Neymar: Od ofiary rasizmu do homofobicznych okrzyków względem rywala

Podczas niedzielnego spotkania pomiędzy Paris Saint-Germain, a Olympique Marsylia w końcówce doszło do przepychanki. Zaczęło się od rzekomego oplucia jednego z zawodników gości.

Incydent wzburzył reakcje obu drużyn i doszło do przepychanki. Ostatecznie z boiska wyleciało pięciu zawodników. Czerwone kartki otrzymali Layvin Kurzawa, Leandro Paredes, Neymar, Jordan Amavi oraz Dario Benedetto.

Jednym z głównych zamieszanych w bójce był Neymar. Brazylijczyk ubiegał się o ukaranie Alvaro Rodrigueza z powodu rasistowskich komentarzy. Piłkarz Marsylii miał go nazwać brudną małpą.

Podczas meczu się zbuntowałem. Chciałem uderzyć kogoś, kto mnie obraził – napisał po meczu Neymar.

Zachowałem się jak głupiec, dając się w to wplątać – dodał.

W poniedziałek Paris Saint-Germain zadeklarowało pełne popracie dla Brazylijczyka. Zapowiedzieli walkę z rasizmem. Poinformowali, że są w stanie zapłacić grube miliony, żeby udowodnić niewinność swojego zawodnika. Następnego dnia Telefoot wysyłało nagrania klubom i francuskiej federacji piłkarskiej. Na żadnym z nich nie ma dowodów co do rasistowskiego zachowania Rodrigueza. PSG powołało więc specjalną grupę zadaniową, która miała zbadać materiały z kilkunastu różnych kamer. Analizowano nawet ruchy ust zawodników.

W środę okazało się, że w 36. minucie spotkania Neymar obraził rywala słowami: „puto maricon”. To w wolnym tłumaczeniu oznacza w języku polskim: „j***ny ped*ł”. Francuska federacja piłkarska wszczęła postępowanie ze względu na homofobiczne zachowanie byłego gracza Barcelony. Rasizmu ze strony zawodnika Marsylii nadal nie udowodniono.