NEWSY I WIDEO

Dobra wiadomość dla Lecha! Do Poznania mogą przylecieć rezerwy Benfiki

W czwartek swoje pierwsze spotkanie w Lidze Europy rozegra Lech Poznań. Na pierwszy ogień Polacy podejmą faworyta grupy – Benfikę. Szanse Kolejorza wzrastają z uwagi na to, że do Polski ma przylecieć drugi garnitur klubu z Lizbony.

Przed startem eliminacji Ligi Europy mało kto stawiał na awans Lecha do fazy grupowej tych rozgrywek. Kolejorz nie miał łatwego zadania, gdyż drogę do głównej fazy LE rozpoczynał od pierwszej rundy eliminacji. Podczas czterech rund kwalifikacji Lech zaimponował swoją grą wielu polskim kibicom. Po drodze rozgromili Apollon 5:0, a w ostatniej rundzie pewnie pokonali Charleroi 2:1. Los dla Kolejorza nie był łaskawy i w fazie grupowej przyjdzie im grać z Benficą, Glasgow Rangers oraz ze Standardem Liege.

ZOBACZ: Przyjrzeliśmy się rywalom Lecha w Lidze Europy. Jest się czego bać?

Jak już wspomnieliśmy, pierwszym rywalem Poznaniaków w fazie grupowej Ligi Europy będzie Benfica Lizbona. Portugalski klub bezsprzecznie jest faworytem tego starcia, jednak szanse Polaków mogą wzrosnąć! Jak podaje Mateusz Borek, Orły mogą przylecieć do Polski w rezerwowym składzie.

– Wczoraj dostałem info, że wielce prawdopodobny przyjazd rezerw. Boją się zakażeń podstawowych graczy. Ale zobaczymy kto wsiądzie na pokład.

Jak przyznaje w rozmowie z PAP Ivan Djurdević, były szkoleniowiec Lecha, Benfica jest faworytem nie tylko czwartkowego starcia, ale i całych rozgrywek.

– Zbudowano bardzo ciekawy skład, zespół wzmocnił się tak świetnymi piłkarzami jak Belg Jan Vertonghen czy Argentyńczyk Nicolas Otamendi. Do tego spora grupa utalentowanych i także doświadczonych Brazylijczyków. Wydaje mi się, że Benfica poważnie myśli o tym, żeby zwyciężyć w tych rozgrywkach – mówi w rozmowie z PAP Ivan Djurdević.

Podolski nadal wierzy w grę dla Górnika. Czy nie za późno?

Lukas Podolski udzielił wywiadu Sebastianowi Staszewskiemu na kanale „Po Gwizdku”. Niemiec z polskimi korzeniami przyznał, że nadal marzy o grze dla Górnika Zabrze.

Podolski wprost powiedział, dlaczego wybrał grę dla Antalyasporu. Jest to piękne miejsce do życia.

Tam gdzie ludzie jeżdżą na wakacje, to ja gram w piłkę. Jak tutaj przyszedłem, to dostałem trochę wiadomości od innych zawodników, aby im coś załatwić kontrakt.

Były reprezentant Niemiec stwierdził, że Zabrze nie przyciągnęłoby takiej uwagi jego kolegów.

Jakbym im pokazał Zabrze, to na pewno nikt by do mnie nie napisał.

Mam w Zabrzu wciąż dużą rodzinę i kolegów. Pochodzę stamtąd z Sośnicy.

Do klubu też mam kontakt cały czas i zobaczymy, jak to wyjdzie. Ja zawsze mówiłem, że mam ochotę jeszcze raz zagrać w Górniku. Nic tu się nie zmieniło, bo chciałbym tam, gdzie stawiałem pierwsze kroki w piłce zakończyć też karierę. Chcę pomóc nie tylko Górnikowi, ale też miastu i całemu regionowi. Dać wszystko na boisku i poza nim. Na to mam ochotę. Chciałbym być trochę dla Górnika tym, kim dla Wisły Kraków jest Jakub Błaszczykowski.

Lukas Podolski odniósł się również do plotek, według których Niemiec był już blisko transferu do klubu z Zabrza.

Tak naprawdę blisko Górnika to jeszcze nie byłem. Ludzie zawsze robią dramat. A czemu ja nie mogę powiedzieć, że chcę wrócić do Górnika, żeby w nim zagrać, pomóc mu, zainwestować w niego i robić biznesu? To dalej w Polsce jest wielki klub.

Nie zagram dla innego klubu (w Polsce), mimo że macie dobre zespoły i ładne miasta. Moją jedyną drużyną w Polsce jest Górnik Zabrze.

Kolejna gafa France Football? Samuel Eto zniesmaczony. „To brak szacunku”

Francuski magazyn France Football w ostatnim czasie publikowało nominacje na poszczególnych pozycjach do drużyny wszech czasów. Wśród wyróżnionych piłkarzy znalazł się Samuel Eto’o, jednak Kameruńczyk nie jest z tego faktu nad wyraz zadowolony.

Ze względu na koronawirusa i niedokończenie lig w kilku krajach (głównie chodzi o Francję) w poprzednim sezonie France Football zdecydowało odwołać tegoroczną galę Złotej Piłki. Zamiast tego Francuscy dziennikarze postanowili wybrać drużynę wszech czasów, a do tej pory opublikowali oni nominacje na każdej pozycji.

Wczoraj poznaliśmy wyróżnionych piłkarzy na pozycji napastnika oraz na obu skrzydłach. W tym gronie nie mogło zabraknąć Samuela Eto’o, który jednak nie jest z tego powodu zadowolony. Spytacie czemu? Wszystko chodzi o pozycję, na którą 39-latek został wyznaczony. Jak wiemy, Kameruńczyk większość kariery spędził jako środkowy napastnik, jedynie przez 1/2 sezony występował na pozycji prawoskrzydłowego.

– Dziękuję za nominację, ale grałem na prawym skrzydle przez jeden czy dwa sezony, a przez 25 lat kariery jako środkowy napastnik. Brak szacunku – przekazał Samuel Eto’o na swoim twitterze.

Tym samym poznaliśmy wszystkich nominowanych piłkarzy do drużyny wszech czasów. Ostateczną „jedenastkę” poznamy w grudniu, kiedy 170 międzynarodowych ekspertów piłkarskich odda głos.

Wszystkie nominacje do drużyny wszech czasów France Football:

Bramkarze: Gordon Branks, Gianluigi Buffon, Iker Casillas, Sepp Maier, Manuel Neuer, Thomas Nkono, Peter Schmeichel, Edvin van der Sar, Lew Jaszyn, Dino Zoff.

Prawi obrońcy: Giuseppe Bergomi, Cafu, Carlos Alberto, Djalma Santos, Claudio Gentile, Manfred Kaltz, Philipp Lahm, Wim Suurbier, Lilian Thuram, Berti Vogts.

Środkowi obrońcy: Franco Baresi, Franz Beckenbauer, Fabio Cannavaro, Marcel Desailly, Ronald Koeman, Bobby Moore, Daniel Passarella, Matthias Sammer, Gaetano Scirea, Sergio Ramos.

Lewi obrońcy: Andreas Brehme, Paul Breinter, Antonio Cabrini, Giacinto Facchetti, Junior, Ruud Krol, Paolo Maldini, Marcelo, Nilton Santos, Roberto Carlos.

Defensywni pomocnicy: József Bozsik, Sergi Busquets, Falcao, Steven Gerrard, Lothar Matthaus, Pep Guardiola, Gerson, Johan Neskens, Masopust, Andrea Pirlo, Fernando Redondo, Frank Rijkaard, Berd Schuster, Clarence Seedorf, Luis Suarez, Marco Tardelli, Tigana, Xabi Alonso, Xavi Hernandez

Ofensywni pomocnicy: Roberto Baggio, Giorgee Hagi, Bobby Charlton, Andres Iniesta, Alfredo di Stefano, Raymond Copa, Enzo Francescoli, Ladislao Kubala, Rud Gullit, Diego Maradona, Sandro Mazzola, Juan Alberto Schiaffino, Pele, Socrates, Michel Platini, Francesco Totti, Ferenc Puskas, Zico, Gianni Rivera, Zinedine Zidane

Lewoskrzydłowi: Oleg Błochin, Cristiano Ronaldo, Dragan Dzajic, Ryan Giggs, Thierry Henry, Rivaldo, Rivelino, Ronaldinho, Karl-Heinz Rummenigge, Christow Stoiczkow

Prawoskrzydłowi: David Beckham, George Best, Samuel Eto’o, Luis Figo, Garrincha, Jairzinho, Kevin Keegan, Stanley Matthews, Lionel Messi, Arjen Robben

Napastnicy: Dennis Bergkamp, Johan Cruyff, Kenny Dalglish, Eusebio, Sandor Kocsis, Gerd Mueller, Romario, Ronaldo, Marco van Basten, George Weah

Na komendzie w Poznaniu znaleziono koszulkę Legii! Służyła za wycieraczkę!

Od lat Legia Warszawa rywalizuje z Lechem Poznań o miano najlepszego klubu w Polsce. Nie ma się co dziwić, że kibice tych drużyn mają ze sobą na pieńku. Nawet policjanci zachowują swoje pomeczowe zdobycze.

Od zawsze wiadomo, że klubowe barwy, to rzecz święta. Wielu kibiców ryzykuje nawet życiem aby tylko nie stracić drużynowego szalika czy koszulki.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w Poznaniu, gdzie miejscowi policjanci na komendzie trzymają koszulkę Legii Warszawa. Funkcjonariusze najprawdopodobniej skonfiskowali ją po meczu Kolejorza z Wojskowymi przy Bułgarskiej. Koszulka robiła za wycieraczkę przed drzwiami do wydziału, który odpowiada m.in. za ochronę podczas wydarzeń sportowych.

Całą sytuację nagłośniły Wydarzenia Polsatu. To właśnie do nich jeden z policjantów kilka tygodni temu wysłał powyższe zdjęcie. Koszulka leżała w miejscu, gdzie ludzie z zewnątrz nie mają dostępu, dlatego nie wiadomo, ile już czasu mogła robić za wycieraczkę.

Wśród policjantów, którzy zabezpieczają tego typu wydarzenia sportowe, na pewno są osoby, które nie potrafią powstrzymać swoich emocji. Dowodzą powinni obniżać emocje policjantów, którzy sympatyzują z konkretną grupą kibiców – powiedział  były policjant Andrzej Mroczek dla Wydarzeń Polsatu

Jak na razie w tej sprawie nie zapadł żaden wyrok, lecz komendant polecił wyjaśnić całą sprawę. 

MATERIAŁ POLSATU

 

Bonus 100% do 100 zł w Totolotku!

Gotowi na fazę grupową Europejskich Pucharów? My tak! Co więcej w poniedziałek 19-go października Totolotek podwaja pierwszy depozyt dokonany między godz. 8:00 a 23:59, a Ty zyskujesz dwa razy więcej środków na grę!

Już dziś dokonaj wpłaty min. 20 PLN i zgarnij poniedziałkowy reload bonus 100% do 100 PLN od Totolotka. Wpłać 100 PLN, graj za 200 PLN (szczegóły TUTAJ)!

Nie masz konta w Totolotku? Zarejestruj się klikając TUTAJ i odbierz 500 zł bonusu od depozytu!

Szczegóły:
Bonus 100% do 100 PLN
– dla obecnych i nowych użytkowników online
– dla klientów, którzy przeszli pełną weryfikację
– użytkownik może skorzystać 1 raz
– min depozyt 20 PLN (desktop, mobile, app i w punkcie na konto online)
– bonus ważny 30 dni
– obrót 6x (3x bonus + 3 x depozyt) – min. 3 zdarzenia na kuponie z kursem min. 1,35 każde
– zakłady systemowe wykluczone z obrotu

Jest decyzja w sprawie Pickforda! Kibice nie będą zadowoleni

Według BBC, angielska federacja nie zbada akcji z meczu Everton – Liverpool. Chodzi o starcie Pickforda z van Dijkiem, w którym Holender znacznie ucierpiał.

Cała akcja miała miejsce w polu karnym Evertonu. Wychodzący do dośrodkowanej piłki Jordan Pickford ściął stopera The Reds. Ostatecznie faulu nie podyktowano ze względu na spalonego w tej akcji.

Holender musiał zejść z boiska z powodu poważnego urazu wskutek starcia z golkiperem The Toffees. Media spekulują, że van Dijk może stracić do 8 miesięcy na leczenie uszkodzonych więzadeł w kolanie. Całą sytuację opisywaliśmy tutaj.

Według doniesień BBC, angielska federacja nie będzie badała wspomnianego występku Anglika. To oznacza, że bramkarz Evertonu wyjdzie z całego zdarzenia suchą stopą. Federacja mogła zareagować w tym przypadku jako w sytuacji wyjątkowej ze względu na błędną decyzję arbitra. Takich działań jednak nie podjęto.

 

Podolski zabrał głos w sprawie transferu Peszki! „Na pewno ma dobry kontrakt”

Gościem ostatniego odcinka na kanale Po Gwizdku był Lukas Podolski. Były reprezentant Niemiec zabrał głos między innymi w sprawie transferu Peszki do Wieczystej.

Sławomir Peszko i Lukas Podolski występowali razem w barwach 1. FC Koeln. Były reprezentant Niemiec nadal śledzi losy swojego kolegi i pokusił się nawet o komentarz w sprawie głośnego transferu do Wieczystej Kraków.

Moja pierwsza myśl? Że zadzwoni do mnie, żeby tam przyszedł. Ja w Wieczystej? Jak Peszko przyjedzie taksówką do Antalyi, to tak. Cieszę, że Peszko gra, że jest zadowolony. Na pewno ma dobry kontrakt. – przyznał Podolski

Sebastian Staszewski zapytał również Podolskiego o jego piłkarską przyszłość. Byłemu reprezentantowi Niemiec w czerwcu 2021 roku kończy się kontrakt w Antalyasporze. Czy to odpowiedni moment, aby Lukas wrócił do Górnika Zabrze?

Mam w Zabrzu dużą rodzinę, kolegów, mam kontakt do klubu cały czas. Zawsze mówiłem, że mam ochotę zagrać w Zabrzu. Nic się nie zmieniło. Tam, gdzie stawiałem pierwsze kroki w piłce, tam też chcę skończyć – wyznał Podolski

Ja chcę pomóc nie tylko Górnikowi, ale też miastu i całemu regionowi. Dać wszystko na boisku i poza nim. To jest realne. Czemu nie? Jak się uda, to się uda. Na sto procent nikt nie może powiedzieć, co się wydarzy – zaznaczył

– Czy byłem blisko Górnika? Tak naprawdę blisko… to jeszcze nie. Ludzie zawsze robią dramat. A czemu ja nie mogę powiedzieć, że chcę wrócić do Górnika? To jest wielki klub – przyznał Lukas

Podolski wypowiedział się również na temat dołączenia do innego klubu w Ekstraklasie.

– Inne kluby w Polsce? Nie ma szans. Są dobre kluby jak Wisła Kraków czy Legia Warszawa. Ale ja mam w Polsce cały czas tylko jeden klub – Górnik – zakończył

Dlaczego Puchacz został w Lechu? „Nie odejdę do zespołu, który mógłby dostać w trąbę od Lecha”

W dzisiejszym programie „Misja Futbol” gościem był Tymoteusz Puchacz. Zawodnik Lecha Poznań opowiedział między innymi o tym, dlaczego nie odszedł z Kolejorza do Bundesligi.

Piotr Rutkowski i Karol Klimczak w wywiadzie dla Gazety Wyborczej przyznali, że w Poznaniu pojawiają się oferty, na które nie są gotowi mentalnie. Działacze Kolejorza zdradzili, że nie chcieli sprzedawać Jakuba Modera, lecz kiedy pojawiła się oferta z Brighton, która pozwoliła pomocnikowi dograć sezon w Lechu, to nie mogli odmówić.

Inaczej było w przypadku Tymoteusza Puchacza. FSV Mainz złożyło ofertę za obrońcę, lecz nie była ona atrakcyjna ani cenowo, ani sportowo.

Ofertę złożyło Mainz, ale klub chciał, żebym został. Ja też przed sezonem byłem na to zdecydowany. Musiałby się zgłosić klub, którego propozycji nie mógłbym odrzucić. Na dziś Mainz mogłoby przyjechać do Poznania i dostać w trąbę. Nie byłem więc chętny, żeby wyjeżdżać do takiego zespołu – powiedział Puchacz w programie „Misja Futbol”

Tymoteusz Puchacz i Jakub Kamiński to kolejni piłkarze Lecha Poznań, którzy szybko mogą wyjechać zagranicę. Być może już w przyszłym sezonie zobaczymy ich w jednej z topowych lig. Na razie zawodnicy Kolejorza muszą dać z siebie wszystko, ponieważ już niedługo startuje Liga Europy.

 

Wenger odpowiada Mourinho. „To permanentna prowokacja”

Podczas jednej z konferencji prasowych Tottenhamu padło pytanie do Jose Mourinho o książkę Arsene’a Wengera, który nie umieścił żadnej wzmianki o Portugalczyku. Trener Spurs w swoim stylu odpowiedział, że nie ma go w tej lekturze, bo Francuz nigdy z nim nie wygrał. Wenger postanowił odpowiedzieć na zaczepkę na łamach Canal +.

Nie przeszkadza mi to. To permanentna prowokacja. Czuję się, jakbym był z nim w przedszkolu. Ale to część jego osobowości.

Mourinho jest w błędzie, bo pokonaliśmy go dwa razy, było też sporo remisów. I to nie ja wygrałem, tylko brałem w tym udział. To „my” zawsze wygrywamy. Menedżer jest po to, aby jak najlepiej wykorzystać zespół – zakończył Francuz.

Panowie od dawna sobie dogryzają co można było zauważyć zwłaszcza podczas derbów Londynu. W 2014 roku podczas meczu Chelsea – Arsenal doszło do spięcia pomiędzy tymi trenerami. Kiedyś Mourinho nazwał Wengera „specjalistą od przegrywania”.

Książka francuskiego trenera nosi tytuł „Moje życie w czerwieni i bieli”. Wenger opisał w niej swoją pracę dla Kanonierów.

Koeman potwierdził transfer? Napastnik zimą może dołączyć do Barcelony

Nie udało się w letnim okienku, więc plany przenieśli na zimę. Ronald Koeman przyznał publicznie, że chciałby w styczniu podpisać kontrakt z Memphisem Depay’em.

Ronald Koeman oficjalnie przyznał, że chciałby sprowadzić Memphisa Depay’a do FC Barcelony. Sytuacja jest o tyle komfortowa, że Holender równie chętnie dołączyłby do Dumy Katalonii. Zawodnik Olympique’u Lyon mógł już latem przenieść się na Camp Nou, lecz kluby nie doszły do porozumienia.

W styczniu spróbujemy podpisać kontrakt z Memphisem Depayem – powiedział Ronald Koeman

Według informacji FC Barcelona miała zaproponować 25 milionów euro plus bonusy, jendnak transfer był uzależniony od sytuacji finansowej Blaugrany. Aby ją poprawić, klub chciał wypożyczyć Ousamanę Dembele do Manchesteru United, jednak plan ten ostatecznie nie wypalił.

Ronald Koeman musi być pewny tego, że Depay dołączy zimą do FC Barcelony. Inaczej nie składałby takich deklaracji przed dziennikarzami.

Plany transferowe FC Barcelony nie zmieniły się. Koeman chciałby, aby zimą do FC Barcelony dołączyli Memphis Depay, Georginio Wijnaldum i Eric Garcia. Wszystkie wzmocnienia są bardzo prawdopodobne, pozostaje więc czekać do zimowego okienka.

To było pudło weekendu! Gdzie celował Balić? [WIDEO]

W niedzielnym meczu Ekstraklasy Legia Warszawa pokonała Zagłębie Lubin 2:1. Miedziowi mogli zgarnąć chociaż punkt, lecz stuprocentową sytuację zmarnował Sasa Balic. Obrońca Zagłębia nie dosyć, że uderzył obok bramki, to jeszcze pionowo w górę.

Mario Goetze wrócił do gry! Bramka w debiucie [WIDEO]

Mario Goetze w czerwcu rozstał się z Borussią Dortmund i od tego czasu nie mógł znaleźć nowego klubu. Niemiec ostatecznie trafił do PSV Eindhoven, gdzie rozpoczął przygodę od bramki w debiucie.

Mario Goetze od czerwca szukał nowego pracodawcy. 28-latek otrzymał oferty z Bundesligi, Serie A czy MLS, lecz zdecydował się na zupełnie inny kierunek. Niemiec dołączył do PSV Eindhoven, z którym podpisał kontrakt do czerwca 2022 roku.

Trener PSV spodziewał się, że Goetze będzie potrzebować kilku tygodni, aby z powrotem wejść w rytm meczowy. Tymczasem w niedzielnym meczu przeciwko PEC Zwolle Niemiec wyszedł w pierwszym składzie i już w 9. minucie otworzył wynik spotkania.

Adam Nawałka wróci na ławkę trenerską? Polak miał propozycje z 3 klubów

Od 31 marca 2019 roku, kiedy Adam Nawałka opuścił Lecha Poznań, 62-letni szkoleniowiec pozostaje bez pracy. Jak podaje Sebastian Staszewski z Interii, były selekcjoner reprezentacji Polski w ostatnim czasie otrzymał 3 konkretne propozycje od różnorakich klubów, jednak wszystkie odrzucił. Kto miał na niego ochotę?

Bez wątpienia Adam Nawałka największe sukcesy w swojej karierze trenerskiej świętował podczas niespełna pięciu lat prowadzenia piłkarskiej reprezentacji Polski. Na Mistrzostwach Europy w 2016 roku reprezentanci naszego kraju dochodząc do ćwierćfinału, osiągnęli najlepszy wynik w naszej historii. Poza tym po 12 latach przerwy zakwalifikowaliśmy się na Mundial w Rosji, po którym Nawałka zrezygnował z posady selekcjonera.

W listopadzie 2018 roku po utytułowanego trenera zgłosił się Lech Poznań, jednak przygoda w Kolejorzu z pewnością nie należała do udanych. Nawałka poprowadził Lecha w zaledwie jedenastu spotkaniach, po czym w marcu 2019 roku odszedł z klubu. Od tamtej pory pozostaje bezrobotny.

Jak podaje Sebastian Staszewski, 62-latek w ostatnim czasie otrzymał propozycje pracy od trzech klubów. Swoje oferty złożyli działacze klubów z Tunezji, Arabii Saudyjskiej, a prędzej ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jak czytamy dalej na stronie Interii „Nawałka aktualnie nie chce jednak podejmować nowej pracy. W ostatnich miesiącach dużo wypoczywał, był m.in. na długich zagranicznych wakacjach w Afryce, a w Kołobrzegu poprawiał stan swojego zdrowia”.

Problemem dla klubów mogą być również wysokie wymagania finansowe Polaka. Jak podaje Interia, w czasie prowadzenia reprezentacji Polski Nawałka inkasował na swoje konto 150 000 złotych miesięcznie. W Poznaniu mógł liczyć na sumę 130 000 złotych miesięcznie.

Więcej na ten temat przeczytacie w Interii.


TROLLNEWSY I MEMY