Konflikt pomiędzy Robertem Lewandowskim a Cezarym Kucharskim wydaje się nie mieć końca. Dziś wywiad z byłym agentem kapitana reprezentacji Polski opublikował portal WP Sportowe Fakty.
Cała sprawa rozpoczęła się w mediach we wrześniu tego roku, gdy niemiecki Der Spiegel opublikował artykuł o sporze na linii Lewandowski-Kucharski. Niemiecki tygodnik już wtedy informował o tym, iż Kucharski złożył przeciw 32-latkowi pozew w sądzie.
W październiku tego roku Cezary Kucharski został zatrzymany przez policję z powodu domniemanego szantażu piłkarza Bayernu. Agent piłkarski miał domagać się od Roberta Lewandowskiego kwoty rzędu 20 milionów euro za „milczenie”. Wspomniane milczenie miało dotyczyć oszustw podatkowych, których miał dopuścić się kapitan reprezentacji Polski.
Zarówno Lewandowski, jak i Kucharski naprzemiennie co kilka tygodni zabierają głos w tej sprawie. Tym razem przyszła kolej na Kucharskiego, który udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty.
Na sam początek prowadzący wywiad Dariusz Tuzimek zapytał 48-latka o słynny „szantaż”. Były agent Lewandowskiego wyraża się w tej sprawie jasno.
– Powtarzam: zarzuty o szantaż to absurd i zamach na logikę. Po pierwsze, ta taśma to jest mały fragment naszych wielogodzinnych rozmów. Po drugie, na pytanie Roberta odpowiedziałem trzykrotnie, żeby przeczytał sobie porozumienie, skoro nie wie, za co są „te pieniądze” – oznajmia 48-latek.
– Po trzecie, specjalnie dobrane są dwuminutowe wypowiedzi, które mają sugerować w przestrzeni publicznej, że dochodzi do domniemanego szantażu, pomijając, że rozmowy trwały kilka godzin. Publicznie udostępniono tylko mały fragment tej rozmowy, by pasował do tezy. Po czwarte, szantaż nie polega przecież na kryciu kogoś, a kwota 20 mln euro w trakcie naszej rozmowy używana jest w kilku kontekstach – dodaje.
– Po piąte, czy gdybym szantażował Roberta podczas spotkania w Monachium, ten utrzymywałby ze mną kontakt, wysyłał życzenia urodzinowe albo pozwalał na kontynuowanie rozmów między pełnomocnikami? – kończy Kucharski.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wyciekły nagrania rozmowy Lewandowskiego z Kucharskim! „20 mln euro za spokój…”
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kucharski oficjalnie pozwał Lewandowskiego! „Sprawę zarejestrowano 14 września”
Tuzimek przywołuje fragment opublikowanej rozmowy, gdzie Robert mówi, że Kucharskiemu się nic nie należy. „Zero euro, zero złotych”.
– Tak, bo on przyszedł w jednym celu: żeby mnie nagrać i uprawdopodobnić z góry założoną tezę o szantażu – wyznaje.
Następnie Kucharski został zapytany o kolejny fragment z nagrania słynnej rozmowy. „Tyle jest jakby warty – myślę – twój spokój, nie?”.
– Tak. Obaj chcemy mieć spokój i o tym mówiliśmy podczas spotkania, że chcemy iść do przodu. Naiwnie myślałem, że on poważnie tak mówił. Podpisanie tego porozumienia to był dopiero pierwszy krok do zapewnienia sobie wzajemnego spokoju – przyznał.
Kucharski przyznaje, że on nigdy żadnych rozmów nie nagrywał.
– Oczywiście, że nie. Uważałem, że spotykamy się, żeby rozwiązać problem. Nie jestem pierwszym na świecie człowiekiem, z którym się wspólnik nie rozliczył. To była trudna rozmowa, ale nie było żadnych gróźb, żadnego straszenia, więc nie ma też mowy o szantażu – zaprzecza Kucharski.
Cały wywiad przeczytacie tutaj.