NEWSY I WIDEO

Michniewicz wściekł się na Bielika. Poszło o drugiego gola dla Francji

Krystian Bielik pojawił się w drugiej połowie meczu z Francją, zastępując Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik zebrał sporo negatywnych komentarzy za brak asekuracji przy kontrze, po której padł drugi gol dla „Trójkolorowych”. Jak sam przyznał – skrytykował go mocno też Czesław Michniewicz. 

Bielik po wejściu na murawę nie mógł się odnaleźć na murawie. Zagrywał niedokładnie, czasami brakowało dobrego przyjęcia. W akcji na 0-2 także się nie popisał, gdy odpuścił szybki powrót w okolice swojego pola karnego.

Krytyka selekcjonera

24-latek zebrał sporo negatywnych ocen od kibiców i dziennikarzy. Jak sam przyznał, także Czesław Michniewicz nie pozostawił na niej suchej nitki.

– Czy selekcjoner był na mnie wściekły po drugim golu dla Francuzów? Troszkę tak, bo Olivier Giroud trochę niżej zszedł, nie przykleił się do naszych obrońców – powiedział dla „Interii”.

– Ja za jego plecami kontrolowałem to co się dzieje przed polem karnym i myślałem, że jeden z naszych obrońców będzie bliżej Francuza i nie pozwoli mu się odwrócić i przyjąć tej piłki. Tu była uwaga od trenera, że to ja powinienem być tym zawodnikiem, który jest najbliżej Giroud. Później wyjaśniliśmy sobie tę sytuację i tyle – dodał.

Reprezentacja Polski z Francją zagrała odważniej niż podczas fazy grupowej. Widać było, że kadrowicze lepiej czują się w takim stylu. Bielik także przyznaje, że tak gra mu się wygodniej.

– Każdy z nas gra w klubie troszkę wyżej, nie cofa się tak głęboko, ale tutaj to trener ustala skład i taktykę, a my musimy robić to, czego od nas oczekuje. Osobiście uważam, że łatwiej wszystkim piłkarzom gra się, kiedy przeciwnika atakuje się wyżej, bo po prostu możemy wyżej spowodować błąd rywali, a my będziemy mieli piłkę bliżej ich bramki – podsumował.

Francuskie media negatywnie o grze Polski. „Bali się szybkości Mbappe”

Francuskie media oceniły grę Polski przeciwko ich reprezentacji. Najwięcej pochwał otrzymał Wojciech Szczęsny. Ogół opinii był jednak negatywny. 

Gra reprezentacji Polski przeciwko Francji była niezła. Niestety zabrakło odpowiedzialności w defensywie i „Biało-Czerwoni” zostali pokonani 1-3. „Trójkolorowych” do wygranej poprowadził Kylian Mbappe, który dwukrotnie pokonał Wojtka Szczęsnego i zanotował asystę.

Negatywna opinia

Didier Deschamps nie ukrywał, że gra Polaków była dobra i jego drużynie grało się ciężko. Podobnie wypowiedział się o nas Kylian Mbappe. Francuskie media mają zgoła inną optykę. Większość z nich odnosi się do tego, że „Biało-Czerwoni” nie mieli większych możliwości na zagrożenie bramki Hugo Llorisa.

– Nieszkodliwa Polska. Rywale bali się szybkości Mbappe – pisało „Le Parisien”.

– Ograniczeni Polacy. Francuzi bali się Wojciecha Szczęsnego, ale uniknęli katastrofy – dodało „RMC Spor”.

– Sukces dla Les Bleus, walizki dla Polski. Wojciech Szczęsny to najlepszy bramkarz świata, ale był bezradny przy geniuszu Kyliana Mbappe – podsumowało „France TV Info”.

Michniewicz nie wytrzymał po pytaniu dziennikarza o słowa Lewandowskiego i Zielińskiego

Atmosfera wokół reprezentacji Polski, mimo godnego pożegnania z mundialem, ciągle jest napięta. Wciąż toczą się dyskusje na temat stylu, w jakim gra kadra prowadzona przez Czesława Michniewicza. Selekcjoner na konferencji prasowej wybuchł po otrzymaniu kolejnego pytania na ten temat. 

„Biało-Czerwoni” w fazie grupowej skupiali się na defensywie, zapominając o atakowaniu. W 1/8 finału mistrzostw świata przeciwko Francji zagrali inaczej, odważniej. Choć przegrali finalnie 1-3, to zaprezentowali się świetnie i z godnością pożegnali Katar.

Po spotkaniu głośnych wypowiedzi udzielili Robert Lewandowski i Piotr Zieliński, którzy skrytykowali defensywne granie reprezentacji. Obaj zgodnie przyznali, że preferują odważniejszą grę.

– Potrzebna jest radość z gry, to będzie ważny element nawet niedalekiej przyszłości. Jak próbujemy atakować, to jest inaczej. Gdy gramy bardzo defensywnie, to tej radości nie ma, więc wpływa na to wiele czynników – mówił Lewandowski przed kamerami „TVP Sport”.

– Tak jak dzisiaj graliśmy, tak powinniśmy cały czas grać, bo nie mamy się czego wstydzić, nie mamy się czego bać, bo mamy zawodników na tyle dobrych, żeby używać ich umiejętności, czy to moich, czy Lewego, czy Milika. Mamy bocznych, którzy mają gaz. Mamy dobre jeden na jeden. Trzeba z tego korzystać cały czas. Mamy obrońców, którzy potrafią długą piłkę rzucić, ale czasami też trzeba pograć po ziemi i to dzisiaj było widać – dodał Zieliński. 

Wybuch

Wypowiedzi wspomnianej dwójki wywołały małe trzęsienie ziemi w piłkarskim środowisku. Temat poruszono na konferencji prasowej po meczu z Francją. Wojciech Górski z „Interii” zapytał o zdanie Czesława Michniewicza. Selekcjonerowi w tamtym momencie puściły nerwy.

– Dziwi mnie, że redakcja wysłała pana na duży turniej, a pan nie może zadać własnego pytania, a posługuje się wypowiedziami zawodników – odpowiedział Michniewicz. 

Zdaniem wielu innych dziennikarzy w pytaniu nie było nic złego. Taką odpowiedzią natomiast sam Michniewicz nie polepszył atmosfery wokół reprezentacji. Ba, jeszcze bardziej ją podgrzał.

Afera wokół reprezentacji po słowach Lewandowskiego. Kapitan postawił ultimatum?

Po meczu reprezentacji Polski z Francją (1-3) Robert Lewandowski i kilku innych kadrowiczów wypowiedziało się o stylu gry „Biało-Czerwonych”. Słowa kapitana były szczególnym zapalnikiem burzy, jaka obecnie dzieje się w mediach. 

Faza grupowa przeszła reprezentacji Polski pod znakiem „męczarni”. Piłkarze Czesława Michniewicza nie kwapili się do ataku i głównie skupiali się na skutecznym graniu w defensywie. W meczu 1/8 z Francją Polacy wyglądali zdecydowanie inaczej. Mimo porażki zostawili po sobie dobre wrażenie. Robert Lewandowski w pomeczowym wywiadzie i tak negatywnie wypowiedział się o taktyce i stylu gry.

– Potrzebna jest radość z gry, to będzie ważny element nawet niedalekiej przyszłości. Jak próbujemy atakować, to jest inaczej. Gdy gramy bardzo defensywnie, to tej radości nie ma, więc wpływa na to wiele czynników – mówił 34-latek zapytany o to, czy dalej planuje zagrać na mundialu w 2026 roku. 

Ultimatum?

W środowisku te słowa nie zostały przyjęte najlepiej. Odczytano je jako ultimatum postawione PZPN-owi i Czesławowi Michniewiczowi. Wprost można je rozumieć, jako „zostanę, jeśli będziemy grać ofensywniej”.

W obronie Michniewicza stanął także były selekcjoner reprezentacji, Antoni Piechniczek. Zachowanie Lewandowskiego nazywa „nieeleganckim”.

– Trener Michniewicz powinien zostać. Jeżeli te słowa były pod adresem trenera, jest to bardzo nieeleganckie. Już raz zwolniono selekcjonera po wypowiedzi kapitana, Lewandowski nie powinien tak mówić od razu po przegranym meczu – powiedział na antenie „Radia ZET”.

Piłkarze zaczynają krytykować defensywny styl. Bezpośrednie słowa Piotra Zielińskiego

Reprezentacja Polski odpadła z mundialu po porażce w 1/8 finału z Francją (1-3). Porażka porażką, ale widać było wolę walki i radość z gry naszych zawodników. Kadrowicze coraz odważniej krytykują defensywnie nastawienie, jakie preferuje Czesław Michniewicz. 

Pierwsze trzy mecze grupowe na mundialu w Katarze były w wykonaniu Polaków nie najlepsze. „Biało-Czerwoni” intensywnie skupiali się na bronieniu, na czym znacząco cierpiał atak. W meczu z Francją doszło do zmiany i od razu widać było zupełne inne nastawienie zawodników. Byliśmy częściej przy piłce, potrafiliśmy skonstruować kilka fajnych akcji i oddać na bramkę „Trójkolorowych” groźne strzały.

Więcej radości

Widać, że reprezentantom pasuje bardziej ofensywny styl kadry. Coraz głośniej sami o tym mówią. Po meczu z Francją aż trzech zawodników zaznaczyło, że granie defensywne nie przyniesie na dłuższą metę rezultatów.

– Potrzebna jest radość z gry, to będzie ważny element nawet niedalekiej przyszłości. Jak próbujemy atakować, to jest inaczej. Gdy gramy bardzo defensywnie, to tej radości nie ma, więc wpływa na to wiele czynników – mówił na gorąco Robert Lewandowski przed kamerą „TVP Sport”. 

– Tak jak dzisiaj graliśmy, tak powinniśmy cały czas grać, bo nie mamy się czego wstydzić, nie mamy się czego bać, bo mamy zawodników na tyle dobrych, żeby używać ich umiejętności, czy to moich, czy Lewego, czy Milika. Mamy bocznych, którzy mają gaz. Mamy dobre jeden na jeden. Trzeba z tego korzystać cały czas. Mamy obrońców, którzy potrafią długą piłkę rzucić, ale czasami też trzeba pograć po ziemi i to dzisiaj było widać – twierdził z kolei Piotr Zieliński. 

– Francuzi widzieli, że w tych pierwszych meczach nie graliśmy w piłkę – wtórował im Jakub Kamiński. 

Godne pożegnanie z mundialem. Oceniliśmy Polaków za mecz z Francją [OCENY]

Reprezentacja Polski przegrała z Francją (1-3) i pożegnała się z mundialem w Katarze na etapie 1/8 finału. „Biało-Czerwoni” rozegrali jednak bardzo dobre spotkanie i mogą być z siebie dumni. Kto zagrał najlepiej, a kto najgorzej? Poniżej oceniliśmy występ kadrowiczów. 

Polacy dobrze weszli w mecz i przez niemal całą pierwszą połowę walczyli z Francuzami jak równy z równym. W drugiej połowie zabrakło nieco sił i finalnie to „Trójkolorowi” zagrają z Anglią lub Senegalem w ćwierćfinale mistrzostw świata.

Oceny

Wojciech Szczęsny (7) – Trudno obwiniać go o stratę którejś z bramek. Ponownie pokazał pewność siebie, choć miał zdecydowanie mniej okazji do wykazania się. Gole, które strzelali Francuzi, były poza jego zasięgiem i zdecydowanie bardziej zawiniała przy nich defensywa.

Matty Cash (8) – Świetny, w końcu naprawdę świetny występ na mundialu w Katarze. Cash miał w fazie grupowej sporo problemów i istniały obawy, że nie wytrzyma rywalizacji z Kylianem Mbappe. Na prawej flance spisał się jednak świetnie i momentami zamykał 23-latka w kieszeni. Dawał od siebie także sporo z przodu, napędzając akcje po skrzydle. Jednocześnie ciągle czujny i odpowiedzialny w defensywie.

Jakub Kiwior (6) – Ponownie zaliczył bardzo dziwne zagranie, po którym Francuzi mieli dogodną okazję do zdobycia bramki. To mocno zaważyło na ocenie całego występu Kiwiora. Wyróżnić należy jednak jego wyjścia z obrony i wyprowadzanie gry.

Kamil Glik (7) – Raczej pewniejszy od swojego partnera ze środka obrony. Nie zanotował żadnej straty, momentami potrafił wyjść wyżej, aby rozegrać piłkę. Nie zawsze dawał radę nadążyć za akcjami Francuzów, jednak koniec końców wywiązywał się z zadań defensywnych.

Bartosz Bereszyński (9) – Jeden z najlepszych zawodników dzisiejszego spotkania. „Bereś” ponownie udowodnił, że znajduje się w doskonałej formie. Zamknął lewą stronę, gdzie głównie rywalizował z Dembele. Francuz tylko raz przedarł się jego stroną, przez co musiał ratować się faulem. Dobrze angażował się także w akcje ofensywne współpracując między innymi z Przemysławem Frankowskim.

Grzegorz Krychowiak (7) – Trudno narzekać na grę Krychowiaka w tym meczu. Wywiązywał się z zadań defensywnych bez większych problemów i asekurował kolegów. W końcu nie był także hamulcowym i potrafił posłać dobre podanie do przodu. Zszedł z boiska w 71. minucie.

Jakub Kamiński (7+) – Potrafił momentami namieszać wśród rywali. Nie raz urwał się na skrzydle, napędzając akcję wraz z Cashem. Miał także udział przy najlepszej okazji bramkowej dla Polaków, gdy dobijał strzał Piotrka Zielińskiego. Niestety piłkę z linii wybił jeden z obrońców.

Sebastian Szymański (5) – Niewidoczny. Chyba tak można najlepiej określić dzisiejszy występ Szymańskiego. Pomocnik Feyenoordu pracował na boisku, jednak dużo częściej widać było Zielińskiego. Miał dobre wejście w drugą połowę, gdzie faktycznie częściej był przy piłce. Ostatecznie zszedł jednak w 64. minucie.

Piotr Zieliński (9) – Obok Bereszyńskiego zdecydowanie najlepszy polski piłkarz. Rozprowadzał ataki, rozrzucał piłki i kontrolował tempo gry. Zabezpieczał także tyły i środek boiska, dobrze uczestnicząc w destrukcji. Miał „na nodze” piłkę podczas najgroźniejszej akcji „Biało-Czerwonych”, ale dwukrotnie trafiał w obrońców. Niemiłosiernie potrafił zwodzić rywali balansem ciała.

Przemysław Frankowski (7) – Dobry, odpowiedzialny występ. Przeprowadzał ciekawe akcje kombinacyjne i często wracał do obrony. Harował na boisku, co było widać gołym okiem.

Robert Lewandowski (5) – Mimo bramki niestety nie był to mecz Lewandowskiego, podobnie jak cały turniej. Faktycznie często zbiegał do rozegrania i pomagał kolegom na boisku, jednak przez to brakowało go w polu karnym.


Arkadiusz Milik (5) – Zmienił w 64. minucie Szymańskiego i od razu starał się zagrozić bramce Francuzów. Miał kilka dobrych okazji, jednak zawsze brakowało dokładnego przyjęcia albo podjęcia odpowiedniej decyzji.

Krystian Bielik (4) – Słabiutki występ w porównaniu z Krychowiakiem, którego zmienił w drugiej połowie. Niestety pomocnik Birmingham nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań. Starał się szarpnąć rywalami, jednak brakowało dokładności.

Nicola Zalewski (4) – Też nie najlepszy występ piłkarza Romy. Zalewski ponownie nie spełnił oczekiwań. Brakowało mu dokładności, podobnie jak Bielikowi, i zdecydowania. Miał jedno dobre zagranie do Milika, które mogło skończyć się asystą.


Kamil Grosicki (+) – Grał za krótko, żeby przyznać mu konkretną notę, ale jego wejście można zaliczyć na plus. Dwukrotnie groźnie dogrywał w pole karne. Po jego zagraniu podyktowano także rzut karny dla Polski.

Jan BednarekGrał za krótko, żeby ocenić. 

Angielskie media krytykują Kamila Grabarę. „Najgorszy kolega w historii”

Angielskie media ostro podsumowały zachowanie Kamila Grabary w stosunku do Matthewa Ryana. Polak wyśmiał klubowego kolegę po błędzie w meczu Australii z Argentyną (1-2). 

Australia pożegnała się wczoraj z mundialem. „Kangury”, mimo ambicji, musiały uznać wyższość Argentyny, z którą przegrali 1-2. Przy drugiej bramce dla „Albicelestes” fatalny błąd zaliczył Matthew Ryan, który podał piłkę wprost do Juliana Alvareza.

Sytuacji nie zostawił bez komentarza Kamil Grabara, który rywalizuje z Ryanem o miejsce w bramce FC Kopenhagi. Polak zamieścił wymowny wpis na Twitterze.

– To musi być polityka, z pewnością – napisał.

Najgorszy kolega

Zachowanie Grabary skomentował także sam Ryan. W pomeczowym wywiadzie stwierdził, że w ogóle nie dziwi go wpis rywala.

W ogóle nie dziwi mnie, że coś takiego napisał. Jednocześnie kompletnie mnie to nie obchodzi – zaznaczył.

Cała sytuacja nie uszła uwadze zagranicznych mediów. Do zachowania Grabary odniosło się „ESPN”, które zauważa, jak napięte są relacje między dwójką bramkarzy. Anglicy nazywają także naszego rodaka „najgorszym klubowym kolegą w historii”, argumentując to stwierdzenie negatywnymi opiniami, jakie nie raz wygłaszał w stosunku do Ryana.

Prezydent Francji wytypował wynik i strzelców meczu Polska-Francja

Wielkimi krokami zbliża się mecz Polski z Francją w 1/8 finału mistrzostw świata. Swoimi typami na to spotkanie podzielił się Emmanuel Macron. Prezydent uważa, że jego rodacy wygrają dwoma golami. 

Niedzielny mecz wywołuje spore emocje. Przede wszystkim reprezentacja Polski zagra po raz pierwszy od 36 lat w fazie pucharowej mistrzostw świata. Kibice po cichu liczą, że uda się sprawić niespodziankę i zagrać miłe dla oka spotkanie.

Typy

Emmanuel Macron, prezydent Francji został zapytany o swoje przywidywania przed meczem. W rozmowie z „Le Parisien” polityk oznajmił, że wierzy w dwubramkowe zwycięstwo „Trójkolorowych”.

– Myślę, że wygramy 3:1! Lewandowski zdobędzie jedną bramkę, podobnie jak Mbappe i może Giroud, który chce przejść do historii, stając się królem strzelców w historii „Les Bleus” – powiedział.

Macron dodał, że trzeciego gola dla Francji strzeli „joker”. Nie podał jednak nazwiska.

Kolejna odważna deklaracja Sławka Peszki! Jak Polska awansuje, spróbuje swoich sił w nowej dyscyplinie [WIDEO]

 

Reprezentacja Polski w niedzielę zagra z Francją w ramach 1/8 finału Mistrzostw Świata. Sławomir Peszko przyznał, że jeśli Biało-Czerwoni awansują do kolejnego etapu to… skoczy ze skoczni w Zakopanem.

Zakłady byłego reprezentanta

To nie byłby pierwszy zakład Sławomira Peszki dotyczący wyników reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata w Katarze. Piłkarz Wieczystej Kraków wcześniej deklarował, że ogoli się na łyso, jeśli Biało-Czerwoni wyjdą z grupy. Tak też się stało:

Jakim zestawieniem wyjdzie Michniewicz? Przewidywane składy przed meczem Polski z Francją [CZYTAJ]

Nowe wyzwanie byłego reprezentanta

Teraz Sławomir Peszko zadeklarował, że podejmie się skoku ze skoczni narciarskiej, jeśli Polacy pokonają Francję.

– Jeśli Polska awansuje, to pod nadzorem pana Adama Małysza założę kombinezon i skoczę ze skoczni narciarskiej w Zakopanem – powiedział 44-krotny reprezentant Polski.

Źródło: Superbet

Jakim zestawieniem wyjdzie Michniewicz? Przewidywane składy przed meczem Polski z Francją

 

Redakcje sportowe zaprezentowały swoje przewidywania dotyczące składów na mecz Polski z Francją w ramach 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze. Czy Sebastian Szymański wyjdzie od pierwszej minuty przeciwko triumfatorom z 2018 roku?

Awans po 36 latach

Reprezentacja Polski awansowała z fazy grupowej Mistrzostw Świata w Katarze. Biało-Czerwoni zremisowali z Meksykiem (0:0), wygrali z Arabią Saudyjską (2:0) oraz przegrali z Argentyną (0:2). Podopieczni Czesława Michniewicza zebrali łącznie cztery punkty, a taki wynik pozwolił im na wyjście z grupy.

Już w niedzielę reprezentację Polski czeka kolejne wyzwanie. Kadra zmierzy się z Francją w ramach 1/8 finału mundialu. Mecz zaplanowano na godzinę 16:00 polskiego czasu. Głównym arbitrem tego spotkania będzie Jesus Valenzuela z Wenezueli.

„Nasza drużyna męczy się na boisku”. Henryk Kasperczak krytykuje styl reprezentacji Polski [CZYTAJ]

Jak zagrają Biało-Czerwoni?

Jak przed każdym spotkaniem, redakcje sportowe starają się wytypować składy reprezentacji. Swoje przewidywania opublikowały m.in. Przegląd Sportowy Onet oraz TVP Sport. Między przewidywaniami obu redakcji zauważalne są niewielkie różnice.

Przewidywany skład reprezentacji Polski według Przeglądu Sportowego Onet:

Szczęsny – Cash, Glik, Kiwior, Bereszyński – Szymański, Krychowiak, Bielik, Zieliński, Milik – Lewandowski.

Przewidywany skład reprezentacji Polski według redakcji TVP Sport:

Szczęsny – Cash, Glik, Kiwior, Bereszyński – Zieliński (S. Szymański), Krychowiak, Bielik, Frankowski – Milik, Lewandowski.

Łukasz Fabiański broni Czesława Michniewicza. „Zdecydowanie jestem za wynikiem” [CZYTAJ]

Jak zagrają Francuzi?

Przewidywany skład reprezentacji Francji według RMC Sport:

Źródło: Przegląd Sportowy Onet, TVP Sport, RMC Sport

„Nasza drużyna męczy się na boisku”. Henryk Kasperczak krytykuje styl reprezentacji Polski

 

Reprezentacja Polski zmierzy się z Francją w 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze. Henryk Kasperczak w rozmowie z Polsatem Sport wypowiedział się na temat stylu gry Biało-Czerwonych. Były szkoleniowiec Wisły Kraków uważa, że Biało-Czerwoni męczą się na boisku.

Kasperczak krytycznie o kadrze Michniewicza

Henryk Kasperczak to jeden z niewielu polskich trenerów, który zaistniał za granicami naszego kraju. 76-latek w przeszłości trenował między innymi FC Metz, Saint-Etienne czy LOSC Lille. W 1990 magazyn France Football mianował Polaka Trenerem Roku.

Były szkoleniowiec w rozmowie z Polsatem Sport został poproszony o wypowiedź na temat stylu gry reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata w Katarze. Henryk Kasperczak uważa, że naród powinien cieszyć się z awansu, jednak sposób punktowania pozostawia wiele do życzenia. 76-latek nie widzi w Biało-Czerwonych spontaniczności i chęci do strzelenia bramek.

Łukasz Fabiański broni Czesława Michniewicza. „Zdecydowanie jestem za wynikiem” [CZYTAJ]

– Trzeba się cieszyć z awansu, bo to jest sukces, na który czekaliśmy bardzo długo. Wynik jest dobry i za 20 lat będziemy tylko o tym mówić, ale to, co pokazali polscy piłkarze, nie jest pocieszające. Sam nie lubię takiego stylu. Nasza drużyna męczy się na boisku, nie pokazuje nowoczesnego futbolu, opartego na szybkości i technice. My jesteśmy bardzo wycofani, liczymy, że przez przypadek padnie jakaś bramka – powiedział Henryk Kasperczak w rozmowie z Polsatem Sport.

– Nie myśli się o wyprowadzaniu piłki w taki sposób, aby skonstruować akcję. Nie ma tego, co w futbolu jest najfajniejsze, czyli dążenia do strzelenia gola. W meczu z Argentyną nawet Robert Lewandowski zaczął grać jak obrońca. Jest coś dziwnego w tym zespole. Polscy piłkarze wyglądają jak „smutasy”. Nie dostrzegam w nich spontaniczności, choć oczywiście jest tam dużo walki, która potrafi być skuteczna i przynosić efekty – dodał były szkoleniowiec Wisły Kraków.

Mecz Polski z Francją w ramach 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze odbędzie się w niedzielę 4 grudnia. Spotkanie zaplanowano na godzinę 16:00 polskiego czasu.

Źródło: Polsat Sport

Łukasz Fabiański broni Czesława Michniewicza. „Zdecydowanie jestem za wynikiem”

 

Łukasz Fabiański w rozmowie z TVP Sport wypowiedział się na temat pracy Czesława Michniewicza w reprezentacji Polski. Bramkarz West Hamu United broni selekcjonera reprezentacji Polski, któremu zarzuca się zbyt defensywny styl gry na Mistrzostwach Świata w Katarze.

Styl czy punkty?

Reprezentacja Polski pierwszy raz od 36 lat awansowała z fazy grupowej mundialu. Mimo to wielu kibiców i ekspertów nie jest zadowolonych ze względu na defensywny styl gry kadry Michniewicza.

Cyrk na kółkach. Kulesza o kontrakcie Michniewicza: „Nie wiem, co tam jest zapisane” [CZYTAJ]

Fabiański woli wyniki

Głos w tej sprawie zabrał Łukasz Fabiański. Bramkarz West Hamu United w rozmowie z TVP Sport stwierdził, że od pięknej gry woli pozytywne wyniki.

– Zdecydowanie jestem za wynikiem. Patrząc na to, jak graliśmy, jakie rezultaty osiągaliśmy i jakie drużyny już opuściły mundial, chyba każdy wziąłby w ciemno taki rezultat, a nie styl. Zobaczymy, ile mocnych drużyn pożegnało się z turniejem. W mistrzostwach świata ważne jest, aby na końcu zgadzała się liczba punktów – powiedział były golkiper reprezentacji Polski.

Kulisy rozmowy Szczęsnego z sędzią meczu Polska-Argentyna. „Może ktoś nigdy nie grał w piłkę…” [CZYTAJ]

– Zawsze wokół gry kadry pojawia się wiele emocji. Trzeba pamiętać o tym, że my jako reprezentacja bardzo długo czekaliśmy, aby zagrać w fazie pucharowej mundialu. Na poprzednich turniejach mieliśmy problem z realizacją celów. Powinniśmy się cieszyć z tego, co do tej pory udało się osiągnąć. Jesteśmy w bardzo fajnym miejscu. Gramy z silnym rywalem, ale do tego dążyliśmy. To jest najważniejsze – dodał.

Mecz Polski z Francją w ramach 1/8 finału Mistrzostw Świata w Katarze odbędzie się w niedzielę 4 grudnia. Spotkanie zaplanowano na godzinę 16:00 polskiego czasu.

Źródło: TVP Sport

Kulisy rozmowy Szczęsnego z sędzią meczu Polska-Argentyna. „Może ktoś nigdy nie grał w piłkę…”

W przerwie meczu Polska-Argentyna Wojciech Szczęsny uciął sobie krótką rozmowę z sędziego tego spotkania. Po zakończonej fazie grupowej Mistrzostw Świata bramkarz reprezentacji Polski opowiedział o czym rozmawiał wówczas z arbitrem.

Nie da się ukryć, że gdyby nie Wojciech Szczęsny, to reprezentacja Polski nie awansowałaby do 1/8 finału Mistrzostw Świata. W każdym z trzech grupowych starć polski bramkarz dołożył cegiełkę do końcowego sukcesu. Jako trzeci bramkarz w historii Mistrzostw Świata obronił dwa rzuty karne w trakcie jednego mundialu. Szczęsny chronił swój zespół przed utratą bramki w ten sposób w meczach z Argentyną oraz Arabią Saudyjską.

Kontrowersyjny rzut karny

W meczu Polska-Argentyna nasi rywale otrzymali rzut karny pod koniec pierwszej połowy. Zdaniem sędziego wychodzący do piłki Wojciech Szczęsny sfaulował Leo Messiego. Ostatecznie Argentyńczycy nie zamienili „jedenastki” na bramkę, jednak decyzja sędziego wzbudziła sporo kontrowersji.

Wypowiedź Szczęsnego

O całym zdarzeniu ze swojej perspektywy opowiedział sam Szczęsny na łamach „Łączy Nas Piłka”. Jego zdaniem decyzja o podyktowaniu rzutu karnego jest skandaliczna. Bramkarz reprezentacji Polski zdradził także kulisy rozmowy z sędzią tamtego pojedynku.

– Sam rzut karny, to jest dla mnie skandal. No trudno, nie będę nigdy do wrzutek wychodził – zażartował Wojciech Szczęsny.

– Sędzia mi potem powiedział w przerwie spotkania: „Wiesz, ale twarz jest chroniona według przepisów”. Mówię: „Jakoś jak ja wychodzę do wrzutek, to mnie nigdy nie chronicie, bo ja dostaję wiecznie po twarzy, a nigdy faulu nie dostałem. A jak się przejechałem lekko po boku twarzy zawodnika, to dajecie rzut karny” – ujawnił 32-latek.

– Ja też nigdy nie próbuję doszukiwać drugiego dna, może ktoś nigdy nie grał w piłkę i nie wie co to jest kontakt, a co to jest faul – dodał bramkarz reprezentacji Polski.

Cyrk na kółkach. Kulesza o kontrakcie Michniewicza: „Nie wiem, co tam jest zapisane”

Na ten moment nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Czesława Michniewicza. Nie wie tego nawet sam prezes PZPN, Cezary Kulesza. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” przekazał, że „sprawdzi to po powrocie z Kataru”.

Cezary Kulesza nie miał najłatwiejszego początku pracy w roli prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zaledwie kilka miesięcy po wybraniu go na to stanowisko, pojawił się problem z Paulo Sousą, który uciekł do Flamengo. Po kilku tygodniach poszukiwań nowego selekcjonera reprezentacji Polski, Kulesza powierzył tę posadę Czesławowi Michniewiczowi.

Do tej pory Czesław Michniewicz wypełnił wszystkie postawione mu zadania. Wygrał baraż o awans na MŚ, utrzymał się w Lidze Narodów oraz wyszedł z grupy na mundialu w Katarze. Wiele do życzenia pozostawia jednak styl gry Biało-Czerwonych.

Przed kilkoma dniami w mediach pojawiła się informacja odnośnie przyszłości Czesława Michniewicza. Portal „Weszło” poinformował, że dzięki awansowi do 1/8 finału Mistrzostw Świata, kontrakt Michniewicza automatycznie został przedłużony do końca eliminacji EURO 2024. Później inne media dementowały tę informację.

Dzień przed meczem Polska-Francja do całej sprawy odniósł się prezes PZPN, Cezary Kulesza. Niestety, nie rozwiał on wątpliwości kibiców, a jedynie je zwiększył. W rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty” mówiąc o przedłużeniu umowy po wyjściu z grupy na mundialu, stwierdził że „na 90% nie ma takiego zapisu”. Dodał, że „sprawdzi to po powrocie z Kataru”. Z kolei jeden z „wysoko postawionych działaczy” PZPN przekazał, że „klauzuli nie ma i nigdy nie było”.

– Ja generalnie podpisuję umowę i zawsze mam straszny problem z tym, żeby to czytać. Mój kontrakt przygotował prawnik, nie mam go ze sobą, ani na mailu. Nie wiem, co tam jest zapisane. Nie wybiegam tak daleko w przyszłość – powiedział Kulesza na łamach kanału”Cioną po oczach”, cytowany przez „WP Sportowe Fakty”.

AKTUALIZACJA:


źródło: wp sportowe fakty

Konferencja prasowa reprezentacji Polski. Czesław Michniewicz: „Jedyna statystyka to wynik i miejsce w tabeli”

W sobotę miała miejsca oficjalna konferencja prasowa reprezentacji Polski przed meczem z reprezentacją Francji. Na pytania dziennikarzy odpowiadali Czesław Michniewicz, Arkadiusz Milik oraz Piotr Zieliński.

Polska-Francja

Reprezentacja Polski osiągnęła cel, jakim było wyjście z grupy na Mistrzostwach Świata. Biało-Czerwoni uzbierali 4 punkty i zajęli drugie miejsce w grupie „C”. W związku z tym w 1/8 finału Polacy zmierzą się z Francuzami. Faworytem tego meczu będzie oczywiście reprezentacja Francji. Trójkolorowi bronią tytułu zdobytego w Rosji.

– Ten mecz będzie zupełnie inny. Musimy odciąć się od tego, co było w grupie – zapowiada Czesław Michniewicz.

– Na błędy przeciwnika trzeba zapracować, ale jeżeli nie będziemy wywierali presji, to Francuzi nie będą ich popełniać – dodał selekcjoner reprezentacji Polski.

– Jutro gramy fantastyczny mecz z mistrzami świata. To dla każdego z nas spełnienie marzeń. Wyjście z grupy było naszym celem, ale każdy z nas chce grać dalej – skomentował Arkadiusz Milik.

– Nie do końca skupiam się na tym, jak się czuje rywal, czy jest pewny siebie. Dla mnie to nie ma znaczenia. Wiemy, że gramy z mistrzami świata, ale skupiamy się na sobie i zrobimy wszystko, żeby się im postawić – podkreślił napastnik Juventusu.

– Gdy patrzę na naszą reprezentację – wewnątrz jest dobra atmosfera i nastawienie do tego meczu. Stać nas na to, aby powalczyć z Francją i żebyśmy awansowali. Zrobimy wszystko, aby to zrobić. Jesteśmy dobrą drużyną – stwierdził Piotr Zieliński.

Styl

Pomimo awansu z grupy nastroje w naszym kraju nie są zbyt najlepsze. Wszystko za sprawą gry Biało-Czerwonych, która – delikatnie mówiąc – nie rzucała na kolana. W meczach fazy grupowej mieliśmy dużo szczęścia, jak np. brak czerwonej kartki dla Matty’ego Casha w meczu z Arabią Saudyjska. Poza tym awans jest w dużej mierze zasługą Wojciecha Szczęsnego, który wielokrotnie ratował nasz zespół. Selekcjoner Czesław Michniewicz nie robi sobie jednak nic ze statystyk, które nam nie sprzyjają. Jak sam mówi, najważniejszy jest wynik.

– Jedyna statystyka to wynik i miejsce w tabeli. Innych statystyk nie uznaję – stwierdził Czesław Michniewicz.

– Ci, którzy nie grali w defensywie, już siedzą w domach. Taka była nasza taktyka na wyjście z grupy – dodał selekcjoner.

Bohater reprezentacji Polski

Nie da się ukryć, że gdyby nie Wojciech Szczęsny, to reprezentacji Polski najprawdopodobniej nie byłoby już na tym mundialu. 32-latek jako trzeci bramkarz w historii obronił dwa rzuty karne podczas jednego mundialu. Umiejętności polskiego bramkarza docenił Arkadiusz Milik.

– To nie jest tak, że Wojtek potrafi bronić dopiero na tym turnieju i zagrał trzy dobre mecze w życiu. On od dawna prezentuje wysoką wartość i to nie przypadek, że grał w takich klubach, a nie innych – ocenił Arkadiusz Milik.

– Wiemy, czego się po nim spodziewać, jesteśmy szczęśliwi, że jest w takiej formie. Miejmy nadzieję, że jutro też nam pomoże, głęboko w to wierzę – powiedział napastnik Juventusu.

Kylian Mbappe

W jutrzejszym meczu przeciwko Polsce z pewnością zagra Kylian Mbappe. 23-latek jest jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Jednym z jego atutów jest szybkość, na co zwrócił uwagę Arkadiusz Milik.

– Jak się bronić przed Kylianem Mbappe? Musimy chyba chłopakom z tyłu kupić jakieś skutery – zażartował Milik.

– A tak poważnie – ciężko się gra przeciwko jednemu z najlepszych piłkarzy na świecie, bardzo ważny jest kolektyw, bo żadna osoba indywidualnie nie jest w stanie go zatrzymać – podkreślił Polak.


źródło: Łączy Nas Piłka


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.