Michał Probierz zdradził, co zaskoczyło go na pierwszym zgrupowaniu. „Nie spodziewałem się”

Michał Probierz zabrał głos po pierwszym zgrupowaniu reprezentacji Polski pod jego wodzą. Selekcjoner w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” zdradził, co go najbardziej zaskoczyło przy okazji meczów z Wyspami Owczymi i Mołdawią. 




51-latek zastąpił na na stanowisku Fernando Santosa, który został zwolniony po porażce z Albanią (0-2) we wrześniu. Probierz miał bardzo mało czasu na przygotowanie. Już w październiku zaczynało się kolejne zgrupowanie i czekały nas spotkania, które decydowały o przedłużeniu szans na awans bezpośredni na Euro 2024.




„Tego się nie spodziewałem”

Finalnie „Biało-Czerwoni” niestety zawiedli. Choć debiut Probierza można uznać za udany (wygrana z Wyspami Owczymi 2-0), to spotkanie z Mołdawią niemal nie zakończyło się wpadką. Polacy wyszli na murawę niepewni, pogubieni. Sam selekcjoner przyznał, że mocno go to zaskoczyło.




– Było to tak nerwowe rozpoczęcie pierwszej połowy meczu z Mołdawią. Tego się nie spodziewałem, tym bardziej że graliśmy przed własną publicznością, na wypełnionym stadionie – wyznał dla „Przeglądu Sportowego Onet”.

Wcześniej Probierz zdiagnozował także problemy kadry. Wskazał między innymi nieuchronną wymianę pokoleniową, która już następuję. Niedawno koniec kariery reprezentacyjnej ogłosił Grzegorz Krychowiak. Niebawem podobną drogą podąży Wojciech Szczęsny.

– Jest wiele problemów, nie tylko jeden. Potwierdza się to, co mówiłem już dawno temu, kiedy pracowałem jeszcze jako trener klubowy, że ta reprezentacja potrzebuje zmiany pokoleniowej – stwierdził selekcjoner.

Reprezentacja Polski 17 listopada zagra ostatni mecz w ramach eliminacji Euro 2024. Zmierzą się wówczas z Czechami w Warszawie. Kilka dni później rozegrają mecz towarzyski z Łotwą.