NEWSY I WIDEO

Portugalczyk chce wymusić transfer do Legii Warszawa. „Mówi, że może zrezygnować z gry w piłkę”

 

Legia Warszawa szuka wzmocnień przed rozpoczęciem rundy wiosennej w PKO BP Ekstraklasie. Według rumuńskich mediów stołeczny klub może wzmocnić Portugalczyk z tamtejszej ligi. Mowa o Andre Duarte z FC U Craiova 1948. 25-latek próbuje wymusić transfer na swoim klubie.

Zdeterminowany, aby dołączyć do Legii

Według portalu digisport.ro Andre Duarte bardzo chce odejść do Legii Warszawa. 25-letni obrońca miał się z tym zgłosić do władz klubu. Portugalczyk próbuje wymusić transfer, grożąc porzuceniem grania w piłkę.

– Wygląda na to, że mamy problem z Duarte, bardzo dobrym zawodnikiem, który wciąż ma ważny kontrakt do 2024 roku. Z tego, co rozumiem, jest obserwowany przez Legię Warszawa, ale nie otrzymaliśmy żadnej oferty. Zamiast tego poinformował nas, że chce, abyśmy za wszelką cenę pozwolili mu odejść – powiedział właściciel klubu.

Mateusz Borek zapowiada transfer Jakuba Kiwiora. „W grze jest duży klub angielski” [CZYTAJ]

– Ma frywolne podejście, nie trenuje, mówi, że może zrezygnować z gry w piłkę. Chociaż zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie na murawie, rozczarował mnie takim zachowaniem. Teraz nawet nie przyszedł na mecz. Powiedziałem mu, że to jego wybór, jeśli chce rzucić futbol, ale zostanie z nami niezależnie od oferty. Nie da się inaczej dyskutować z zawodnikami, którzy tak się zachowują – podsumował Adrian Mititelu.

Co ciekawe, portal legia.net uważa, że nie ma tematu sprowadzenia Andre Duarte do Legii Warszawa.

Źródło: transfery.info/digisport.ro/legia.net

Henryk Kasperczak gotowy, by objąć reprezentację Polski! „Jestem cały czas ambitny”

Henryk Kasperczak zadeklarował swoją gotowość, by zostać selekcjonerem reprezentacji Polski. Pomimo 76 lat na karku legendarny polski trener przekonuje, że wciąż jest gotowy do pracy.

Od ponad trzech tygodni trwają poszukiwania nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Wydaje się, że poszukiwania w końcu zbliżają się do końca. Wciąż nie wiemy jednak, kto zostanie następcą Czesława Michniewicza. Obecnie największe szanse daje się trzem trenerom, są to: Vladimir Petković, Steven Gerrard oraz Paulo Bento.

Przed kilkoma dniami Cezary Kulesza przekazał, że obecnie nie rozważa on zatrudnienia polskiego trenera. Chętnych do pracy w reprezentacji Polski jednak nie brakuje. Niespodziewanie w rozmowie z „Super Expressem” swoją gotowość zadeklarował… Henryk Kasperczak!

– Mogę powiedzieć o sobie, że jestem zdrowy, mam siły. Głowa wciąż dobrze pracuje i jestem cały czas ambitny – przekazał Henryk Kasperczak.

– Ale nie wiemy, co dokładnie myśli prezes Kulesza – na jak długi czas chce zatrudnić selekcjonera, czy miałby on przygotować swojego następcę? Gdyby prezes zadzwonił, to bym z nim rozmawiał. Jestem dyspozycyjny, znam zadania i specyfikę pracy selekcjonera, ale wszystko jest kwestią rozmów i porozumienia się dla dobra polskiej piłki, bo temat jest ważny – oznajmił 76-latek.

Henryk Kasperczak jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich trenerów w historii. Mimo to nigdy nie prowadził on Biało-Czerwonych. Pracował on jednak w kilku innych reprezentacjach jak m.in. Tunezja, Maroko, czy Senegal. Ostatnią drużyną, którą prowadził, była Tunezja. Pracę na ławce trenerskiej zakończył w 2017 roku.


źródło: super express

Mateusz Borek zapowiada transfer Jakuba Kiwiora. „W grze jest duży klub angielski”

Wielce prawdopodobne, że Jakub Kiwior zmieni klub jeszcze podczas zimowego okna transferowego. Transfer 22-latka zapowiada Mateusz Borek. Zdaniem dziennikarza obrońcę chce pozyskać duży klub z Anglii.

W ostatnich kilkunastu miesiącach Jakub Kiwior poczynił ogromny rozwój. W związku z dobrą grą w klubie zdołał zadebiutować w reprezentacji Polski, w której szybko wskoczył do wyjściowego składu. Podczas mundialu w Katarze 22-latek zagrał w każdym meczu. Na pewne miejsce w podstawowym składzie może liczyć również w Spezii.

Gdzie zagra Kiwior?

Po Mistrzostwach Świata w Katarze szacowana wartość rynkowa Jakuba Kiwiora urosła do 8 milionów euro. Mimo to potencjalny transfer może opiewać na dużo wyższą sumę. Jak informuje Mateusz Borek, potencjalny transfer może przekroczyć nawet barierę 20 milionów euro. W grze o pozyskanie 22-letniego obrońcy ma być duży klub z Anglii.

– Okazuje się, że niewykluczony jest transfer Kuby Kiwiora jeszcze w tym oknie transferowym – zdradza Mateusz Borek.

– Z tego co słyszę, to w grze jest duży klub angielski. Dla Spezii to prawdopodobnie poważny zastrzyk finansowy, przekraczający znacznie 20 milionów euro – dodaje ekspert.

Mkhitaryan wywołał skandal na skalę międzynarodową. Poszło o mapę Armenii

Henrikh Mkhitaryan wywołał międzynarodowy skandal, pokazując… rysunek. Mowa o mapie Armenii, na której zaznaczono także Górski Karabach. Teren ten należy do Azerbejdżanu i od lat trwa o niego spór. 

Relacje Armenii i Azerbejdżanu są napięte już od bardzo dawna. Kraje spierają się o to, do kogo powinien należeć teren Górskiego Karabachu. Oficjalnie uznawany jest on za przynależny do drugiego z państw. Większość zamieszkująca region to jednak Ormianie.

Międzynarodowy skandal

Teraz sytuację dodatkowo podburzył Henrikh Mkhitaryan. Zawodnik Interu Mediolan wziął udział w programie telewizji klubowej, w którym piłkarze mieli się przedstawić i opowiedzieć coś o sobie. Niespodziewanie Ormianin pokazał mapę Armenii, na której zaznaczono także Górski Karabach. Wywołało to spore oburzenie, największe naturalnie w Azerbejdżanie.

Sprawą natychmiast zainteresował się także Azerski Związek Piłki Nożnej (AFFA). Federacja poinformowała, że zamierza zgłosić zachowanie Mkhitaryana do UEFA oraz Włoskiego Związku Piłki Nożnej. Azerowie wnosić będą o ukaranie piłkarza Interu Mediolan.

 

Richarlison podsumował spięcie z bramkarzem Arsenalu. Oskarża rywala o brak szacunku

Emocje po niedzielnych derbach Londynu wciąż nie gasną. Oskarżenia w stronę Aarona Ramsdale’a wysunął Richarlison. Według Brazylijczyka bramkarz Arsenalu wykazał się brakiem szacunku. 

„Kanonierzy” pokonali rywali zza miedzy 2-0, i to na ich boisku. Po ostatnim gwizdku nie brakowało negatywnych emocji i spięć między zawodnikami.

Brak szacunku?

Głównie podkreślano konflikt Aarna Ramsdale’a, a więc bramkarza Arsenalu i Richarlisona, napastnika Tottenhamu. Brazylijczyk zaatakował rywala, po czym został odepchnięty. Następnie golkipera kopnął jeden z kibiców „Kogutów”.

Jak udało się ustalić, całą sytuację sprowokował sam Ramsdale, który wykonywał triumfalne gesty w kierunku sympatyków Tottenhamu. Zachowanie nie spodobało się ani kibicom, ani Richarlisonowi, który postanowił zareagować. Brazylijczyk mówił o tym także w pomeczowym wywiadzie.

– To, co naprawdę mi się nie podobało, to fakt, że bramkarz Arsenalu świętował przed naszymi kibicami. To brak szacunku. Ma swoich kibiców, niech cieszy się z nimi – stwierdził napastnik. 

– Trzeba szanować inne drużyny. Ramsdale tego nie zrobił. Poszedłem do niego z tego powodu – podsumował Richarlison. 

Wisła Kraków wystąpiła do FIFA o ukaranie klubu z Arabii Saudyjskiej i… udało się!

Wisła Kraków spierała się z Al-Taawon FC o pieniądze z transferu Aschrafa El Mahdiouiego. Sprawa trafiła do FIFA i wygrała ją „Biała Gwiazda”. Saudyjczycy zostali ukarani i będą musieli zapłacić polskiemu klubowi. 

El Mahdioui spędził w Krakowie zaledwie pół roku. Do Wisły trafił z AS Trencin latem 2021 roku, a już zimą trafił do Arabii Saudyjskiej, gdzie podpisał dwuletni kontrakt z Al-Taawon FC. Transakcja miała zamknąć się w okolicy 2,2 mln dolarów.

Spór o pieniądze

Od transferu Holendra minął jednak już ponad rok, a Saudyjczycy w dalszym ciągu Wiśle nie zapłacili. Sprawa trafiła więc do FIFA. Krakowianom udało się ją wygrać, a Al-Taawon został zobligowany do wypłacenia miliona dolarów wraz z odsetkami od ostatniej raty. Na konto „Białej Gwiazdy” w grudniu wpłynęło jedynie 15 proc. kwoty.

„Przegląd Sportowy Onet” przekazał, że sprawa się na tym nie zakończyła. W związku z problemami finansowymi arabskiego klubu, działacze Wisły wystąpili do FIFA o ukaranie Al-Taawon zakazem transferowym. Federacja zdecydowała się przychylić do tej prośby.

Jakub Kiwior „klejnotem w Spezii”. Piękne słowa o 22-latku

Działacze Spezii mają wielką nadzieję na spieniężenie Jakuba Kiwiora. Federico Gennarelli z „Corriere dello Sport” na łamach „WP Sportowe Fakty” przyznał, że Polak jest traktowany w klubie jak „klejnot”.  

Jakub Kiwior od dłuższego czasu jest łączony z transferem do lepszego klubu. Opinię o 22-latku nieco zaburzył występ na mistrzostwach świata, gdzie często wyglądał niepewnie. Dodatkowo obecnie w Spezii także notuje gorszy okres. Nie wypłynęło to jednak na wycenę 9-krotnego reprezentanta Polski, za którego trzeba będzie zapłacić blisko 20 mln euro.

„Klejnot”

W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” o Kiwiorze wypowiedział się włoski dziennikarz z „Corriere dello Sport”. Federico Gennarelli twierdzi, że w Spezii wiązane są olbrzymie nadzieje z młodym obrońcą.

– Jakub Kiwior to autentyczny klejnot w Spezii. Robert Platek (właściciel klubu – przyp. red.) ma nadzieję, że wiele drużyn latem zaoferuje za niego ponad 20 milionów euro, aby sprzedać go z dużym zyskiem – mówił Gennarelli dla „WP”.

Dziennikarz opowiedział także o klubach, które są zainteresowane sprowadzeniem 22-latka. Nie brakuje wśród nich wielkich drużyn.

– Właściwie konkretne zainteresowanie wyraziły Juventus i Napoli, ale w grze są także Borussia Dortmund i RB Lipsk. Moim zdaniem Kiwior odejdzie ze Spezii latem, ale tylko, gdy będzie to świetny transfer. Jest bowiem przeznaczony do gry w drużynie z najwyżej półki – przyznał.

Paulo Sousa bliski powrotu na ławkę trenerską. Może poprowadzić klub z Serie A z Polakiem w składzie

Paulo Sousa może wkrótce objąć klub w Serie A. Były selekcjoner reprezentacji Polski miałby poprowadzić zespół, w którym występuje Polak.

Paulo Sousa zapadł w pamięć polskim kibicom za sprawą pracy z reprezentacją Polski. Portugalski szkoleniowiec prowadził Biało-Czerwonych przez cały 2021 roku. 52-latek nie zdołał wyjść z grupy na EURO 2020(1). Natomiast w eliminacjach do Mistrzostw Świata zajął 2. miejsce w swojej grupie, dzięki czemu Polacy zagrali w barażach.

Przygoda Paulo Sousy z reprezentacją Polski zakończyła się w grudniu 2021 roku, kiedy Portugalczyk wymusił swój transfer do Flamengo. W Brazylii mu się jednak nie powiodło. Został zwolniony w czerwcu 2022 roku. Od tamtej pory pozostaje bezrobotny.

Już wkrótce Paulo Sousa może jednak wrócić do pracy w roli trenera. Według Gianluigiego Longariego z włoskiej telewizji „Sportitalia” Paulo Sousa jest jednym z kandydatów do objęcia Salernitany! Poza Portugalczykiem w grze o to stanowisko są również m.in. Eusebio Di Francesco, czy też Roberto D’Aversa.

Ten sezon nie układa się po myśli Salernitany. Po 18 rozegranych meczach zespół Krzysztofa Piątka zajmuje 16. miejsce w ligowej tabeli. Wczoraj Salernitana została rozgromiona przez Atalantę. Po tym meczu został zwolniony dotychczasowy trener, Davide Nicola.

Skandal po meczu Premier League! Kibic zaatakował piłkarza [WIDEO]

Do nieprzyjemnego incydentu doszło po derbowym meczu Tottenham-Arsenal w rozgrywkach Premier League. Po zakończeniu pojedynku jeden z kibiców Spurs zaatakował bramkarza Kanonierów.

W 20. kolejce Premier League doszło do derbowego pojedynku Tottenhamu z Arsenalem. Spotkanie drużyn z Londynu zakończyło się zwycięstwem Kanonierów 2:0. Dzięki wygranej Arsenal umocnił się no pozycji lidera Premier League. Z kolei Tottenham zajmuje obecnie 5. lokatę.

Niemiła sytuacja miała miejsce po ostatnim gwizdku sędziego. Do bramkarza Arsenalu, Aarona Ramsdale’a, podbiegł piłkarz Tottenhamu, Richarlison. Brazylijczyk wykrzykiwał coś w kierunku angielskiego golkipera, a następnie doszło między nimi do przepychanek. Co jednak gorsze, chwilę później bramkarz Arsenalu został kopnięty przez jednego z kibiców Kogutów.

Lukas Podolski o wyborze selekcjonera reprezentacji Polski: „W Polsce będą niezadowoleni”

Trwa proces wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Swoje „trzy grosze” do całej dyskusji dorzucił Lukas Podolski. Były reprezentant Niemiec podzielił się swoją opinią na ten temat na łamach „goal.pl”.

Niedługo minie miesiąc poszukiwań nowego selekcjonera reprezentacji Polski. 22 grudnia 2022 roku Cezary Kulesza ogłosił decyzję o nieprzedłużaniu współpracy z Czesławem Michniewiczem. Formalnie polska drużyna narodowa jest bez selekcjonera od 1 stycznia 2023 roku.

Przez ostatnie tygodnie polskie media były przesiąknięte tematem wyboru selekcjonera. Całe szczęście proces ten wydaje się zmierzać ku końcowi. Na finiszu poszukiwań selekcjonera reprezentacji Polski głos zabrał Lukas Podolski. Były reprezentant Niemiec zauważył, że bez znaczenia jest to, kto zostanie wybrany przez Cezarego Kuleszę, bo polscy kibice i tak będą niezadowoleni.

– Mam nadzieję, że trener, który przejmie polską reprezentację doprowadzi do awansu na mistrzostwa Europy, żeby się tam Polacy pokazali. A czy to będzie polski trener, czy z zagranicy, to zobaczymy. Wiemy, że Polsce zawsze są dyskusje, a ludzie są niezadowoleni bez względu, kto jest trenerem – skomentował Lukas Podolski.


źródło: goal.pl

PZPN stara się o Stevena Gerrarda. Fabrizio Romano: „Rozmowy trwają”

Trwają rozmowy na linii PZPN-Steven Gerrard. Jak donosi Fabrizio Romano, polska federacja oczekuje na ostateczną decyzją angielskiego szkoleniowca.

Cezary Kulesza wciąż nie znalazł godnego następcy Czesława Michniewicza do objęcia stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Przed kilkoma dniami prezes PZPN poinformował, że obecnie na jego liście życzeń znajduje się trzech kandydatów. Kulesza podkreślił, że obecnie nie rozważa zatrudnienia polskiego trenera.

Kandydaci

Na ten moment wydaje się, że wśród trzech kandydatów, o których wspomniał Cezary Kulesza, znajdują się: Paulo Bento, Vladimir Petković oraz Steven Gerrard. Kandydaturę ostatniego z nich opublikowali polscy dziennikarze, a dodatkowo doniesienia te potwierdził sam Fabrizio Romano. W niedzielę włoski dziennikarz przekazał kolejne informacje.

Rozmowy

Fabrizio Romano przekazał, że rozmowy Polskiego Związku Piłki Nożnej ze Stevenem Gerrardem wciąż trwają. Zdaniem dziennikarza piłka stoi obecnie po stronie trenera, który wkrótce ma podjąć decyzję. Obie strony mają wkrótce ponownie siąść do rozmów.

Sfrustrowany piłkarz Lyonu skopał śmietnik. Toko Ekambi nie mógł powstrzymać emocji [WIDEO]

 

Olympique Lyon przegrał ze Strasbourgiem (1:2). Karl Toko Ekambi nie mógł powstrzymać swoich emocji po zejściu z boiska. Piłkarz Lyonu skopał napotkany po drodze do szatni śmietnik.

30-latek nie wytrzymał

Karl Toko Ekambi nie może zaliczyć swojego występu ze Strasbourgiem do udanych. Trener Olympique Lyon zdjął Kameruńczyka w 58. minucie meczu. Atakujący nie mógł zrozumieć decyzji Laurenta Blanca i bezpośrednio zszedł do szatni przy akompaniamencie gwizdów kibiców swojej drużyny.

Tomasz Ćwiąkała o poszukiwaniach nowego selekcjonera. „To jedna z najrozsądniejszych kandydatur” [CZYTAJ]

Kameruńczyk po drodze do szatni nie mógł powstrzymać swoich emocji. Zdenerwowany piłkarz Lyonu skopał kosz na śmieci.

Po dziewiętnastu meczach Ligue 1 Olympique Lyon zajmuje dopiero ósmą lokatę w tabeli. Podopieczni Laurenta Blanca zdobyli w tym czasie 25 punktów.

Źródło: Eleven Sports

Tomasz Ćwiąkała o poszukiwaniach nowego selekcjonera. „To jedna z najrozsądniejszych kandydatur”

Tomasz Ćwiąkała był gościem w programie „Pogadajmy o piłce” na antenie Meczyków. Dziennikarz CANAL+ Sport wypowiedział się na temat kandydatur na nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Komentator uważa, że jednym z najrozsądniejszych wyborów będzie postawienie na Vladimira Petkovicia.

Kandydat Ćwiąkały

Polski Związek Piłki Nożnej nadal poszukuje nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Wśród kandydatów na następcę Czesława Michniewicza wymienia się między innymi Vladimira Petkovicia, Nenada Bjelicę czy Paulo Bento. Tomasz Ćwiąkała w programie „Pogadajmy o piłce” na antenie Meczyków przyznał, że jedną z najrozsądniejszych kandydatur jest pierwszy z wymienionych.

– To jedna z najrozsądniejszych kandydatur. Bardzo wiele się spina przy tym wyborze. Trudno jest znaleźć bardzo wyraźne „ale” przeciwko niemu. Ma doświadczenie z pracy w reprezentacji, charyzmę, zna języki – powiedział dziennikarz CANAL+ Sport.

Piotr Zieliński ponownie łączony z gigantem. Klub ma go na liście życzeń [CZYTAJ]

– Jeśli jest poliglotą i zna tyle języków, o których się mówi, to musi mieć łatwość w ich przyswajaniu. Zna języki bałkańskie, to polski powinien mu dość szybko „wejść”. Jeżeli będzie się porozumiewał na takim poziomie jak Nenad Bjelica, to super. Nie wydaje mi się, żeby to była przeszkoda, która by go dyskwalifikowała – dodał Ćwiąkała, odpowiadając na słowa Włodarczyka, który zaznaczył, że Petković nie zna angielskiego.

Źródło: Meczyki.pl

Piotr Zieliński ponownie łączony z gigantem. Klub ma go na liście życzeń

Liverpool ponownie zainteresował się Piotrem Zielińskim? Takie informacje przekazuje włoski dziennikarz – Rudy Galetti. Polak ma znajdować się na liście życzeń „The Reds”. 

Saga transferowa związana z przenosinami Zielińskiego na Anfield znana jest już od wielu lat. Pomocnik Napoli niemal co okienko był łączony z Liverpoolem. Za każdym razem jednak nic z takiej transakcji nie wychodziło.

Lista życzeń

Tym razem sprawa wydaje się dość poważna. Na korzyść Zielińskiego działają ogromne problemy Liverpoolu w środku pola. Juergen Klopp pilnie potrzebuje wzmocnień właśnie w tej części boiska.

Na transferowej liście życzeń „The Reds” na letnie oknro transferowe znajdują się ponoć dwa konkretne nazwiska. Jak przekazał Rudy Galetti, włoski dziennikarz, który specjalizuje się w newsach transferowych, jednym z nich ma być właśnie Piotr Zieliński. Obok reprezentanta Polski Liverpool interesuje się ponoć Mikelem Merino z Realu Sociedad.

Niewykluczone, że działacze ekipy z Anfield spróbują wykorzystać sytuację kontraktową pomocnika Napoli. Umowa Zielińskiego wygasa bowiem wraz z końcem przyszłego sezonu. Najbliższe lato będzie więc ostatnią okazją na zarobienie na 28-latku.

Trudno jednak przewidzieć, jaka będzie decyzja Napoli w sprawie przyszłości Polaka. Zieliński stanowi bardzo ważny element drużyny, która pewnie zmierza po mistrzostwo Włoch. W 24 występach w tym sezonie strzelił 6 goli i zanotował 7 asyst. Często zbiera bardzo dobre oceny za rozegrane spotkania.

Robert Lewandowski nie chciał transferu do FC Barcelony? Myślał o innym klubie

Zaskakujące wieści w sprawie Roberta Lewandowskiego przedstawił Jorge Picon. Dziennikarz „Relevo” stwierdził, że Polak początkowo wcale nie chciał trafić do FC Barcelony. Najbardziej miało mu zależeć na przenosinach do Realu Madryt. 

Robert Lewandowski od początku sezonu jest związany z FC Barceloną. 34-latek odszedł po latach z Bayernu Monachium w poszukiwaniu nowych wyzwań. Negocjacje między klubami trwały dość długo, ale finalnie Blaugrana dopięła swego. Bawarczycy otrzymali za Polaka około 50 mln euro.

Chciał trafić gdzie indziej?

Lewandowski po ogłoszeniu transferu nie ukrywał, że zależało mu na przenosinach właśnie na Camp Nou. Jorge Picon, dziennikarz „Relevo” twierdzi jednak, że napastnik chciał trafić do innego klubu. I to do nie byle jakiego. Polak marzył wciąż o zagraniu dla Realu Madryt.

– Pierwszym pomysłem Lewandowskiego nie była Barcelona, ale Real Madryt. Kiedy Polak zdecydował, że chce opuścić Bayern, jego otoczenie skontaktowało się z „Los Blancos”, którzy jednak wykluczyli ten transfer – napisał Picon.

Dziś FC Barcelona zagra z Realem Madryt w finale Superpucharu Hiszpanii. Robert Lewandowski będzie mieć ponownie szansę na powiększenie swojego dorobku w nowym klubie. Do tej pory strzelił 19 bramek i zanotował 4 asysty w 21 występach.


TROLLNEWSY I MEMY