Kontrowersja w ćwierćfinale Ligi Mistrzów w piłce ręcznej. Industria Kielce składa protest

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w rewanżowym meczu Ligi Mistrzów piłki ręcznej z udziałem Industrii Kielce. Polski klub złożył oficjalny protest.




W środowy wieczór Industria Kielce rozgrywała rewanżowy mecz w 1/4 finału Ligi Mistrzów piłki ręcznej. Pierwsze spotkanie Polacy wygrali 27:26. W rewanżu górą była drużyna SC Magdeburg wynikiem 26:25. Doszło do rzutów karnych, w których górą byli Niemcy.

Skandal w trakcie meczu

Pod koniec podstawowego czasu gry ekipa z Kielec mogła doprowadzić do remisu w rewanżu, tym samym wychodząc na prowadzenie w dwumeczu. Kilka sekund przed końcem gry sędzia przerwał dobrze zapowiadającą się okazję Industrii, dyktując rzut wolny dla tego zespołu. Jeden z graczy polskiego zespołu w tej sytuacji był już sam na sam z bramkarzem. Czas nie został zatrzymany i zabrzmiała syrena oznaczająca gra. Polacy mieli zatem do wykorzystania rzut wolny bezpośredni, którego powodzenie w piłce ręcznej jest bardzo rzadkie. Niestety, nie udało się w tej sytuacji zdobyć bramki.




Protest

Omawiana sytuacja rozwścieczyła polskich kibiców, a także zawodników i sztab Industrii Kielce. Polski klub nie zostawia tej sytuacji bez reakcji. Został złożony oficjalny protest do EHF. Europejska Federacja Piłki Ręcznej ma 24 godziny na odpowiedź.

Treść oświadczenia:

„Mimo wielu kontrowersji, w proteście skupiamy się na ostatniej akcji meczu. Tam, według zasad gry „Sędziowie powinni zapewnić ciągłość gry, powstrzymując się od przedwczesnego przerywania gry decyzją o rzucie wolnym”. (…) Podobnie, zgodnie z przepisem 13:1b, sędziowie nie powinni interweniować do czasu i chyba, że będzie jasne, że drużyna atakująca straciła posiadanie piłki lub nie jest w stanie kontynuować ataku z powodu przewinienia popełnionego przez drużynę broniącą.”

Michał Budzich

Dodaj komentarz