście z udziałem piłkarzy Vinety Wolin oraz opublikował treść maila, jakiego rzekomo otrzymało wiele polskich klubów. Pogoń Szczecin odniosła się do treści wiadomości.
Początkowo zamieszanie dotyczyło jedynie sytuacji, jakiej doświadczyli dwaj piłkarze Vinety Wolin. Norbert Skórzewski poinformował, że podczas jednego z przejazdów Boltem zawodnicy trzecioligowca zostali zapytani przez kierowcę, czy nie grają w piłkę nożną, ponieważ posiada on kolegów, którzy w Azji chętnie obstawiają różne wydarzenia. Doniesienia potwierdził jeden z uczestników zajścia, Adrian Skorb.
Piotr Żyła zapowiedział, że nie będzie oglądać mundialu. „W ogóle nie czekam” [CZYTAJ]
– Potwierdzam, była taka sytuacja. Jak wsiedliśmy do auta to od razu zapytał nas czy gramy w piłkę i czy nie chcemy zarobić, bo ma kolegów co stawiają w Azji na różne zdarzenia, a my musimy tylko dopilnować żeby była na przykład określona liczba goli w meczu – napisał na Twitterze piłkarz Vinety Wolin.
Podejrzany mail i oświadczenie Pogoni Szczecin
Raphinha niezadowolony ze współpracy z Xavim. Czuje się niesprawiedliwie traktowany [CZYTAJ]
W poniedziałek sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej napięta, bowiem człowiek podający się za inspektora, zajmującego się uczciwością gier hazardowych w Azji wysłał maila do wielu polskich klubów. W wiadomości padły oskarżenia w kierunku trzech drużyn z północnej Polski – Bałtyku Gdynia, Błękitnych Stargard Szczeciński oraz rezerw Pogoni Szczecin. Zespoły zostały oskarżone o ustawienie co najmniej czterech spotkań.
Radosław Murawski wolał uniknąć Bodo/Glimt. „Przez ten pryzmat nie chciałem ich wylosować” [CZYTAJ]
https://twitter.com/NSkorzewski/status/1589730939768541184
Kahn o systemie VAR: „Dużo tu niejasności” [CZYTAJ]
Do całej sprawy bardzo szybko odniosła się Pogoń Szczecin, której przedstawiciele wystosowali specjalny komunikat. „Portowcy” zaprzeczają, jakoby dostali rzeczonego maila, kwestionują jego wiarygodność oraz zapewniają, że ich piłkarze nie brali udziału w ustawianiu meczów.
– Klub nie był w gronie odbiorców wiadomości, zawierającej informacje dotyczące potencjalnych działań „match fixing” – pisze Pogoń.
– Klub dotarł do oryginalnej treści wiadomości własnymi kanałami i niezwłocznie przekaże materiał właściwym organom, tj. Rzecznikowi Dyscyplinarnemu Polskiego Związku Piłki Nożnej – zaznaczono.
-Pomimo tego, że klub ocenia wiadomość jako bardzo mało wiarygodną (m.in. z uwagi na nieoficjalny adres nadawcy, sposób sformułowania wiadomości, listę odbiorców oraz samą treść), prewencyjnie przekazuje materiał właściwym organom – dodano.
– Klub informuje również, że w przypadku meczu Pogoni II – wbrew pojawiającym się w internecie opiniom – wiadomość nie zawiera żadnych twardych danych i dowodów, mogących kogokolwiek obciążyć – zakończono.