„Byłem lepszy od Messiego i Ronaldo”. Były reprezentant Brazylii właśnie opuszcza Stratosferę.

Były reprezentant Brazylii oznajmił podczas wywiadu, że u szczytu swojej kariery był lepszym piłkarzem od Neymara, Messiego i Cristiano Ronaldo.

 

W moim najlepszym czasie grałem lepiej od Neymara – powiedział

Edilson, bo o nim mowa  jest byłym reprezentantem Brazylii, który ma na swoim koncie tytuł Mistrza Świata w 2002 roku. Podczas MŚ nie był graczem podstawowej jedenastki, pojawiał się na boisku w roli rezerwowego, jego zdaniem to wystarczy, żeby być lepszym piłkarzem od Messiego i Ronaldo.

 

Messi musiałby wygrać Mundial, żeby być lepszym ode mnie. Cristiano Ronaldo to tylko siła, potrafi dobrze uderzyć, ale ja mam większe umiejętności od niego. – twierdzi Edilson

Nie da się ukryć, że jest to bardzo odważna teza, jak na piłkarza, który największe sukcesy odnosił w lidze brazylijskiej. Jak widać każdy zaczyna odczuwać już przerwę od piłki.

 

Nowe przepisy sanitarne przed startem Ekstraklasy! Sędziowie w przyłbicach?

Wznowienie rozgrywek Ekstraklasy wydaje się być coraz bardziej prawdopodobne. Dzisiaj PZPN potwierdził nowy terminarz dokończenia rozgrywek, a Ekstraklasa przedstawiła zasady organizacji. Najważniejszym zapisem wydaje się być podział stadionu na specjalne strefy. 

„Osoby z identyfikatorami przyporządkowującymi ich do danego obszaru nie będą mogły przemieszczać się do innego sektora. Kluczowym miejscem na obiekcie będzie strefa zero, w której przebywać będą jedynie te osoby, które przeszły wcześniej izolację i zostały przebadane na obecność koronawirusa”

Do strefy zero będą miały dostęp zatem tylko osoby, które znajdą się na klubowej liście izolacyjnej (50 osób na klub), sędziowie i osoby zajmujące się realizacją spotkania.

 

Każda osoba znajdująca się na stadionie zobowiązana jest do przestrzegania przepisów prawa powszechnego dotyczącego reżimu higienicznego, w szczególności zakrywania ust i nosa. Na meczu nie będzie chłopców do podawania piłek. Wcześniej zostaną przygotowane 24 piłki, aby nie powodować opóźnienia gry. Jakikolwiek catering jest zabroniony. Nie będzie również dziecięcej eskorty i maskotek. Będziemy z każdym klubem indywidualnie ustalać szczegóły, uwzględniając ich warunki stadionowe –  dyrektor operacyjny Ekstraklasy SA Marcin Stefański

Oczywiście każde spotkanie odbędzie się bez udziału publiczności, a na stadionie przebywać będzie mogło maksymalnie 15 dziennikarzy.

 

Sędziowie w przyłbicach?

Ciekawy pomysł padł ze strony Komisji Medycznej PZPN, która zaproponowała, żeby sędziowie prowadzili spotkanie w specjalnych przyłbicach, jednak od razu pojawiły się liczne wątpliwości związane z tym pomysłem. Nie ukrywamy, że pomysł z prowadzeniem spotkania w przyłbicy mógłby dostarczyć wiele pozasportowych wrażeń, ale to chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Może warto wypróbować pokrywkę od garnka? 

Na tę chwilę to wszystko jedynie rozważania i konsultacje. Nie podejmujemy nieprzemyślanych ruchów i chcemy mieć pewność, że przeanalizowaliśmy wszystkie warianty. Wsłuchujemy się w głos środowiska medycznego. Profesor Krzysztof Pawlaczyk (członek Zespołu Medycznego PZPN – przyp. red.) przykazał im, że jeżeli kogoś może dodatkowo zabezpieczyć, należy to przemyśleć. Jeżeli w trakcie prób okaże się, że przyłbice przeszkadzają arbitrom, nikt nie będzie nakazywał im w nich biegać. – czytamy w dzisiejszym komunikacie Przeglądu Sportowego

Planowo mecze Ekstraklasy mają wrócić 29 maja. Tęsknimy.

 

 

Najdziwniejsza kontuzja sezonu…Luka Jović spadł ze ściany

Przed weekendem Real Madryt wystosował oficjalny komunikat, w którym poinformował o kontuzji Luki Jovicia, która ma go wykluczyć z gry na wiele miesięcy. W treści komunikatu możemy przeczytać o tym, że Serb doznał kontuzji  w czasie domowego treningu. Jak się okazuje nie jest to prawda. 

Serbski dziennik „Kurir” opisał okoliczności kontuzji Luki Jovicia. Według osoby z otoczenia piłkarza nie doznał on kontuzji w domu, tylko w czasie wspinaczki na ścianę.

„Piłkarz ledwo przeżył ten upadek”

W rezultacie piłkarz doznał złamania kości piętowej, jest to rzadka kontuzja wśród piłkarzy, której ciężko nabawić się podczas domowych ćwiczeń. Nieznane są nadal powody wspinaczki Serba, ale najwyraźniej musiała to być bardzo ważna sprawa. Mamy nadzieję tylko, że nie urwał nikomu kabla od internetu.

Luka Jović nie zanotował dobrego wejścia do drużyny Realu Madryt. W tym sezonie Serb rozegrał zaledwie 770 minut, w których zdobył tylko 2 bramki. Nie jest to dobry wynik jak na wydatek 60 mln euro.