NEWSY I WIDEO

Kolejny piłkarz narzeka na zachowanie Koemana. „Straciłem przez to chęć do gry w piłkę”

Były piłkarz FC Barcelony, Junior Firpo udzielił wywiadu „Cadena Ser”. Lewy obrońca Leeds United opowiedział o swoich wspomnieniach ze współpracy z Ronaldem Koemanem.

Nieudana przygoda w stolicy Katalonii

Junior Firpo trafił do FC Barcelony w 2019 roku z Realu Betis. Jego przygoda z Blaugraną nie potoczyła się jednak najlepiej. 25-latek łącznie wystąpił w 41 spotkaniach Dumy Katalonii. W tym czasie zdobył dwa gole i zanotował trzy asysty. Latem 2021 roku odszedł do Leeds United za 15 mln euro.

Piłkarz udzielił wywiadu stacji „Cadena Ser”, w którym opowiedział o swojej relacji z byłym trenerem FC Barcelony, Ronaldem Koemanem.

– Pytałem Koemana o wytłumaczenie, dlaczego nie gram. Zaczął mówić mi rzeczy, które nie miały żadnego sensu. Kłamał, że źle trenuję i negatywnie wpływam na grupę. Straciłem przez to chęć do gry w piłkę. Były momenty, kiedy czułem się lekceważony. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego po spotkaniach, kiedy rezerwowi trenowali, Koeman szedł do swojego gabinetu i tam siedział – opowiedział obrońca.

Diametralne różnice

Junior Firpo zdradził co nieco na temat różnic pomiędzy FC Barceloną, a Leeds United. Lewy obrońca przyznał, że największą zmianę zauważa w przygotowaniu fizycznym. Dodał również, że w odróżnieniu od Barcelony, w Leeds oglądają materiał wideo pod analizę rywali.

https://twitter.com/cwiakala/status/1468940146867417097

Źródło: Cadena Ser, Meczyki.pl, Twitter

„Depay jest obecnie silniejszy na Instagramie niż na boisku”. Wagner przejechał się po Holendrze

Bayern Monachium pokonał u siebie FC Barcelonę (3:0). Sandro Wagner był jednym z ekspertów podczas transmisji na antenie DAZN. Były napastnik mistrzów Niemiec w dobitnych słowach podsumował występ Memphisa Depaya.

Słaba postawa Barcy i krytyka wobec Depaya

FC Barcelona nie dała rady pokonać Bayernu Monachium. Tym samym, Katalończycy „spadli” z rozgrywek Ligi Mistrzów do Ligi Europy, zajmując trzecie miejsce w swojej grupie. Jednym z największych rozczarowań podczas środowego hitu był występ Memphisa Depaya. Holender był kompletnie niewidoczny, za co oberwało mu się od Sandro Wagnera.

– Depay jest obecnie silniejszy na Instagramie niż na boisku. Jego gra nie jest wystarczająco dobra. Jeśli chcesz być pierwszym napastnikiem w takim klubie jak Barcelona, nie możesz wygrywać tylko 27% pojedynków z rywalami. To jakiś żart – stwierdził były napastnik Bawarczyków.

– Nie podoba mi się też mowa ciała Memphisa. Wydaje się być negatywnie nastawiony, macha rękami do kolegów. Nie lubię takiego zachowania – dodał.

Źródło: DAZN, Meczyki.pl

Ojciec komentował debiut swojego syna w Lidze Mistrzów. Nie krył wzruszenia [WIDEO]

Manchester United „tylko” zremisował z Young Boys Berno w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów (1-1), ale i tak zapewnił sobie awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. W drużynie „Czerwonych Diabłów” doszło jednak do szczególnego wydarzenia. W drugiej połowie spotkania Ralf Rangnick pozwolił zadebiutować 18-letniemu Charliemu Savage, synowi byłego piłkarza – Robbie’ego Savage, w Lidze Mistrzów. Co ciekawe, ojciec zawodnika komentował jego pierwsze minuty na boisku!

Do tej pory młody Walijczyk występował jedynie w Pucharze Ligi Angielskiej, gdzie zgromadził trzy występy. Zanotował także asystę. Rangnick postanowił jednak pokazać, że docenia młodzież Manchesteru United.

W 89. minucie zrobił wielką rzecz dla Savage’a i wpuścił na mecz z Young Boys, zmieniając Juana Matę. Nastolatek z pewnością na długo zapamięta ten moment. Ale nie tylko on.

Za mikrofonem, komentując spotkanie był bowiem obecny jego ojciec – Robbie Savage. Były piłkarz nie krył wzruszenia z całej tej sytuacji. Poniżej możecie zobaczyć, jakie emocje mu towarzyszyły.

Poniżej znajdziecie jeszcze krótki komentarz Robbiego przed rozpoczęciem spotkania.

Czesław Michniewicz zdradził swoje plany na przyszłość. „To moje marzenie”

Czesław Michniewicz udzielił wywiadu rosyjskiej stacji „Match TV”. Były trener Legii Warszawa zdradził swoje plany na przyszłość. Z rozmowy dowiadujemy się, że szkoleniowiec odrzucił oferty pracy w dwóch reprezentacjach narodowych.

Przygoda Czesława Michniewicza w Legii Warszawa z pewnością nie zakończyła się tak, jak oczekiwałby tego sam trener. 51-latek został zwolniony z funkcji trenera pierwszego zespołu pod koniec października, a powodem takiej decyzji były głównie fatalne wyniki w PKO BP Ekstraklasie. Michniewicza na stanowisku trenera zastąpił Marek Gołębiewski, który jednak nie zdołał odmienić formy piłkarzy Legii na lepsze.

O tym, że Czesław Michniewicz celuje w pracę w Rosji, wiadomo nie od dziś. 51-latek wychowywał się na Białorusi, dzięki czemu biegle mówi w języku rosyjskim. W rozmowie ze stacją „Match TV” polski trener potwierdza, że chciałby pracować w którymś z klubów z ligi rosyjskiej.

– Mówię po rosyjsku, rozumiem Rosjan i ich mentalność. Jako dziecko każdego lata przyjeżdżałem do dziadka na Białoruś. Jestem zainteresowany sprawdzeniem się w Rosji. Praca z klubem z waszego kraju to moje marzenie – skomentował Czesław Michniewicz.

– Spartak Moskwa? Och, to świetny klub! To byłby dla mnie zaszczyt otrzymać taką ofertę – dodał.

Czesław Michniewicz zdradził także, że miał propozycje objęcia reprezentacji Cypru i Dominikany. Obie te propozycje odrzucił.


źródło: wp sportowe fakty

Zdjęcie, które odzwierciedla sytuację FC Barcelony. Lenglet śmieje się po porażce

FC Barcelona w środę została rozbita przez Bayern Monachium (3-0) i odpadła z rozgrywek Ligi Mistrzów już po fazie grupowej. Taka sytuacja wydarzyła się pierwszy raz od 21 lat, a na domiar złego piłkarze Blaugrany nawet nie nawiązali rywalizacji z Bawarczykami. Tragizmu sytuacji dodaje moment po zakończeniu meczu, gdy Clement Lenglet obejmował Roberta Lewandowskiego. Z uśmiechem na ustach.

Bayern na Allianz nie zagrał spektakularnego meczu. Często brakowało dokładności, akcje nie były prowadzone na takiej szybkości, jak zazwyczaj. Mimo to Barcelona i tak nie miała żadnych argumentów, aby zagrozić bramce Manuela Neuera. Blaugrana nie nawiązała żadnej rywalizacji.

Z tego też powodu ostatecznie Barca odpadła z LM już po fazie grupowej. Aby mogła kontynuować przygodę w fazie pucharowej musiała pokonać Bawarczyków na ich terenie. Misja ta okazała się jednak niemożliwa.

Symbol upadku?

Nie da się ukryć, że sezon 2021/22 jest istnym pasmem niepowodzeń dla Dumy Katalonii. Barcelona po raz pierwszy od 21 lat nie zdołała przejść przez fazę grupową Ligi Mistrzów. Mówimy zatem o największej klęsce klubu w XXI wieku.

Nie wszyscy wydają się tym jednak szczególnie przejęci. Jeszcze na murawie Allianz Areny, tuż po ostatnim gwizdku sędziego Clement Lenglet nic sobie nie robił ze srogiego lania. Zamiast tego, z uśmiechem na ustach obejmował Roberta Lewandowskiego. Zupełnie tak, jakby znowu był nastolatkiem, który spotkał swojego idola.

Grupa E ostatecznie ułożyła się pod dyktando Bayernu. Monachijczycy zdobyli komplet punktów, wygrywając wszystkie sześć meczów. Na drugim miejscu skończyła Benfika i to właśnie te dwie ekipy zagrają w fazie pucharowej Ligi Mistrzów.

FC Barcelona, która skończyła na 3. pozycji na wiosnę zagra w Lidze Europy. Ostatnie miejsce przypadło dla Dynama Kijów. Ukraiński zespół zebrał zaledwie jeden punkt w grupie.

Jeśli Legia wygra ze Spartakiem może trafić na wielkich rywali. Lista pełna potęg

Legia Warszawa podejmie dziś Spartaka Moskwa w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Europy. Jeśli mistrzowie Polski wygrają to spotkanie, to zapewnią sobie awans do 1/16 rozgrywek. A tam lista ich potencjalnych rywali prezentuje się nadzwyczaj imponująco. 

Mecz ze Spartakiem w Warszawie to „być albo nie być” na wiosnę w pucharach. Sytuacja w grupie Legii jest jasna – zwycięstwo daje awans do fazy pucharowej Ligi Europy, a remis lub porażka nie daje nic.

Nowe zasady

Warto jednak postarać się o trzy punkty, ze względu na rywali, na jakich mogą trafić „Wojskowi”. W tym sezonie obowiązują bowiem nieco zmienione zasady rozgrywania fazy pucharowej w LE. Na czym dokładnie polegają?

Otóż do 1/8 finału rozgrywek od razu awansują zwycięzcy swoich grup. W 1/16 natomiast pojawią się ekipy z drugich miejsc (możliwe, że Legia), które zmierzą się ze spadkowiczami z Ligi Mistrzów (trzecie miejsca w grupie).

I tutaj już pojawiają się bardzo ciekawe perspektywy. Na 3. miejscu w Champions League skończyły bowiem wielkie marki, jak FC Barcelona, Borussia Dortmund czy Sevilla. Interesujących drużyn jest jednak znacznie więcej. Jeśli Legii udałoby się wygrać w czwartek ze Spartakiem, to do Warszawy mógłby przyjechać naprawdę uznany klub.

Potencjalni rywale Legii w 1/16 Ligi Europy, jeśli uda się wygrać ze Spartakiem:

  • FC Barcelona
  • Borussia Dortmund
  • Sevilla
  • RB Lipsk
  • FC Porto
  • Sherrif Tiraspol
  • Zenit Sankt Petersburg
  • Atalanta
  • Villarreal

Wielki transfer Piotra Zielińskiego? Gigant interesuje się Polakiem. Wielka kasa dla Napoli

Piotr Zieliński doczeka się wielkiego transferu? Takie informacje przekazał Mateusz Borek. Według dziennikarza pomocnikiem Napoli zainteresował się Bayern Monachium!

27-latek już od pięciu lat związany jest z klubem spod Wezuwiusza. Od długiego czasu pełni w drużynie kluczową rolę, zaś w tym sezonie przechodzi samego siebie. Niewykluczone, że Zieliński swoją świetną formą zapracuje na transfer do jeszcze większego zespołu.

Kierunek: Monachium?

Już jakiś czas temu w kontekście reprezentanta Polski pojawiały się plotki o zainteresowaniu ze strony angielskich klubów. Padały nazwy Liverpoolu (z którym łączono go jeszcze kilka lat temu) czy obu Manchesterów. Na tym jednak nie kończy się lista.

Mateusz Borek przekazał bowiem informacje o zainteresowaniu Bayernu Monachium. Na antenie TVP Sport dziennikarz opowiedział nieco o możliwości transferu „Zielka” do Bundesligi. Wyjawił także, ile Napoli mogłoby zarobić na 27-latku.

– Dzisiaj monachijskie gazety wymieniły nazwisko Piotra Zielińskiego w kontekście transferu do Bayernu Monachium. Przeczytałem to i od razu wykonałem kilka telefonów – powiedział Borek. 

– Co się okazuje… Zieliński ma ważny kontrakt do czerwca 2024 roku. Temat na pewno nie będzie grany zimą, ale coś zaczyna się dziać. Niewykluczone, że w perspektywie kilku tygodni menedżer piłkarza Bartek Bolek pojawi się w słynnym apartamencie Aurelio De Laurentiisa w Rzymie z widokiem na Watykan i będzie negocjował. Cena? 50-60 mln euro „plus” – dodał.

W tym sezonie Zieliński 20-krotnie wybiegał na boisko w koszulce Napoli, licząc wszystkie rozgrywki. Strzelił sześć bramek i zanotował cztery asyst.

Asysta Lewandowskiego i petarda Sane. Tak Bayern w pierwszej połowie strzelał Barcelonie [WIDEO]

Bayern Monachium wygrywa z FC Barceloną po pierwszej połowie ostatniego meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów 2-0. Goście nie mają żadnych argumentów i nie są w stanie odpowiedzieć Bawarczykom w efektowny sposób. Dla gospodarzy bramki strzelili Thomas Muller (po asyście Roberta Lewandowskiego), a kapitalną bombą z dystansu popisał się Leroy Sane. 

Gol Mullera:

Gol Sane:

https://twitter.com/VaIverdeSZN/status/1468682682771156999

 

Rosyjski polityk grzmi po słowach Rybusa. „Im szybciej się go pozbędziemy, tym lepiej”

Maciej Rybus niedawno udzielił wywiadu portalowi Weszło, w którym ocenił szanse awansu Polski na mistrzostwa świata. Rosyjski polityk, Witalij Miłonow skwitował słowa piłkarza Biało-Czerwonych w dobitny sposób.

Nie ma czego się bać. Rosja to drużyna solidna, silna fizycznie, wybiegana, ale jeśli będziemy grać swoją piłkę jak na przykład przeciwko Anglii, to nie powinno być problemów„. Tak wypowiedział się Maciej Rybus w wywiadzie dla Weszło.

Polityk uważa, że w Lokomotiwie powinni się pozbyć Rybusa

Słowa reprezentanta Polski nie spodobały się Witalijowi Miłonowi, deputowanemu rosyjskiej Dumy Państwowej. Miłonow uważa, że zagraniczni piłkarze to „aktorzy”, więc Lokomotiw Moskwa powinien się pozbyć Macieja Rybusa.

– W końcu jest Polakiem. Rybus nie mówi o swoim klubie, ale o naszej reprezentacji. To sygnał, że wszystkie te egzotyczne postaci, które kupujemy za duże pieniądze i które zajmują miejsce naszej młodzieży, są bezużytecznymi tymczasowymi pracownikami. Nie są gotowi do gry na serio. To aktorzy – stwierdził rosyjski polityk.

– Im szybciej pozbędziemy się Rybusa, tym lepiej. Człowiek, który mówi w ten sposób o naszej reprezentacji, na pewno ma podobny stosunek do naszych klubów, w tym Lokomotiwu. Szczególnie nie rozumiem, po co mu Lokomotiw? Czy ten klub nie mógłby się bez niego obejść? W końcu Lokomotiw ma własną akademię piłkarską i świetne zaplecze młodzieży – podsumował Witalij Miłonow.

Mecz Rosja – Polska odbędzie się 24 marca. Zwycięzca wymienionej pary zmierzy się w finale baraży z triumfatorem spotkania Szwecja – Czechy.

Źródło: Weszło!, TVP Sport

Zbigniew Boniek zdradził, co UEFA myśli o Złotej Piłce. „Mówią, że Robert został oszukany”

Robert Lewandowski zajął drugie miejsce w plebiscycie Złotej Piłki. Wiele osób w Polsce było zawiedzionych takim wynikiem głosowania. Na ten temat wypowiedział się także Zbigniew Boniek. Wiceprezes UEFY zdradził, jakie nastawienie pasuje za murami federacji. 

Tegoroczny plebiscyt „France Football” wywołał niemałe kontrowersje. Zbiegło się to także z odwołanym rok temu głosowaniem z powodu pandemii koronawirusa. Zwycięstwo tytułu najlepszego piłkarza 2021 roku przez Leo Messiego podzieliło piłkarski świat.

Co na to UEFA?

Wiele osób uważa, że Lewandowski zasłużył na nagrodę bardziej niż Argentyńczyk. W tym temacie jednak opinie są dużo bardziej rozbieżne. Zdecydowana większość uważa natomiast, że Polakowi należy się nagroda za zeszły rok. W tym gronie jest także Zbigniew Boniek.

– Przede wszystkim Robertowi Lewandowskiemu zrobiono wielką krzywdę, że nie przyznano w 2020 roku Złotej Piłki. Ja nie wiem, z jakiego powodu można było jej nie przyznać. Rozegrano wszystko, Robert wygrał wtedy Champions League, mistrzostwo Niemiec, Puchar Niemiec, Superpuchar Niemiec, był królem strzelców. To mu się należało w stu procentach. Jeśli spojrzymy tylko na 2021 rok to byli zawodnicy, którzy wygrali więcej od Roberta. Pierwszym z brzegu jest Jorginho, który zdobył Champions League z Chelsea i mistrzostwo Europy z reprezentacją Włoch. Natomiast myśleliśmy, że ta kumulacja, która nastąpiła, sprawi, że Robert to wygra – przyznał honorowy prezes PZPN na antenie Polsatu Sport. 

Boniek uważa także za dziwne to, z kim Lewandowski przegrał. Według wiceprezesa UEFY w głosowaniu było kilku mocniejszych kandydatów od Messiego.

– Nikt rozsądny kto zna się na piłce, nie sądził, że wyprzedzić może go Messi, który w tym roku spacerował na boiskach piłkarskich, bo nic specjalnego nie zrobił, oprócz Pucharu Ameryki. Jednak wielkość, globalność i rozpoznawalność marki Messiego spowodowała, że dziennikarze na Seszelach, Malediwach czy w innych krajach głosowali na Messiego. Niektórzy z nich w ogóle nie głosowali na Lewandowskiego – ocenił.

– Nie jest to gala ani ranking organizowany przez UEFA, tylko przez „France Football”. Czasami mówimy na takie tematy, bo lubimy rozmawiać o piłce. Jeżeli chodzi o „gossip”, o to, co w trawie piszczy, to prawie wszyscy mówią jasno, że Robert został oszukany, że jak to mówią Włosi, został „przekręcony”. Mnie się wydaje, że tak jak Robert mógł przegrać w tym roku, to z kimś innym, a nie z Messim – dodał.

 

Ajax przedłużył umowę z dyrektorem sportowym. Opublikowali genialne nagranie [WIDEO]

Ajax Amsterdam poinformował o przedłużeniu kontraktu ze swoim dyrektorem sportowym. Ogłoszenie, że Marc Overmars zostaje w klubie przekazano w formie kapitalnego nagrania. 

Nie da się ukryć, że 48-latek ma swój udział w kapitalnych wynikach Ajaxu. Mistrzowie Holandii znani są przede wszystkim ze świetnego szkolenia i sprzedawania młodzieży. W sumie na ich transferach zarobili ponad 600 milionów euro, tylko w ostatnich latach.

Za dziewięcioletniej kadencji Overmarsa w Ajaksie zadebiutowało łącznie 42 wychowanków. Na stanowisku pracuje nieprzerwanie od 2012 roku i jeszcze trochę z pewnością tam popracuje. Klub ogłosił bowiem przedłużenie jego kontraktu. Umowa, która była ważna do połowy 2024 roku została prolongowana o kolejne dwa lata.

O porozumieniu z Overmarsem Ajax poinformował w nagraniu na swoim Twitterze. Poniżej znajdziecie rzeczone wideo.

 

Legia zagra ze Spartakiem bez kluczowego piłkarza. Gołębiewski: „Chcemy zagrać inaczej”

Legia Warszawa w czwartek zagra ostatni meczu w fazie grupowej Ligi Europy. Od jego wyniku zależy to, czy „Wojskowi” na wiosnę będą mogli kontynuować przygodę w pucharach. Jak na razie jednak dochodzą do nas złe wiadomości. Marek Gołębiewski poinformował, że przeciwko Spartakowi Moskwa prawdopodobnie nie zagra Filip Mladenović. 

Mistrzowie Polski stracili już szansę na grę w Lidze Konferencji. Remis lub porażka ze Spartakiem spycha ich i tak na ostatnie miejsce w grupie. Z Rosjanami trzeba wygrać, aby na wiosnę dalej grać w europejskich pucharach.

Trudne zadanie

Oczywiście wcale nie będzie to proste zadanie. Choć na inaugurację fazy grupowej Legii udało się wywieźć z Moskwy zwycięstwo (1-0), to wówczas rywale znajdowali się w kryzysie. Teraz to jednak „Wojskowi” są pogrążeni w problemach.

Z tego powodu mecz przy Łazienkowskiej będzie miał zdecydowanego faworyta. Na domiar złego Legii zabraknie kluczowego piłkarza, o czym poinformował Marek Gołębiewski.

– Niestety, po spotkaniu z Cracovią ubył nam jeden piłkarz. Filip Mladenović ma problemy z kolanem, dziś będzie miał zabieg, więc jego występ jest raczej mało prawdopodobny. Długo zmagał się z tym urazem, jest taki moment, że trzeba mu to kolano podleczyć – powiedział na konferencji prasowej szkoleniowiec. 

Jednocześnie trener zapowiedział ofensywną grę. Na plus na pewno działa fakt, że do składu Legii wróci kilku podstawowych piłkarzy. Gołębiewskie będzie mógł skorzystać z Kastratiego, Lopesa i Johanssona.

– Pomysł jest jeden – musimy wygrać. Będziemy grali na pewno bardziej ofensywnie niż z Leicester i Napoli. Oczywiście, dziś mamy jeszcze trening, będziemy chcieli przećwiczyć pewne aspekty taktyczne. Myślę, że chcemy zagrać troszkę inaczej. Musimy zagrać odważniej – przyznał.

Michniewicz odpowiedział na zarzuty Mioduskiego. „Słyszę, że komuś się bardzo brzydko ulało”

Prezes Legii Warszawa we wtorek porozmawiał z kibicami na publicznym pokoju na Twitterze. Właściciel Wojskowych zabrał głos w między innymi w sprawie przyczyn zwolnienia Czesława Michniewicza. Były trener Legii Warszawa odpowiedział Dariuszowi Mioduskiemu.

Współpraca Dariusza Mioduskiego z Czesławem Michniewiczem nie układała się najlepiej. Właściciel Legii Warszawa w rozmowie z kibicami wyjaśnił medialną burzę wokół jego sporu z byłym trenerem Wojskowych.

Zarzuty wobec Michniewicza

Mioduski twierdzi, iż nie wszystko było tak, jak przedstawiono w mediach. Prezes CWKS-u zarzeka się, że trener Michniewicz nie miał szczegółowych wymagań co do zawodników. Według Mioduskiego dopiero po lekkiej sprzeczce wysłano specjalny mail do dyrektora sportowego.

– Jeśli chodzi o trenera Michniewicza, to trochę inna jest rzeczywistość od tego, co było prezentowane w mediach. Po pierwsze, to nie jest tak, że trener Michniewicz rzeczywiście przyszedł z jakimiś konkretnymi koncepcjami dotyczącymi sposobu gry, profili zawodników. Powiedział, że chce mieć mobilnych zawodników. Każdy chce mieć mobilnych zawodników. To nie jest wystarczający opis. To nie jest tak, że trener Michniewicz miał jakieś takie bardzo konkretne spojrzenie na to, kogo i gdzie chce – mówił Mioduski.

– On właściwie był bardzo pasywny w tych w tych rzeczach. Dopiero po naszej lekkiej awanturze na początku tego sezonu, gdzie się w mediach pokazało, że zaczął narzekać, to pierwszy raz tak naprawdę był wysłany mail do Radka Kucharskiego z sześcioma pozycjami, na których widział wzmocnienia. Zostało wzmocnionych osiem, nie sześć – cytuje właściciela CWKS-u portal TVP Sport.

– Drugą rzeczą było również to, że te procesy transferowe są bardzo trudne i tutaj zachowanie poufności jest bardzo istotne. Mieliśmy sytuacje przy jednym czy dwóch transferach, że nagle te nazwiska zaczęły pojawiać się na rynku i my tych zawodników traciliśmy. Trener Michniewicz się zarzekał, że od niego te informacje nie wychodzą. Te informacje pojawiały się zwykle w mediach, które były z nim zaprzyjaźnione. Niestety, muszę to powiedzieć: nie było zaufania z jednej i drugiej strony i to był duży problem dla klubu, dla mnie, dla nas wszystkich – podsumował prezes Legii Warszawa.

Riposta byłego trenera Legii

Na odpowiedź Czesława Michniewicza nie trzeba było długo czekać. Szkoleniowiec za pomocą swojego konta na Twitterze skwitował słowa Dariusza Mioduskiego w następujący sposób:

– Słyszę, że komuś się bardzo brzydko „ulało”. Może kiedyś przyjdzie taki czas, że i mi się „uleje”. Taka luźna myśl – napisał.

https://twitter.com/czesmich/status/1468331103643709452?

Źródło: TVP Sport, Twitter

Mioduski o kolejnych karach: Nasza kartoteka w UEFA jest gruba

Podczas wtorkowego pokoju na Twitterze o nazwie #LegiaTalk Dariusz Mioduski odpowiedział na pytania kibiców i dziennikarzy. Prezes i właściciel Legii Warszawa odniósł się do potencjalnych kar, które klub może otrzymać od UEFY.

Kibice działają na niekorzyść finansową klubu

Kibice Legii Warszawa w ostatnich tygodniach nieodpowiednio się zachowywali na trybunach. Podczas meczu z Leicester City doszło do bójki angielską policją, a w trakcie spotkania z Jagiellonią spalono barwy przyjezdnych.

Zamieszki na stadionie w Leicester! Kibice Legii starli się z ochroną [WIDEO]

Spotkanie z wojewodą i oczekiwanie na karę od UEFY

Dariusz Mioduski zdradził, że w środę o 8:00 doszło do spotkania z Konstantym Radziwiłłem. Mazowiecki wojewoda miał rozmawiać z prezesem Legii o kwestii bezpieczeństwa na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej w Warszawie.

Drugą sprawą jest kara od UEFY. W tym roku CWKS zapłacił już ponad 100 tysięcy euro za nieodpowiednie zachowanie fanatyków. M.in. zamknięto trybunę północną na mecz ze Slavią Praga.

Teraz legioniści czekają na decyzję ws. meczu na King Power Stadium. Kibice Wojskowych odpalili tam racę oraz wszczęli bójkę z angielską policją. Klub oczekuje na karę, decyzja ma zapaść w środę lub czwartek.

– Nie mamy jeszcze informacji dotyczącej ewentualnych kar za spotkanie z Leicester City w Anglii. Ale nasza kartoteka w UEFA jest gruba. Prawda jest taka, że każdy kolejny incydent nie będzie poprawiał naszej sytuacji – powiedział Dariusz Mioduski.

Źródło: TVP Sport

Dariusz Mioduski spotkał się z kibicami na Twitterze! „Od czasu do czasu go opie****am”

Dzisiejszy wieczór z pewnością zostanie zapamiętany na długo przez użytkowników Twittera. Doszło bowiem do spotkania Dariusza Mioduskiego z kibicami Legii Warszawa w specjalnie utworzonym pokoju. W szczytowym momencie konwersację śledziło ponad 5 tysięcy słuchaczy.

We wtorkowy wieczór wielu kibiców w Polsce nie śledziło rywalizacji w Lidze Mistrzów, a obrało sobie za cel wysłuchanie Dariusza Mioduskiego. Na Twitterze utworzono specjalny pokój LegiaTalk, którego gościem był dziś prezes Legii Warszawa. Większość poruszonych tematów dotyczyła rzecz jasna obecnej sytuacji, w jakiej znalazła się Legia Warszawa. W spotkaniu uczestniczyła masa kibiców oraz dziennikarzy, w szczytowym momencie było ich grubo ponad 5 tysięcy.

Spotkanie z Mioduskim

Po spotkaniu z Dariuszem Mioduskim kibice mogą mieć raczej mieszane uczucia. Przez większość czasu, szczególnie na początku spotkania, właściciel Legii udzielał bardzo rozbudowanych odpowiedzi, z których jednak niewiele wynikało. Z biegiem czasu prezes Mioduski zaczął się rozkręcać i rzucił kilkoma ciekawymi stwierdzeniami. Poniżej najciekawsze z nich.

O Radosławie Kucharskim

– Radek Kucharski również ma sporo wad. I muszę przyznać, że – użyję mocnego słowa – opierd….  go od czasu do czasu za to, bo sam się wkur…. Jedną z tych wad są jego umiejętności komunikacyjne. Przyrzekam, że to nie jest tylko w stosunku do ludzi z zewnątrz. Tylko że nie mogę mu zarzucić, że robi to dlatego, że kogoś olewa. On po prostu pracuje non stop, cały czas jest na telefonie – powiedział Dariusz Mioduski.

O Bartoszu Kapustce

– Nie mamy kontraktu z Bartkiem do końca sezonu, mamy jednostronną opcję, z której skorzystamy, więc mamy jeszcze 1,5 roku kontraktu. Teraz wychodzimy w jego kierunku. Mimo kontuzji jego drugiego kolana, jesteśmy gotowi wziąć część ryzyka na siebie. Rozmowy się zaczęły, chcemy zobaczyć, w jaki sposób można to dograć. Sądzę, że zostanie z nami na dłużej – zdradził właściciel Legii Warszawa.

O Michniewiczu

O Papszunie

Najszybszy piłkarz w Europie


źródło: legia.net, legionisci.com


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.