Wayne Rooney o dramatycznej sytuacji Derby County. „Nie ma żadnego stopera w drużynie”

Wayne Rooney wypowiedział się na temat sytuacji panującej w Derby County. W drużynie nie ma żadnego stopera. Szkoleniowiec Baranów przyznaje, że najprostszym rozwiązaniem byłoby odejście z klubu.

Derby County szczęśliwie utrzymało się w Championship po tragicznym sezonie 2020/21. Drużyna Kamila Jóźwiaka i Krystiana Bielika zakończyła rozgrywki na 21. lokacie. Wiele wskazuje jednak na to, że następna kampania może być jeszcze gorsza.

Fatalna sytuacja

Barany mają w swojej kadrze tylko 9 seniorów, z czego dwóch to bramkarze. Klub naruszył finansowe zasady, przez co ciąży na nim zakaz transferowy. Do drużyny mogą przyjść wolni zawodnicy (i podpisać umowę na rok) albo wypożyczeni z innych klubów (na pół roku). O sytuacji panującej w klubie wypowiedział się trener Derby County, Wayne Rooney.

– Wszystko, co mogę zrobić, to spróbować przywrócić temu klubowi trochę godności i dumy. Nie wiem jednak, jaki skład będę miał za dwa tygodnie, gdy ruszy liga. Trzeba rozwiązać ten problem – powiedział legendarny piłkarz Manchesteru United.

– Menedżerowi w takiej sytuacji byłoby łatwo odejść z klubu. Ja traktuję to jako wyzwanie. Jestem wdzięczny Derby za to, że dostałem szansę. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, by klub przetrwał. Nie mam jednak ani jednego środkowego obrońcy. W drużynach U23 i U18 jest tylko dwóch młodych piłkarzy na tę pozycję – dodał trener Baranów.

Źródło: Sky Sports, Meczyki.pl

Nicola Zalewski zabłysnął w sparingu AS Romy. Piękna asysta 19-latka [WIDEO]

AS Roma pokonała 5:2 węgierski Debrecen w sparingu przed sezonem 2021/22. Jose Mourinho dał szansę gry Nicoli Zalewskiemu od pierwszej minuty. 19-latek popisał się piękną asystą przy golu na 2:1 dla Giallorossich.

Buffon pochlebnie o Szczęsnym. „To jeden z trzech najlepszych bramkarzy w Europie”

Według Gianluigiego Buffona Wojciech Szczęsny zalicza się do trzech najlepszych bramkarzy w Europie. Były kolega z szatni wypowiedział się na temat Polaka podczas wywiadu dla La Gazzetty dello Sport.

Wojciech Szczęsny dołączył do Juventusu, by zastąpić legendarnego Gianluigiego Buffona. To udało mu się bardzo szybko. „Szczena” nie może jednak zaliczyć poprzedniego sezonu do udanych. Klub rozważał zastąpienie Polaka utalentowanym Gianluigim Donnarummą, którego kontrakt wygasał wraz z końcem sezonu 2020/21.

Szczęsny zostaje

Ostatecznie bohater serii rzutów karnych w finale EURO 2020 wybrał Paris Saint-Germain. Wojciech Szczęsny pozostanie w ekipie Starej Damy. Massimiliano Allegri widzi go w swoich planach na drużynę.

Ocena legendy

Swoją opinię na temat polskiego golkipera przedstawił Gianluigi Buffon. Legendarny bramkarz, który obecnie reprezentuje barwy Parmy, uważa Wojciecha Szczęsnego za jednego z najlepszych na świecie na swojej pozycji.

– Juventus ma jednego z trzech najlepszych bramkarzy w Europie, to Wojciech Szczęsny. W ostatnim roku nie był w najwyższej formie, ale odbije się – powiedział „Gigi” na łamach La Gazzetta dello Sport.

Źródło: La Gazzetta dello Sport

Z „Żylety” na boisko Ekstraklasy. 18-letni bramkarz Legii wzruszony po debiucie

Czesław Michniewicz chciał dać odpocząć zawodnikom, którzy walczą o udział w europejskich pucharach. Trener Legii Warszawa dokonał wielu zmian w składzie przed meczem z Wisłą Płock. Jednym z beneficjentów jego pomysłu był 18-letni Kacper Tobiasz, który zachował czyste konto w swoim debiucie.

Kacper Tobiasz to zadeklarowany kibic warszawskiej Legii. Niejednokrotnie pojawiał się na „Żylecie”. 18-latek spełnił swoje marzenie – zagrał w oficjalnym spotkaniu CWKS-u.

Z początku nie mógł w to uwierzyć

Tobiasz w swoim debiucie zachował czyste konto. Legioniści pokonali Wisłę Płock 1:0. Młody bramkarz przyznał po spotkaniu, że gdy dowiedział się o decyzji trenera, bardzo się wzruszył.

– Na początku nie potrafiłem uwierzyć w to, że tak się stało. Debiut w pierwszej drużynie był moim marzeniem. Gdy przyswoiłem do siebie tę myśl, to nie ukrywam, że poleciało mi kilka łez. Jestem związany z tym miejscem i tą drużyną. To był dla mnie niesamowity dzień – powiedział Kacper Tobiasz w rozmowie z oficjalną stroną Legii Warszawa.

– Do momentu wyjścia na boisko nie czułem stresu. Może to dobrze, bo dzięki temu było mi łatwiej. Gdy wyszedłem na boisko i usłyszałem kibiców skandujących moje imię, to trochę mnie to poruszyło. Ten stres dodatkowo mnie motywował i chyba sobie z nim poradziłem. Wydaje mi się, że bardziej stresuję się przed kamerami niż na boisku. Ciężko mi jednak teraz cokolwiek powiedzieć, bo cały czas czuję wielkie emocje – podsumował 18-letni golkiper mistrzów Polski.

Spotkanie z Rzeźniczakiem

Źródło: Legia Warszawa

Arkadiusz Reca może dołączyć do innego Polaka. Zainteresowanie ze strony francuskiego klubu

Wciąż nie wiadomo jaka przyszłość czeka Arkadiusza Recę. Według e10sport.com RC Strasbourg interesuje się byłym piłkarzem Wisły Płock.

Arkadiusz Reca dołączył do Atalanty Bergamo w lipcu 2018 roku. Od tego czasu dwukrotnie go wypożyczano. Sezon 2019/20 spędził w SPAL, a następny w Crotone. Z oboma drużynami spadł do Serie B. Polak ponownie może zmienić otoczenie.

Dwóch Polaków we francuskim klubie?

Waży się przyszłość polskiego wahadłowego. Wychowanek Chojniczanki nie może liczyć na wiele szans od Gian Piero Gasperiniego. Według e10sport.com Polak może zmienić otoczenie i dołączyć do Karola Fili. Wspomniane źródło informuje bowiem, że RC Strasbourg interesuje się usługami 26-latka.

Zobacz również: Karol Fila zabłysnął przed nowymi kolegami! Polak zaśpiewał piosenkę disco polo [WIDEO]

Sam piłkarz ma do wyboru dwie opcje. Kilka tygodni temu media informowały o tym, że Spezia zabiega o polskiego bocznego obrońcę. Wiele wskazuje na to, że Reca wybierze grę w Italii. W grę wchodzi roczne wypożyczenie.

Portal transfermakrt.de wycenia Arkadiusza Recę na 4 mln euro. Jego umowa z Atalantą Bergamo obowiązuje do 30 czerwca 2022 roku.

Źródło: e10sport.com, sport.tvp.pl

Maciej Skorża wyliczył błędy Lecha Poznań po spotkaniu z Radomiakiem. „Straciliśmy dwa punkty”

Lech Poznań zremisował z Radomiakiem Radom w pierwszej kolejce Ekstraklasy. Trener gospodarzy Maciej Skorża ocenił przebieg spotkania na pomeczowej konferencji prasowej. Szkoleniowiec Kolejorza wyliczył błędy popełnione w meczu z beniaminkiem.

Przeważali, ale zremisowali

Lech Poznań dwukrotnie trafił do siatki Radomiaka, jednak dwa razy anulowano im tę bramkę przez pozycję spaloną. Kolejorz przeważał przez znaczną część spotkania, ale nie potrafił postawić kropki nad i. Szkoleniowiec poznańskiego zespołu, Maciej Skorża podsumował spotkanie z beniaminkiem na pomeczowej konferencji prasowej.

– Muszę przyznać, że spodziewaliśmy się dobrze zorganizowanego przeciwnika. Widzieliśmy sparingi Radomiaka z Lechią oraz Jagiellonią i dziś potwierdzili, że mają na całkiem niezłym poziomie organizację gry. To, co my mieliśmy zrobić, nie do końca nam się udało – przyznał po spotkaniu trener Kolejorza.

– Przede wszystkim graliśmy bardzo nerwowo, a początek nie wyszedł tak, jak chcieliśmy, nie do końca nasz pressing dobrze funkcjonował. Później w miarę upływu czasu zaczęliśmy przejmować inicjatywę, graliśmy pewniej, z determinacją, dużo piłek odebraliśmy pod polem karnym rywala, stwarzaliśmy sytuacje – ocenił.

– Moim zdaniem graliśmy za mało dojrzale, chcieliśmy rozwiązywać sytuacje nie do końca tak, jak wcześniej zakładaliśmy. Przez to druga połowa była dla nas trudniejsza, bo Radomiak cofnął się zupełnie, nie zmusiliśmy ich do wystarczająco dużego biegania w pierwszej połowie i po zmianie stron było więcej gry blisko pola karnego gości, a swoich sytuacji nie do końca byliśmy w stanie rozwiązać tak, jak byśmy chcieli. Było za mało ruchu za linię obrony, po wprowadzeniu Artura Sobiecha mieliśmy grać więcej piłek w pole karne do naszych napastników, co też nie do końca nam się udało – dodał Maciej Skorża.

Poczekać na formę

Szkoleniowiec Lecha Poznań podsumował cały mecz jako stracone dwa punkty. Skorża uznaje jednak, że to spotkanie pokazało kierunek do dalszej pracy. Trener ma nadzieję, że część zawodników niedługo osiągnie optymalną formę na sezon 2021/22 po obozie przygotowawczym.

Źródło: Lech Poznań

Jagiellonia Białystok bez domowych koszulek przed pierwszą kolejką Ekstraklasy. „Prosimy o odrobinę cierpliwości”

Jagiellonia Białystok wciąż nie otrzymała pierwszego kompletu strojów na sezon 2021/22. Przedstawiciel firmy Kappa odniósł się do sytuacji, przepraszając kibiców i całe otoczenie Dumy Podlasia.

Początek sezonu, a strojów brak

Już 23 lipca rozpocznie się kolejny sezon polskiej Ekstraklasy. Jagiellonia Białystok w pierwszej kolejce nadchodzącej kampanii zmierzy się u siebie z Lechią Gdańsk. Okazuje się jednak, że Duma Podlasia nie zagrał w domowych strojach. Do klubu nie dotarły stroje w odpowiedniej wersji.

– Do siedziby klubu dotarły już wyjazdowe komplety numer dwa i trzy. Niestety, z przyczyn niezależnych od nas domowy komplet numer jeden dotrze do Białegostoku po weekendzie, a zatem po meczu z Lechią. Jest nam bardzo przykro z tego powodu – powiedział przedstawiciel firmy Kappa, Michał Wójcik.

Prośba o wyrozumiałość

Dyrektor zarządzający Kappa Sport przeprosił klub oraz kibiców Jagiellonii Białystok. Michał Wójcik prosi o cierpliwość, ponieważ trykoty niebawem dotrą do stolicy Podlasia, po czym zostaną odpowiednio przedstawione.

– Chcemy przeprosić zarówno Jagiellonię jak i jej kibiców. Prosimy was jeszcze o odrobinę cierpliwości oraz wyrozumiałości. Już niebawem koszulki Home Gara Kombat dotrą na miejsce i zostaną oficjalnie pokazane opinii publicznej – podsumował.

Źródło: Jagiellonia Białystok

Mesut Ozil wspiera Bukayo Sakę. Niemiec podziwia odwagę piłkarza Arsenalu

Mesut Ozil w rozmowie ze Sky Sports wsparł młodego piłkarza Arsenalu, który zmarnował rzut karny w finale EURO 2020. Niemiec podziwia Bukayo Sakę za to, że w ogóle podszedł do piłki w tak ważnym momencie.

Włosi pokonali Anglię w finale tegorocznych mistrzostw Europy po serii jedenastek. Marcus Rashford, Jadon Sancho oraz Bukayo Saka zmarnowali swoje rzuty karne, przez co padli ofiarami ogromnej krytyki w mediach społecznościowych.

Wsparcie dla wychowanka Kanonierów

Głos w sprawie byłego kolegi z Arsenalu zabrał Mesut Ozil. Piłkarz w rozmowie ze Sky Sports obronił Bukayo Sakę. Według Niemca 19-latek wykazał się nie lada odwagą, podchodząc do rzutu karnego w tak ważnym momencie.

– Wspieram go całym sercem. Wiem z własnego doświadczenia, jakie to uczucie zmarnować rzut karny. On na dodatek zrobił to w finale i jako ostatnio, więc uwaga skupiła się na jego osobie. Ale myślę, że przede wszystkim powinniśmy oddać mu szacunek. Niewielu graczy zdecydowałoby się w takim momencie podejść do piłki – powiedział były reprezentant Niemiec.

– Saka jest obdarzony ogromnym talentem, którego wielu może mu pozazdrościć. Jeśli pozostanie tak skromny i zdeterminowany, jak już jest, jestem w stu procentach przekonany, że ma przed sobą wspaniałą przyszłość. To naprawdę wielki talent i na pewno zagra jeszcze wiele wspaniałych spotkań dla angielskiej drużyny narodowej – dodał Mesut Ozil.

Mesut Ozil reprezentował barwy Arsenalu w latach 2013-2021. Niemiec zaliczył 254 występy dla Kanonierów, notując przy tym 44 trafienia i 77 asyst. Obecnie gra dla tureckiego Fenerbahce. Jego umowa ze stambulskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2024 roku.

Zobacz również: Nowa porcja taśm Pereza wyszła na światło dzienne. Tym razem opisał miłosną przygodę Mesuta Ozila

Źródło: TVP Sport, Sky Sports

Maciej Skorża o bojkocie kibiców Lecha. „Nie jest to dla nas dobra sytuacja”

Maciej Skorża odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem Lecha Poznań z Radomiakiem Radom. Szkoleniowiec Kolejorza skomentował bojkot kibiców niebiesko-białych.

Spore wyzwanie przed Maciejem Skorżą

Nadchodzący sezon będzie bardzo ważny dla kibiców, władz oraz całego otoczenia Lecha Poznań. Kolejorz w marcu będzie obchodzić stulecie istnienia. Kibice nie są jednak zadowoleni z działań klubu. Niedawno opublikowali specjalne oświadczenie, w którym przyznali, że nie będą chodzić na domowe mecze.

Zobacz również: Mocne oświadczenie kibiców Lecha Poznań. „Chytrusów i dusigroszy wpierać nie będziemy”

Do decyzji kibiców Lecha Poznań odniósł się trener klubu, Maciej Skorża. Według szkoleniowca Kolejorza kibice mogą być kluczową pomocą w zdobyciu mistrzostwa Polski. Skorża zapowiedział, że przed Lechem naprawdę ciężki sezon.

– Doskonale zdaję sobie sprawę, jak ważny jest doping naszych kibiców. Śmiem twierdzić, że trudno byłoby o ostatnie mistrzostwo Polski bez ich udziału. Byłoby to problematyczne. Nie jest to dla nas dobra sytuacja – powiedział na konferencji prasowej trener Kolejorza.

– Jako trener bardzo bym chciał, żeby nasz stadion tętnił życiem, a kibice nieśli drużynę dopingiem. Nie oszukujmy się, przed nami bardzo trudny sezon i musimy wykorzystać wszystkie nasze rezerwy, a pełny stadion i dopingujący nas kibice są czymś bezcennym – dodał Maciej Skorża.

https://www.youtube.com/watch?v=H74xRxJM-eQ

Lech Poznań zmierzy się w pierwszej kolejce Ekstraklasy 23 lipca. Do stolicy Wielkopolski przyjedzie beniaminek – Radomiak Radom. Początek spotkania o godzinie 20:30.

Źródło: Lech Poznań

Do sieci wypłynęły stroje Juventusu na sezon 21/22. „To po prostu kuriozum”

Do internetu trafił nowy strój Juventusu na sezon 2021/22. Wiemy, jak będzie wyglądać domowa koszulka Starej Damy. Oprócz tego do sieci wypłynął trzeci komplet.

Michał Borkowski z Meczyki.pl oraz Kanału Sportowego udostępnił na Twitterze przecieki co do wyglądu strojów Starej Damy. Koszulki Juventusu w sezonie 2021/22 zmienią nieco swój wygląd. Z przodu trykotu doszedł jeszcze jeden sponsor.

Nowe stroje Juve

Podstawowy strój Juventusu przypomina nieco Newcastle United. Przy trzecim komplecie również zaskoczono. Użyto niebieskich, żółtych i białych barw. Ocenę tego stroju pozostawiamy państwu.

– Mocno średnie te koszulki Juventusu na sezon 2021/22, ale trzeci komplet to po prostu kuriozum. Jedna z najgorszych, jakie pamiętam – napisał Michał Borkowski.

Juventus będzie miał szansę zaprezentować się w nowych koszulkach już 22 sierpnia. Wówczas startuje Serie A. Stara Dama w pierwszym spotkaniu zmierzy się z Udinese na wyjeździe.

Źródło: Twitter

Wisła Kraków zmienia plany na 115-lecie istnienia. Zagra z włoskim gigantem

Wisła Kraków ogłosiła specjalne wydarzenie na 115-lecie swojego istnienia. Biała Gwiazda zmierzy się z SSC Napoli.

Zmiana planów

Początkowo Wisła Kraków miała zmierzyć się z Borussią Dortmund. Ostatecznie były klub Jakuba Błaszczykowskiego nie przyjedzie na Reymonta 22. Biała Gwiazda znalazła alternatywę na uczczenie 115-lecia swojego istnienia. Krakowianie zagrają z SSC Napoli.

– Będzie to drugi międzynarodowy mecz towarzyski dla Napoli przed startem sezonu. „Azzurri” zmierzą się z Wisłą Kraków na Stadionie im. Henryka Reymana w Krakowie 4 sierpnia o godzinie 18:00. Mecz został zorganizowany z okazji 115. rocznicy powstania polskiego klubu – poinformował włoski klub w specjalnym komunikacie.

Piotr Zieliński zaprasza na jubileuszowy mecz Wisły

Swoją wersję zaproszenia wystosował też klub z Reymonta 22. Na mecz Wisła Kraków – Napoli zaprasza sam Piotr Zieliński, który wystąpi we wspomnianym spotkaniu.

– 4 sierpnia widzimy się przy R22 na meczu jubileuszowym. Wraz z SSC Napoli zjawimy się w Krakowie, by zapewnić wam emocje i widowisko piłkarskie na miarę 115-letniej historii Wisły – powiedział „Zielu”.

Filip Jagiełło z bramką dla Genoi. Asystował mu Aleksander Buksa [WIDEO]

Filip Jagiełło zdobył bramkę dla Genoi w sparingowym meczu przeciwko Innsbruckowi. Byłemu zawodnikowi Zagłębia Lubin asystował Aleksander Buksa.

Pokazać się przed sezonem

Wraz z końcem poprzedniego sezonu Filip Jagiełło wrócił z wypożyczenia z Brescii. 23-latek podczas obozu przygotowawczego pokazał się z dobrej strony. Trener dał Polakowi szansę w sparingowym meczu przeciwko Wacker Innsbruck.

Jagiełło popisał się w tym meczu świetnym wykończeniem akcji. Wychowanek Zagłębia Lubin ustalił wynik meczu na 4:1 dla Genoi. Asystę przy trafieniu Filipa Jagiełły zaliczył Aleksander Buksa.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1418114808482783238

Zobacz również: Aleksander Buksa popisał się w debiucie w Genoi. Piękna asysta 18-latka [WIDEO]

Nenad Bjelica przed spotkaniem z Pogonią Szczecin. „Klub staje się coraz lepszy i buduje piękny stadion”

Pogoń Szczecin zmierzy się z NK Osijek w ramach II rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Trenerem chorwackiej drużyny jest Nenad Bjelica, który kilka lat temu prowadził Lecha Poznań. Szkoleniowiec zabrał głos przed spotkaniem z Portowcami.

Widoczny rozwój klubu

Pogoń Szczecin zmierzy się z NK Osijek w czwartek o godzinie 21:00. Dla Portowców to powrót do europejskich pucharów po długich latach. Sukces, jakim jest szansa gry o te rozgrywki, świadczy o tym, jak duży progres w ostatnich latach zrobiła Pogoń. Podobne zdanie na ten temat ma Nenad Bjelica, który zabrał głos przed spotkaniem.

– Miło mi, że jestem znów w Polsce i w Szczecinie. Ten klub się rozrasta i buduje tak piękny stadion. Były bardzo fajne i trochę gorsze mecze z Pogonią. Mój debiutancki mecz w Poznaniu wygraliśmy 3:1. Moja statystyka przeciwko Pogoni jest pozytywna, ale to klub, który staje się coraz lepszy w ciągu ostatnich trzech lat – powiedział były trener Lecha Poznań.

Czeka nas wyrównane spotkanie

Nenad Bjelica uważa, że dwumecz Pogoń – Osijek będzie bardzo zacięty. Chorwacki szkoleniowiec zwraca uwagę na fakt, że zlikwidowano zasadę bramek na wyjeździe. Według Bjelicy po pierwszym spotkaniu nikt nie będzie znał jeszcze zwycięzcy dwumeczu.

– Zlikwidowano zasadę bramek wyjazdowych, więc to trochę straciło na znaczeniu. Pragniemy dać z siebie wszystko i osiągnąć jak najlepszy wynik. Jestem przekonany, że jutro po 90 minutach nie będziemy jeszcze wiedzieli kto awansował – przyznał.

Źródło: Pogoń Szczecin

Kontrowersyjne decyzje szefostwa młodzieży FC Barcelony. Wychowankowie będą mieli zakaz używania telefonów i noszenia „dziwacznych” fryzur

Hiszpańska prasa informuje o nowych zasadach wprowadzonych w akademii FC Barcelony. Według magazynu „AS” Katalończycy zaostrzą przepisy wśród młodzieży Blaugrany.

Prasa z Półwyspu Iberyjskiego donosi, że dyrekcja młodzieżowego futbolu FC Barcelony wprowadzi nowe zasady. Informacje podane w magazynie „AS” są oparte na podstawie wypowiedzi szefa tego pionu Blaugrany, Jose Ramona Alexanko.

Kontrowersyjne decyzje szefostwa młodzieży

Młodzi piłkarze po przybyciu do klubu będą musieli oddawać swoje komórki, by nie korzystać z nich przed lub po meczach i treningach. Telefony otrzymają z powrotem dopiero po opuszczeniu sportowych obiektów. Takie działania mają skłonić wychowanków La Masii do ograniczenia mediów społecznościowych. To jednak nie koniec nowych zasad dla młodych piłkarzy FC Barcelony.

– Niektóre zmiany mogą wywołać pewne kontrowersje, ponieważ dotyczą zakazu noszenia „dziwacznych” fryzur oraz farbowania włosów na „krzykliwe” kolory. W obu przypadkach zastosowaliśmy cudzysłów, ponieważ tych sformułowań użył Jose Ramon Alexanko podczas zebrania z innymi trenerami – piszą dziennikarze „AS’a”.

Powrót do rygoru

Według hiszpańskiej prasy nowe przepisy mają przywrócić rygor i dyscyplinę w akademii. Obecni przedstawiciele Barcelony uważają, że poprzednie zasady były zbyt łagodne i przyczyniały się do niszczenia wizerunku klubu.

Źródło: AS, Meczyki.pl

Mocne oświadczenie kibiców Lecha Poznań. „Chytrusów i dusigroszy wpierać nie będziemy”

Kibice Lecha Poznań przedstawili swoje stanowisko względem udziału w meczach domowych Kolejorza. Fanatycy poznańskiej drużyny zamierzają zbojkotować spotkania przy ulicy Bułgarskiej i wspierać zespół tylko na wyjazdach.

Brak powodów do optymizmu

Ostatnie miesiące są dla kibiców Lecha Poznań tragiczne. Kolejorz zajął rekordowo niskie miejsce w Ekstraklasie od kilkunastu lat. Dodatkowo klub kompromituje się na innych płaszczyznach, takich jak marketing, czy prowadzenie mediów społecznościowych. Zapowiedziano także wzmocnienia, których do tej pory nie dokonano, a start ligi już za 2 dni.

W związku ze wszystkimi nieprzyjemnymi dla kibiców Lecha sytuacjami fanatycy postanowili przedłużyć swój bojkot. Wcześniej próbowano coś wskórać, rozmieszczając po mieście różne transparenty uderzające w klub. Teraz wystosowano kolejne oświadczenie.

Przekaz od ultrasów Lecha Poznań

Drodzy Kibole Lecha Poznań.

Za nami fatalny sezon, a przed nami najważniejszy sezon w historii klubu. W przyszłym roku obchodzimy 100 lecie i nie wyobrażamy sobie innej sytuacji niż zdobycia Mistrzostwa Polski. Puchar Polski byłby miłym dodatkiem do tej szarej beznadziejnej rzeczywistości, którą fundują nam włodarze naszego ukochanego klubu.

Nie będziemy tutaj przytaczać całej tej otoczki wokół, bo każdy z nas to widzi. Czas powiedzieć kilka konkretów.

Jest po prostu beznadziejnie. Klub, który przez ostatnie 5 lat zarobił na transferach 40 milionów euro, przez ten czas wydał niespełna 3. W tym czasie nie zdobył żadnego trofeum, nie osiągnął żadnego sukcesu sportowego, a wręcz przeciwnie ogrywają nas na własnym stadionie zwykłe średniaki i w całej Polsce się z nas śmieją.

Żaden piłkarz nie chce do nas przyjść, bo fatalnie zarządzany klub nie jest dla niego gwarantem rozwoju oraz nie ma żadnych ambicji i jasno nakreślonego planu.

Dlaczego prezes klubu jasno nie zadeklaruje walki o Mistrzostwo, tylko co roku przebąkuje o sezonie przejściowym, koperkowym i cholera wie jeszcze jakim.

Dla nas kiboli zarząd klubu jest niesłowny, mało wiarygodny i niekompetentny. To zgraja kłamczuchów zadufanych w sobie.

Rodzina Rutkowskich zrobiła sobie z naszego klubu dojną krowę i w d*pie ma nas kiboli.

Zatrudnili niedojdę w postaci Dyrektora Sportowego, którego za nic w świecie nie chcą zwolnić, choć jego wyniki mówią same za siebie. Przez ostatnie 3 lata pozyskał 1 wartościowego zawodnika. Przezaje*isty wynik.

W ostatnich 3 miesiącach spotkaliśmy się z zarządem klubu 2 razy i nic sobie z tych spotkań nie robią. Kłamią w żywe oczy. To zgraja cwaniaczków opowiadających bajeczki i składająca deklaracje bez pokrycia. Na spotkaniu mówią jedno, by później ze wszystkiego się wycofać!

Dlatego postanowiliśmy nie chodzić na mecze Lecha na stadionie przy ulicy Bułgarskiej, nie kupować karnetów, no bo po co? Nie ma obiecanych hiper transferów. Jest zwykły syf. Nikt nie chodzi do kina czy do teatru na szmirę z kiepskimi aktorami tak samo nikt z nas nie pójdzie na stadion.

Będziemy jeździć na wyjazdy i wspierać piłkarzy oraz nowy sztab szkoleniowy, ale tych chytrusów i dusigroszy wpierać nie będziemy. Niech się walą!

Dopóki pseudo dyrektor będzie w klubie oraz nie będzie tych „słynnych” transferów nie będziemy chodzić na mecze w Poznaniu. Wszystkich pseudo doradców i znawców futbolu co będą zaraz tu wypisywać swoje mądrości, pozdrawiamy środkowym palcem.

Mam nadzieję, że prawdziwi kibole nas rozumieją i wesprą w działaniach.

My kibole Lecha Poznań w przyszłym roku będziemy świętować setne urodziny klubu, pytanie, czy sami, czy z klubem…

Zobacz również: Co z projektem „trofeum na stulecie”? Brak podstaw do nadziei wśród kibiców Lecha

Źródło: Lech Poznań Ultras