NEWSY I WIDEO

Przyszłość Leo Messiego wciąż niejasna. Wszystko zależy od jednego

 

Lionel Messi wciąż nie podjął decyzji w sprawie swojej przyszłości. Według doniesień „footmercato” dla 35-latka kluczowe będzie rozstrzygnięcie w Lidze Mistrzów.

Wciąż się waha

Wciąż nie wiadomo, jak potoczą się losy Lionela Messiego. Jeszcze niedawno media zgodnie donosiły, że Argentyńczyk zawarł ustne porozumienie z władzami Paris Saint-Germain w sprawie nowego kontraktu.

Paweł Bochniewicz przedłuży kontrakt z Heerenveen. Mimo to są zapytania z Bundesligi [CZYTAJ]

Klub ze stolicy Francji ma być zdeterminowany, aby przedłużyć umowę świeżo upieczonego mistrza świata. Sam piłkarz zwleka jednak z decyzją. Według „footmercato” dla 35-latka kluczowe będzie rozstrzygnięcie tegorocznej edycji Ligi Mistrzów.

Lionel Messi reprezentuje barwy PSG sierpnia 2021 roku. Od tego czasu Argentyńczyk wystąpił w 59 spotkaniach francuskiego zespołu. Jego bilans to 26 bramek i 29 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia 35-latka na 50 mln euro. Umowa Messiego z PSG wygasa wraz z końcem czerwca 2023 roku.

Źródło: footmercato

Paweł Bochniewicz przedłuży kontrakt z Heerenveen. Mimo to są zapytania z Bundesligi

Paweł Bochniewicz zdradził, że zdecydował się przedłużyć kontrakt z holenderskim Heerenveen. Nie wyklucza to jednak transferu w niedalekiej przyszłości. Polskim obrońcą interesują się kluby z Niemiec.

Paweł Bochniewicz trafił do SC Herenveen we wrześniu 2020 roku. Polski obrońca został wykupiony przez holenderski klub z Górnika Zabrze. Władze Heerenveen wyłożyły na transfer Bochniewicza 1,4 miliona euro.

Poważna kontuzja

Do tej pory Paweł Bochniewicz zanotował łącznie 58 występów w pierwszej drużynie Heerenveen. W poprawieniu tego dorobku przeszkodziła mu poważna kontuzja w postaci zerwania więzadła krzyżowego. W związku z odniesioną kontuzją Polak stracił cały sezon 2021/2022.

Przedłużenie kontraktu

Obecny kontrakt Pawła Bochniewicza obowiązuje do końca sezonu 2022/2023. 2-krotny reprezentant Polski przyznał na antenie „Meczyków”, że zdecydował się na przedłużenie umowy z Heerenveen. Współpraca zostanie przedłużona o kolejne 3 lata.

Zapytania z Bundesligi

Paweł Bochniewicz przyznał, że jego osobą zainteresowane są kluby z Bundesligi. Zdecydował się on jednak na przedłużenie umowy, by być uczciwym w stosunku do Heerenveen, które zachowało się dobrze, kiedy miał kontuzję. Niewykluczone jednak, że do transferu prędzej, czy później dojdzie. Przedłużenie umowy może wyjść na korzyść dla holenderskiego klubu. Potencjalni nabywcy będą zmuszeni zaoferować większą sumę za Bochniewicza w przypadku dłuższej umowy.

– Zdecydowałem się na przedłużenie kontraktu o kolejne 3 lata. Rozmawiałem z agentem, ale stwierdziłem, że oni zachowali się okej wobec mnie, kiedy ja miałem kontuzję, dlatego dla mnie priorytetem było, aby dogadać się z klubem. Stwierdziłem, że jeśli finansowo spełnią moje oczekiwania, to będzie mój priorytet, by tu pozostać – powiedział Paweł Bochniewicz.

– Oczywiście, że mam ambicje i chciałbym grać w lepszych ligach, w lepszych klubach. Ale podpisując ten kontrakt, zamykam drogę dla klubów, które czekają, by mnie pozyskać za darmo, a kluby, do których ja chciałbym trafić, spokojnie będą miały fundusze, by mnie z Heerenveen wyciągnąć, jeśli by mnie chciały – podkreślił Polak.

– Był jeden telefon z Bundesligi, ale dałem słowo, że jeśli Heerenveen spełni moje oczekiwania finansowe, to będzie to mój priorytet – dodał Bochniewicz.

Odważne wyznanie reprezentanta Czech. Ujawnił, że jest homoseksualistą [WIDEO]

Na odważnie zwierzenie zdecydował się 45-krotny reprezentant Czech, Jakub Jankto. Piłkarz opublikował film, w którym wyznał, że jest homoseksualistą.

Jakub Jankto to 45-krotny reprezentant Czech. Ze swoją drużyną narodową wziął udział w EURO 2020. W piłce klubowej formalnie jest on piłkarzem hiszpańskiego Getafe. W sierpniu został jednak wypożyczony do czeskiej Sparty Praga. Wcześniej reprezentował barwy m.in. Udinese i Sampdorii.

Wyznanie Jankto

W poniedziałek Jakub Jankto opublikował w swoich social mediach specjalny film. Czech zdobył się na dużą odwagę i podzielił się z kibicami informacją, iż jest on homoseksualistą. Nagranie szybko rozniosło się po sieci.

– Cześć, jest Jakub Jankto. Tak jak każdy mam silne strony oraz słabości. Mam rodzinę, mam przyjaciół. Mam pracę, którą od lat wykonuję najlepiej jak mogę. Na poważnie, profesjonalnie i z pasją – rozpoczął Jakub Jankto.

– Jak każdy, ja również chcę żyć w wolności. Bez strachu, bez uprzedzeń, bez przemocy. Ale z miłością – powiedział czeski piłkarz.

– Jestem homoseksualistą. Nie chcę już więcej się ukrywać – wyznał Jakub Jankto.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Jakub Jankto (@jakubjanktojr)

PZPN zaproponował Santosowi spotkanie z Michniewiczem. Zaskakująca odpowiedź Portugalczyka

 

Według doniesień Przeglądu Sportowego Fernando Santos mógł się spotkać z Czesławem Michniewiczem. Portugalczyk jednak nie skorzystał z tej opcji.

Mógł się spotkać z Michniewiczem

Fernando Santos w piątek gościł w Trójmieście. Selekcjoner reprezentacji Polski obejrzał hotel i obiekty, z których może w przyszłości skorzystać jego kadra. Później oglądał spotkanie Lechii z Widzewem. Okazuje się jednak, że Portugalczyk mógł mieć jeszcze jedną aktywność.

Według Przeglądu Sportowego Fernando Santos miał możliwość spotkania się z Czesławem Michniewiczem. Portugalczyk jednak nie skorzystał z tej opcji. Inicjatorem tego spotkania miał być Radosław Michalski.

Wojciech Szczęsny o sytuacji Juventusu. „Denerwowałem się przez kilka dni” [CZYTAJ]

Przypomnijmy, że już niedługo Fernando Santos spotka się z Robertem Lewandowskim i Kamilem Glikiem. Przed Portugalczykiem jeszcze rozmowy ws. budowy sztabu szkoleniowego (m.in. z Łukaszem Piszczkiem – przyp. red.).

Źródło: Przegląd Sportowy

Wojciech Szczęsny o sytuacji Juventusu. „Denerwowałem się przez kilka dni”

 

Wojciech Szczęsny udzielił wywiadu „DAZN” po wygranym meczu z Fiorentiną (1:0). Polski bramkarz wypowiedział się na temat aktualnej sytuacji Juventusu.

Dotkliwa kara

Juventus został ukarany piętnastoma minusowymi punktami za nieprawidłowości finansowe. W związku z tym Stara Dama zajmuje aktualnie 10. miejsce w tabeli Serie A. Drużyna stara się jednak odbudować i powoli piąć się w górę tabeli. Głos w sprawie aktualnej sytuacji Juve zabrał Wojciech Szczęsny.

– Kiedy wygrywa się 1:0 po nieuznanym golu dla rywala w 90. minucie, to jest to ekscytujące. Trzy punkty są dla nas niezbędne – powiedział Wojciech Szczęsny po meczu z Fiorentiną.

Niesmaczny żart komentatorów ligi francuskiej. Piłka po strzale Ukraińca miała być odesłana do Moskwy [CZYTAJ]

Jak reagował na doniesienia o minusowych punktach?

– Denerwowałem się przez kilka dni. Potem codziennie wstawałem i patrzyłem na tabelę. To sprawia, że chcę walczyć o awans do Ligi Mistrzów. Nikt nie może nam zabrać tego, co wywalczyliśmy na boisku – dodał.

Źródło: DAZN/Meczyki.pl

Komentatorski skandal w lidze francuskiej. Ten żart nie był potrzebny

Podczas transmisji sobotniego meczu ligi francuskiej komentatorzy pokusili się o niesmaczne wstawki dotyczące ukraińskiego piłkarza Marsylii. Rusłan Malinowski został nazwany Rosjaninem, a piłka po jego strzale miała być „prawie odesłana do Moskwy”.

Niesmaczny żart

Podczas transmisji spotkania Clermont Foot z Olympique Marsylia (0:2) doszło do karygodnego zachowania komentatorów. Dziennikarze relacjonujący mecz na antenie beIN SPORTS pokusili się o niesmaczne stwierdzenia. Miało to miejsce po tym, jak Rusłan Malinowski podszedł do rzutu wolnego i posłał piłkę wysoko nad bramką. Dziennikarz skomentował strzał Ukraińca słowami: „Strzał prawie odesłany do Moskwy”, wcześniej nazywając go Rosjaninem. Drugi komentator dodał: „to była piłka Sputnik”. Nic więc dziwnego, że komentarz obu panów wywołał spore kontrowersje w obliczu trwającej wojny.

Fernando Santos leci do Barcelony. Cel: spotkanie z Robertem Lewandowskim [CZYTAJ]

Reakcja piłkarza

Rusłan Malinowski postanowił zapytać o całą sprawę komentatora. Phil Schoen przeprosił ukraińskiego piłkarza Marsylii. Pomocnik wypożyczony z Atalanty Bergamo stwierdził jednak, że wolałby publiczne przeprosiny na antenie. 29-latek dodatkowo zachęcił dziennikarza do wpłaty na rzecz Ukrainy.

Źródło: Twitter/WP Sportowe Fakty

Fernando Santos leci do Barcelony. Cel: spotkanie z Robertem Lewandowskim

Według Sebastiana Staszewskiego z „Interii” w poniedziałek ma dojść do spotkania Fernando Santosa z Robertem Lewandowskim. Portugalczyk przyleci do Barcelony, aby odbyć rozmowę z kapitanem reprezentacji Polski. 

Od kilku dni Santos przebywa w naszym kraju, gdzie z trybun przygląda się zawodnikom, występującym w Ekstraklasie. W marcu 68-latek poprowadzi swoje pierwsze zgrupowanie za sterami „Biało-Czerwonych”. Zmierzymy się na nim z Czechami i Albanią w eliminacjach Euro 2024.

Spotkanie z kapitanem

Od dawna wiadomo, że Santos chce się spotkać z najważniejszymi postaciami reprezentacji. Portal meczyki.pl informował jakiś czas temu, że celem Portugalczyka jest rozmowa z kapitanem i wicekapitanem kadry. Mowa zatem o Robercie Lewandowskim i Kamilu Gliku.

Sebastian Staszewski z „Interii” potwierdził te informacje i dodał, że do pierwszego spotkania dojdzie w poniedziałek. Selekcjoner w tym celu przyleci do Barcelony. Wcześniej panowie mieli wymieniać już wiadomości.

Wspominana rozmowa z Glikiem również jest w planach szkoleniowca. Stoper Benevento zmaga się jednak z urazem kolana. Prawdopodobnie zostanie zmuszony do poddania się operacji. Spotkanie z Santosem odbędzie się więc najpewniej dopiero po niej.

Wielki talent Legii Warszawa na celowniku klubów Serie A! Ostatnio błyszczał w kadrze

Filip Rejczyk z Legii Warszawa znalazł się na oku kilku klubów. Utalentowany pomocnik wkrótce może odejść ze stolicy Polski. 

Rejczyk niedawno zachwycił, gdy strzelił trzy gole w meczu Polski U17 z rówieśnikami ze Szwecji. 16-letni pomocnik szybko zyskuje rozgłos i zwiększa swoją wartość.

Szybki wyjazd?

Dobre występy piłkarza Legii Warszawa nie uszły uwadze klubom z TOP5. Według Mateusza Święcickiego z „Eleven Sports” utalentowany pomocnik znalazł się na celowniku drużyn z Serie A.

– Poważne zainteresowanie Filipem Rejczykiem (Legia) ze strony klubów Serie A. Polak ostatnio strzelił trzy gole w meczu kadry do lat 17 ze Szwecją. Kontrakt ma do czerwca. Pewnie za chwilę będzie o tym głośniej – napisał ekspert.

Xavi ponownie chwali Roberta Lewandowskiego. „Jest pierwszym obrońcą”

Xavi ponownie docenił Roberta Lewandowskiego. Hiszpan nie szczędził pochwał pod adresem Polaka po wygranej z Villarrealem (1-0). 

FC Barcelona powiększyła swoją przewagę nad Realem Madryt do 11 punktów. Tym razem Blaugrana wygrała 1-0 z Villarrealem po bramce Pedriego. Robert Lewandowski zaliczył przy tym trafieniu asystę.

Pochwały

Polak mimo braku własnego gola został doceniony przez media, w których zyskał same pozytywne oceny. Postawę Polaka bardzo chwali także Xavi. Hiszpan podkreśla, jak ważną funkcję pełni Lewandowski w fazie defensywnej.

– Naszym pierwszym obrońcą jest Lewandowski. Zaczyna intensywny pressing, którym zaraża pozostałych piłkarzy. Jeśli nie tracimy goli, to jest to zasługa wszystkich, a nie tylko obrońców i ter Stegena, którzy również są na bardzo wysokim poziomie – mówił po meczu Xavi. 

Hiszpan komplementował także innych zawodników. Pochwały usłyszał między inny Frenkie de Jong, który świetnie spisuje się jako zastępstwo dla Sergio Busquetsa.

– Kluczem do jego obecnej formy jest pewność siebie. Coraz częściej czuje się swobodnie. Gra na świetnym poziomie. Jest pomocnikiem totalnym – stwierdził szkoleniowiec Barcelony. 

Pracownik VAR pokazał „L” w trakcie meczu Legii. Więcej pracować już nie będzie [WIDEO]

Tuż przed meczem Legia-Cracovia jeden z pracowników VAR pokazał do kamery znak „L”. Jak się okazuje, więcej już pracować w tej roli nie będzie.

Jednym z niedzielnych meczów PKO BP Ekstraklasy był pojedynek Legii Warszawa z Cracovią. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Dla Legii gole zdobyli Nawrocki oraz Pekhart. Z kolei dla Cracovii bramki strzelili Rakoczy oraz Jugas. Mecz z wysokości trybun obserwował selekcjoner reprezentacji Polski, Fernando Santos.

Tuż przed rozpoczęciem meczu realizator przedstawił skład sędziów odpowiedzialnych za system VAR. Na kamerach widoczny był także pracownik techniczny. Zdecydował się on pokazać znak „L”, który jest symbolem Legii Warszawa.

Sytuację skomentował dziennikarz Paweł Gołaszewski. Poinformował on, że pracownik ten, nie będzie już więcej obsługiwać systemu VAR.

Łukasz Piszczek nie jest pewny co do pracy z reprezentacją. Ostateczne rozmowy wkrótce

Wciąż nie wiadomo, który z polskich specjalistów zostanie asystentem Fernando Santosa. Najbliżej posady ma być Łukasz Piszczek, jednak sam zainteresowany ma się wahać. Według Tomasza Włodarczyka rozmowy w tej sprawie zaplanowano na wtorek. 

Minął już jakiś czas od oficjalnej prezentacji Fernando Santosa w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Wówczas potwierdzono, że w sztabie Portugalczyka, poza jego zaufanymi ludźmi, znajdą się także polscy asystenci. Kandydatami byli Tomasz Kaczmarek oraz Łukasz Piszczek. Z medialnych doniesień wynika do tej pory, że to ten drugi jest najbliżej pracy z kadrą.

We wtorek rozmowy

Były reprezentant Polski ma się jednak wahać, co do podjęcia oficjalnej decyzji. Ostatecznie nie wykluczył natomiast takiej możliwości. Według Tomasza Włodarczyka we wtorek odbędą się ostatnie rozmowy w tej sprawie.

– Łukasz Piszczek ma we wtorek rozmawiać z Fernando Santosem i wtedy zapadnie ostateczna decyzja co do jego pracy w roli asystenta. „Piszczu” się waha – zdradził dziennikarz meczyki.pl.

Santos swoje pierwsze zgrupowanie w roli selekcjonera Polaków odbędzie w marcu. Pod koniec tego miesiąca „Biało-Czerwoni” rozegrają dwa mecze w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2024. Zmierzą się na wyjeździe z Czechami (24.03) oraz z Albanią na własnym terenie (27.03).

Kibice Pogoni zakłócali konfrencję prasową po porażce z Jagiellonią: „Pakuj walizki, Gustafsson pakuj walizki”

Po meczu Jagiellonii Białystok z Pogonią Szczecin (2-0) doszło do awantury z udziałem kibiców. Sympatycy „Portowców” obarczyli winą za porażkę trenera Jensa Gustafssona. 

Jagiellonia Białystok wygrała z Pogonią Szczecin 2-0 i przerwała swoją złą passę ostatnich wyników. Goście zaprezentowali się słabo, a winą za porażkę obarczono trenera. Jens Gustafsson miał po meczu dość nieprzyjemne spotkanie z kibicami.

Awantura

Sympatycy Pogoni, którzy zjawili się na wyjeździe w Białymstoku, wezwali po porażce zawodników. Pod trybunę „zaproszono” jednak przede wszystkim Gustafssona. Na tym się natomiast nie skończyło. Kibic zakłócili także pomeczową konferencję. Tłumnie zjawili się pod salą i uderzając w szyby zakłócali przebieg rozmowy.

Sytuacja trwała dość długo. Słychać było wiele nieprzychylnych trenerowi okrzyków. Między innymi skandowano „pakuj walizki, Gustafsson pakuj walizki”. Podobnie było jeszcze w trakcie spotkania, gdy z trybun niosło się gromkie „Gustafsson, Szwecja już czeka”.

 

Sebastian Mila wskazał piłkarza z Ekstraklasy, którego widziałby w reprezentacji. „Uwielbiam go oglądać”

Sebastian Mila był gościem w programie „Pogadajmy o piłce” na antenie „Meczyków”. Były reprezentant Polski wskazał piłkarza z Ekstraklasy, którego widziałby w kadrze Fernando Santosa.

Obserwacja piłkarzy z Ekstraklasy

Fernando Santos zastąpił Czesława Michniewicza w funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Portugalczyk od niedawna przebywa w kraju. W związku z tym nowy trener Biało-Czerwonych rozpoczął jeżdżenie po stadionach w celu oglądania spotkań Ekstraklasy.

Nietypowy termin mundialu przyczyną słabszej dyspozycji Lewandowskiego? „Wszyscy są rozchwiani, jeśli chodzi o formę fizyczną” [CZYTAJ]

Sebastian Mila w programie „Pogadajmy o piłce” na antenie „Meczyków” wskazał zawodnika, którego widziałby w reprezentacji Polski. Ekspert uważa, że Fernando Santos powinien sprawdzić Damiana Dąbrowskiego z Pogoni Szczecin.

– Nie wiem, jakiej charakterystyki piłkarza szuka Fernando Santos. W Ekstraklasie uwielbiam oglądać Damiana Dąbrowskiego. Nie mówię, że się sprawdzi, ale bardzo chciałbym zobaczyć go w reprezentacji. Byłem zaskoczony, że w ogóle nie był wcześniej sprawdzony. Uważam go za bardzo dobrego piłkarza – powiedział były piłkarz Lechii Gdańsk.

– Zdarzają się nieoczywiste powołania z Ekstraklasy i później się sprawdzają. Być może to będzie dla kogoś trampolina. Dla zawodnika to jest niesamowita mobilizacja, żeby zostać przy tym stole z Robertem Lewandowskim – dodał Mila.

Źródło: Meczyki.pl

Nietypowy powód słabszej dyspozycji Lewandowskiego? „Wszyscy są rozchwiani, jeśli chodzi o formę fizyczną”

 

Robert Lewandowski nie prezentuje się najlepiej po przerwie na Mistrzostwa Świata w Katarze. Leszek Orłowski w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty” zabrał głos w sprawie występów kapitana reprezentacji Polski.

Ekspert o formie Lewandowskiego

Robert Lewandowski miał bardzo dobry początek w lidze hiszpańskiej. Po przerwie na mundial w Katarze doszło jednak do zacięcia (jeden gol w ostatnich pięciu meczach – przyp. red.). Ekspert od La Liga wypowiedział się na temat występów Polaka w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty”. Leszek Orłowski uważa, że kapitan Biało-Czerwonych nadal wykonuje bardzo dobrą robotę w ekipie Xaviego Hernandeza.

– Nie przesadzałbym z mówieniem o kryzysie. Dopóki Barcelona zwycięża, to kryzys jakiegokolwiek jej zawodnika należy brać w cudzysłów. Nawet jeśli Robert Lewandowski nie strzela, nie notuje asyst, to swoje na boisku robi. Ściąga na siebie uwagę obrońców, inni mają trochę więcej miejsca, co było widać w ostatnim meczu Barcelony. Raphinha i Gavi kończyli akcje dlatego, że przy Polaku było dwóch ludzi – ocenił Leszek Orłowski.

Krystian Bielik ocenił występ na mundialu. „Może za mało rozmawialiśmy o tym, jak chcemy atakować” [CZYTAJ]

– Dziwne rzeczy w pomundialowej części sezonu będą się działy z wieloma piłkarzami. Wszyscy są rozchwiani, jeśli chodzi o formę fizyczną. Jedni pracowali tak, drudzy inaczej, a trenerzy przygotowania fizycznego w klubach przyjmują różne strategie – dodał.

– Dwa mecze bez gola to niedużo, ale nawet ten z Betisem, w którym trafił do siatki, był dla niego nieudany. To wszystko właśnie skutek rozchwiania. Prędzej czy późnej zacznie strzelać. Tym bardziej że Xavi, nawet gdy Polak prezentuje się słabo, to go nie ściąga. Pokazał to mecz z Betisem, gdzie pod koniec meczu trafił do siatki – podsumował dziennikarz.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Krystian Bielik ocenił występ na mundialu. „Może za mało rozmawialiśmy o tym, jak chcemy atakować”

Krystian Bielik był gościem na antenie „Kanału Sportowego”. 25-latek ocenił występ reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Stwierdził, czego zabrakło w grze Biało-Czerwonych.

Reprezentacja Polski zakończyła grę na Mistrzostwach Świata w Katarze na etapie 1/8 finału. Pomimo osiągnięcia pozytywnego rezultatu, wśród kibiców można było odczuć spory niedosyt. Wynikało to z przede wszystkim stylu gry reprezentacji Polski, który nie był zbytnio przyjemny dla oka.

Bielik o Michniewiczu

Krystian Bielik wziął udział we wszystkich 4 meczach na mundialu w Katarze. Mimo to jego występy pozostawiały wiele do życzenia, a wynikało to przede wszystkim z dużych oczekiwań, które były z nim wiązane. Ostatnio 25-latek pojawił się na „Kanale Sportowym”.  Ocenił on, czego zabrakło reprezentacji Polski podczas turnieju w Katarze. Krystian stwierdził, że Czesław Michniewicz zbyt wiele uwagi poświęcał grze defensywnej.

– Trener Michniewicz to jest typowy taktyk. Bardzo dużo rozmawialiśmy o tym, jak chcemy bronić, jak chcemy być ustawieni pod daną sytuację na boisku – stwierdził Krystian Bielik.

– Może za mało rozmawialiśmy o tym, jak chcemy atakować, za mało rozmawialiśmy o tym jak my chcemy grać, jaki my mamy schemat na rozegranie piłki. Myślę, że tego zabrakło zawodnikom przed meczami na mistrzostwach. Skupialiśmy się zawsze tylko na obronie – ocenił reprezentant Polski.

Bielik o Santosie

Jak dobrze wiemy, wraz z końcem 2022 roku pracę z reprezentacją Polski zakończył Czesław Michniewicz. Jego miejsce na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski zajął Fernando Santos. Krystian Bielik oczekuje, że pod wodzą portugalskiego trenera reprezentanci Polski będą grać bez strachu.

– Ja wierzę, że nowy trener przede wszystkim nie będzie się bał, nie będziemy się bali przeciwnika. Wyjdziemy z takim jajem, tak jak wyszliśmy z Francją – skomentował Krystian Bielik.


TROLLNEWSY I MEMY

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.