Marcin Oleksy stawia się za Cezarym Kuleszą. „Prezes nie wyglądał na osobę, która by się zataczała”

Marcin Oleksy stanął w obronie Cezarego Kuleszy. Polski ampfutbolista przekazał, że podczas otrzymywania nagrody od prezesa Kuleszy nie wyczuł, by ten był pod wpływem alkoholu.




Przed kilkoma dniami w polskiej przestrzeni medialnej ukazał się mocny tekst Rafała Steca. Dziennikarz „Gazety Wyborczej”, powołując się na osoby związane z polską federacją piłkarską, postawił w nie najlepszym świetle Cezarego Kuleszę. W tekście napisano, że prezes PZPN miał notorycznie być pod wpływem alkoholu podczas różnorakich wydarzeń.




Jednym z przytoczonych przykładów była sytuacja, kiedy Cezary Kulesza wręczał nagrodę polskiemu ampfutboliście, Marcinowi Oleksemu. Miało to miejsce przy okazji marcowego meczu z Albanią. W swoim tekście Rafał Stec przedstawił tę sytuację w ten sposób, że Kulesza miał pojawić się na boisku półprzytomny. Jego nie najlepszy stan miały widzieć liczne osoby, m.in. wolontariusze.




Do powyższego opisu na łamach „Faktu” ustosunkował się Marcin Oleksy. Ampfutbolista stanął w obronie prezesa PZPN. Stwierdził, że nie wyczuł niczego, co mogłoby wskazywać na to, że prezes jest pod wpływem alkoholu.

–  Prezes nie wyglądał na osobę, która by się zataczała. Ja nie wyczułem ani alkoholu, ani nie zauważyłem, żeby prezes był pijany. Myślę, że bardziej był zadowolony z tego co się dzieje, że wręczał mi tę nagrodę. Zresztą moje dzieci były ze mną i on o tym wiedział, tak więc to raczej jakaś nagonka – przekazał Marcin Oleksy.




Michał Budzich