Sebastian Mila obserwował mecze dwóch zawodników w kontekście kadry. „Jestem w trakcie przygotowywania raportu”

Sebastian Mila udzielił wywiadu portalowi „WP Sportowe Fakty”. Asystent Michała Probierza opowiedział, kogo obserwował w ostatnich dniach pod kątem powołań do reprezentacji Polski.

Kogo obserwował?

Sebastian Mila pierwszy raz będzie mógł pokazać swoje trenerskie umiejętności. Były reprezentant Polski zadebiutuje w tej roli w sztabie Michała Probierza. 41-latek przyznaje, że na ofertę zareagował bardzo entuzjastycznie. We wspomnianej rozmowie wypowiedział się również na temat swoich niedawnych wojaży w celu obserwacji zawodników.

– Są propozycje, których nie można odrzucić. Perspektywa pracy w kadrze dała mi te same emocje, które przeżywałem na boisku jako zawodnik. Czuję nowe bodźce i energię. Przede wszystkim bardzo chcę pracować na rzecz kadry – powiedział Sebastian Mila w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty”.

Wojciech Szczęsny spełnił obietnicę. Podarował swojej młodej fance obiecane rękawice [WIDEO]

– W weekend byłem w Niemczech na meczach Dawida Kownackiego i Tymoteusza Puchacza. Jestem w trakcie przygotowywania szczegółowego raportu dla selekcjonera. Czuję dużą odpowiedzialność, bo mam realny wpływ na to, co może się wydarzyć. Trener wysłał mnie tam po to, żebym przywiózł coś konkretnego. W telewizji pewne kwestie umykają, na podstawie liczb i suchych statystyk nie da się precyzyjnie ocenić całokształtu. Na miejscu zawsze można porozmawiać z ludźmi z klubu, nawiązać dobry kontakt z zawodnikiem – dodał.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Właściciel Cracovii obiecał piłkarzowi podwyżkę na antenie. „To mój ulubiony zawodnik”

 

Janusz Filipiak udzielił wywiadu telewizji CANAL+ Sport. Szef Cracovii obiecał piłkarzowi swojego klubu podwyżkę na antenie.

Filipiak z dobrą informacją dla piłkarza

Cracovia w miniony weekend nie ucieszyła swoich kibiców. „Pasy” przegrały u siebie z Pogonią Szczecin 1:5. Ponadto w ostatnich pięciu meczach podopieczni Jacka Zielińskiego zdobyli jedynie trzy oczka.

Pep Guardiola szczerze o rozgrywkach w Anglii. „Może nawet ja zagram kilka minut” [CZYTAJ]

Janusz Filipiak po porażce z Portowcami udzielił wywiadu telewizji CANAL+ Sport. Właściciel krakowskiego klubu wypowiedział się na temat jedynego strzelca gola w meczu z Pogonią, Michała Rakoczego. Biznesmen obiecał mu na antenie… podwyżkę.

– To mój ulubiony zawodnik. Ulubiony zawodnik każdego prezesa. Bez zbędnego boksowania podpisał z nami kontrakt do 2027 roku na rozsądnych warunkach. Publicznie chcę powiedzieć, że jednostronnie klub podwyższy mu warunki finansowe. Te, które ma są sensowne, ale porównując z innymi zawodnikami, nie są wysokie. Michał obiecuję ci, że w najbliższych dniach podwyższymy ci kontrakt – przekazał na antenie CANAL+ Sport.

21-letni piłkarz Cracovii zanotował w tym sezonie 8 występów. Zaliczył w tym czasie dwa trafienia oraz jedną asystę. Portal transfermarkt.de wycenia go na 1,5 mln euro. Rakoczy regularnie występuje w młodzieżowej reprezentacji Polski i jest bardzo obiecującym zawodnikiem.

Źródło: CANAL+ Sport

Świetne informacje dla polskich kibiców. TVP blisko pozyskania nowych praw. Wszystkie mecze będą do obejrzenia za darmo

Według doniesień portalu „Sport.pl” Telewizja Polska nabędzie prawa do transmisji Fortuna 1. Ligi. Publiczny nadawca ma pokazywać wszystkie mecze w każdej kolejce.




Będzie darmowy dostęp do Fortuna 1. Ligi

Kacper Sosnowski z portalu „Sport.pl” przekazał, iż stacja Polsat niebawem rozstanie się z prawami do transmisji pierwszej ligi. Rozgrywki od następnego sezonu trafią do TVP. Według doniesień wspomnianego źródła decyzja już zapadła, jednak zostały do dopięcia ostatnie formalności.




– Umowa zobowiązuje nadawcę do pokazywania w telewizji czterech meczów z jednej kolejki, a do tego wszystkich dziewięciu spotkań „na własnej stronie internetowej lub platformie VOD/OTT nadawcy telewizyjnego”. To oznacza konieczność produkcji nieco prostszego sygnału telewizyjnego z pięciu dodatkowych meczów, przy czym produkcja nie musi być po stronie posiadacza praw. Według naszych informacji przez ostatnie tygodnie trwały właśnie rozmowy dotyczące produkcji tych spotkań, ale też luźne sondowanie tego, czy TVP mająca też programy lokalne, mogłaby i chciała pokazywać jakieś mecze w ośrodkach regionalnych – czytamy.

Bunt kibiców Ajaxu! Mecz z Feyenoordem został przerwany. Kibice zdemolowali stadion [WIDEO]

– Przy nowej umowie z TVP też będzie można oglądać w internecie wszystkie mecze, ale nie będą za to pobierane opłaty. Dostęp do spotkań, których nie ma w telewizyjnej transmisji, będzie darmowy. Te pięć internetowych meczów prawdopodobnie będzie dostępnych na stronie TVP Sport i w aplikacji mobilnej – dodaje Kacper Sosnowski.

– Konkretyzowanie zapisów umowy trochę trwa, bo równolegle dyskutowane są wszystkie sprawy związane z innymi prawami. Przypomnijmy, że oprócz I ligi i Pucharu Polski TVP będzie pokazywać mecze II ligi (dwa spotkania) w kolejce oraz spotkania młodzieżowych i kobiecych reprezentacji piłkarskich – podsumował dziennikarz.




Wspomniane źródło przekonuje, że sprawa wyjaśni się w ciągu kilku najbliższych tygodni. Informacja o otwartym dostępie do meczów pierwszej ligi z pewnością ucieszy wielu kibiców. Przypomnijmy, że Polsat emituje te rozgrywki w formacie PPV. W bieżącym sezonie tej ligi można śledzić wiele uznanych polskich marek. Są nimi m.in.: Lechia Gdańsk, Wisła Kraków, Arka Gdynia, Wisła Płock, GKS Katowice czy Polonia Warszawa.

Źródło: Sport.pl

Lewandowski doceniony przez hiszpańskie media. „Wniósł emocje do meczu”

Robert Lewandowski znacząco przyczynił się do zwycięstwa FC Barcelony nad Celtą Vigo (3:2). Kapitan reprezentacji Polski zdobył dwie bramki przy wyniku 0:2. Hiszpańskie media doceniły występ doświadczonego snajpera.

Odwrócili losy meczu

FC Barcelona przez dłuższy czas meczu z Celtą Vigo była na straconej pozycji. Ekipa prowadzona przez Rafaela Beniteza prowadziła 2:0. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną Dumy Katalonii, a spory udział miał w tym Robert Lewandowski.

Pierwsze wybory Michała Probierza. Opracował szeroką kadrą na najbliższe zgrupowanie [CZYTAJ]

Kapitan Biało-Czerwonych zdobył dwie bramki. Trzecie trafienie dla Barcelony zdobył Joao Cancelo. Po spotkaniu media oceniły występ poszczególnych piłkarzy. Hiszpańska praca doceniła grę Roberta Lewandowskiego, który wziął na swoje barki odpowiedzialność.

– Dublet Lewandowskiego kluczem do powrotu Barcelony. Polski napastnik wniósł emocje do meczu, doprowadził do wyniku 2:2, a finalnie Barcelona wygrała po trafieniu Joao Cancelo – napisali w „Mundo Deportivo”.

– Lewandowski wziął drużynę na plecy i strzelił dublet, zanim Joao Cancelo doprowadził do kompletnej euforii – ocenił „Sport”.

– Przy pierwszej bramce Lewandowski przeniósł piłkę nad wychodzącym bramkarzem. Druga sytuacja była taka, której „Lewy” nie wybacza. Ale nie świętował po trafieniu, tylko powiedział: „Idziemy po trzeciego”. Barcelona zaliczyła szalony powrót – dodała „Marca”.

Robert Lewandowski reprezentuje barwy FC Barcelony od lipca 2022 roku. Jego umowa z Dumą Katalonii obowiązuje do końca czerwca 2026 roku.

Źródło: Mundo Deportivo, Sport, Marca, Meczyki.pl

Eugen Polanski wrócił myślami do występów w reprezentacji Polski. „Wciąż jestem dumny”

Eugen Polanski udzielił wywiadu portalowi „Weszło.com”. Były reprezentant Polski wypowiedział się na temat odbioru swojej osoby w latach gry dla Biało-Czerwonych.

Poszukiwania Smudy

Franciszek Smuda za swojej kadencji jako selekcjoner reprezentacji Polski szukał nietypowych rozwiązań przed EURO 2012. Trener Biało-Czerwonych wynajdywał zagranicznych piłkarzy z polskimi korzeniami. W ten sposób do kadry trafili Damien Perquis, Sebastian Boenisch, Ludovic Obraniak, Adam Matuszczyk czy Eugen Polanski.

Specjalny zapis w kontrakcie Probierza. PZPN może wcześniej zerwać umowę [CZYTAJ]

Ostatni z wymienionych udzielił wywiadu portalowi „Weszło.com”. Były reprezentant zmierzył się ze słowami z przeszłości. Przypomnijmy, że część osób nazywała go „farbowanym lisem”, mimo że mówi po polsku i urodził się w Sosnowcu.

– Ktoś chciał zrobić burdel w kadrze, mówiąc o nas jako „farbowanych lisach”. I myślę, że mu się udało. Nie denerwowało mnie to, ale na pewno bolało. Urodziłem się w Polsce. Chętnie dla niej grałem. Zawsze zostawiałem serce na boisku. Drużyna stała za mną murem. Super mnie przyjęła i uważam, że było w niej dużo dobrych piłkarzy. Szkoda, że to nie był odpowiedni czas. Największe sukcesy tej drużyny przyszły kilka lat później – powiedział Polanski.

– Do dziś, gdy trwają mecze reprezentacji Polski, oglądam je. Wciąż jestem dumny, że mogłem reprezentować kraj, w którym się urodziłem. Mistrzostwa Europy w 2012 roku wspominam jako wielką, świetną imprezę. Problem w tym, że my wypadliśmy nieco słabiej, a w zasadzie odpadliśmy za wcześnie. Trzymam mocno w sercu każdy z dziewiętnastu meczów, który zagrałem dla Polski – dodał.

Co sądzi o obecnej sytuacji Biało-Czerwonych?

– Śledziłem wszystkie mecze podczas mistrzostw świata i mówiłem: „Jak tacy świetni piłkarze, mogą grać tak defensywnie?”. Patrzysz po klubach, same czołowe drużyny. W nich Polacy są ważnymi piłkarzami. Strzelają gole, asystują, kreują akcje, a przyjeżdżają na kadrę, oddają piłkę i bronią się, żeby nie stracić bramki. Ciężko mi to zrozumieć. Już wiemy, jak bronić, więc powinniśmy pokazać też, że potrafimy atakować. Taki styl preferuję i taki styl pewnie bardziej odpowiadałbym kibicom – ocenił.

Eugen Polanski wychował się w Niemczech i przez lata grał w tamtejszych drużynach młodzieżowych. Aktualnie pracuje jako trener drugiego zespołu Borussii Mönchengladbach.

Źródło: Weszło

Galatasaray reaguje na aferę z udziałem Grabary. Klub złożył donos na bramkarza

 

Kamil Grabara wzbudził spore zamieszanie po pierwszym meczu FC Kopenhagi z Galatasaray. Afera z udziałem Polaka zmusiła turecki klub do działania. Drużyna ze Stambułu złożyła specjalny wniosek do UEFA.




Zamieszanie z udziałem Grabary

FC Kopenhaga zremisowała 2:2 z Galatasaray w Stambule w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów. Po spotkaniu Kamil Grabara opublikował wpis w mediach społecznościowych. Jego treść brzmiała następująco: „Zasłużyliśmy na trzy punkty z tej g***ianej gry, ale takie jest życie. Idziemy dalej”. Według wielu osób wcześniej zamiast „g***ianej gry” widniał podpis „g***ianej dziury” traktujący o stadionie Galatasaray.




Turecki najazd na Instagramie Kamila Grabary. Kibice Galatasaray opanowali komentarze [CZYTAJ]

Post polskiego bramkarza nie spodobał się tureckim kibiców. Fani Galatasaray zaczęli atakować Grabarę i jego rodzinę w komentarzach. Sprawą zainteresowało się wiele zagranicznych mediów. Afera okazała się tak głośna, że Galatasaray wystosowało odpowiednie pismo.

Według „Fanatik” złożono już w tej sprawie stosowny wniosek do UEFA. Turcy twierdzą, że istnieje prawdopodobieństwo wykluczenia dla Kamila Grabary z kolejnych meczów.

– Obecnie omawiamy tę kwestię w strukturach zarządu. Dowiecie się wkrótce, co dalej – powiedział prezydent klubu, Dursun Özbek.




Źródło: Fanatik, Transfery.info




Nietypowy „uraz” u grupowego rywala Rakowa. Piłkarz Sturmu Graz połknął owada.

 

Raków Częstochowa w czwartek zacznie swoją przygodę z Ligą Europy. U grupowego rywala Medalików doszło do nietypowego incydentu – piłkarz Sturmu Graz połknął pszczołę.




Nietypowy uraz

Raków Częstochowa zacznie swoją pierwszą przygodę z fazą grupową europejskich pucharów. Podopieczni Dawida Szwargi na początek zmierzą się z Atalantą Bergamo. Pozostałymi rywalami Medalików są Sporting CP i Sturm Graz. W drugim z wymienionych zespołów doszło do nietypowego zdarzenia podczas środowego treningu.




Biznesowy portal ujawnił zarobki Michała Probierza. Imponująca kwota dla byłego trenera Cracovii [CZYTAJ]




Piłkarz austriackiego klubu, Javi Serrano przegapi mecz z Portugalczykami. Powodem nieobecności Hiszpana wypożyczonego z Atletico Madryt jest… połknięcie pszczoły. Na szczęście 20-latek nie był uczulony na jad owada. Mimo to czeka go kilka dni przerwy od futbolu.




Wiele wskazuje jednak na to, że Hiszpan będzie gotowy na starcie z Rakowem Częstochowa. Mecz Medalików z Austriakami zaplanowano na piątego października o godzinie 18:45.

Źródło: Meczyki.pl, Twitter



Tyle będzie zarabiał Michał Probierz. Imponująca kwota dla byłego trenera Cracovii

 

Michał Probierz został niedawno przedstawiony, jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. „Business Insider” poinformował o jego zarobkach. Według wspomnianego źródła nowy szkoleniowiec Biało-Czerwonych będzie zarabiał 200 tysięcy złotych miesięcznie.




Zmiana na stanowisku selekcjonera




Polski Związek Piłki Nożnej niedawno pożegnał się z Fernando Santosem. Jego następcą został Michał Probierz. Przypomnijmy, że według medialnych doniesień Portugalczyk inkasował około 700 tysięcy złotych miesięcznie. Były trener Cracovii nie będzie mógł jednak liczyć na podobną kwotę.

Turecki najazd na Instagramie Kamila Grabary. Kibice Galatasaray opanowali komentarze [CZYTAJ]




Według informacji „Business Insider” nowy selekcjoner będzie zarabiał pół miliona mniej, czyli 200 tysięcy złotych miesięcznie. W skali roku Michał Probierz zarobi więc 2 i pół miliona. Wspomniane źródło dodaje, że nowy selekcjoner otrzyma do dyspozycji służbowy samochód DS 7 Crossback E-Tense.

Kontrakt Michała Probierza z Polskim Związkiem Piłki Nożnej obowiązuje do końca eliminacji mistrzostw świata 2026. Przed nowym selekcjonerem dwa wyzwania: awans na EURO 2024 i wspomniany wcześniej mundial.




Źródło: Business Insider

Federacje freak-fightowe zainteresowane Pazdanem. „Pomijając Sławka, też inna osoba do mnie zadzwoniła”

 

Michał Pazdan w rozmowie z Canal+ Sport przyznał, że otrzymał niedawno ofertę walki we freak-fightach. Były reprezentant Polski miałby zmierzyć się z zawodnikiem podobnym do siebie.




Pazdan w klatce?

Michał Pazdan był gościem Bartka Ignacika w programie „Turbokozak” na antenie Canal+ Sport. Były reprezentant Polski w programie przyznał, że niedawno otrzymał ofertę walki w klatce. 35-latek nie zamierza jednak wchodzić w ten sport.




– Dostałem propozycję. Nie rozmawiałem jeszcze na temat finansów. Bo ogólnie propozycja brzmiała: Czy chcesz? – powiedział Pazdan.




Kandydat na selekcjonera zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. „Prezes zna warunki każdego” [CZYTAJ]

– Nie idę! „No, dostaniesz takiego zawodnika podobnego do ciebie, jeśli chodzi o profil” – usłyszałem. Sławomir Peszko też jest w Wieczystej… Sławek jest twarzą jednej z firm (Clout MMA – przyp. red.).


Ale pomijając Sławka, też inna osoba do mnie zadzwoniła. Powiedziałem, że… nie! Nie chcę, nigdy nie czułem tego. Na razie w ogóle się w tym nie widzę i… Na razie to nie wchodzi w grę. To nie było tak, że ja za dziecka chodziłem i się biłem z chłopakami. Mieszkałem w Nowej Hucie, ale zawsze gdzieś z „przyczajki” obserwowałem z boku – podsumował piłkarz Wieczystej Kraków.

https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1703511154838946080

Źródło: CANAL+ Sport

Kandydat na selekcjonera zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie. „Prezes zna warunki każdego”

Według doniesień portalu „Weszło.com” Marek Papszun zaskoczył prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej podczas rozmów ws. zatrudnienia na stanowisko selekcjonera. Odczucia Cezarego Kuleszy były bardzo pozytywne.




Dwóch kandydatów

Wiele wskazuje na to, że w grze o objęcie reprezentacji Polski pozostaje dwóch trenerów. Mowa o Marku Papszunie i Michale Probierzu (trzeci, Jan Urban miał być „zbyt grzeczny” – przyp. red.). Drugi z wymienionych współpracował wcześniej z Cezarym Kuleszą, przez co nie musieli odbywać dłuższej rozmowy. W przypadku Marka Papszuna trzeba było jednak omówić pewne kwestie.




Szef polskiej federacji piłkarskiej spotkał się z 49-latkiem w hotelu Atlanta w miejscowości Jeżowe Stare (około 40 km od Białegostoku). Były szkoleniowiec Rakowa Częstochowa spędził tam kilka dni.




Spore zmiany w gronie sędziowskim. PZPN wykreśli dwa nazwiska. Wiadomo, kto wypada! [CZYTAJ]

Według doniesień portalu „Weszło.com” panowie odbyli około czterogodzinną rozmowę, podczas której omówiono szczegóły współpracy. Marek Papszun miał zaskoczyć Cezarego Kuleszę swoimi pomysłami taktycznymi, nieoczywistymi propozycjami powołań i konstrukcją sztabu.

Były trener Rakowa chciałby współpracować z Łukaszem Piszczkiem. Poza tym nie ma większych wymagań. Resztę sztabu może przydzielić mu PZPN. Według medialnych doniesień Papszun zostawił po sobie bardzo dobre wrażenie, nie oznacza to jednak, że szanse Probierza są przekreślone.



– To jest strategia negocjacyjna Czarka. On rozmawia z trenerami i daje im do zrozumienia, że będą jego wyborem. W efekcie wszyscy mogą mieć poczucie, że zostaną nowym selekcjonerem. Prezes zna warunki każdego i ich pomysły, a na końcu sam może podjąć decyzję – powiedział człowiek z otoczenia Kuleszy w rozmowie z „Weszło.com”.

Źródło: Weszło

Robert Lewandowski chwalony przez Xaviego. „Znów cieszy się grą”

Robert Lewandowski ponownie strzela bramki dla FC Barcelony. Xavi Hernandez wypowiedział się na temat powrotu do skuteczności u polskiego napastnika.

Wrócił na strzelecką ścieżkę

Robert Lewandowski strzelił bramki w każdym z trzech ostatnich ligowych meczach FC Barcelony. Napastnik FC Barcelony powoli odbija się od słabszej formy z początku sezonu. Kapitan Biało-Czerwonych ma na swoim koncie trzy gole po pięciu kolejkach La Ligi.

Złe wieści dla kibiców ws. Ligi Mistrzów. Koniec współpracy między nadawcami [CZYTAJ]

– Robert Lewandowski miał dwa bardzo dobre spotkania. Już w meczu z Osasuną był świetny. Nie musi już tak często opuszczać swojej pozycji. Uważam, że znów cieszy się grą – powiedział Xavi podczas konferencji prasowej.

Według hiszpańskich mediów Robert Lewandowski dobrze współpracuje z nowymi skrzydłowymi. Mowa o Joao Felixie i Ferranie Torresie, którzy rozpoczęli miniony mecz z Betisem od pierwszej minuty.

Źródło: FC Barcelona

Sędzia meczu Piast – Legia przyznał się do błędu. „To był trudny moment”

 

Podczas meczu Piasta Gliwice z Legią Warszawa doszło do sporej kontrowersji na niekorzyść stołecznego klubu. Po spotkaniu sędzia Damian Sylwestrzak przyznał się do błędu.




Kontrowersyjna decyzja arbitra

Sędzia Damian Sylwestrzak wyrzucił Josue z boiska w pierwszej połowie meczu. Problem w tym, że to Portugalczyk był poszkodowanym, a nie faulującym. Arbiter spotkania przyznał się do błędu na antenie CANAL+. W rozmowie z dziennikarzem prowadzącym program „Liga+” stwierdził, że ocena boiskowa była niewłaściwa.

Spięcie Runjaicia i Vukovicia po meczu Piast – Legia. „Okazał mi brak szacunku” [CZYTAJ]




– Z mojego punktu widzenia wyglądało to tak, że zawodnik Piasta zagrał piłkę, po czym został „ostemplowany” przez piłkarza Legii. Błąd w oglądzie sytuacji doprowadził do błędnej decyzji. Zawodnik Legii nie powinien zostać wykluczony z powodu drugiej żółtej kartki. To był trudny moment – powiedział Sylwestrzak.




– Powiedziałem zawodnikom Legii, że popełniłem błąd. Nic więcej w tej sytuacji nie mogłem zrobić. Jesteśmy ludźmi, mamy dużo decyzji do podejmowania na boisku. Najgorzej, gdy się mylimy i ma to finalnie wpływ na mecz. Warto dodać, że w tej sytuacji nie było miejsca dla VAR-u, bo decyzja dotyczy dwóch żółtych kartek – dodał.



Źródło: Weszło, Canal+

Spięcie Runjaicia i Vukovicia po meczu Piast – Legia. „Okazał mi brak szacunku”

 

Piast Gliwice zremisował u siebie z Legią Warszawa (1:1). Po meczu doszło do słownej przepychanki między szkoleniowcami obu drużyn.




Kłótnia po meczu

Spotkanie między Piastem Gliwice a Legią Warszawa miało sporą temperaturę w drugiej połowie i po zakończeniu. Kosta Runjaić na konferencji prasowej był zdziwiony, że Aleksandar Vuković nie podał mu ręki po spotkaniu.




– Piast od początku spotkania był bardzo agresywny na ławce. Dziwiło mnie napięcie między Vukoviciem a naszym kapitanem. Byłem nieco zaskoczony tego rodzaju emocjami. Pokazałem i przekazałem w kierunku Vukovicia, by był spokojny. Raczej… nie przyjął tego pozytywnie. Tak to wyglądało z mojej perspektywy – powiedział Kosta Runjaić.

Kontrowersyjna czerwona kartka dla Josue. Wyleciał za faul, którego nie było [CZYTAJ]

– Zdarza się, że emocje wygrywają, choć ich skala pokazała znaczenie tego meczu. Wszyscy powinniśmy pokazać się z lepszej strony. Vuković nie podał mi ręki po meczu, zniknął. Jestem rozczarowany, bo okazał mi brak szacunku, a taki po prostu należy się przeciwnikowi – dodał trener Legii Warszawa.

Aleksandar Vuković nie unikał odpowiedzi na słowa szkoleniowca Wojskowych. Trener Piasta Gliwice pokusił się również o szpilkę w stronę Runjaicia w związku z jego językowymi zmaganiami.

– Napięcie podczas meczu? Na jego miejscu zareagowałbym w stronę swojego zawodnika, który zaczepia trenera innej drużyny. Nie prowokowałem i nie zasłużyłem na to, ale… ok. Taka jest część tej gry – odpowiedział Aleksandar Vuković.

– Nie podałem mu ręki? Jestem zdziwiony takimi słowami. To zdanie pana Runjaicia. Nie będę go szukał po stadionie, by za każdym razem podać mu rękę – dodał.

– Mówię po polsku, serbsku i chorwacku. Nie lubię, szczerze, języka niemieckiego, a szkoleniowiec Legii nie może się do mnie odezwać inaczej niż w ten sposób. Byłoby dobrze, gdyby dało się z nim porozmawiać inaczej – podsumował.




Źródło: TVP Sport

Robert Lewandowski o zakończeniu kariery. „To moje ostatnie dwa, trzy lata w piłce”

Robert Lewandowski udzielił wywiadu niemieckiemu Bildowi. Były napastnik Bayernu Monachium w rozmowie z dziennikarzem przyznał, że jego kariera zmierza ku końcowi.

Koniec się zbliża

Robert Lewandowski niedługo po zakończeniu zgrupowania reprezentacji Polski porozmawiał z niemieckim portalem „BILD”. Kapitan Biało-Czerwonych opowiedział o swojej sytuacji w karierze piłkarza. 35-letni napastnik szczerze przyznał, iż w ciągu najbliższych lat zawiesi buty na kołku.

Czy nowy trener zachowa posadę w przypadku braku awansu na EURO? „Trzeba odbudować wiarę kibiców i środowiska” [CZYTAJ]

– To moje ostatnie dwa, trzy lata w piłce i chce się nimi nacieszyć. Nie zrozumcie mnie jednak źle. Cały czas chce zdobywać jak najwięcej goli i wygrywać jak najwięcej trofeów. Po prostu nie jestem już tak uparty jak kiedyś. Jeszcze przed pandemią myślałem o tym, by przenieść się do USA. Teraz zmieniłem jednak zdanie. Po tym, jak trafiłem do Barcelony, trudno mi sobie wyobrazić, bym zagrał jeszcze w Stanach Zjednoczonych – powiedział snajper FC Barcelony.

Umowa Roberta Lewandowskiego z FC Barceloną obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Portal transfermarkt.de wycenia polskiego napastnika na 30 mln euro.

Źródło: BILD, Weszlo.com