Już dziś o 20:00 mecz na, który wszyscy czekają, to, co tygryski lubią najbardziej – Lech Poznań vs Legia Warszawa. Właśnie dla takich starć czekaliśmy tyle tygodni. Przedstawiamy składy oraz porównamy każdy skład z osobna. Kto wygra na papierze? Zapraszamy!
Przewidywany skład Lecha Poznań:
Mickey van der Hart – Bohdan Butko, Lubomir Satka, Djordje Crnomarković, Wołodymyr Kostewycz – Pedro Tiba, Karlo Muhar, Dani Ramirez, Tymoteusz Puchacz, Kamil Jóźwiak – Christian Gytkjaer
Przewidywany skład Legii Warszawa:
Radosław Majecki – Marko Vesović, Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk (Mateusz Wieteska), Michał Karbownik – Andre Martins, Domagoj Antolić, Walerian Gvilia, Luquinhas, Mateusz Cholewiak – Tomas Pekhart.
Bramkarz:
Zwycięzca: Radosław Majecki
Rywalizacja na tle bramkarzy jest jasna i klarowna. Majecki ma za sobą przełomowy sezon i już po tym sezonie wyfrunie z Warszawy prosto do Monaco. Polak jest stałym punktem warszawskiej Legii, zagrał on dotychczas we wszystkich 26 kolejkach tego sezonu ekstraklasy. Mimo że statystyki mają niemal identyczne – obaj mają po 9 czystych kont – to raczej każdy się zgodzi, że obrońcy pewniej się czują, mając za sobą 20-letniego Polaka.
Prawy obrońca:
Zywycięzca: Remis
Sytuacja ciężka do oceny przez pryzmat małego doświadczenia Butki w Ekstraklasie. 29-letni Ukrainiec przybył do Polski głównie, by zastąpić Gumnego. Do tej pory zagrał w zaledwie 2 meczach polskiej ligi, więc ciężko ocenić jego przydatność dla zespołu. Za Ukraińcem przemawia CV, które ma naprawdę bogate – 32 mecze w reprezentacji i grubo ponad 100 meczów w ukraińskiej Premier Lidze. Po drugiej stronie Vesović, który nie jest głównym filarem zespołu.
Środkowy obrońca:
Zwycięzca: Lubomir Satka
Najlepiej zarabiający piłkarz ekstraklasy przegrywa rywalizację ze Słowakiem. Obrońca Legii w tym sezonie obniżył lekko loty. W tej parze zwycięża letni nabytek Lecha Lubomir Satka. Jak się okazało, był to całkiem przemyślany zakup. Satka wyrósł na piłkarza, który trzyma całą defensywę w ryzach. Najdroższy, choć najlepszy transfer Lecha z okienka sprzed roku.
Drugi środkowy obrońca:
Zwycięzca: Igor Lewczuk
Jeszcze nie jesteśmy pewni, kto zajmie miejsce w wyjściowej „11” Legii. Czy będzie to Lewczuk, czy może Wieteska. Fakt jest jeden, kto to nie będzie, to na papierze będzie wyglądał lepiej niż Crnomarković. Papier papierem, a jak będzie na boisku? To wszystko już wieczorem!
Lewy obrońca:
Zwycięzca: Michał Karbownik
Odkrycie tego sezonu! 19 meczów, 5 asyst. W przypadku obrońcy statystyki ofensywne nie grają tak ważnej roli, ale dochodzi do tego niesamowita gra! Nawet gdybyśmy chcieli wskazać tu Kostevycza, to nie możemy, bo byście nas zjedli. Ale nie chcemy. Po prostu w obecnym sezonie Michał wyrasta na gwiazdę ligi, oby tak zostało, a w przyszłości liczymy na karierę za granicą!
Defensywny pomocnik:
Zwycięzca: Pedro Tiba
Rywalizacja Portugalczyków. Dwaj solidni piłkarze, choć obaj bez wielkich liczb. Wybieramy piłkarza Lecha, który zanotował 5 asyst w obecnym sezonie. Tiba głównie imponował na początku sezonu, potem z kolejki na kolejkę dostosował się do poziomu kolegów z zespołu i rywali z boiska.
Drugi defensywny pomocnik:
Zwycięzca: Domagoj Antolić
Kto by to nie był po stronie Legii, to ciężko by go było nie wskazać. Po drugiej stronie Karl Muhar, który doszczętnie przegrywa rywalizację na papierze. Póki co Chorwat głównie zabłysnął z tego, że wozi się Fiatem 126p. Mimo że Muhar wystąpił w 24 na 26 możliwych spotkań i jest stałym punktem w wyjściowej „11” Lecha, to kibice z Poznania nie byli zachwyceni jego postawą na boisku.
Ofensywny Pomocnik:
Zwycięzca: Remis
Po jednej stronie Dani Ramirez, który przez całą jesień ciągnął grę ŁKS-u Łódz. W tym sezonie ekstraklasy zdobył 7 bramek i dorzucił 6 asyst. W tym tygodniu pokazał, że jest gotowy na grę, strzelając bramkę w Pucharze Polski. Po drugiej stronie mamy Gvilię, który również notuje świetne liczby w Legii – 4 bramki 6 asyst również robią wrażenie. Tak jak Hiszpan, tak i on również dorzucił bramkę w meczu Pucharu Polski.
Prawy pomocnik:
Zwycięzca: Remis
Rywalizację na linii Luquinhas–Puchacz pozostaje nierozstrzygnięta. Polak ze statusem młodzieżowca na stałe wbił się do wyjściowej „11” Kolejorza. Jak na pierwszy w pełni sezon w Ekstraklasie wygląda on całkiem obiecująco. Początki Portugalczyka w Polsce wyglądały naprawdę słabiutko. Jednak zarówno forma, jak i liczby zaczęły iść w górę z czasem. 4 bramki, 8 asyst po 26 kolejkach jak na skrzydłowego Ekstraklasy są całkiem dobrym rezultatem.
Lewy pomocnik:
Zwycięzca: Kamil Jóźwiak
Bardzo mocny pojedynek, lecz wynik jest jednoznaczny. Piłkarz Lecha obecnie zjada polską ligę, do tej pory 6 bramek i 3 asysty. Wysoką formę potwierdził środowy mecz Pucharu Polski, gdzie Kamil zwrócił na siebie uwagę wszystkich oglądających. Rywalizację przegrywa Mateusz Cholewiak, który dobrą grą w Śląsku zapracował na transfer do Legii. Póki co piłkarz Legii jest poziom niżej od piłkarza z Poznania.
Napastnik:
Zwycięzca: Gytkjaer
Rywalizacja, która chyba najłatwiej było rozstrzygnąć. Duńczyk jest obecnie na szczycie klasyfikacji strzelców, w 24 meczach zdobył 15 goli. Swoją dobrą grą w Polsce zapracował na powołanie do kadry, w której na jesieni zdobył 4 bramki. Duńczykowi ulega Pekhart, który do Polski przybył w zimę i do tej pory zagrał w zaledwie 3 spotkaniach, po których ciężko stwierdzić jego przydatność dla zespołu.
Ogólny wynik: 7-7
Nasz typ na to spotkanie: 1-1
FOT. Marcin Rajczak