NEWSY I WIDEO

Oficjalnie: Brzęczek ogłosił pierwszego bramkarza reprezentacji!

Przed reprezentacją Polski kolejne spotkania w ramach eliminacji do Euro 2020. Po czterech zwycięstwach biało-czerwoni przewodzą grupie G z dorobkiem 12 punktów. Tuż przed wrześniową przerwą na mecze reprezentacyjne nasz selekcjoner ogłosił, kogo będzie w jej trakcie stawiać w bramce.

Już w piątek nasza kadra zmierzy się na wyjeździe z czwartą w tabeli Słowenią, a tuż po weekendzie jej rywalem będzie Austria. Dziś selekcjoner Jerzy Brzęczek ogłosił, że numerem jeden na pozycji bramkarza został Łukasz Fabiański. Jak podkreślił sam selekcjoner, była to dla niego bardzo trudna decyzja.

W tym sezonie Łukasz Fabiański rozegrał w barwach West Hamu cztery ligowe mecze. W ich trakcie wpuścił osiem bramek, w minioną sobotę, gdy rywalem było Norwich City, zanotował jednak pierwsze czyste konto w tej kampanii.

W eliminacjach do Euro 2020 golkiper brytyjskiej drużyny stawał w bramce reprezentacji dwukrotnie – podczas czerwcowych meczów z Macedonią Północną i Izraelem. W obu starciach nie przepuścił ani jednego strzału. Trzy miesiące wcześniej przeciwko Łotwie i Austrii naszej bramki strzegł Wojciech Szczęsny – on również zanotował dwa czyste konta.

Oficjalnie: z Ekstraklasy poleciała pierwsza głowa. Trener zwolniony!

Stało się. Pierwszy trener w tym sezonie został zwolniony. Odejścia Leszka Ojrzyńskiego z Wisły Płock nie można liczyć, ponieważ trener sam odszedł z klubu przez sprawy osobiste. Za to w Kielcach o rozstaniu zdecydowały władze klubu. Gino Lettieri oraz jego sztab dostali wypowiedzenie.

Klub wydał właśnie oficjalny komunikat.

Decyzją zarządu Korona S.A. trener Gino Lettieri został oficjalnie odsunięty od pracy z pierwszym zespołem Korony Kielce. Trwają rozmowy dotyczące przyszłości włoskiego szkoleniowca i jego kontraktu. Wszystkie obowiązki zostały tymczasowo przekazane trenerowi Sławomirowi Grzesikowi, który prowadził dotychczas drużynę rezerw. 

Trudno dziwić się tej decyzji. Korona przegrała wczoraj u siebie z Jagiellonią 0:2 i jest ostatnia w tabeli. Gra zespołu absolutnie nie dawała nadziei na poprawę, a o Lettierim mówiło się w środowisku, że jest nieznośny zarówno dla zawodników jak i pracowników klubu. Zadufany człowiek, który na każdego innego patrzy z wyższością. Cóż, takich żegnamy bez życzenia powodzenia w dalszej karierze.

Czy Maciej Bartoszek powinien wrócić do Korony?

Tak
Nie

Tak Legia wyleciała z pucharów! Świetne wykończenie Morelosa, wielbłąd obrońców [video]

Kolejny raz polska piłka ląduje na śmietniku Europy. Legię od dogrywki dzieliły minuty, ale fatalne ustawienie w obronie nie mogło pozostać bez konsekwencji. W 91. minucie meczu Morelos odarł Legię z marzeń, oddając precyzyjny strzał głową z bliskiej odległości.

Gola na twitterze umieścił oficjalny profil Glasgow Rangers:

Po meczu na temat wicemistrza Polski wypowiedział się Steven Gerrard:

– Legia to świetna drużyna, która w obu spotkaniach była trudna do złamania. Na początku meczu mieliśmy zaciągnięty hamulec ręczny. Potem zdjąłem z niektórych nieco odpowiedzialności i rozluźniliśmy się. Cieszę się z awansu. To wielki rezultat dla Rangers

Tak Legia wyleciała z pucharów! Świetne wykończenie Morelosa, wielbłąd obrońców [video]

 

Kolejny raz polska piłka ląduje na śmietniku Europy. Legię od dogrywki dzieliły minuty, ale fatalne ustawienie w obronie nie mogło pozostać bez konsekwencji. W 91. minucie meczu Morelos odarł Legię z marzeń, oddając precyzyjny strzał głową z bliskiej odległości.

Gola na twitterze umieścił oficjalny profil Glasgow Rangers:

Po meczu na temat wicemistrza Polski wypowiedział się Steven Gerrard:

– Legia to świetna drużyna, która w obu spotkaniach była trudna do złamania. Na początku meczu mieliśmy zaciągnięty hamulec ręczny. Potem zdjąłem z niektórych nieco odpowiedzialności i rozluźniliśmy się. Cieszę się z awansu. To wielki rezultat dla Rangers

Oficjalnie: gwiazda Ekstraklasy w Lazio Rzym!

I to jest prawdziwy, transferowy hit! Z naszej ukochanej Ekstraklasy odchodzi jeden z najlepszych piłkarzy ligi. Jednak trzeba się cieszyć, bo przechodzi do ósmej drużyny poprzedniej kampanii Serie A. Czas na rozwój i wejście z buta w poważną piłkę. Już w poprzednim sezonie zdobywając mistrzostwo z Piastem, a potem z młodzieżową reprezentacją Polski na Euro we Włoszech Patryk Dziczek pokazał, że ma potencjał. 

„Il Messaggero: Patryk Dziczek w piątek przejdzie testy medyczne w Lazio. Rzymianie zapłacą 2 mln euro. Po badaniach Dziczek zostanie wypożyczony do klubu partnerskiego z Serie B: Salernitany, gdzie przeszedł w letnim oknie Paweł Jaroszyński” – podał na Twitterze Dominik Mucha. Wszystko wydaje się przesądzone, mamy kolejnego Polaka w Serie A. Jednak chwili w Serie B. Może to i lepiej, bo na zapleczu Dziczek będzie pewniakiem do gry, pozna język, przywyknie do włoskiej kultury i po sezonie będzie już świetnie przygotowany do walki o pierwszy skład w Rzymie.

Dziczek zagrał w 33 meczach Ekstraklasy w mistrzowskim sezonie, strzelił 3 gole i był kluczowym piłkarzem u Waldemara Fornalika. Było pewne, że odejdzie latem, ale Piast dogadał się z agentem Dziczka, że młodzieżowy reprezentant Polski zostanie w Gliwicach dopóki drużyna nie odpadnie z europejskich pucharów. A że znamy historię z BATE i Rygą, to długo na rozpoczęcie negocjacji nie trzeba było czekać…

Oficjalnie: Polak zagra w Anglii. Transfer za 10 milionów euro!

I to jest hit letniego okienka! Takie transfery lubimy najbardziej. Nie dość, że poważne granie w Anglii, to kwota transferowa, która jak na nasze warunki rzuca na kolana. I to bijący inne wyniki, bo to szósty najwyższy transfer w historii polskiej piłki. Zainteresowanie wyrażały kluby z Serie A i Bundesligi, ale ostatecznie Krystian Bielik zagra w Derby County.

Młodzieżowy reprezentant Polski ma za sobą świetny sezon w Charltonie, z którym awansował do Championship oraz rewelacyjne Euro U-21 we Włoszech. Bielik był liderem kadry Czesława Michniewicza, strzelił na turnieju mistrzowskim dwa gole i mówi się, że jesienią pogra w reprezentacji, ale już w tej seniorskiej u Jerzego Brzęczka. Arsenal zdecydował jednak, że gra na Emirates Stadium to nie progi dla Polaka i postanowił go strzelać. Trzeba przyznać, że bardzo drogo.

„Były dwie oferty z Włoch – za 4 mln € i za 7 mln € i zainteresowanie całej armii klubów z Championship, ale zdaje się, że wyścig po Krystiana Bielika już zakończony, a wygranym Derby County. Nalegał trener Phillip Cocu i suma odstępnego ma się zakręcić wokół 10 mln £” – podał na twitterze dziennikarz Adam Godlewski. Źródła z Anglii to potwierdzają, dziś ma dojść do oficjalnej prezentacji Bielika.

To szósty najwyższy transfer Polaka, a cieszy się z tego nie tylko Arsenal oraz nie tylko Krystian Bielik, którego pensja też będzie sowita. Pieniądze dostanie także Legia Warszawa. Na konto wicemistrzów Polski wpłynie 500 tysięcy euro. Liczymy, że pomocnik już za rok zagra w Premier League, w końcu co jak co, ale awanse w Anglii wychodzą mu bardzo dobrze.

Oficjalnie: pierwsza zmiana trenera w Ekstraklasie

Trwa druga kolejka naszej najkochańszej Ekstraklasy, a już dochodzi do zmiany trenera. Tak szybko się tego nie spodziewaliśmy, chociaż już niektóre nazwiska wiszą na włosku. Jednak w przypadku zmiany, o której wam piszemy, nie chodzi w ogóle o sport. Nie chodzi też o relacje sztabu z drużyną, czy widzi mi się prezesa. Niestety, Leszka Ojrzyńskiego dopadł smutny temat życiowy. Tym samym przestał on pełnić funkcję trenera Wisły Płock, sam z niej zrezygnował.

„Trener Leszek Ojrzyński odchodzi z Wisły Płock. 46-letni szkoleniowiec zrezygnował z pracy w naszym klubie. Decyzja spowodowana jest poważnymi problemami osobistymi szkoleniowca. Jego obowiązki tymczasowo przejmie Patryk Kniat, który w zastępstwie prowadził drużynę w obu meczach sezonu 2019/2020” – czytamy w oficjalnym komunikacie Wisły Płock.

Ściskamy kciuki za trenera Ojrzyńskiego. To czas na modlitwę i wsparcie, nie na żarty o pierwszym trenerze odchodzącym z pracy. Trenerze, życzymy dużo siły dla pana i rodziny!

BREAKING NEWS – Manchester United i Tottenham wysłały oferty za reprezentanta Polski!

To mamy informację tygodnia! Etatowy reprezentant Polski jest bliski zmiany klubu na topowy zespół z Premier League. Oferty zostały wysłane przez Manchester United, Tottenham, ale i Inter Mediolan oraz Romę. Jest w czym wybierać. Zarówno pod względem finansowym, jak i piłkarskim – w końcu to świetne marki. Informację o negocjacjach podało WP, w ofertach przebierać może Kamil Glik. Monaco już prowadzi negocjacje z zainteresowanymi!

Glik został wyceniony na 20 milionów euro, także zapanuje zasada: kto da więcej. Oraz – który klub będzie bardziej odpowiadał samemu zawodnikowi. Argumentem Tottenhamu jest finał Ligi Mistrzów, Manchesteru United marka klubu, Interu Mediolan odbudowa mocnego zespołu, a Romy… postać dyrektora sportowego. Funkcję tę pełni Gianluca Petrachi, który ściągał Kamila Glika lata temu do Torino.

Monaco nie chce robić z Glika niewolnika, ale ma zamiar przekonać Polaka argumentami, nie tylko w postaci pieniędzy. Nowy kontrakt i podwyżka to raz, ale stoper miałby dostać też opaskę kapitańską. A to bardzo możliwe, bo tuż, tuż od transferu do ligi tureckiej jest Radamel Falcao, obecny kapitan klubu z księstwa. Kiedy Kolumbijczyk opuszczał mecze ligowe oraz sparingi podczas letniego zgrupowania, zastępował go właśnie Kamil Glik.

Przyznajemy, że to lato może być bardzo ciekawe. Skoro pojawia się możliwość na ostatni duży kontrakt i jednocześnie na największy transfer w karierze, to głupio byłoby nie skorzystać. News jest hitem, oby okazał się też sprawdzony, bo zobaczyć Glika w Premier League to będzie wielka przyjemność!

Nowy biznes Leśnodorskiego. Wraca do piłki!

Bogusław Leśnodorski wraca do futbolu. Były prezes Legii Warszawa dodawał przez lata prezesury w stolicy kolorytu całej lidze, a nawet wyniósł coś poza nasz kraj, bo to w końcu za jego rządów polski zespół po 20 latach przerwy wrócił do Champions League. To postać obok której nie da się przejść obojętnie. Tym uważniej będziemy śledzić jego nowy biznes. Razem z Krzysztofem Stanowskim, Dominikiem Ebebenge i czwartym Polakiem, który na razie pozostaje anonimowy, otworzy szkółkę piłkarską w Kongo!

Pamiętajmy też, że w zimą Bogusław Leśnodorski mocno przyczynił się do uratowania Wisły Kraków. To on razem z Jarosławem Królewskim, Kubą Błaszczykowskim, Piotrem Obidzinskim, Tomaszem Jażdżyńskim czy Rafałem Wisłockim należał do grupy ratunkowej. Dzięki temu „Biała Gwiazda” wygląda teraz jak wygląda i istnieje, czemu zagrozili tacy ludzie jak Marzena Sarapata, Vanna Ly czy pan Hartling, który się nadal śmieje.

A Legia? Przypomnijmy. W czasie jego czteroletniej kadencji jako prezesa Legii drużyna trzykrotnie zdobyła mistrzostwo oraz trzykrotnie Puchar Polski Zespół odnosił również sukcesy na arenie międzynarodowej – trzykrotnie wystąpił w fazie grupowej Ligi Europy i raz w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ponadto budżet klubu został zwiększony do 250 milionów. Teraz zestawmy to z działaniami nowego prezesa, czyli Dariusza Mioduskiego i choćby wyprawą na Gibraltar…

Co Leśnodorski planuje dalej? Wszystkiego dowiadujemy się z Twittera Krzysztofa Stanowskiego. – Dziś zakończyliśmy wiele miesięcy negocjacji i uścisnęliśmy dłonie z prezydentem Kinszasy. Wszystko wskazuje na to, że stworzymy wielką inwestycję piłkarską w Kongo, topową w skali Afryki. Na zdjęciu brakuje czwartego muszkietera z Polski, który ujawni się jak będzie miał ochotę – napisał szef grupy Weszło.

Po czym dopisał: – Dodam tylko, że w Kinszasie według nieoficjalnych danych mieszka blisko 20 milionów ludzi, a średnia wieku wynosi około 18 lat. Od rana do wieczora dzieciaki grają w piłkę i nie istnieje tam żadna profesjonalna akademia piłkarska.

Czy będzie to biznes, na którym zarobią miliony? Czy w którymś klubie Ekstraklasy powstanie kolonia piłkarzy z Kongo? Znając Leśnodorskiego na pewno będzie ciekawie.

Legionista w szoku, że Pogoń chciała wygrać mecz

Wicemistrzowie Polski ciągle dostarczają nam materiały do publikacji, beki i robienia memów. Dumny (i to dwa razy) Carlitos, Vuković wymieniający zalety drużyny z Gibraltaru, Gwilia denerwujący się na murawę syntetyczną… Po przegranym meczu Legii z Pogonią Szczecin z dziennikarzami porozmawiał Mateusz Wieteska. I oburzył się o to, co dzieje się na ich stadionie, ale nie o kwestie infrastrukturalne chodziło…

– Tracimy punkty na własnym stadionie. Każda drużyna przyjeżdża na Łazienkowską jak po swoje. Nie czuje respektu do najlepszego klubu w kraju. Tak być nie może – wypalił obrońca Legii. Dwie sprawy nam się nie zgadzają. Po pierwsze powiedział o respekcie do najlepszej drużyny w Polsce, a w meczu Legii z Pogonią nie grał przecież Piast Gliwice. Legii trudno pogodzić się z tym, że przez najbliższy rok nie będzie tytułowana mianem mistrzów.

Po drugie – tak, wszystkie ekipy Ekstraklasy przyjeżdżają do Warszawy jak po swoje, bo… czemu nie? Jaka to twierdza? Legia regularnie traci u siebie punkty, o czym w kluczowych momentach przypominało jej Zagłębie Lubin czy w bezpośrednim starciu Piast Gliwice. A ostatnie cztery sezonu to brak zwycięstwa na inaugurację meczów ligowych. Trochę wstyd.

Wieteska kontynuował: – Mecze pucharowe są dla nas bardzo ważne, ale to nie znaczy, że inauguracja nowego sezony Ekstraklasy była mniej ważna. Chcieliśmy dobrze zacząć ligowe rozgrywki. Tym bardziej że graliśmy na własnym stadionie. Na stadionie, który w ostatnim czasie przestał być naszą twierdzą! Trudno mi w tej chwili odpowiedzieć na pytanie, dlaczego przestał. Zrobimy jednak wszystko, by to zmienić. By przede wszystkim w czwartek wygrać i jechać na rewanż z pewną zaliczką.

Zaliczka po pierwszym meczu Ligi Europy. Nie że nie kibicujemy, ale… zejdźmy na ziemię.


TROLLNEWSY I MEMY