Gundogan skrytykował Araujo. Urugwajczyk odpowiada: „Mam zasady i wartości”

Ilkay Gundogan skrytykował Ronalda Araujo za czerwoną kartkę w meczu z PSG. Defensor Blaugrany nie zgadza się ze słowami swojego kolegi. Między panami ewidentnie zawrzało.

FC Barcelona odpadła z Ligi Mistrzów w 1/4 finału. Pomimo zwycięstwa w pierwszym meczu z PSG wynikiem 3:2, Barca roztrwoniła przewagę w rewanżu, gdzie przegrała aż 1:4. Ogromny wpływ na końcowy wynik tego dwumeczu bez dwóch zdań miała czerwona kartka dla Ronalda Araujo. Obrońca Barcy otrzymał ją w 30. minucie rewanżowego starcia, kiedy w dwumeczu Katalończycy mieli dwubramkową przewagę.

Po meczu na Ronalda Araujo spadła ogromna fala krytyki ze strony kibiców. Za swoim kolegą z zespołu nie stawił się Ilkay Gundogan. Zdaniem Niemca czerwona kartka w tej sytuacji była słuszna. Ilkay stwierdził także, że w takich sytuacjach powinno się zostawić zawodnika rywali bez faulu i unikając tym samym czerwonej kartki.

– Jestem rozczarowany. Mieliśmy wszystko w naszych rękach i po prostu to oddaliśmy – mówił po meczy Ilkay Gundogan.

– Jeśli chodzi o wykluczenie Ronalda Araujo to jeśli doszło do faulu, jest to na pewno czerwona kartka. Nie widziałem powtórki, ale jeśli nie dotknął piłki, to tak właśnie jest – ocenił Gundogan.

– Teraz w takich sytuacjach jest to trudne, ale kiedy przeciwnik cię minął to musisz być pewien, że jako pierwszy dotrzesz do piłki. Jeśli nie, to należy go zostawić, pozwolić mu powalczyć sam na sam z bramkarzem, bo piłka mogła nawet nie lecieć w stronę bramki, mógł ją obronić bramkarz czy nawet lepiej, żeby rywal w takiej sytuacji zdobył bramkę, ponieważ gra na początku meczu bez jednego piłkarza może cię zabić – dodał.




Do powyższych słów Ilkaya Gundogana dziś odniósł się Ronald Araujo. Urugwajczyk nie chciał szeroko komentować wypowiedzi Niemca. Stwierdził, że ma on swoje wartości, którymi się kieruje.

– Wolę zachować dla siebie to, co myślę o wypowiedziach Gundogana. Mam zasady i wartości, których należy przestrzegać – skomentował Ronald Araujo.




Araujo wypowiedział się jednak szerzej stricte na temat czerwonej kartki. Jego zdaniem decyzja o czerwonej kartka byłą 50/50.

– Jestem smutny, podobnie jak wszyscy inni, z powodu tego, że odpaliśmy, ponieważ mieliśmy to w swoich rękach. Moja czerwona kartka to zagranie 50/50. Jeśli faul zostanie przyznany to oczywiście sędzia będzie musiał mnie wyrzucić z boiska – ocenił Ronald Araujo.

– Chciałbym powiedzieć tym najmłodszym fanom, że jest nam bardzo przykro i że taki jest futbol. Jesteśmy FC Barceloną i mamy bardzo dobrą młodą grupę piłkarzy, która będzie walczyć o Ligę Mistrzów w przyszłym sezonie i jestem pewien, że damy im wiele radości – dodał Urugwajczyk.

Michał Budzich

Dodaj komentarz