NEWSY I WIDEO

Skandal po meczu Szwajcaria – Irlandia Północna! „FIFA musi zareagować gwałtownie!”

W sobotę Szwajcaria pokonała Irlandię Północą 2:0. Po meczu na murawę wbiegł kibic, który nałożył na Xherdana Shaqiriego kurtkę o politycznym znaczeniu.

Krok w stronę mundialu

W meczu 5. kolejki eliminacji do Mistrzostw Świata Szwajcaria pokonała Irlandię Północną 2:0. Bramki dla gospodarzy strzelali Zuber oraz Fassnacht. Dzięki temu zwycięstwu ekipa Murata Yakina umocniła się na drugim miejscu w grupie C.

Do pomeczowego wywiadu podszedł Xherdan Shaqiri. W momencie, gdy 30-latek odpowiadał na zadane pytania, podbiegł do niego kibic. Nieproszony gość założył kurtkę na plecy Szwajcara. Ten niegroźny gest miał podłoże polityczne. Na ubraniu znajdowało się logo UCK – Armii Wyzwolenia Kosowa. Shaqiri uśmiechnął się i od razu ściągnął kurtkę.

https://twitter.com/copaalemdacopa/status/1447264987160977411?s=20

Nieprzypadkowo padło akurat na piłkarza Olympique’u Lyon. Skrzydłowy urodził się w Kosowie, jednak będąc jeszcze dzieckiem przeprowadził się do Szwajcarii. 

FIFA musi zareagować gwałtownie i ukarać Szwajcarski Związek Piłki Nożnej. Pozwolił na skandaliczną scenę, nie zabezpieczając odpowiednio stadionu – napisał serbski „Kurir”.

Szwajcarska federacja piłkarska poinformowała, że człowiek, który podarował Shaqiriemu kurtkę, został zatrzymany przez policję oraz przesłuchany. Na sprawcę zamieszania nałożono już zakaz stadionowy.

Przed Paulo Sousą arcyważny egzamin. Zwycięstwo z Albanią jest koniecznością

Reprezentacja Polski zbliża się do kluczowego momentu eliminacji mistrzostw świata. Przed Paulo Sousą arcyważny mecz z Albanią, od którego zależy, czy znajdziemy się w piłkarskiej elicie. Na papierze, patrząc szczególnie na wynik naszej ostatniej rywalizacji z „Orłamiwydaje się, że wszystko powinno pójść gładko. W końcu w Warszawie rozgromiliśmy ich 4-1. Rzeczywistość jest jednak dużo bardziej brutalna.

W Polsce owszem wynik był po naszej stronie. Sama gra jednak pozostawiała wiele do życzenia. Zawiodło wiele czynników, ale sprzyjało szczęście. Albania miała mnóstwo okazji i zamiast jednego gola na PGE Narodowym spokojnie mogła wbić następne. Dlatego do najbliższego starcia w Tiranie trzeba podejść z szacunkiem do rywali.

Mecz warty więcej

Albańczyków rzeczonym szacunkiem trzeba darzyć z kilku powodów. Oprócz ich gry w Warszawie należy pamiętać, że to właśnie oni zajmują obecnie miejsce wicelidera naszej grupy eliminacyjnej. W tym momencie to właśnie oni, a nie „Biało-Czerwoni” kwalifikują się do gry w barażach o udział w mundialu.
Spotkanie z Albanią to mecz, który po prostu trzeba wygrać. Remis? Nic nam nie da. Porażka? Totalna klapa i duże utrudnienie w kontekście wyjazdu na mistrzostwa.
Obecnie nasi wtorkowi rywale mają na koncie 15 punktów. Polacy utrzymują, bliski, bo bliski, ale jednak dystans jednego punktu. W przypadku porażki Albania odskakuje nam już na cztery „oczka”. Remisując, zachowujemy natomiast status quo i oczekujemy listopadowych, decydujących meczów. Zwycięstwo zapewnia nam natomiast dwupunktową przewagę.

Nie można stracić środka pola

Co jednak zrobić, aby zapewnić sobie ten komfort w postaci dwupunktowej przewagi? Przede wszystkim w Tiranie nie możemy pozwolić sobie na oddanie środka pola, tak, jak miało to miejsce na PGE Narodowym. Wówczas przecież Albańczycy nas dosłownie zgnietli.
Podopieczni Paulo Sousy nie byli w stanie utrzymać się przy piłce i wymienić kilku podań. Jakub Moder i Grzegorz Krychowiak zupełnie nie udźwignęli ciężaru gry i niemal w całości oddali pole rywalom. We wtorek taka sytuacja nie może mieć miejsca.

Nie można polegać tylko na Lewandowskim

Choć gra we wrześniu się nie zgadzała, to zgadzała się forma Roberta Lewandowskiego. Nasz kapitan niemal w pojedynkę rozbił defensywę Albanii i podźwignął resztę reprezentacji. Nie możemy jednak polegać na nim bez końca.
W Tiranie musi pojawić się ktoś jeszcze, kto w razie problemów będzie w stanie wziąć grę na siebie. Ktoś, kto przytrzyma piłkę dłużej, chwilę pomęczy, ściągnie na siebie obrońców gospodarzy.

Zero z tyłu z poważnym rywalem

Jak na razie Paulo Sousa zachował czyste konto dwa razy. Pierwszy raz udało mu się to w meczu z Andorą (3-0) oraz w ostatniej rywalizacji ze wspomnianym już San Marino (5-0). Aczkolwiek wcześniej nawet i ci drudzy byli nam w stanie wpakować bramkę, jeszcze we wrześniowej rywalizacji (7-1).
Zarówno Andora, jak i San Marino to rywale, którzy nie są na szczególnie wysokim poziomie. Do tej pory ani z Anglią, ani z Węgrami, ani z Hiszpanią, Szwecją, Słowacją czy, chociażby tą Albanią, nie potrafiliśmy skończyć meczu z czystym kontem. Za każdym razem traciliśmy bramki po indywidualnych błędach defensywy czy grupowym „wylewie”.
Oczywiście, sam Sousa mówił już, że wolałby wygrać 5-4, niż 1-0, bo ceni sobie ofensywny futbol, a w końcu zwycięstwo, to zwycięstwo. Nie da się jednak ukryć, że miło by było zobaczyć ponownie szczelną defensywę w naszej reprezentacji. Gdyby w Tiranie udało się wygrać i to jeszcze z czystym kontem, to śmiało, można by przyklasnąć Portugalczykowi i pogratulować dobrego odrobienia pracy domowej.

Czy Newcastle United będzie respektowało Finansowe Fair Play? Wiemy, ile mogą wydać na zimowe transfery

The Athletic dotarło do informacji na temat dostępnego budżetu dla Newcastle United w nadchodzącym okienku transferowym. Sroki będą mogły wydać zimą aż 220 mln euro.

Przejęcie, które zmienić układ sił

Przejęcie Newcastle United przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny jest jedną z najgorętszych informacji w ostatnich tygodniach. Majątek Muhammada Bin Salmana wynosi ponad 300 mld euro. Z takimi finansami Sroki mogą zostać jedną z potęg ligi angielskiej.

Czas na wzmocnienia. Ile pozwoli im wydać FFP?

Według The Athletic Sroki będą wzmacniały swój skład już w styczniowym oknie transferowym. Aby Newcastle United zmieściło się w Finansowym Fair Play, może wydać maksymalnie 220 mln euro.

Pierwsze spekulacje

Media od niedawna spekulują o potencjalnych przyjściach do zespołu. Mówi się m.in. o tym, że trenerem ma zostać Antonio Conte, a do zespołu mają dołączyć Tarkowski czy Coutinho.

Najważniejsze utrzymanie

Z pewnością, dla Newcastle United celem numer 1 na bieżący sezon Premier League będzie utrzymanie. Wzmocnienia uzyskane za wspomniane środki mają pomóc Srokom w osiągnięciu odpowiedniego poziomu w lidze. Zapowiada się na bardzo interesujące zimowe okno transferowe.

Newcastle United zajmuje obecnie 19. miejsce w tabeli Premier League. Sroki zdobyły tylko 3 oczka w ciągu siedmiu kolejek.

Zobacz również: Czas na nową siłę w Premier League. „Chcemy zobaczyć, jak Newcastle zdobywa trofea”

Źródło: The Athletic

Piłkarz z Bundesligi na oku FC Barcelony. Klub zamierza ruszyć do działania zimą

FC Barcelona snuje plany transferowe na zimę. Według Matteo Moretto ze „Sky Sports Italia” Blaugrana interesuje się Denisem Zakarią. Dziennikarz potwierdził tym samym informacje katalońskiego „Sportu”.

Piłkarz od 2017 roku występuje w Borussii M’Gladbach. Jest także reprezentantem Szwajcarii. Wcześniej łączono go z przenosinami do innego zespołu, głównie z Bundesligi. Swojego czasu zainteresowanie wykazywać nim miał między innymi Bayern Monachium.

Darmowy transfer?

Barcelona, borykająca się z problemami finansowymi chciałaby pozyskać pomocnika za darmo. Będzie to możliwe już w styczniu. Kontrakt Szwajcara z Borussią wygasa wraz z końcem 2022 roku. Oznacza to, że w styczniu będzie mógł negocjować umowę z innym klubem.

O zainteresowaniu Barcelony piłkarzem informował niedawno kataloński „Sport”. Teraz potwierdził je Matteo Moretto. Według dziennikarza „Sky Sports Italia” Blaugrana zamierza wykorzystać okazję do pozyskania 24-latka.

https://twitter.com/MatteMoretto/status/1446900350758359042

W tym sezonie Zakaria pięciokrotnie wybiegał na boisko w barwach Borussii. Wyceniany na 27 mln Szwajcar zanotował dwa trafienia oraz dołożył jedną asystę do swojego dorobku.

Neymar nie wyklucza zakończenia kariery! Zrobi to po mundialu w Katarze?

Neymar niespodziewanie zakończy karierę w reprezentacji Brazylii? Jak sam przyznaje — nadchodzące mistrzostwa świata w Katarze mogą być jego ostatnim wielkim turniejem. 29-latek nie radzi sobie już tak dobrze psychicznie.

Piłkarz PSG od dawna jest liderem swojej reprezentacji. Dodatkowo wciąż jest młodym zawodnikiem, więc nikt nie spodziewał się, że myśli o zakończeniu kariery w najbliższych latach. Swoim wyznaniem zaskoczył jednak wszystkich.

Ostatni taniec?

W rozmowie z „DAZN” Neymar przekazał, że mundial w Katarze może być jego ostatnim turniejem reprezentacyjnym. 29-latek nie wyklucza zakończenia kariery w narodowych barwach właśnie po nadchodzących mistrzostwach świata.

– Myślę, że to będą moje ostatnie mistrzostwa świata. Wynika to z tego, że nie wiem, czy jestem odpowiednio silny wewnętrznie, aby nadal radzić sobie z piłką nożną – mówił na antenie „DAZN”.

– Zrobię wszystko, żeby pokazać się z dobrej strony i odnieść zwycięstwo z Brazylią, aby spełnić moje największe marzenie z dzieciństwa. Mam nadzieję, że to się uda – dodał lider kadry „Canarinhos”.

Neymar w lutym skończył 29 lat. W reprezentacji łącznie wystąpił 113 razy. Jest na dobrej drodze do zostania najlepszym strzelcem w historii swojego kraju. Na koncie ma 69 goli, podczas gdy Pele wyprzedza go o osiem trafień.

Roberto Mancini wskazał faworyta do wygrania Złotej Piłki. „Zasługuje na to wyróżnienie”

Już niedługo odbędzie się gala „France Football”. Na niej poznamy najlepszego piłkarza świata 2021 roku. Swojego kandydata do wygrania plebiscytu wskazał Roberto Mancini.

Reprezentacja Włoch zajęła 3. miejsce w tegorocznej edycji Ligi Narodów, pokonując Belgię 2-1. Przed startem meczu poruszono temat Złotej Piłki. W sumie nagrodę wygrać może aż pięciu rodaków selekcjonera włoskiej kadry.

„Wygrał wszystko, co możliwe”

Na liście nominowanych pojawili się bowiem: Jorginho, Leonardo Bonucci, Gianluigi Donnarumma, Nicolo Barella i Giorgio Chiellini. Według Manciniego na wygranie Złotej Piłki najbardziej zasłużył ten pierwszy.

– Cała piątka znalazła się tam ze względu na to, że jest dobra, a nie ze względu na mnie. Moim zdaniem to Jorginho powinien zdobyć Złotą Piłkę – przyznał Mancini.

– Wygrał wszystko, co było możliwe i bardzo zasługuje na to wyróżnienie. Inny werdykt wydawałby mi się dziwny – dodał selekcjoner.

Zbigniew Boniek wierzy w zwycięstwo z Albanią. „Jesteście lepsi i trzeba to udowodnić”

We wtorek reprezentacja Polski podejmie w Tiranie Albanię. Wynik tego spotkania może przesądzić o tym, która drużyna zagra w barażach o udział w mistrzostwach świata w Katarze. Przed tym arcyważnym meczem głos zabrał Zbigniew Boniek. 

W sobotę reprezentacja Polski pokonała San Marino (5-0). Choć zwycięstwo nie sprawiło „Biało-Czerwonym” większych problemów, to widać było pewne mankamenty w ich grze. Te z kolei napawają pewnym niepokojem przed spotkaniem z Albanią.

Być albo nie być

Owy niepokój powiększa się, gdy spojrzymy na naszą grupową tabelę. Albańczycy wygrali bowiem z Węgrami (1-0) i nadal wyprzedzają naszą reprezentację jednym punktem. Spotkanie w Tiranie podopieczni Paulo Sousy muszą wygrać, jeśli poważnie myślą o grze na mundialu w Katarze.

Przypomnijmy, że choć pierwszy mecz z Albanią wygraliśmy na PGE Narodowym wysoko (4-1), to jednak gra pozostawiała sporo do życzenia. Zbigniew Boniek jest jednak spokojny. Były prezes PZPN wierzy w zwycięstwo „Biało-Czerwonych”.

– Są mecze, które muszą wygrać piłkarze, a nie trenerzy. Takim właśnie jest mecz z Albanią. Jesteście lepsi i trzeba to pokazać, udowodnić. Powodzenia – napisał an Twitterze.

Mecz z Albańczykami zaplanowano na wtorek na 20:45. Równolegle Anglicy podejmą Węgrów, zaś San Marino zmierzy się z Andorą.

Czesław Michniewicz zabrał głos ws. swojej przyszłości. „Oczywiście, bardzo chcę pracować w lidze rosyjskiej”

Czesław Michniewicz udzielił wywiadu rosyjskiemu portalowi „rsport.ria.ru”. Obecny szkoleniowiec Legii Warszawa wyznał, że jego marzeniem jest pracować w lidze rosyjskiej. 

Rok pracy Michniewicza

Czesław Michniewicz jest trenerem Legii Warszawa od września ubiegłego roku, kiedy zastąpił na tym stanowisku Aleksandara Vukovicia. Od tamtej pory 51-letni szkoleniowiec poprowadził stołeczny klub w 52 oficjalnych meczach, w których średnio zdobywał 1,96 punktu na mecz. W ubiegłym sezonie Legia pod dowództwem Michniewicza zdobyła Mistrzostwo Polski, a w tegorocznej kampanii awansowała do fazy grupowej Ligi Europy.

Falstart w Ekstraklasie

W obecnym sezonie forma Legii jest istną sinusoidą. Legioniści fantastycznie radzą sobie w europejskich pucharach, jednak dobrej dyspozycji nie mogą przełożyć na występy w rodzimej Ekstraklasie, w której zajmują 15. miejsce. Kontrakt trenera Michniewicza z Legią obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku, jeśli jednak wyniki Wojskowych w polskiej lidze nie ulegną znaczącej poprawie, to niewykluczone, że Dariusz Mioduski zdecyduje się na zmianę trenera.

Celem praca w lidze rosyjskiej

We wrześniu Legia pokonała na wyjeździe Spartak Moskwa. Po zwycięstwie w mediach dużo zaczęło się mówić nt. potencjalnego wyjazdu Czesława Michniewicza do Rosji, by tam kontynuować swoją przygodę trenerską. Sam zainteresowany udzielił wywiadu jednemu z rosyjskich portali internetowych, w którym potwierdził zainteresowanie wyjazdem do Rosji.

– Oczywiście, bardzo chcę pracować w lidze rosyjskiej. Rozumiem i mówię w języku rosyjskim, rozumiem ludzi, którzy tam mieszkają. Mój dziadek mieszkał na Białorusi, co roku w wakacje spędzałem z nim cały miesiąc na wsi. Wiem, że Priemjer-Liga jest bardzo trudna, ale tym ciekawsza. Pożyjemy, zobaczymy – wyznał Czesław Michniewicz.

–  Jaki to powinien być zespół: z Moskwy, z pierwszej ósemki, czy jestem gotowy poprowadzić beniaminka ligi rosyjskiej? Ważne jest dla mnie, żeby był to dobry, ambitny i ciekawy projekt. Bardzo dobrze znam dyrektora generalnego Krasnodaru, który zawsze wysyła sms-y z gratulacjami za zwycięstwa w Lidze Europy, latem nasze drużyny spotkały się w Austrii. Polacy i Rosjanie są mentalnie podobni. Mój były zawodnik, Sebastian Szymański, gra w Dynamie Moskwa, był najlepszy w kadrze do lat 21. Należy pamiętać, że polscy piłkarze zazwyczaj dobrze radzą sobie w Rosji – zaznaczył 51-latek.

Oferty z Tereku i Dynama

Czesław Michniewicz zdradził, że w przeszłości dwukrotnie miał szansę na wyjazd do Rosji, by tam kontynuować pracę trenera. Najpierw zgłosił się po niego Terek Grozny, a następnie zainteresowanie wykazało Dynamo Moskwa.

– Mogłem wylądować w Rosji w 2007 roku. Gdzie? W Tereku Groznym. Miałem 37 lat, zdobyłem wtedy mistrzostwo – zdradził Michniewicz.

– Zainteresowanie ze strony Dynama Moskwa? To było, kiedy grałem z młodzieżową reprezentacją Polski przeciwko Rosji w Jekaterynburgu w eliminacjach mistrzostw Europy. Zremisowaliśmy 2:2, to był dobry mecz. Wtedy zadzwoniono do mnie i zapytano, czy byłbym zainteresowany pracą w Rosji, czy nie. Ale nie rozmawiałem z prezesem czy dyrektorem Dynama. To było zwyczajne pytanie, badanie gruntu. Odpowiedziałem, że chciałbym pracować z kadrą narodową. I nie było więcej telefonów z Rosji – dodał.

źródło: Legia.Net

Łukasz Fabiański został wybity z rytmu przed meczem z San Marino. „Byłem w szoku, to było coś niesamowitego”

– To, co wydarzyło się w szatni przed spotkaniem, wybiło mnie z profesjonalnego nastawienia do meczu – powiedział po meczu Łukasz Fabiański. Reprezentacja Polski zrobiła bramkarzowi West Hamu United dużą niespodziankę.

Łukasz Fabiański zakończył reprezentacyjną karierę. Golkiper zachował czyste konto w sobotnim spotkaniu Polski z San Marino. Bramkarz Młotów w pomeczowej rozmowie z TVP Sport przyznał, że przed wyjściem na boisko został wybity z rytmu. Wszystko przez niespodziankę, którą zrobiła mu drużyna reprezentacji Polski.

Wzruszenie Fabiańskiego

Przed wyjściem na plac gry wyświetlono w szatni specjalny film dla Łukasza Fabiańskiego. Bramkarz ujrzał w telewizorze swoich kolegów i trenerów, którzy opowiadali żartobliwe i ważne wspomnienia z jego osobą. Po zakończeniu wideo w szatni rozległy się brawa, a „Fabian” był wzruszony. Jeszcze więcej łez poleciało, gdy odwrócił się od telewizora, ponieważ…

– Odwróciłem się przez prawe ramię i zobaczyłem, że w szatni z drużyną stoi moja żona, mój syn i moi rodzice. Byłem w szoku, jak ich tam zobaczyłem. To było coś niesamowitego, czego nigdy nie zapomnę – zdradził Łukasz Fabiański w rozmowie z TVP Sport.

Zobacz również: Ostatni mecz Łukasza Fabiańskiego w reprezentacji Polski! Koledzy utworzyli szpaler [WIDEO]

https://twitter.com/LozioAdrian/status/1446938163700801538

Źródło: Sport.pl, TVP Sport

Polacy strzelają za oceanem! Spokój i pewne wykończenie [WIDEO]

Dobre występy Polaków za oceanem! Patryk Klimala strzelił gola w meczu z Interem Miami. Podobnej sztuki dokonał Kacper Przybyłko, pokonując Przemysława Tytonia w meczu przeciwko FC Cincinnati.

W nocy New York Redbulls pokonało Inter Miami (1-0) po bramce Patryka Klimali. Polak strzelił swojego ósmego gola w tym sezonie MLS.

https://twitter.com/MLS/status/1446967971830665216

Kacper Przybyłko także zaliczył dobry występ. Jego Philadelphia Union pokonała FC Cincinnati (2-1). Napastnik strzelił bramkę Przemysławowi Tytoniowi.

https://twitter.com/MLS/status/1447003757141655554

Kilka dni temu swoją bramkę dołożył jeszcze inny Polak. Tym razem natomiast na zapleczu Major League Soccer trafienie zaliczył Dariusz Formella. Jego FC Sacramento przegrało jednak z San Diego Loyal (1-2).

https://twitter.com/USLChampionship/status/1445944568826851329

Wojciech Szczęsny pożegnał Łukasza Fabiańskiego! „Dzisiaj dzień jest tylko Twój”

Łukasz Fabiański zakończył swoją karierę reprezentacyjną. Z tego też powodu Wojciech Szczęsny zamieścił specjalny wpis na Instagramie, w którym podziękował starszemu koledze za lata rywalizacji.

W sobotę Biało-Czerwoni pokonali na Stadionie Narodowym reprezentację San Marino 5:0. Wczorajsze spotkanie było także szczególne ze względu na pożegnanie Łukasza Fabiańskiego, który rozegrał swój ostatni mecz w reprezentacji Polski. W 57. minucie spotkania bramkarza West Ham United na boisku zastąpił Radosław Majecki. 36-letni bramkarz opuszczał boisko ze łzami w oczach przy oklaskach ponad 50 tysięcy kibiców.

Wspaniała rywalizacja

Przez ostatnie lata polskich kibiców elektryzowała rywalizacja o bluzę z numerem „1” w reprezentacji Polski. W walce brali udział Łukasz Fabiański oraz Wojciech Szczęsny, w przeszłości obaj rywalizowali również o miejsce w bramce Arsenalu. Z okazji zakończenia kariery reprezentacyjnej przez Fabiańskiego na profilu Wojtka Szczęsnego na Instagramie pojawił się specjalny wpis.

– Łukaszu, długa ta nasza wspólna droga… raz Ty, raz ja i tak na zmianę, ale dzisiaj dzień jest tylko Twój. I choć Twoja skromność nie pozwoli Ci się do tego przyznać, to wiedz, że dla tej reprezentacji byłeś wyjątkowy, tak jak dla mnie wyjątkowa była rywalizacja z Tobą. Dziękuję za każdą wspólną chwilę i za bycie motywacja do ciężkiej pracy! P.S Jak co roku od 16 lat, 18 kwietnia czekam na wiadomość – napisał Wojciech Szczęsny.

Wielki dzień Łukasza Fabiańskiego. Selekcjoner San Marino: „To było coś wyjątkowego, a okoliczności idealne”

Reprezentacja Polski pokonała San Marino (5-0) na PGE Narodowym. Sobotnie spotkanie było wyjątkowe dla Łukasza Fabiańskiego. 36-latek w 57. minucie opuścił murawę, kończąc tym samym swoją wieloletnią przygodę z kadrą. Po spotkaniu zarówno selekcjonerzy, jak i koledzy bramkarza skomentowali jego decyzję.

Fabiański rozegrał w reprezentacji Polski 57 meczów. Stąd też minuta, w jakiej opuścił boisko PGE Narodowego. Przed pierwszym gwizdkiem otrzymał specjalną koszulkę z tą samą liczbą, wręczoną przez prezesa PZPN, Cezarego Kuleszę.

W 57. minucie koledzy z boiska utworzyli szpaler dla doświadczonego golkipera. Nagranie z tego wyjątkowego momentu możecie zobaczyć poniżej:

Ostatni mecz Łukasza Fabiańskiego w reprezentacji Polski! Koledzy utworzyli szpaler [WIDEO]

Piękne słowa

Kilka słów po meczu wypowiedzieli między innymi selekcjonerzy obu reprezentacji. Trener San Marino przyznał, że moment, kiedy „Fabian” opuszczał boisko był wprost wspaniały.

– Gdy Fabiański był żegnany przez cały stadion, widziałem radość na twarzach kibiców. To było coś wyjątkowego, a okoliczności idealne – stwierdził na konferencji pomeczowej Franco Varrella.
Również Paulo Sousa ocenił całą sytuację. Podobnie jak poprzednik docenił, że udało się to zorganizować przy wypełnionym stadionie.
– Łukasz zasłużył na takie pożegnanie. Wielu piłkarzy nie ma ku temu okazji. Cały kraj, wszyscy dali mu coś wspaniałego, pięknego. Zasłużył na to – przyznał Portugalczyk.
– Cieszymy się, że mogliśmy pożegnać takiego piłkarza jak Łukasz Fabiański. To legenda polskiej piłki. Dla mnie gra z nim w jednej drużynie to zaszczyt, bo to człowiek-ikona do naśladowania – dodał z kolei Krzysztof Piątek.

Cezary Kulesza o podsłuchu w gabinecie: „Nikogo nie podejrzewam”

„WP Sportowe Fakty” poinformowało, że w piątek w siedzibie PZPN znaleziono podsłuch. Urządzenie nadające sygnał do nieznanego odbiorcy ukryto w gabinecie Cezarego Kuleszy. Sprawę skomentował sam prezes związku.

O sprawie z rana poinformował Piotr Koźmiński z „WP Sportowe Fakty”. Nad typem urządzenia, miejscem jego ukrycia i innymi szczegółami dziennikarz pochylił się w swoim artykule. Streszczenie sytuacji możecie przeczytać TUTAJ.

Podejrzenia?

Cezary Kulesza skomentował sprawę w rozmowie z Krzysztofem Wilanowskim „Radia ZET”. Jak stwierdził sam prezes – nie rozumie, po co ktoś miałby podsłuchiwać jego rozmowy.

– Nie wiem, w jakim celu ktoś chciał podsłuchiwać mnie i osoby, które przebywały w moim gabinecie – przyznał Kulesza.

– Nikogo nie podejrzewam. Wyjaśnienie tej sprawy zostawiam policji – dodał. 

Leo Messi wskazał kandydatów do wygrania Złotej Piłki. Argentyńczyk wyróżnił Roberta Lewandowskiego

Gala wręczenia Złotej Piłki zbliża się wielkimi krokami! Lionel Messi w rozmowie z „France Football” wskazał faworytów do wygrania tej prestiżowej nagrody. Na liście wyróżnionych przez 34-latka piłkarzy znalazł się Robert Lewandowski.

Kandydaci do wygrania Złotej Piłki

W piątek „France Football” ogłosiło nominowanych piłkarzy do wygrania Złotej Piłki za 2021 rok. Wśród 30 kandydatów do wygrania najbardziej prestiżowej nagrody indywidualnej w piłce nożnej znalazł się Robert Lewandowski, który zanotował kolejny znakomity rok w barwach Bayernu Monachium. Polak był głównym faworytem d0 wygrania Złotej Piłki również przed rokiem, jednak wówczas organizatorzy postanowili po raz pierwszy w historii odwołać galę.

https://twitter.com/francefootball/status/1446531470022123570

Kiedy zostanie wręczona Złota Piłka?

W tym roku głos na najlepszego piłkarza na świecie odda w sumie 180 dziennikarzy z całego świata. Gala wręczenia Złotej Piłki odbędzie się już 29 listopada w paryskim Theatre du Chatelet. Czy w tym roku po raz pierwszy w historii po tę nagrodę sięgnie Robert Lewandowski?

Komentarz Messiego

Przy okazji ogłoszenia 30 nominowanych zawodników „France Football” opublikowało wywiad z Leo Messim. Argentyńczyk wyróżnił piłkarzy, na których on sam z chęcią oddałby głos. Legenda FC Barcelony wyróżniła Lewandowskiego, który ma za sobą kolejny znakomity rok.

– W PSG jest dwóch piłkarzy, na których z łatwością mógłbym zagłosować. To Neymar i Kylian Mbappe. Jest też Lewandowski, który miał wspaniały rok. Poza tym jest również Karim Benzema, on był doskonały – skomentował Leo Messi.

– Na pewno liczą się też zdobyte trofea. Wygrana w Lidze Mistrzów, Euro 2020 i Copa America mogą mieć swoją wagę w głosowaniu – dodał.

Czym jest Złota Piłka?

Złota Piłka jest uznawana za najbardziej prestiżową nagrodę indywidualną w piłce nożnej. Po raz pierwszy statuetka została przyznana w 1956 roku i wygrał ją wówczas Stanley Matthews. W 2010 roku „France Football” oraz FIFA połączyły siły i utworzyły nagrodę pod nazwą „Złota Piłka FIFA”. Po 6 latach zrezygnowano z tego pomysłu. Najwięcej Złotych Piłek na swoim koncie zabrał Leo Messi (6).


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.