Oferty za Mudryka wciąż rosną

Leo Messi łączony z rywalem Al-Nassr. „Może dojść do wielkiego przełomu”

 

Od kilku dni spekuluje się na temat niespodziewanego transferu Lionela Messiego na Bliski Wschód. Według Mundo Deportivo Argentyńczyk znalazł się na oku Al-Hilal. Prezes klubu z Arabii Saudyjskiej zabrał głos w tej sprawie.

Messi może trafić do Arabii Saudyjskiej

Mundo Deportivo poinformowało, że Lionel Messi znalazł się na celowniku największego rywala Al-Nassr, czyli Al-Hilal. Klub z Arabii Saudyjskiej zamierza skusić Argentyńczyka gigantycznymi zarobkami, które przebiją ofertę od PSG (umowa Messiego z paryżanami wygasa 30 czerwca 2023 roku).

Adam Mandziara o sprzedaży Lechii Gdańsk. „Na razie wszystko wyhamowało” [CZYTAJ]

Prezes Al-Hilal, Fahed Al-Mofarij wypowiedział się na temat potencjalnego transferu Messiego do Arabii Saudyjskiej. Działacz uważa, że byłoby to historyczne wydarzenie dla bliskowschodniego futbolu.

– To jak podpisanie kontraktu z Cristiano Ronaldo, nie chodzi o klub i zawodnika. To kierunek nie tylko dla nas. Po ostatnich słowach wszystkie saudyjskie kluby są w stanie gotowości. Może dojść do wielkiego przełomu – powiedział Fahed Al-Mofarij.

Źródło: Twitter/Meczyki.pl

Adam Mandziara o sprzedaży Lechii Gdańsk. „Na razie wszystko wyhamowało”

Adam Mandziara udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Były prezes Lechii Gdańsk wypowiedział się na temat sprzedaży klubu. Wiele wskazuje na to, że na razie nie dojdzie do zmian właścicielskich.

Przeciągająca się sprzedaż

Fani Lechii Gdańsk od wielu miesięcy czekają na zmianę właściciela w swoim ukochanym klubie. Jeszcze niedawno wiele wskazywało na to, że dojdzie do przejęcia klubu z Trójmiasta. Adam Mandziara w rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznał jednak, że do tej pory nie znaleziono wiarygodnego inwestora.

– Powiedzieliśmy, że jeśli znajdziemy wiarygodnego inwestora, który pomoże klubowi wejść na wyższy poziom, to sprzedamy. Na takie coś czekamy. Na razie wszystko wyhamowało, myślę, że gdybyśmy mieli kilka punktów więcej, to nawet teraz trwałyby rozmowy z potencjalnym inwestorem. Jesteśmy jednak w takiej sytuacji, a nie w innej, musimy się odbić w górę tabeli – powiedział.

Kolejna afera w polskiej piłce. Piłkarz oskarża klub o niewypłacanie pensji [CZYTAJ]

– To, że nie chcemy sprzedawać klubu w kryzysie, to jedno. Po drugie to nie jest tak, że lepiej kupować klub, który jest na 16. miejscu w tabeli. Bo jeśli klub spadnie, to straci się około 5 mln euro dochodu, czyli ponad 20 mln złotych. Nie ma się też gwarancji, na szybki powrót do Ekstraklasy, co obserwujemy teraz np. w Wiśle Kraków. To nie jest tak, że negocjatorzy z zadowoleniem patrzą na naszą sytuację, bo spadek jest za dużym ryzykiem – dodał.

Źródło: Przegląd Sportowy

Były piłkarz Wisły Płock porównał 2. Bundesligę do Ekstraklasy. „Znacząca różnica jakości”

Damian Michalski udzielił wywiadu portalowi Weszło. Były piłkarz Wisły Płock porównał drugi poziom rozgrywkowy w Niemczech z Ekstraklasą. – Jest znacząca różnica jakości – powiedział obrońca Greuther Fürth.

Druga liga niemiecka lepsza od Ekstraklasy?

Damian Michalski w sierpniu 2022 roku odszedł z Wisły Płock do Greuther Fürth. 24-letni obrońca w rozmowie z serwisem Weszło porównał Ekstraklasę do drugiej ligi niemieckiej.

– Od pierwszego dnia zauważyłem, że jest znacząca różnica jakości. Po kilku meczach mogę to potwierdzić. Zdecydowanie 2. Bundesliga jest ligą lepszą niż Ekstraklasa. Szybkość gry i intensywność znajdują się na wyższym poziomie. Zawodnicy ofensywni wchodzą bardzo często w dryblingi i akcje jeden na jednego, czyli to, czego w Polsce brakuje. Piłkarze starają się zrobić przewagę niemal w każdym miejscu na boisku. Nie znajduję się odosobniony w tej opinii. Ciężko porównać mecze sparingowe do tych ligowych, ale w tygodniu Cracovia przegrała 0:6 z Hansą Rostock, a Miedź Legnica 0:5 z trzecioligowym Dynamem Drezno. To pokazuje różnicę i to, że mam rację – powiedział Damian Michalski.

To dlatego Roberto Martinez nie objął reprezentacji Polski. „Nie chodziło o kwestie finansowe” [CZYTAJ]

– Nie wiem, czy jak najszybciej, ale żeby doświadczyć organizacji w klubie na najwyższym poziomie, odpowiedniego podejścia do zawodników, jakości na treningach trzeba wyjechać za granicę – dodał były piłkarz Wisły Płock.

Portal transfermarkt.de wycenia Damiana Michalskiego na 1,2 mln euro. Jego umowa z Greuther Fürth obowiązuje do końca czerwca 2025 roku.

Źródło: Weszło

To dlatego Roberto Martinez nie objął reprezentacji Polski. „Nie chodziło o kwestie finansowe”

 

Roman Kołtoń wypowiedział się na temat kandydatury Roberto Martineza na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Dziennikarz Prawdy Futbolu zdradził szczegóły rozmów z Cezarym Kuleszą na ten temat.

Dlaczego Martinez nie przejął Polski?

Wraz z zakończeniem 2022 roku Czesław Michniewicz przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski. W związku z tym Cezary Kulesza rozpoczął poszukiwania nowego trenera dla Biało-Czerwonych. Od początku wiele mówiło się o tym, że Roberto Martinez może przejąć polską kadrę.

Tak się jednak nie stało. Były selekcjoner reprezentacji Belgii został trenerem Portugalii. Cezary Kulesza w rozmowie z Romanem Kołtoniem wyjaśnił kwestię tej kandydatury na stanowisko selekcjonera Polaków. Prezes PZPN powiedział dziennikarzowi Prawdy Futbolu, że na decyzję Hiszpana nie wpłynęły kwestie finansowe.

Cezary Kulesza się nie poddaje! PZPN kontaktował się z… Diego Simeone [CZYTAJ]

– Tak, kontaktowali się, rozmawiali, próbowali. Był gotowy przejąć dwie posady – selekcjonera i dyrektora technicznego. Martinez chciał tu przyjść, ale w podwójnej roli. Zwrócił uwagę na jedną rzecz – brak ośrodka treningowego, gdzie w jednym miejscu mógłby nadzorować. To być może jest jedno z niewielu infrastrukturalnych zaniedbań polskiej piłki – przekazał Roman Kołtoń.

– Nie chodziło nawet o kwestie finansowe, a koordynację pracy w tych aspektach. Kwestię bazy, którą akcentował – dodał dziennikarz.

Źródło: Prawda Futbolu

XI kolejki Ligue 1

Cztery wielkie kluby zainteresowane Kiwiorem. Włoska prasa ujawniła nazwy

Media od kilku miesięcy spekulują na temat potencjalnych przenosin Jakuba Kiwiora. Według doniesień TuttoSport reprezentant Polski znalazł się na oku czterech czołowych europejskich klubów.

Wielkie marki zainteresowane Polakiem

Włoska prasa poinformowała, że Jakub Kiwior znalazł się na oku Juventusu, Napoli, Milanu i RB Lipsk. Wspomniane źródło uważa, że Spezia oczekuje za polskiego stopera około 15 mln euro.

– Duże zainteresowanie 22-latkiem ze Spezii. Jakub Kiwior w miniony weekend był obserwowany przez wysłanników Juventusu, ale na jego tropie są też Milan, Napoli i RB Lipsk. Spezia nie przyjmie ofert mniejszych niż 12-15 milionów euro – napisano w TuttoSport.

Listkiewicz przestrzega Kuleszę. „Już raz wybraliśmy trenera pod wpływem mediów” [CZYTAJ]

Wiele wskazuje na to, że Jakub Kiwior niedługo zmieni otoczenie. Włoskie kluby mają być zdeterminowane do sprowadzenia Polaka. Portal transfermarkt.de wycenia 22-latka na 8 mln euro. Jego umowa z włoską Spezią obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku.

Źródło: Tuttosport/WP Sportowe Fakty

Listkiewicz przestrzega Kuleszę. „Już raz wybraliśmy trenera pod wpływem mediów”

 

Michał Listkiewicz udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przestrzega Cezarego Kuleszę przed wybieraniem selekcjonera pod wpływem mediów.

Sztab z Polski

Michał Listkiewicz w rozmowie z Maciejem Siemiątkowskim z portalu WP Sportowe Fakty przyznał, że nie ma dla niego znaczenia, jakiej narodowości będzie nowy selekcjoner. Były prezes PZPN uważa jednak, że w sztabie powinni się znaleźć polscy trenerzy.

– Najważniejsze, by sztab był polski. Największą zdobyczą kadencji Beenhakkera była jego otwartość na otoczenie się polskimi trenerami. Jeden z nich, Adam Nawałka, wszedł na bardzo wysoki poziom i został świetnym selekcjonerem. Byli też inni – Jan Urban, Radosław Mroczkowski, Rafał Ulatowski, Andrzej Dawidziuk, Bogusław Kaczmarek, Dariusz Dziekanowski – powiedział Michał Listkiewicz.

– Nie byłem zadowolony z Paulo Sousy, który ściągnął za sobą cały swój sztab. Wyglądało to jak cyrk objazdowy. A przecież to jest reprezentacja! Poza tym trener cudzoziemiec nigdy nie pozostanie na długo. Dla niego nasza reprezentacja to po prostu etap w karierze zawodowej – dodał.

Grzegorz Rasiak wychwala Stevena Gerrarda. „Anglik zrobiłby wszystko, żeby osiągnąć sukces z naszą kadrą” [CZYTAJ]

Nie wybierać pod wpływem mediów

Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przestrzegł również Cezarego Kuleszę przed wybieraniem nowego trenera pod wpływem mediów.

– Już raz wybraliśmy trenera pod wpływem mediów. Wprawdzie nie były one wtedy tak rozbudowane i wpływowe jak teraz, ale to audiotele (oddawanie głosów w telewizyjnych konkursach i sondach przez połączenie telefoniczne – przyp. red.) zdecydowało, że Janusz Wójcik został w 1997 roku selekcjonerem. To nie wypaliło. Mianowanie trenera pod wpływem opinii publicznej, żeby mieć spokój na kilka miesięcy, jest ryzykowne. Ludzie szybko zmieniają poglądy i uczucia. Nawet uwielbiany przez wszystkich szkoleniowiec dostaje po głowie, kiedy przegra dwa lub trzy mecze – podsumował.

Źródło: WP Sportowe Fakty