Courtois nie chce grać o 3. miejsce w Lidze Narodów. „Mecz z Włochami nic nam nie da”

Reprezentacja Belgii rozegra w niedzielę mecz o 3. miejsce w Lidze Narodów z Włochami. Podopieczni Roberto Martineza przegrali półfinał z Francją (2-3) po zaciętym boju. Niechęć wobec starcia o brązowy medal wyraził dosadnie Thiabut Courtois. 

Choć Belgowie po pierwsze połowie meczu prowadzili z Francją dwoma bramkami to wypuścili z rąk zwycięstwo. W drugiej odsłonie dali sobie wbić trzy bramki, dzięki czemu to „Trójkolorowi” zagrają z Hiszpanią w finale na San Siro.

Mecz o nic?

Z powodu porażki Belgia będzie musiała się zadowolić meczem o 3. miejsce w Lidze Narodów. W niedzielę na Allianz Stadium w Turynie podejmą reprezentację Włoch, która przegrała w środę z Hiszpanią.

Dla wielu osób to spotkanie ma zdecydowanie niską wartość. Podobnego zdania jest także Thibaut Courtois. Bramkarz reprezentacji Belgii i Realu Madryt dosadnie wyraził swoją opinię na temat rozgrywania tego meczu.

– Niedzielny mecz z Włochami jest bez sensu. Trzecie miejsce w Lidze Narodów nic nam nie da. Nie rozumiem po co rozgrywany to spotkanie – wypalił golkiper przed kamerami „RMC Sport”.

Mecz o 3. miejsce oraz finał Ligi Narodów zaplanowano na niedzielę 10 października. Ten pierwszy odbędzie o godzinie 15 na stadionie Milanu i Interu. Kulminacja rozgrywek rozpocznie się natomiast kilka godzin później.

Skandal w Lechu Poznań. Piłkarz prowadził samochód pod wpływem alkoholu, spowodował kolizję

Głos Wielkopolski dotarł do skandalicznych informacji z obozu Lecha Poznań. Piłkarz Kolejorza prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Podczas jazdy miał 0,8 promila we krwi i spowodował kolizję z dwoma innymi pojazdami.

Skandaliczne zachowanie

– Sytuacja miała miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek, 3 października o godz. 2 na skrzyżowaniu ulic Tadeusza Kościuszki i św. Marcin w Poznaniu. Nika Kwekweskiri prowadził swoje auto – mercedesa c200 – pod wpływem alkoholu. Według naszych ustaleń we krwi miał 0,8 promila. Gruzin doprowadził do kolizji z dwoma innymi autami – Renault Megane i Peugot 5008 – czytamy w Głosie Wielkopolskim.

Spokojny podczas interwencji

Piłkarz stracił prawo jazdy, jednak na szczęście nikomu nic się nie stało. Według świadków Gruzin z Lecha Poznań miał być spokojny podczas interwencji policji. Klub potępia zachowanie Niki Kvekveskiriego.

Potępienie ze strony klubu i przeprosiny Kvekve

Piłkarz obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Gruzji. Rzecznik prasowy Kolejorza, Maciej Henszel przekazał Głosowi WIelkopolskiemu, że „Kvekve” bardzo wszystkich przeprasza i zamierza dobrowolnie poddać się karze.

– Obecnie przeciwko niemu jest prowadzone postępowanie karne za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu oraz doprowadzenie do kolizji drogowej – piszą.

Nika Kvekveskiri dołączył do Kolejorza w styczniu 2021 roku. Od tamtego momentu pomocnik wystąpił w 23 spotkaniach w niebiesko-białych barwach. W ciągu 1059 minut zanotował jedno trafienie. Portal transfermarkt.de wycenia 29-latka na 600 tysięcy euro. Jego umowa z Lechem Poznań obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku.

Źródło: Głos Wielkopolski

Angelino niezadowolony ze swojego tempa w FIFIE. „Nogę mi urwało?” [WIDEO]

Piłkarzowi RB Lipsk, Angelino nie spodobała się wartość szybkości, jaką otrzymał od EA Sports w trybie Fifa Ultimate Team. Hiszpan ironicznie skwitował swoje tempo pytaniem, czy urwało mu nogę.

Nie spodobało mu się jego tempo

Wraz z wyjściem nowej edycji gry FIFA kluby dokumentują reakcje piłkarzy na ich wirtualne wartości. Nie inaczej było w przypadku RB Lipsk. Kamery zarejestrowały oburzenie Angelino. Piłkarz ma problem, co do oceny jego szybkości na boisku.

Spadek szybkości na przestrzeni lat

Hiszpan faktycznie otrzymał dość spory spadek tempa w ciągu ostatnich edycji. Jego prędkość w grze spadła aż siedem punktów w ciągu dwóch lat.

https://twitter.com/Maxx_Mateo/status/1446184785446113283

Zobacz również: Erling Haaland poznał ocenę Roberta Lewandowskiego w FIFA 22. „Bez komentarza” [WIDEO]

To będzie pierwszy zakup „nowego” Newcastle? Najpierw potrzeba trenera

W czwartek Newcastle United przeszło w ręce nowych właścicieli. Angielski klub przejęło saudyjskie konsorcjum. Media już rozpisują się na temat nadchodzących ruchów bogatych władz.

Przypomnijmy, że Newcastle przejęły w sumie trzy podmioty. Są to: PIF (publiczny fundusz inwestycyjny), PCP Capital Partners i RB Sports&Media. Saudyjczycy łącznie operują budżetem na poziomie 320 miliardów funtów.

Wielkie plany

Już teraz w mediach pojawią się przecieki dotyczące wielkich planów nowych właścicieli „Srok”. Według „La Gazzetta dello Sport” pierwszym ruchem będzie zatrudnienie uznanego szkoleniowca. Tym ma zostać Antonio Conte. W zeszłym sezonie Włoch wygrał Serie A z Interem Mediolan. Obecnie jednak pozostaje bez klubu.

„LGdS” dodaje, że negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły, ale jest to tylko kwestia czasu. Przejęcie Newcastle faktem stało się dopiero w czwartek. Kiedy już nowi właściciele na spokojnie zaczną pracę — można spodziewać się wielkich ruchów na  St. James’ Park.

 

Tomaszewski domaga się zmiany selekcjonera! „To skandal. O co tutaj chodzi?”

Jan Tomaszewski nie ukrywa, że nie jest zwolennikiem Paulo Sousy. Były bramkarz reprezentacji Polski często krytykuje decyzje selekcjonera. Nie inaczej było w rozmowie z „TVP Sport”.

„Biało-Czerwoni” w sobotę zagrają kolejny mecz w ramach eliminacji mistrzostw świata. Przeciwnikiem Polaków będzie San Marino. Trzy dni później nasi kadrowicze zmierzą się natomiast z Albanią.

Za dużo napastników?

Jan Tomaszewski udzielił ostatnio kilku wypowiedzi dla „TVP Sport”. Były golkiper skrytykował Paulo Sousę za grę dwoma napastnikami. 73-latek uważa, że Portugalczyk powinien przemyśleć grę większą ilością pomocników.

– To, co Sousa robi z napastnikami, jest niezrozumiałe. Dlatego, że mamy w zespole najlepszą „dziewiątkę” świata, a tymczasem zaczynają się dziać jakieś cyrki i było to widoczne w meczu z Anglią na Stadionie Narodowym. Cały postępowy świat, włącznie – co jest bardzo ważne – z reprezentacjami Portugalii, Włoch oraz Hiszpanii, na których wzoruje się Sousa, gra jednym klasycznym napastnikiem, bo ta szóstka „rozrabiaków” w pomocy robi mu sytuacje – uważa Tomaszewski.

Byłemu reprezentantowi nie podoba się szczególnie powołanie dla Krzysztofa Piątka. Przypomnijmy, że snajper Herthy wrócił niedawno do gry po kontuzji.

– Nie rozumiem, dlaczego Sousa promuje tylu napastników. Przecież reprezentacja nie jest Caritasem. Wystarczy powołać Lewandowskiego i ewentualnie dwóch zmienników. Powołanie dla Krzysztofa Piątka to skandal. O co tutaj chodzi? Sousa wykonuje takie ruchy, które powodują, że inni mogą poczuć się urażeni – dodał.

Tomaszewski stwierdził nawet, że Sousa powinien opuścić stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Według niego z tym szkoleniowcem możemy nie zakwalifikować się na nadchodzący mundial.

– Portugalczyk, jako selekcjoner, nie zdał egzaminu. W marcowych meczach z Węgrami i Anglikami straciliśmy trzy punkty, bo gdyby miał rozeznanie wśród zawodników i zamiast jakiegoś Michała Helika, którego sobie wymyślił, postawił od początku na Kamila Glika, to byśmy wygrali w Budapeszcie. Nie gwarantuje nam zwycięstwa w barażach, jeżeli oczywiście dostaniemy się do nich. Reasumując – problemem reprezentacji jest Sousa, który nie wiadomo, co i jak gra. Ten problem trzeba rozwiązać do 15 listopada – podsumował.

Selekcjoner reprezentacji San Marino zdradził plan na mecz z Polską. „Chcemy dać swoje maksimum”

Franco Varella, selekcjoner reprezentacji San Marino, zabrał głos przed starciem z reprezentacją Polski. Szkoleniowiec naszych rywali zdradził, jaki jest cel jego podopiecznych na mecz z wyżej notowanym rywalem.

Kibice w Polsce z pewnością odliczają już godziny do najbliższego meczu z udziałem reprezentacji Polski. Już w sobotę o godzinie 20:45 na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpocznie się mecz Biało-Czerwonych z reprezentacją San Marino. 3 punkty możemy doliczyć na konto naszej reprezentacji jeszcze przed rozpoczęciem spotkania, by móc w pełni skupić się na kolejnym, zdecydowanie ważniejszym meczu z Albanią.

Brak czystego konta w poprzednim starciu

Poprzednie starcie pomiędzy reprezentacją Polski a reprezentacją San Marino większość z nas z pewnością pamięta bardzo dobrze. Doszło do niego we wrześniu tego roku i wówczas górą byli Polacy, którzy odnieśli zwycięstwo 7:1. Wówczas bohaterem okazał się Adam Buksa, który zdołał skompletować hat-tricka.

San Marino będzie chciało strzelić gola!

Tym razem Paulo Sousa z pewnością będzie chciał uniknąć wpadki i nie stracić gola w meczu z outsiderem naszej grupy. Przeszkodzić ma mu w tym jego vis-à-vis, czyli trener reprezentacji San Marino, który będzie chciał powtórzyć „wyczyn” z ostatniego meczu.

– Zrobimy wszystko, aby również w Warszawie zdobyć bramkę. To by oznaczało, że podobnie jak przez długą część drugiej połowy spotkania w Serravalle, utrzymalibyśmy wysoki poziom agresji w naszej grze. Tego oczekuję od moich zawodników, maksymalnego zaangażowania. Zdaję sobie sprawę, że w sobotę atuty piłkarskie będą po stronie gospodarzy, ale chcemy dać swoje maksimum. Przekonamy się, na ile to wystarczy – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” selekcjoner reprezentacji San Marino.

– Wspominaliśmy mecz z Serravalle i o ile strzelony gol był powodem naszej satysfakcji, tak już strata aż siedmiu bramek nie była niczym przyjemnym. Naturalnie w sobotę zmierzą się dwie drużyny o zupełnie innym potencjale, różnych możliwościach. Jesteśmy świadomi naszych ograniczeń. Jak już mówiłem, jeżeli strzelilibyśmy gola na Stadionie Narodowym to byłoby wielkie wydarzenie. Z drugiej strony nasze szanse nawet na remis są iluzoryczne, dlatego im mniej przegramy, tym mniej nas to będzie bolał – wspomniał.

źródło: super express

Młodzieżowy reprezentant Polski wyróżniony! Znalazł się na liście najbardziej utalentowanych piłkarzy świata

Kacper Urbański, młodzieżowy reprezentant Polski, znalazł się na liście największych talentów na świecie wg dziennikarzy „The Guardian”.

Urbański zapisał się na kartach historii nie tylko Lechii Gdańsk, ale także całej Ekstraklasy, w której zadebiutował, mając zaledwie 15 lat i 105 dni. Tym samym stał się najmłodszym debiutantem w całej historii gdańskiego klubu, a także najmłodszym debiutantem w Ekstraklasie w XXI wieku. Tak wczesny debiut nie mógł umknąć skautom zagranicznych klubów.

W lutym 2021 roku Kacper Urbański trafił do włoskiej Bolonii na zasadzie półrocznego wypożyczenia z obowiązkiem wykupu. Dzięki transferowi Lechia Gdańsk wzbogaciła się o 750 tysięcy euro.

W czwartek dziennikarze brytyjskiego „The Guardian” opublikowali zestawienie 60 najlepszych piłkarzy, urodzonych w 2004 roku. Na liście znalazł się jeden Polak, którym jest wspomniany wcześniej Kacper Urbański. Ponadto dziennikarze wyróżnili takich piłkarzy jak m.in. Youssoufa Moukoko, Gavi, czy Emre Demir.

– W wieku 15 lat Urbański został drugim najmłodszym zawodnikiem w Ekstraklasie, w której zadebiutował w grudniu 2019 roku. Był skautowany przez kilka klubów, a Everton i Wolfsburg wykazywały wczesne zainteresowanie. Covid zastopował jego szybszy transfer, ale trener Bolonii, Sinisa Mihajlovic, uznał, że widział wystarczająco dużo, by sprowadzić go do klubu Serie A, nawet nie odwiedzając go na żywo – napisano w uzasadnieniu.

Przeprowadził się z rodziną do Włoch – jego młodszy brat Dominik jest podobno jeszcze bardziej utalentowanym piłkarzem – uczył się włoskiego już kilka miesięcy wcześniej. Nie był nieśmiały po przyjeździe do Włoch, do tego stopnia, że ​​bramkarz Łukasz Skorupski został zapytany przez kolegów z drużyny, ile naprawdę lat ma ten dzieciak. Urbański zadebiutował w Bolonii pod koniec ubiegłego sezonu w wieku 16 lat i ośmiu miesięcy, co czyni go szóstym najmłodszym obcokrajowcem w historii i najmłodszym Polakiem, który grał w jednej z pięciu najlepszych lig europejskich – dodano.

źródło: the guardian

Mancini niezadowolony z zachowania kibiców. „To mecz reprezentacji, a nie pomiędzy klubami”

Hiszpania wygrała z Włochami w półfinale Ligi Narodów UEFA. Roberto Mancini na pomeczowej konferencji prasowej zwrócił uwagę na zachowanie włoskich kibiców względem Gianluigiego Donnarummy. San Siro reagowało gwizdami na bramkarza Paris Saint-Germain, gdy ten był przy piłce.

Powrót Gigio na San Siro

W pierwszym półfinale Ligi Narodów Włosi ulegli Hiszpanom 1:2. Spotkanie miało jednak również inną historię, ponieważ Gianluigi Donnarumma wrócił na San Siro. Kibice Milanu dali o sobie znać na trybunach. Fanatycy Rossonerich gwizdali, gdy golkiper PSG był przy piłce.

Donnarumma niemiło przywitany w Mediolanie. Gwizdy kibiców, obraźliwe transparenty

Mancini niezadowolony z zachowania kibiców

Takie zachowanie kibiców nie spodobało się selekcjonerowi Włoch. Roberto Mancini twierdzi, że fani powinni oddzielić kibicowanie klubowi i reprezentacji.

– Na pewno reakcje trybun podczas meczu nie spodobały się zarówno Gigio, jak i nam. Jestem rozczarowany, bo to mecz reprezentacji, a nie pomiędzy klubami. Mogli to odłożyć na inne spotkanie albo na starcie PSG z Milanem. Mecz kadry Włoch jest ponad wszystko inne. Mimo wszystko Donnarumma zagrał dobry mecz – ocenił selekcjoner Italii.

Źródło: Sport.pl

Piłkarzowi Pogoni Szczecin podczas treningu pękła guma! Zawodnik został hospitalizowany

Jeden z młodzieżowych zawodników Pogoni Szczecin nabawił się nietypowej kontuzji. Podczas treningu piłkarzowi pękła guma oporowa, która niefortunnie trafiła go w… jądro.

Piłkarze z racji uprawianego zawodu są narażani na masę różnych kontuzji. Niektórzy wykluczają się z gry przez własną głupotę, a innych nawiedza pech. W przeszłości stworzyliśmy ranking najdziwniejszych kontuzji wśród piłkarzy, który znajduje się TUTAJ.

Do wspomnianego rankingu śmiało moglibyśmy dodać teraz 16-letniego reprezentanta Pogoni Szczecin. Podczas jednego z ostatnich treningów piłkarzowi pękła guma do rozciągania, która niefortunnie trafiła go w jądro. „Radio Szczecin” informuje, że zdarzenie wyglądało na tyle groźnie, że konieczna była hospitalizacja.

Do całej sytuacji doszło już jakiś czas temu. 16-latek spędził w szpitalu w sumie 7 dni i wrócił już do treningów.

źródło: radio szczecin

Seria FIFA przejdzie rewolucję? EA Sports zastanawia się nad zmianą nazwy gry!

FIFA 22 ostatnią… FIFĄ? Niewykluczone, że EA Sports, producent popularnej serii gier zmieni jej nazwę. Skąd taki pomysł? Komunikat wyszedł od samych twórców.

Tegoroczna odsłona serii przynosi „Elektronikom” rekordowe zyski. Choć od jej premiery minął zaledwie tydzień, to do gry dołączyło już 9,1 miliona graczy. A liczba ta oczywiście będzie się powiększać, co przełoży się na jeszcze większe zyski.

Rekordowe wyniki

Takie wyniki zdecydowanie zadowalają EA. Tym bardziej, że seria miała swoje wzloty, jak i upadki. Przez lata FIFA wyrobiła sobie jednak bardzo silną pozycję. O sukcesie tegorocznej edycji świadczą jej wyniki zaledwie tydzień po premierze, o czym poinformowano w specjalnym komunikacie.

– Od momentu premiery do gry dołączyło już 9,1 miliona graczy, stworzono 7,6 miliona składów Ultimate Team i rozegrano 460 milionów meczów. Będziemy kontynuować dostarczanie niesamowitych wrażeń przez cały ten sezon, ale na początek – serdeczne podziękowania dla naszej niesamowitej społeczności fanów piłki nożnej – napisał Cam Webster, wiceprezes wykonawczy EA Sports.

Czas na zmiany?

Zasiał on także pewne wątpliwości wśród graczy. Webster wprost stwierdził, że EA zastanawia się nad zmianą nazwy serii!

– Wybiegając w przyszłość, badamy również pomysł zmiany nazwy naszych globalnych gier piłkarskich EA SPORTS. Oznacza to, że sprawdzamy naszą umowę dotyczącą praw do nazw z FIFA, która jest oddzielona od wszystkich innych oficjalnych partnerstw i licencji w świecie piłki nożnej – napisał.

 

Piszczek o rywalizacji Szczęsnego z Fabiańskim. „Wojtek zawsze startował z pewnym handicapem”

Łukasz Piszczek udzielił wywiadu portalowi Interia Sport, w którym poruszył temat rywalizacji Wojciecha Szczęsnego z Łukaszem Fabiańskim. Były piłkarz Borussii Dortmund zdradził, z którym bramkarzem reprezentacji Polski grało mu się lepiej.

Czas na koniec kariery reprezentacyjnej

Już w sobotę dojdzie do pożegnalnego spotkania Łukasza Fabiańskiego w kadrze biało-czerwonych. Golkiper West Hamu United ma otrzymać od Polskiego Związku Piłki Nożnej koszulkę z numerem „57”. Później ma zagrać z San Marino, a następnie zejść z boiska w asyście szpaleru.

– Ze sceny zejdzie jeden z ostatnich piłkarskich dinozaurów. „Fabian” zapisał kawał pięknej historii, a przecież musimy pamiętać o tym, że nigdy nie miał łatwo – powiedział Łukasz Piszczek w rozmowie z portalem Interia Sport.

Podsumowanie rywalizacji Fabiańskiego ze Szczęsnym

Były piłkarz Borussii Dortmund wypowiedział się na temat rywalizacji Wojciecha Szczęsnego z Łukaszem Fabiańskim. Łukasz Piszczek cieszy się, że przez całą karierę obu panów nie dochodziło między nimi do konfliktów.

– Kiedy tak sobie myślę o ostatnich latach, to mam wrażenie, że Wojtek – nic mu nie ujmując – zawsze startował do tej rywalizacji z pewnym handicapem. „Fabian” musiał natomiast walczyć o swoje. Chociaż były także momenty, gdy to on miał swój czas: jak na mistrzostwach Europy w 2016 roku, gdy bronił świetnie. Żaden z nich nie odpuszczał. Fajne było także to, że mimo iż Łukasz i Wojtek walczyli, to zawsze potrafili się dogadać, nie było między nimi żadnych konfliktów – dodał.

– Z którym mi się lepiej grało? Moja odpowiedź nie będzie obiektywna, bo Łukasz jest moim przyjacielem. I nie mogę się od tego odciąć. Kiedy masz z kimś taką relację jak my, rozumiesz się bez słów. Także na boisku. Mieliśmy nić porozumienia, która pozwalała nam grać na pełnym zaufaniu – zakończył „Piszczu”.

Źródło: Interia Sport

18 tysięcy euro za minutę gry? Juventus ma dość Aarona Ramseya

Juventus ma dość Aarona Ramseya. Klub chce pozbyć się Walijczyka, który inkasuje dużą pensję, zaś niemal w ogóle nie wychodzi na boisko. O szczegółach informuje „La Gazzetta dello Sport”.

Pomocnik trafił do Juventusu w 2019 roku z Arsenalu. Z jego transferem wiązano ogromne nadzieje. W końcu nie raz udowadniał, że posiada spore umiejętności indywidualne. Tak się jednak nie stało.

W ciągu ostatnich siedmiu miesięcy 30-latek zaliczył bardzo nikłą ilość meczów dla „Starej Damy”. Ba, więcej minut ma nawet rozegranych w reprezentacji Walii (447 do 378).

https://twitter.com/CheJUVENTUS/status/1445055565617631234?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1445055565617631234%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Faaron-ramsey-kosztuje-juventus-18-tys-euro-za-minute-gry-turynczycy-chca-sie-go-pozbyc%2F174894-n

Koniec cierpliwości

Nic więc dziwnego, że Juventus chce się w końcu go pozbyć. Ramsey nie daje obecnie nic zespołowi, a dodatkowo obciąża budżet klubu. Pomocnik w tym sezonie zaledwie czterokrotnie wychodził na murawę, notując dokładnie 106 minut.

Jak wyliczyła „La Gazzetta dello Sport”, każda minuta Walijczyka kosztowała „Starą Damę” 18 tysięcy euro. Z tego powodu działacze chcą się pozbyć piłkarza jak najszybciej. Nastąpić to może już w zimowym okienku transferowym.

Tebas krytykuje PSG i Ligue 1. „Zaprosiłem ich na spotkanie, by pokazać nieprawidłowości związane z FFP. Nie odpowiedzieli”

Prezes ligi hiszpańskiej otwarcie krytykuje działania Paris Saint-Germain. Javier Tebas w wywiadzie dla L’Equipe zaatakował władze paryskiego klubu, które według niego łamią zasady Finansowego Fair Play.

Atak na PSG

Prezes La Liga, Javier Tebas udzielił wywiadu L’Equipe. Hiszpan wypowiedział się na temat działań Paris Saint-Germain. Działaczowi nie podoba się to, że katarscy właściciele mają taryfę ulgową u międzynarodowych władz piłkarskich.

– Krytykuję PSG, bo ten klub nie generuje pieniędzy, by mieć taki skład, jaki ma. To zakłóca konkurencję w europejskiej piłce pod względem ekonomicznym. Jak PSG może wytłumaczyć, że ma skład warty prawie 600 milionów?! Jeżeli za wygranie Ligue 1 otrzymuje ich 45? To po prostu niemożliwe – grzmiał Javier Tebas w rozmowie z francuską L’Equipe.

Nie odpowiedzieli na prośbę spotkania

Hiszpan ma twarde dowody na to, że Paris Saint-Germain łamie zasady Finansowego Fair Play. Tebas chciał się spotkać z władzami ligi francuskiej i PSG, jednak nie otrzymał odpowiedzi. Szef La Liga żąda kar dla wicemistrzów Ligue 1 za to, że nie przestrzegają ustalonego prawa.

– Zaprosiłem prezesa PSG Al Khelaifiego oraz prezesa Ligue 1 Vincenta Labrune’a na spotkanie, by pokazać im te nieprawidłowości, wszystko na konkretnych liczbach, ale nie odpowiedzieli. Krytykują mnie, a nie potrafią zareagować – dodał szef La Liga.

– Za pomocą liczb mogę pokazać, jak oni oszukują z Finansowym Fair Play. (…) Nie obchodzi mnie, czy Messi i Neymar będą tam grali. Chodzi mi o to, że oni szkodzą europejskiej piłce. I nie tylko ja tak twierdzę. PSG uniknęło kary za łamanie zasad FFP – zakończył.

Źródło: L’Equipe, Meczyki.pl

Donnarumma niemiło przywitany w Mediolanie. Gwizdy kibiców, obraźliwe transparenty

Mistrzowie Europy, Włosi, przegrali w półfinale Ligi Narodów z Hiszpanią (1-2), rozgrywanym na San Siro. W bramce „Azzurrich” stanął Gianluigi Donnarumma, dla którego był to powrót na stadion Milanu, po odejściu latem do Paris Saint-Germain.

Kibice nie byli zachwyceni ponownym widokiem 22-latka na murawie legendarnego stadionu. Młody bramkarz został wygwiazdany, a na trybunach pojawiły się banery, uderzające w „Gigio”.

https://twitter.com/simostwt/status/1445811094908325891?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1445811094908325891%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fgianluigi-donnarumma-wrocil-na-san-siro-tak-przywitali-go-kibice-wideo%2F174866-n

Gorąco było jednak jeszcze przed spotkaniem. Na jednym z mostów w Mediolanie wywieszono transparent skierowany bezpośrednio do bramkarza PSG.

– Nigdy nie będziesz tu mile widziany – napisano na płótnie.

https://twitter.com/PBPcalcio/status/1445442939727929348?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1445442939727929348%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fgianluigi-donnarumma-wrocil-na-san-siro-tak-przywitali-go-kibice-wideo%2F174866-n

Do mediów trafiło z kolei zdjęcie sprzed stadionu. Widniał na nim baner z przekreślonym wizerunkiem Donnarummy. Podobnie, jak na transparencie, napisano na nim niemiłe słowa.

– Nie jesteś mile widzianym gościem na San Siro.

https://twitter.com/gippu1/status/1445804355496644610?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1445804355496644610%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fgianluigi-donnarumma-wrocil-na-san-siro-tak-przywitali-go-kibice-wideo%2F174866-n

Kto wygra Złotą Piłkę? Rummenigge nie ma wątpliwości. „Życzę mu tego”

Wielkimi krokami zbliża się gala wręczenia Złotej Piłki. Jednym z faworytów do zdobycia nagrody jest Robert Lewandowski. Na wyróżnienie Polaka liczy między innymi Karl-Heinz Rummenigge. 

Choć 33-latek znajduje się w gronie kandydatów do zgarnięcia prestiżowej nagrody, to głównie wymienia się dwóch innych piłkarzy. Mowa o Leo Messim i Jorginho. Pierwszy wygrał Copa America z Argentyną, zaś drugi – mistrzostwa Europy z Włochami.

Kto zasłużył najbardziej?

O typy do laureta Złotej Piłki zapytano Karla-Heinza Rummenigge. Były dyrektor sportowy Bayernu Monachium wyznał, że wierzy w zwycięstwo Roberta Lewandowskiego. Według Niemca to właśnie 33-latek najbardziej zasłużył na to wyróżnienie.

– Życzę mu tego. Nie znam piłkarza, który zasłużyłby na nią bardziej. Ma za sobą świetny sezon, pobił nawet rekord Gerda Muellera – przyznał działacz.

W najbliższy piątek „France Football” opublikuje listę 30 nominowanych do wygrania statuetki. Ceremonia odbędzie się natomiast 29 listopada w paryskim paryskim Theatre du Chatelet.

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.