Artem Dovbyk nie trafił do Wisły przez pieniądze. „Te pieniądze miały się rozejść w dziwny sposób”

Artem Dovbyk mógł w przeszłości trafić do Wisły Kraków. Tomasz Ćwiąkała wyjawił kulisy zainteresowania polskiego klubu ukraińskim napastnikiem.




Girona jest absolutną rewelacją tego sezonu ligi hiszpańskiej. Klub z Katalonii jest obecnie liderem LaLiga. Jedną z największych gwiazd tego zespołu jest Artem Dovbyk. Ukraiński napastnik w 20 meczach LaLiga zdobył 14 bramek. Zanotował także 6 asyst.




Wisła interesowała się Dovbykiem

W ostatnim czasie w polskich mediach przypomniano pewną plotkę transferową z 2017 roku. Mówiła ona o tym, iż usługami omawianego Dovbyka interesowała się Wisła Kraków. Wówczas jednak mówiono, że problemem dla Wisły jest suma ekwiwalentu i prowizji.




Dlaczego Dovbyk nie trafił do Wisły?

Do powyższych informacji odniósł się Tomasz Ćwiąkała. Dziennikarz zasięgnął języka u ludzi związanych z Wisłą w tamtym okresie. Jak się okazało, w tamtym czasie problemem dla Wisły faktycznie były finanse. Nie tylko koszty pozyskania Dovbyka, ale także sposób, w jaki miały one być rozdysponowane.

– Problem w kontekście Dovbyka był taki, że rzeczywiście Wisła taki transfer rozważała, że był taki temat, natomiast koniec końców Dovbyk nie był w zasięgu finansowym Wisły – ujawnił Tomasz Ćwiąkała.

– Wiśle jeszcze jedna rzecz nie odpowiadała przy tym dealu. Mianowicie. Ta transakcja miała być przeprowadzana w taki sposób dość szemrany. Usłyszałem dosłownie takie zdanie: „Te pieniądze miały się rozejść w dziwny sposób i nie wszystko miało znaleźć się na papierze”. […] Nie do końca Wiśle właśnie też to odpowiadało – dodał.





fot. Girona FC

Michał Budzich