Bulka qui stoppe encore un penalty à Monaco c’est tellement sa maison 👑🦅
— 𝙏𝙤𝙙𝙞𝙗𝙚𝙖𝙪 🇸🇳 (@La_Melooow) March 29, 2025
🎥 @SiskoDeNice ❤️ pic.twitter.com/rzOyhMkASH
Kamil Walczak
Bramkostrzelny napastnik zagra dla Polski? PZPN skontaktował się z odkryciem Championship!
PZPN podjął starania o pozyskanie odkrycia Championship. Działacze związku mieli skontaktować się z Yousefem Salechem. Napastnik błyszczy obecnie na zapleczu Premier League.
Salech zimą przeniósł się ze szwedzkiego Sirius do Cardiff City. Świetnie odnalazł się w nowym klubie. W czternastu rozegranych meczach udało mu się zdobyć sześć bramek.
Zagra dla Polski?
23-latek zaczyna zwracać na siebie coraz większą uwagę. Co ciekawe, zainteresował również PZPN, gdyż może reprezentować nasz kraj. To dlatego, że ma korzenie z aż trzech państw: Polski, Danii i Jordanii.
PZPN miał już podjąć starania o przekonanie Salecha do gry dla „Biało-Czerwonych”. Według goal.pl, działacze kontaktowali się już z otoczeniem napastnika. Na razie miał jednak nie podjąć decyzji.
Gdyby zadeklarował chęć gry dla Polski, musiałby przejść podobną drogę do Matty’ego Casha. Wiążę się to z wypełnieniem sporej ilości dokumentów.
Tomasz Smokowski mógł na pożegnanie skomentować mecz reprezentacji Polski. Wyjawił zaskakującą ofertę od TVP
Tomasz Smokowski zdradził, że dostał interesującą ofertę. TVP chciało, aby dziennikarz skomentował jeden z meczów reprezentacji Polski. Miało to być swego rodzaju uhonorowanie jego dorobku.
Smokowski w ubiegłym roku przekazał, że wycofuje się z działalności dziennikarskiej. Postanowił skupić się na innych działalnościach oraz na sobie. Ostatnio pojawił się w „Hejt Parku” na antenie swojego byłego projektu – „Kanału Sportowego”.
Uhonorowanie
To właśnie w rozmowie z Michałem Polem wyjawił, że dostał dość zaskakującą propozycję. Dziennikarzowi zaproponowano w ramach uhonorowania, skomentowanie meczu reprezentacji Polski. Z ofertą wyszła Telewizja Polska.
– Zadzwoniła do mnie Agnieszka Prachniak, czyli nasza była szefowa, która obecnie pracuje w TVP Sport. Aga, w przypływie jakiegoś entuzjazmu, zaproponowała, żebym przyszedł i skomentował mecz reprezentacji Polski w ramach pożegnania – przekazał „Smok”.
– Powiedziałem jej: „Aga, co to za jakiś dziwny pomysł? To jakiś absurd. Po pierwsze – nigdy nie pracowałem w TVP, więc dlaczego wy mieliście robić mi pożegnanie? Po drugie – jaki mecz reprezentacji? Znakomity pomysł, weź go zakop głęboko pod ziemią i nie wracajmy do tego” – dodał.
Propozycja była o tyle zaskakująca, że Smokowski przez lata był związany z „Canal+”. Widzowie najbardziej kojarzyli go raczej z komentowaniem tenisa, Premier League czy Ekstraklasy, lub prowadzeniem „Ligi+Extra”.
Bartosz Mrozek zaskoczył po marcowym zgrupowaniu. „Dwa mecze i dwa zwycięstwa. Czego chcieć więcej?”
Bartosz Mrozek podsumował marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Bramkarz Lecha Poznań zaskoczył. Przyznał, że jest zadowolony po pierwszych meczach eliminacji mistrzostw świata.
Reprezentacja Polski w marcu rozpoczęła udział w eliminacjach mistrzostw świata. Oba mecze, z Litwą (1-0) i Maltą (2-0), wygrała. Kibice skrytykowali jednak styl, w jakim „Biało-Czerwoni” tego dokonali. Na murawie widać było męczarnie kadrowiczów.
Zadowolenie?
Mimo krytyki ze strony kibiców, reprezentanci wydają się zadowoleni. Nie patrzą na ostatnie mecze pod względem stylu, a wyników. Podobnego zdania jest bramkarz Lecha Poznań, Bartosz Mrozek, który również był obecny na zgrupowaniu.
– Zgrupowanie oceniam pozytywnie, dwa mecze i dwa zwycięstwa. Czego chcieć więcej? – cytuje Mrozka tvpsport.pl.
Mrozek w ostatnim czasie był regularnie powoływany do reprezentacji Polski. Mimo to nadal w niej nie zadebiutował. Jak sam przyznaje – wyróżnieniem jest dla niego już samo powołanie.
– Myślę, że dobrze realizowałem swoją rolę na tym zgrupowaniu. Przebywam z innymi zawodnikami o innej jakości, również piłkarskiej, nie ma co się oszukiwać. To dla mnie wyróżnienie, że mogę być i trenować w kadrze narodowej. Poznanie piłkarzy z wielkiego świata jest czymś przyjemnym – podkreślił bramkarz.
Osasuna oskarża Barcelonę o złamanie przepisów FIFA. Poszło o… Inigo Martineza
Osasuna złożyła oficjalne odwołanie po porażce z FC Barceloną (0-3). Według działaczy klubu z Pampeluny, występ Inigo Martineza naruszył przepisy FIFA.
FC Barcelona w czwartek wygrała kolejne spotkanie w La Liga. Tym razem Blaugranie uległa Osasuna. Katalończycy bez problemu wygrali 3-0, a jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski.
Przepisy naruszone?
Całe spotkanie w barwach Barcelony rozegrał Inigo Martinez. Hiszpan jeszcze niedawno musiał opuścić zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii, ze względu na zapalenie stawu kolanowego. To stało się z kolei przedmiotem… odwołania Osasuny.
Działacze dopatrzyli się bowiem złamania przepisów FIFA. Te głoszą, że zawodnik, który doznał kontuzji podczas zgrupowania kadry, nie może zagrać w klubie przez pięć dni od zakończenia przerwy reprezentacyjnej. Ta zakończyła się dla Hiszpanów 23 marca, a Martinez już cztery dni później rozegrał cały mecz Barcelony.
Osasuna postanowiła odwołać się od wyniku, pisząc o złamaniu przepisów. W tym celu wystosowano pismo do Komisji Zawodniczej Królewskiej Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej.
– Klub rozumie, że udział Iñigo Martíneza we wczorajszym meczu naruszył artykuł 5 Załącznika I Przepisów FIFA dotyczących statusu i transferu zawodników, który stanowi, że zawodnik, który nie dołączył lub opuścił swoją drużynę narodową z powodów medycznych, nie może rozgrywać meczów dla swojego klubu przez pięć dni kalendarzowych po zakończeniu okresu międzynarodowego – pisze w komunikacie Osasuna.
– Jako że zwolnienie lekarskie było uzasadnieniem odwołania, o czym poinformował sam RFEF, Club Atlético Osasuna rozumie, że ten przypadek nie może być objęty żadną wyjątkową sytuacją, która powoduje, że Regulamin FIFA nie ma zastosowania. Klub z Navarrese uważa, że zwolnienie zawodników Gerarda Martína, Pablo Torre i Fermína Lópeza z ich drugiego zobowiązania w reprezentacji Hiszpanii U-21 jest inną sprawą, ponieważ ich odwołanie nie było uzasadnione powodem medycznym – dodano.
Koszmar Arkadiusza Milika. Leczył jedną kontuzję i doznał drugiej. Juventus stracił cierpliwość
Arkadiusz Milik kolejny raz doznał kontuzji. Według „La Gazzetty dello Sport”, Polak podczas rehabilitacji jednego urazu, nabawił się drugiego. To może oznaczać dla niego nie tylko koniec sezonu, ale i przygody w Juventusie.
Od czerwca ubiegłego roku, Milik leczył kontuzję kolana, której doznał podczas towarzyskiego meczu z Ukrainą przed Euro 2024. 31-latek miał się znajdować już na ostatniej prostej do powrotu na boisko. Na to przynajmniej wskazywały medialne doniesienia.
Koniec
W piątek serwis tuttojuve.com, powołując się na „La Gazzettę dello Sport” poinformował jednak o kolejnym urazie napastnika. Ostatnio Milik miał pojawić się w centrum medycznym Juventusu. Tam wykryto u niego uraz mięśniowy, którego prawdopodobnie nabawił się podczas pobytu w Polsce.
Według informacji tuttojuve.com, uraz niweczy wszystkie postępy, jakie ostatnio poczynił zawodnik. Oznacza to, że najprawdopodobniej w tym sezonie w ogóle nie zobaczymy go na murawie.
Co gorsza, wydłużony powrót może sprawić, że Juventus całkowicie z niego zrezygnuje. Kontrakt Milika ze „Starą Damą” obowiązuje tylko do czerwca 2026 roku. Klub chciałby ją rozwiązać wcześniej za porozumieniem stron.
Przykra historia Michała Probierza. Kibic zdecydowanie przekroczył granicę. „To już było chamstwo”
Michał Probierz spotyka się ostatnio z ogromną krytyką. Na łamach „Przeglądu Sportowego Onet” selekcjoner podzielił się przykrą sytuacją. Jeden z kibiców zdecydowanie przekroczył granicę, na czym ucierpiała mama szkoleniowca.
Reprezentacja Polski pod wodzą Michała Probierza nie zaliczyła zbyt dużo pozytywnych momentów. Do tej pory jedyną radosną chwilą był awans na Euro 2024 po barażach. Później przyszła jednak brutalna weryfikacja na turnieju i spadnięcie z dywizji A Ligi Narodów.
Przekroczenie granicy
Podczas marcowego zgrupowania, „Biało-Czerwoni” wygrali co prawda mecze z Litwą (1-0) i Maltą (2-0), ale na Probierza i tak spadła krytyka. Powodem był przede wszystkim styl, który zaprezentowali kadrowicze.
Selekcjoner w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” zaznaczył, że krytyka nie dotyka tylko jego. Podzielił się przykrą historią. Jak się okazało, niedawno jeden z kibiców zdecydowanie przekroczył granicę.
– Mama to przeżywa najbardziej. Zawsze jej mówię, żeby nie słuchała, nie czytała, jak się denerwuje. Mnie żadna opinia nie podnosi ciśnienia – przyznał Probierz.
– Uważam, że to już było chamstwo. Kiedyś miałem stacjonarny telefon, ktoś na niego zadzwonił i zwyzywał moją mamę – to było przekroczenie granic – dodał.
– Mógłby do mnie zadzwonić, nie? Nie byłoby chyba problemu ze znalezieniem numeru – podsumował.
Opozycja znalazła rywala dla Cezarego Kuleszy? Oto kandydat do wyborów na prezesa PZPN
Tego roku odbędą się wybory na nowego prezesa PZPN. Wiadomo, że wystartuje w nich obecny prezes związku, Cezary Kulesza. Jednym z jego rywali ma być były reprezentant Polski.
30 czerwca odbędą się wybory na nowego prezesa PZPN. O reelekcję ubiegać się będzie na pewno Cezary Kulesza. Opozycja od dawna szuka kandydata, który miałby stanowić godnego przeciwnika dla obecnego prezesa.
Kandydat znaleziony?
W mediach bardzo często przewijało się nazwisko Wojciecha Cygana. Działacz jednak finalnie ma nie stanąć do walki z Kuleszą. O rezygnacji wiceprezesa związku ds. piłkarstwa profesjonalnego poinformował „Przegląd Sportowy Onet”.
Kulesza może zatem mieć zaledwie jednego rywala. „PS” uważa, że będzie nim Paweł Wojtala, były reprezentant Polski. Obecnie pełni funkcję prezesa Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej. Jest także członkiem PZPN.
Start 52-latka może być jednak zagrożony ze względu na kwestie prawne. W 2023 roku Wojtala został oskarżony o pomoc partnerce w wyprowadzeniu majątku z jednej ze spółek. Zawiadomienie miał złożyć ówczesny mąż kobiety.
Cristiano Ronaldo bohaterem… bijatyki. Nowy zwiastun prezentuje styl walki Portugalczyka [WIDEO]
Cristiano Ronaldo trafi do nowej gry japońskiego studia SNK. Portugalczykiem będziemy mogli… walczyć. „Fatal Fury: City of the Wolves” to gra z serii bijatyk.
W ubiegłym roku Ronaldo nawiązał współpracę ze studiem SNK, które jest odpowiedzialne za gry z serii „Fatal Fury”. Jeszcze wtedy nie było wiadome, na jakiej zasadzie odbywać ma się współpraca.
Walcz jako CR7
Teraz wszystko jest już jasne. Ronaldo będzie jednym z dostępnych dla gracza bohaterów. Na oficjalnej stronie nowej gry SNK, „Fatal Fury: City of Wolves” możemy przeczytać, że Portugalczyka charakteryzować będzie połącznie sztuk walk i piłki nożnej.
Twórcy opublikowali dwa zwiastuny z udziałem 40-latka. Na pierwszym zaprezentowano samą postać Ronaldo i potwierdzono zaimplementowanie go do gry. Drugi natomiast skupia się na zaprezentowaniu gameplay’u z jego udziałem.
Co ciekawe, choć studio SNK jest japońskie, to większość udziałów mają w nim… Saudyjczycy. Firma Electronic Gaming Development Company posiada aż 90 proc. Premiera gry zaplanowana jest na 24 kwietnia bieżącego roku.
Michał Probierz odpowiedział na słowa Roberta Lewandowskiego. „Nie ma takich piłkarzy”
Robert Lewandowski udzielił po meczu z Maltą głośnego wywiadu. Słowa kapitana reprezentacji Polski poniosły się szerokim echem. Odpowiedział na nie nawet Michał Probierz.
„Biało-Czerwoni” wygrali oba mecze na start eliminacji mistrzostw świata. Mimo sześciu punktów gra z Litwą (1-0) i Maltą (2-0) pozostawiała wiele do życzenia. Słabą postawę drużyny skomentował także Robert Lewandowski.
– Nie będę pudrował. Czeka nas dużo pracy. Trzeba to sobie jasno powiedzieć. Od najmniejszych elementów po schematy, po rozegranie. Trzeba sobie jednak odpowiedzieć na pewne pytania, które mieliśmy przed tym zgrupowaniem. Ok, mamy jakąś bazę, ale czas najwyższy wziąć się do roboty i poprawić naszą grę – mówił kapitan, który narzekał przy okazji na brak młodych piłkarzy, którzy regularnie graliby w kadrze.
„Pocałunek śmierci”
Słowa Lewandowskiego poniosły się szerokim echem w mediach. Zapytano o nie nawet Michała Probierza. Selekcjoner wziął udział w podcaście „Ofensywni”. Piotr Wołosik pytał szkoleniowca, czy odebrał wypowiedź kapitana kadry jako mityczny „pocałunek śmierci”.
– To kwestia interpretacji. Padło wiele rzeczy, o których rozmawialiśmy z Robertem. Na przykład, że brakuje młodzieży… Też byśmy chcieli, żeby było w kadrze sześciu 17-, 18-latków, którzy grają regularnie w klubach. Ale nie ma takich piłkarzy – zaznaczył Probierz.
– O wielu rzeczach sam mówię: że mamy problem z dograniem piłki, z wykorzystaniem sytuacji. Z kadrą jest jak z przyprawą: czasem trzeba dodać, czasem odjąć. Nie mamy mikrocykli, że ktoś ma tydzień na pracę – dodał selekcjoner.
– Śmiejemy się z niektórych rzeczy, a Anglia też wygrała z Maltą 2:0, a z Łotwą 3:0. Każdy stara się jak najlepiej grać – podsumował.
Reprezentacja Polski do gry wróci w czerwcu. Najpierw zmierzy się z Mołdawią w meczu towarzyskim. Następnie przyjdzie pora na Finlandię w trzecim spotkaniu eliminacji mistrzostw świata.
Karol Świderski wrócił do tematu swojej cieszynki. Będzie ją robić… częściej? [WIDEO]
Karol Świderski na antenie „Kanału Sportowego” uzupełnił kwestię kontrowersji wokół swojej cieszynki. Przyznał, że nie miał na celu „uciszania” kibiców. Ponadto, być może będzie częściej ją pokazywał.
Reprezentacja Polski wygrała z Maltą 2-0, ale mimo korzystnego wyniku, kadra wciąż jest krytykowana. Przede wszystkim za poziom, jaki zaprezentowali zawodnicy. Dodatkowo sporo negatywnych emocji wzbudziła cieszynka Karola Świderskiego.
„Zrobiłbym to inaczej”
Co prawda „Świder” tłumaczył już swoje zachowanie we vlogu na kanale „Łączy Nas Piłka”. Już tam podkreślił, że jego celem nie była odpowiedź na krytykę. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Temat podjęto ponownie na „Kanale Sportowym”. W programie na żywo, napastnik reprezentacji Polski ponownie zapewnił, że nie miał na celu „uciszania” kibiców.
– Strzeliłem bramkę i nie miałem tego w ogóle w zamiarze. To jest ułamek sekundy no i później to już lawinowo ruszyło w internecie, że mogłem mieć takie intencje. Absolutnie takich nie miałem – podkreślił.
– Kurczę no, nie zrobiłem tego pierwszy raz. Gdybym chciał kogoś uciszać, to w troszeczkę inny sposób bym to pokazał, a nie w taki – dodał.
Karol Świderski jest z nami na żywo 🚨
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) March 26, 2025
🗣️ „Koniec końców nie wyszło najlepiej, ale kurczę nie zrobiłem tego pierwszy raz. Gdybym chciał kogoś uciszać, zrobiłbym to w inny sposób”. pic.twitter.com/06AhX2ICfi
Świderski przyznał nawet, że nie wyklucza zwiększenia częstotliwości tej cieszynki w reprezentacji. Być może będziemy ją zatem częściej widywać.
– Chyba tak. W Ameryce jest inne podejście. Mówię później będzie ze mnie szyderka w szatni… Teraz jak już poszło to czemu nie? – przyznał.
Karol Świderski zawsze będzie w kadrze robił cieszynkę z uszami? 🇵🇱
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) March 26, 2025
🗣️ „Chyba tak. W Ameryce jest inne podejście. Mówię później będzie ze mnie szyderka w szatni… Teraz jak już poszło to czemu nie?”. pic.twitter.com/eLgNcNjojN
Tomasz Hajto odnalazł magiczną receptę na zakwasy? „Lampka wina czy whisky z colą” [WIDEO]
Jest też tajny sposób na zakwasy po grze w klubie pic.twitter.com/x1TfdQuuNC
— Michał Bednarek (@michal325) March 26, 2025
Marek Koźmiński nie patyczkuje się z Michałem Probierzem. Ostra krytyka selekcjonera. „Zrobił krzywdę wielu piłkarzom”
Michał Probierz wciąż znajduje się pod ostrzałem krytyki. Bardzo mocne słowa w kierunku selekcjonera wysunął Marek Koźmiński. W programie „Kanału Sportowego” nie zostawił na nim suchej nitki.
Reprezentacja Polski w pierwszych dwóch meczach eliminacji mistrzostw świata zdobyła sześć punktów. Mimo zwycięstw z Litwą (1-0) i Maltą (2-0) na kadrę spadła fala krytyki. Powodem był oczywiście styl, który zaproponowała drużyna Michała Probierza.
Ostre słowa
Krytyka nad postawą „Biało-Czerwonych” w obu meczach zdaje się nie mieć końca. Coraz częściej słychać także wotum nieufności do selekcjonera i mówi się o jego zwolnieniu. Marek Koźmiński w programie „Bajerka o Futbolu” także nie przebierał w słowach i porównał Probierza do Czesława Michniewicza.
@superbetpl Michał Probierz zrobił krzywdę kilku reprezentantom? 👀 #piłkanożna
♬ Happy Epic Violins – Carlos Estella
– Ja to powiedziałem dziewięć miesięcy temu, i powtórzę to dzisiaj. To jest ewenement, żeby dostać aż tyle szans do momentu, w którym zaczynamy grać o punkty. Do tej pory słyszeliśmy, że Liga Narodów to taki obóz treningowy. Oczywiście, awansował na Euro, ale jeśli tak do tego podchodzimy, to cofnijmy się do Michniewicza. Za co wyleciał Michniewicz? Za sprawy okołosportowe. Ale wyleciał po wyjściu z grupy na mundialu – przypomina Koźmiński w „Kanale Sportowym”.
– Zobaczcie, co się wydarzyło. Czy Michał poczynił jakiś postęp od momentu, w którym federacja zmieniła czwartego selekcjonera? Czy nie wróciliśmy do końcówki Santosa? Czy skład, który wyszedł na te mecze to nie jest skład Santosa? Michał powołał 23, 24 zawodników. Gdzie ich teraz mamy? – pyta.
– Ja sam mówiłem: “Michał, zrobiłeś krzywdę Pedzie, to nie był piłkarz na reprezentację i dziś też nim nie jest”. Zrobił krzywdę wielu innym piłkarzom. Nie wiem, dlaczego ich powołał. Ja się pytam, gdzie oni wszyscy są dzisiaj? U Nawałki było tak, że na prawej obronie pierwszy jest ten, a drugi ten. Ile razy grała ta sama jedenastka u Michała? Zero. To jest niemożliwe, drużyna musi mieć kręgosłup – podsumował.
Bereszyński skomentował cieszynkę Świderskiego. Zdecydowane stanowisko. „Lepiej, żeby robił takie rzeczy” [WIDEO]
Karol Świderski zdobył w meczu z Maltą dwa gole. Napastnik w ramach cieszynki wykonał gest, który wzburzył kibiców. Bartosz Bereszyński odniósł się do zamieszania.
Michał Probierz posłał Świderskiego od pierwszych minut na mecz z Litwą. Tam wypadł jednak blado, ale dostał szansę na odkupienie przeciwko Malcie. Tym razem nie zawiódł. Okazał się bohaterem „Biało-Czerwonych”, zdobywając dublet.
Interpretacja cieszynek
Więcej szumu od samych trafień napastnika, wywołała jednak jego cieszynka. Po obu golach podbiegł do trybun i przykładał dłonie do uszu. Kibice szybko zaczęli dopatrywać się prowokacji w jego zachowaniu.
Mogła to być odpowiedź na krytykę która spadła na niego i kadrę po meczu z Litwą. Bartosz Bereszyński jest zdania, że nie pasuje to do charakteru „Świdra”.
– Cieszę się, ze Świderski po słabszym występie z Litwą strzelił dwa gole. Bardzo chciał zmazać plamę po pierwszym meczu. Sam doskonale wiedział, że nie zagrał dobrze – przyznał „Bereś”.
– Nie dla mnie takie rzeczy. To kompletnie nie ma znaczenia. Nie analizuję cieszynek Świderskiego – dodał.
– Jak zrobił cieszynkę przed EURO, to skręcił kostkę. Lepiej, żeby robił takie rzeczy jak z Maltą niż skakał… Nie wierzę w to, że to było intencjonalne. To nie jest styl „Świdra” – podsumował.
Fragment od [11:40]:
Robert Lewandowski nie gryzł się w język po meczu z Maltą. „Czas najwyższy wziąć się do roboty”
Robert Lewandowski podsumował marcowe zgrupowanie. Kapitan reprezentacji Polski podzielił się swoimi odczuciami przed kamerami „TVP Sport”.
„Lewy” z Maltą (2-0) rozegrał niecałe pół godziny. Spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych. 36-latek odpoczywał po starciu z Litwą (1-0), w którym jego gol dał nam trzy punkty na start eliminacji.
„Nie będę pudrował”
Patrząc czysto pragmatycznie – reprezentacja Polski ma za sobą udane zgrupowanie. Dwa mecze na start eliminacji wygrane, dodatkowo „na zero” z tyłu. Patrząc jednak na samą grę, można mieć uzasadnione wątpliwości.
Świadom problemów kadry jest jej kapitan. Robert Lewandowski po meczu z Maltą stanął przed kamerami „TVP Sport”. Przyznał, że przed drużyną wciąż pozostaje ogrom pracy do wykonania.
– Nie będę pudrował. Czeka nas dużo pracy. Trzeba to sobie jasno powiedzieć. Od najmniejszych elementów po schematy, po rozegranie – uważa Lewandowski.
– Trzeba sobie jednak odpowiedzieć na pewne pytania, które mieliśmy przed tym zgrupowaniem. Ok, mamy jakąś bazę, ale czas najwyższy wziąć się do roboty i poprawić naszą grę – zaznaczył.
Robert Lewandowski w @sport_tvppl
— Kacper Tomczyk (@kac_tomczyk) March 24, 2025
Nie będę pudrował. Czeka nas dużo pracy. Trzeba sobie jasno powiedzieć. Od najmniejszych elementów po schematy, po rozegranie. Trzeba sobie jednak odpowiedzieć na pewne pytania, które mieliśmy przed tym zgrupowaniem. Ok, mamy jakąś bazę, ale…
Reprezentacja Polski na następnym zgrupowaniu spotka się w czerwcu. Wówczas zmierzymy się towarzysko z Mołdawią oraz zagramy o kolejne punkty w eliminacjach z Finlandią.